Gdyby 10-letnia Iga z chorobą Leśniowskiego-Crohna urodziła się w innym kraju Europy, nie musiałaby co dwa tygodnie lądować w szpitalu. Ale w Polsce dzieci takie jak ona muszą spędzić trzy dni w szpitalu, żeby „zarobić” na lek, który ratuje im życie. Rodzice zapowiadają skargę do Strasburga.