Przejdź do treści

Jeden procent – tak, ale nie byle komu

  • media
Syn trafił do szpitala na kolonoskopię w lipcu. Uprzedzano nas, że to pewnie ta choroba, my Marcina też uprzedzaliśmy, ale gdy po rozmowie z lekarzami musieliśmy wrócić na salę i powiedzieć mu, ze jest nieuleczalnie chory, że zostanie w szpitalu min. miesiąc, w środku wakacji, to wymiękliśmy lekko. Marcin był oszołomiony po narkozie, ale właśnie przeglądał komiks o tej chorobie, który ktoś mu już zdążył przynieść. Na nas też czekał stosik broszur. I tak Fundacja znalazła nas – bo te wszystkie wydawnictwa to z jej funduszy. Myślę, że to bardzo ważny moment – ktoś zajmuje Twoje myśli i pozwala Ci spojrzeć na problem rzeczowo – opowiada pani Katarzyna, której 14-letni syn cierpi na nieuleczalną chorobę Crohna. Pomogła jej fundacja J-elita, która w zeszłym roku r. dostała 156 tys. zł z tytułu jednego procenta. Na co wykorzystała pieniądze?

zobacz on-line »

Spodobał Ci się ten wpis? Podziel się nim!