Zawał u pacjenta z zaleczanym CU

Miejsce dla wszystkich co mają ochotę prowadzić dziennik czy swój temat, opisując jak na co dzień zmagają się z chorobą.

Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy

Zablokowany
Awatar użytkownika
mosterdziej
Początkujący ✽✽
Posty: 190
Rejestracja: 30 mar 2011, 23:12
Choroba: CD
województwo: -- poza Polską --
Lokalizacja: Nicość

Re: Zawał u pacjenta z zaleczanym CU

Post autor: mosterdziej » 10 sty 2017, 18:03

Ale jak to, tak na żywca? Były jakieś przeciwwskazania do znieczulenia czy z czego to wynikało?
Dobrze, że jednak wszystko poszło po myśli - szybkiego powrotu do zdrowia życzę.

Ja wolałbym nie patrzeć. ;)

Jacekx
Znawca ❃❃
Posty: 2717
Rejestracja: 29 lip 2006, 21:24
Choroba: CU
województwo: pomorskie
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Zawał u pacjenta z zaleczanym CU

Post autor: Jacekx » 10 sty 2017, 22:56

Dzięki mosterdziej
No może niezupełnie na żywca bo anestezjolog był...ale jeśli była to nieduża dawka znieczulającego specyfiku. W każdym bądź razie nie było to znieczulenie klasyczne na śpiocha bo czułem i widziałem.

Po pierwsze wiesz mosterdziej u mnie... to trochę się boją lekarze działać bo jestem obciążony innymi chorobami tzn. kardiologicznie stan po dwóch zawałach i przebyta zakrzepica żył głębokich.
Po drugie gruczolak był schowany za zakrętem jelita grubego i trochę trudno było tam dojść chirurgowi. Bałem się, że zaproponują mi usunięcie jego poprzez przez powłoki brzuszne a to niestety dla pacjenta gorsza opcja.
Już tak kiedyś miałem, że chirurg parę lat temu przekonywał lekarzy z Oddziału Gastoro by mi usunęli innego gruczolaka płaskiego endoskopowo...bali się i było trudno a nawet zaczęło to się wstępnie krwotokiem i o włos byłem od skalpela ale w końcu się udało.
Jak ich przekonał - spróbujcie a jak wam się nie uda to i tak trafi do mnie na salę.
Po prostu to lepiej dla pacjenta usuwać gruczolaki endoskopowo.

Myślę też , że przy ostatnim zabiegu chyba chcieli nie na śpiocha bo był kontakt z pacjentem - pojękiwałem co nieco a to też może być wskazówka pomocna dla chirurga usuwającego zmianę o długości 4 cm za zakrętem.

5 lat temu 4 miesiące po zawale miałem kolonoskopię ( było podejrzenie raka na płucach i szukano jego źródła w jelitach ) też bez spania i widziałem nawet szczypczyki rwące me jelito bo monitor miałem przed twarzą 1/2 m.

Fakt lepiej nie oglądać swojej operacji :smutny: lepiej na śpiocha ale czasem się nie da.
Czyli robi się zabieg z częściowym znieczuleniem a nawet bez niego - znajomy chory z sali na jelita też tak miał.

Jacekx
Znawca ❃❃
Posty: 2717
Rejestracja: 29 lip 2006, 21:24
Choroba: CU
województwo: pomorskie
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Zawał u pacjenta z zaleczanym CU

Post autor: Jacekx » 11 sty 2017, 08:48

Od wczoraj wróciłem do pracy nad sobą tzn. nad swą aktywnością ruchową .
Przeszedłem się po obiedzie wczoraj do apteki i z powrotem razem 6,7 km i po kolacji 3,9 km ( dane km z mapy Google) po moim Trójmieście a konkretnie Gdańsku.
Szło się dobrze - lekki mrozek.

Tylko zastanawiam się kiedy nadrobię 7 dni bezczynności : 2 dni na głodzie, 2 dni woda + glukoza w kroplówce 3X dziennie, 3 dni dieta płynna.
Dietę podtrzymać mam jeszcze po szitalu okolo tygodnia :smutny:
Uciekło mi niestety 70 km dreptu, dreptu ... i schudłem przez 6 dni szpitala 2 kg.
Zjechałem z 70 kg do 68 kg czyli do mojej wagi maturalnej z przed 40 lat :wink:

Dzisiaj znów aktywnie spacer 9,2 km po obiedzie na alejkę przy plaży w Jelitkowie a wieczorem runda wokół osiedla 3,7 km czyli 13,1 km. Powoli odrabiam straty leżenia w szpitalu.
Skąd wiem ile km przechodzę ?
Mam przez mapy Google wyznaczone trasy spacerowe po moim mieście.
Czuję się dobrze... jelito śpi.
Co prawda trochę jeszcze to nie zdrowe jelito bo w kolonoskopi wyszło endoskopowo CU czyli co najwyżej remisja objawowa.

Dieta na razie jeszcze płynna choć nie do końca bo zupy przeplatam budyniem na mleku bez laktozy, trochę herbatników no i łasuch parę cukierków czekoladowych.
Cukierki te były bez alkoholu :smutny: ( uwielbiam cukierki czekoladowe z wódką - szczególnie te z Biedronki :wink: ale jak dieta to dieta czyli nawet bez małej ilości alkoholu też ).
Jak czuję się zdrowy( remisja objawowa) to czasem zdarza się mi kieliszek 25-40 ml alkoholu dla zdrowotności i poprawy krążenia.

Jacekx
Znawca ❃❃
Posty: 2717
Rejestracja: 29 lip 2006, 21:24
Choroba: CU
województwo: pomorskie
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Zawał u pacjenta z zaleczanym CU

Post autor: Jacekx » 16 sty 2017, 09:50

Wczoraj przyszło załamanie...
Po ponad roku nie widzenia pojawiła się krew w wypróżnieniu :smutny:
Jak obuchem, w łeb choć to nie pierwszy raz się wahnęło ...

Jestem co prawda niecałe 2 tygodnie po usunięciu gruczolaka ale na razie było OK.
Jakie wnioski na szybko?

Rozważam 4 możliwości:

a) trudne gojenie jelita po wywaleniu paskuda
b) nadchodzące zaostrzenie
c) hemoroidy 2 stopnia ale to nie było przy podtarciu to se krewka pociurkała nie był to krwotok ale pociurkała
d) x :?:
Przy okazji jelito mi nagadało tz. plum, plum...bua, bua...eja,eja... dobrze , że byłem sam :smutny:
Moja reakcja na widok krwi i gadulstwo jelita była następująca.
Najpierw załamka, potem głowa czyli hola, hola nie dam się dziadostwu potem znów załamka.
I co wtedy zrobiłem?
Antydepresant i kopa do świątyni ale to mnie nie uspokoiło :smutny:

Więc telefon do przyjaciela... tu powiem szczerze mam go jednego choć rzadko mu o tym mówię...
bo to moja :girl2: czyli żona.
Ona jest raczej zawsze ze mną w trudnych chwilach choć nie jestem łatwy i ma ona chwile słabości ( dlatego napisałem raczej)..

Po świątyni zrobiłem 1 1/2 h dreptu, dreptu - spacer na plażę nad Zatokę.
Potem obiad ... po obiedzie ze skopaną psyche drugie dreptu, dreptu z Żoną oraz Teściową do Parku Oliwskiego na iluminacje świąteczne ładne to ale domyślacie się u mnie nastrój był skopanego psa.

pozwólcie poniżej podaję link do tych iluminacji

http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/W-P ... 08087.html


Powrót do domu lekka kolacja i tabsy wieczorne.
Po spacerze do końca dnia szukałem zapomnienia w mojej ulubionej grze strategicznej Age of Empires. W przerwie zerknąłem na Forum ale coś było tam niedostępne.

Potem xxxxxx ... paciorek, zastrzyk przeciwzakrzepowy i spać :smutny: .
Przed snem tłukło się jeszcze po głowie pytanie co jutro ...

Jacekx
Znawca ❃❃
Posty: 2717
Rejestracja: 29 lip 2006, 21:24
Choroba: CU
województwo: pomorskie
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Zawał u pacjenta z zaleczanym CU

Post autor: Jacekx » 16 sty 2017, 20:28

Twierdzę nadal, że nie jesteśmy prawidłowo leczeni czy zaleczani przez nasz System Służby Zdrowia.


Po prostu skomercjalizowano w Polsce Służbę Zdrowia...nas się nie leczy czy zalecza a wykonuje procedury.

U mnie wykonano procedurę usunięcia gruczolaka i fajnie ale nie zobaczono stanu całego jelita.
W końcu była rura...cóż szkodziło zajrzeć głębiej niż 40 cm i przyjrzeć się choremu jelicie.

Nie wykonano tego bo to pewnie inna procedura choć wredna dla pacjenta.
Za rok pewnie wykonają mi ponowną kolonoskopię ale za rok i to też przy odstawieniu leków kardiologicznych.
Tak więc przez rok będziemy szamanić co z moim jelitem ja, mój Lekarz Rodzinny oraz mój Lekarz Gastro :wink:


Dzisiaj znów ślady krwi... antydepresant i heja poszedłem na molo w Sopocie ->

tam przez Pomorską, Jelitkowo, Bulwar przy plaży 5,7 km i z powrotem przez Bulwar przy plaży, Ergo Arenę 4,4 km
W sumie wyszło 5,7 km + 4,4 km = 10,1 km ... przyszedłem trochę zmęczony bo powstało miejscami błoto pośniegowe.
Ostatnio zmieniony 20 sty 2017, 00:31 przez Jacekx, łącznie zmieniany 1 raz.

lorema

Re: Zawał u pacjenta z zaleczanym CU

Post autor: lorema » 17 sty 2017, 22:25

Jacekx, trzymaj się :)
Jacekx pisze:nie dam się dziadostwu
i nie daj się dziadostwu

Jacekx
Znawca ❃❃
Posty: 2717
Rejestracja: 29 lip 2006, 21:24
Choroba: CU
województwo: pomorskie
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Zawał u pacjenta z zaleczanym CU

Post autor: Jacekx » 18 sty 2017, 00:22

Dziękuję za wsparcie lorema
Nie daję się i we wtorek

heja
przeszedłem też
6,5 km (przed obiadem) + 4,9 km (wieczorem 22.00-23.00) = 11,4 km
a krew cóż niech se będzie... jeśli musi

Dane z 23.00...
Dziś w środę powędrowałem też po mieście 12,8 km ( 7,8 do południa + 5 km 21-22.00 wieczorem).
Dziś była też zwiększona dawka antydepresantu 2X1 tabletka Pramolanu ( 1 tabletka 50 mg)

Wykonałem też badania CRP i OB na własny rachunek...
by wyjaśnić sobie czy to zaostrzenie mnie się szykuje ?...


O dziwo krwi dzisiaj było brak a wyniki CRP = 3,5 a OB = 42
Waga 67 kg a cukier ciut podwyższony 107 ( wczoraj były cukierki czekoladowe w tym kilka z alkoholem - niestety nie wytrzymałem :smutny: )
Serducho moje jest na dziś OK. Ciśnienie - Sys 125 Dia 76 Pulse 82 po spacerze wieczorem 22.24

U mnie gdy jelito jest OK czyli zaleczone objawowo wyniki OB oscylują od paru lat w przedziale 22-26

Jacekx
Znawca ❃❃
Posty: 2717
Rejestracja: 29 lip 2006, 21:24
Choroba: CU
województwo: pomorskie
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Zawał u pacjenta z zaleczanym CU

Post autor: Jacekx » 19 sty 2017, 15:06

Jestem po wizycie u mojego Lekarza Rodzinnego.
Ze względu na krwawienie z jelita przesunęliśmy włączenia Accardu do moich tabletek pozajelitowych za 2 tygodnie a Plavixu za następne 2 tygodnie jak się nic nie będzie działo czyli nie będzie krwawień.
Na razie z moich sercowych specyfików to mam brać Clexane, Daneb . Na depresję zaś Pramolan.
Mam włączyć też wlewki do mego zaleczania jelita czyli - rano 1g Salofalk czopek a na noc 1 wlewka Salofalku 4g ...chcemy z moim Lekarzem zobaczyć reakcję mojego jelita czy nie będzie to na ( +) bo do mojego gastro to dopiero w kwietniu.
Mój gastro planowo w kwietniu niestety - najbliższy możliwy termin.
Wycinki z ostatniej kolonki jelita będą za 2 tygodnie.

Na razie to co dzieje się w moich jelitach nie wygląda to na zaostrzenie choć dziś jelita na wybiegu się odezwały tzn. na moim 5,8 km dreptu ale tyko na szczęście zaszłemiły .

Pani Doktor zgodziła się ze mną , że szkoda , że nie obejrzeli przy ostatniej kolonoskopii stanu całego jelita a tylko 40 cm.
Znów więc będziemy z Panią Doktor szamanić w obszarze mojego jelita bo dobrze nie znamy jego rzeczywistego stanu .

Krwi dziś nie widziałem oby tak dalej...
Dane z 23.00
Przeszedłem dziś przed obiadem 5,8 km a wieczorem 21.00-22.00 - 5,1 km
ciśnienie Sys 122 Dia 73 Pulse 81 - 22.28
Ostatnio zmieniony 02 lut 2017, 22:26 przez Jacekx, łącznie zmieniany 1 raz.

Jacekx
Znawca ❃❃
Posty: 2717
Rejestracja: 29 lip 2006, 21:24
Choroba: CU
województwo: pomorskie
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Zawał u pacjenta z zaleczanym CU

Post autor: Jacekx » 20 sty 2017, 22:59

Dziś byłem u Hematologa ale nie trafiłem do tego właściwego
bo w Przychodniach Przyszpitalnych jest taki zwyczaj
jak brakuje lekarza ( np. absencja zdrowotna czy szkoleniowa ) to wysyłają w zastępstwie lekarza z danego oddziału tu. chyba hematologii.

Ten który mnie przyjął lekarz - wypytał dokładnie o moje choroby
i o zgrozo zaczął dywagować nad moim leczeniem kardiologicznym...
a nie o ewentualnych hematologicznych problemach.

Usłyszałem od Pana Doktora, że leczenie jest złe bo nie biorę Plavixu i Accardu.

Wytłumaczyłem mu, że już tak miałem po usunięciu gruczolaka x lat wstecz problemy i wtedy po szybkim wprowadzeniu Polocardu miałem masywny krwotok ( nie mówiąc już o Plavixie którego wtedy po pierwszym zawale mi nie przepisano).

Po pierwszym zawale lekarze kardiolodzy chyba II Kliniki UMCK w Gdańsku rozważali Plavix a jednak u mnie ze względu na stan mojego jelita ( zaostrzenie) nie zadysponowali

W ogóle nasłuchałem się, że jelita w moim przypadku nie są ważne a jedynie stan pozawałowy
czyli Plavix i Accard stosować prawie bezwzględnie...

Czyżby kardiolodzy głównie młodzi ( z tym , że ten dzisiejszy to był jedynie specjalista chorób wewnętrznych ) znali jedynie dwa leki Plavix i Accard

To jakiś horror po prostu już mi się robi niedobrze
bo jak modlitwę powtarzają mi młodzi lekarze kardiolodzy przy każdej okazji ...

Plavix, Plavix, Plavix

Jedyna zaleta dzisiejszej Hematologicznej konsultacji medycznej to skierowanie
na badania
a) D-dimerów
b) badanie homocysteiny



Właściwie Pan Doktor to tak spłentował rozmowę ze mną, że nawet jak wyniki będą złe to
tych problemów hematologicznych się nie leczy a tylko będę wiedział o przyczynach ewentualnych moich następnych zawałów ...

i też poinformował , że mutację MTHFR
właściwe się nie leczy... niestety tak ja jego rozmowę ze mną zrozumiałem

znalazłem wcześniej przed tą konsultacją w necie info
http://www.mthfr.pl/mthfr/mutacja-mthfr-zalecenia/
https://pl.wikipedia.org/wiki/Homocysteina
:?:

Ps. Dzisiaj przeszedłem ponad 11 km...
Krwi dzisiaj też nie widziałem...

Jacekx
Znawca ❃❃
Posty: 2717
Rejestracja: 29 lip 2006, 21:24
Choroba: CU
województwo: pomorskie
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Zawał u pacjenta z zaleczanym CU

Post autor: Jacekx » 02 lut 2017, 17:17

Czas podsumować moją sytuację zdrowotną ...na dziś.
Serducho na razie Ok i nogi pozakrzepowe też.
Hematolog który miał określić dalsze leczenie kardiologiczno- przeciwzakrzepowe dopiero 28.04.2017 a wyniki wycinków z usuniętego gruczolaka w przyszłym tygodniu.
Niestety jelita się rozjechały i praktycznie nie wiem dlaczego.
Nie znam ich stanu od środka bo jak napisałem wykonano mi procedurę usunięcia gruczolaka ale stanu jelit nie określono i ograniczono się tylko do 40 cm wejścia endoskopem byle guza wyrzucić.

Nie ma tragedii ale 3X :wc2: na dobę i wypróżnienia w skali Bristolskiej ten ostatnie stopnie 6, 7 :smutny: krwi na szczęście nie ma.


Było już lepiej i ... ale to tylko lub aż przez 1,5 roku :smutny:

Nadal przechodzę ponad 10 km dziennie... dreptu,dreptu ale daję radę :idea:
Ostatnio zmieniony 02 lut 2017, 22:23 przez Jacekx, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Luki36
Aktywny ✽✽✽
Posty: 662
Rejestracja: 11 lip 2013, 11:32
Choroba: CU
województwo: zachodniopomorskie

Re: Zawał u pacjenta z zaleczanym CU

Post autor: Luki36 » 04 lut 2017, 06:27

Nadal przechodzę ponad 10 km dziennie
Jak na 2 zawaly, to bym powiedział,że duuuużo.
Zdrówka!
Na razie, bez leków

Jacekx
Znawca ❃❃
Posty: 2717
Rejestracja: 29 lip 2006, 21:24
Choroba: CU
województwo: pomorskie
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Zawał u pacjenta z zaleczanym CU

Post autor: Jacekx » 04 lut 2017, 16:05

Dzięki...
Ja nie chojraczę Luki... po prostu miałem szczęście bo zawały nie dały skutków ubocznych tzn. uszkodzeń ścian serca czy zastawek .
Wszystko pod kontrolą tyle , że mam 2 stenty i małą niedomykalność zastawki ale... w moim wieku wielu tak ma tą niedomykalność i to nie jest alarm.

Skoro serce zdrowe , tętnice udrożnione to jestem prawie "zdrowy"... być może gdybym dostał zgodę z Domu i kasę to bryknął bym w moje ukochane Góry

Jedynie czego mogę się obawiać jeśli mam mutację MTHFR i problemy z nadmiarem Homocysteiny (będzie to badane przez Hematologa w kwietniu 28.04 bo podejrzewa mnie o to), że jestem narażony na cykliczne niedrożności tętnic czy problemy zakrzepowe.

Na pytanie do Kardiologów ile można mieć stentów ... uzyskałem odpowiedź nie ma granicy - czyli stentów może być ile się zmieści :wink:
Ostatnio zmieniony 18 lut 2017, 10:43 przez Jacekx, łącznie zmieniany 1 raz.

Jacekx
Znawca ❃❃
Posty: 2717
Rejestracja: 29 lip 2006, 21:24
Choroba: CU
województwo: pomorskie
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Zawał u pacjenta z zaleczanym CU

Post autor: Jacekx » 05 lut 2017, 09:55

Z zawałem i zatorem mózgowym jest podobnie- jeśli lekarze szybko zdiagnozują i zadziałają
to poza incydentem może nie być stałych zmian czyli uszkodzeń serca czy mózgu.

W przypadku zatoru mózgowego do 4 godzin reaguje się lekami przeciwzakrzepowymi.
Tak było w przypadku 1 zatoru u mego Taty.
Praktycznie nie było śladów po zatorze.

Przy drugim zatorze zareagowano dopiero po 6 godzinach z powodu czasu dotarcia do szpitala w Gdańsku ( 70 km od Gdańska ). Poza tym pacjent myślał chyba 2 h , że mu przejdzie porażenie nerwu twarzy.
Po 2 zatorze utrzymywał się dość długo niedowład ręki oraz dawało się słyszeć trudności mówieniu.
Po dłuższej rehabilitacji praktycznie dolegliwości minęły poza drobnymi zmianami w mówieniu.

W przypadku 2 zawału po około 1/2 godziny byłem poddany wstawieniu stentu.

Przy 1 zawale dłużej mnie obserwowano - wykonano echo serca które dało niejednoznaczny wynik.
Po uzyskaniu jednak markerów zawałowych w badaniu krwi od razu zareagowano.
Zadano mi pytanie czy zgadzam się na koronografię na co wyraziłem zgodę.
Wówczas karetką zawieźli w 10 minut UCK w Gdańsku i ustawili w kolejce do koronografii ( zakładanie stentu).

Wczoraj przeszedłem około 11 km (do południa około 7 km a wieczorem 4 km ).
Poszedłem przed południem po receptę dla zięcia do lekarza a wieczorem byłem w aptece bo u nas ostra grypa w Rodzinie od wtorku.

Jacekx
Znawca ❃❃
Posty: 2717
Rejestracja: 29 lip 2006, 21:24
Choroba: CU
województwo: pomorskie
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Zawał u pacjenta z zaleczanym CU

Post autor: Jacekx » 06 lut 2017, 10:38

U mnie w Rodzinie od gdzieś tygodnia szaleje Grypa :smutny:

Boję się trochę o jelito i serducho...
Jakie "leki przeciwgrypowe" przy moim serduchu i naszych jelitach można by stosować ?

Lolcia_Karolcia
Początkujący ✽✽
Posty: 284
Rejestracja: 17 mar 2016, 15:31
Choroba: CU
województwo: lubelskie
Lokalizacja: Lublin

Re: Zawał u pacjenta z zaleczanym CU

Post autor: Lolcia_Karolcia » 06 lut 2017, 12:03

Wszędzie ta okropna gryyyyypa =.=
Może teraflu ?
Ochroń mnie, gdy znowu zapomnę co mam i nie wahaj się wstrząsnąć mną najmocniej jak się da... !

Zablokowany

Wróć do „Moja Historia”