prof Linke i prof Grzymisławski

[awalkowiak]

Witam!
Potrzebuję informacji o godzinach i dniach przyjęć:

prof Linke oraz prof Grzymisławski

dokłądnie chodzi mi o godziny, dni przyjęc oraz aktualne nr tel aby się zarejestrować....
oraz pytanie głównie do osób które rejestrowały się pare dni temu czy teraz są dostępni czy mają jakieś wyjazdy....

Czekam na szybką odp

Pozdrawiam

[genus]

Mogę podać jedynie telefon kontaktowy do prof Grzymisławskiego 868 44 88, przyjmuje w poniedzialki, środy i piątki w godz. 16-19 wtedy można zadzwonić i się umówić na konkretny dzień

[anella]

Czy ktoś się orientuje ile kosztuje prywatna wizyta u prof Linke?

[Blue]

Odkopię post odrobinkę

Czy ktoś się orientuje ile kosztuje prywatna wizyta u prof Linke?

i się podpiszę pod pytaniem...

[obyty.z.cu]

w pażdzierniku 2013 byłem w Klinice Gastro ,a tam leżał ze mną jego pacjent,od kilku lat.
Mówił że 200 zl.,ale nie jest to norma,czasem inni płacą więcej,pierwsza wizyta kosztuje więcej czyli 200,następne mniej-150 ,ale ...... to są wiadomości z drugiej ręki,choć od jego pacjenta.
Wydaje się,że prof. jest tak bezpośredni,że wystarczy go zapytać,albo w recepcji ,zależy gdzie go odwiedzisz.
No i jakby nie było,to było rok temu.

[Blue]

Czyli kwoty raczej standardowe, dzięki:)

[obyty.z.cu]

Czyli kwoty raczej standardowe,

jak zawsze,
ale...ja spotkałem się i z opłatami wyższymi u "zwykłych" specjalistów
czasem są jedyni w regionie i narzucają ceny,no bo i NFZ nie ma.
Pomijam fakt,że i ich "fachowość" nie taka,możliwości badań małe,itd..korzystają z ubogiej oferty.
W przypadku prof.Linkiego masz pewność kompetencji,no i ...szybkiego położenia się w szpitalu ,choćby na badania,a to już nie standard.
No i pewność,że w szpitalu odpowiednio Ciebie potraktują,bo kto pacjenta szefa nie dopilnuje ,a i klinika "dobrej jakości".
Tam podstawowe pytanie lekarza brzmi: a u kogo się Pan leczy ?
Wg mnie gra warta świeczki,takie życie...chorego.

[Blue]

Mąż własnie leżał u niego na oddziale, ze skierowaniem od własnego gastro, dobrze się nim zajęli - wszyscy. Wychodzi jednak na to, że raczej musi zmienić lekarza prowadzącego po 13 latach wierności - stąd myślimy o prof. Linke.

[asienka8848]

Witam,
zamierzam w najbliższym czasie zarejestrować się do profesora Linke, by trosze poradzić się innej osoby niż dotychczas. Jak długo czeka się na "położenie" w klinice? Czy ktoś miał już okazję się tego przekonać?
Pozdrawiam!

[obyty.z.cu]

stąd myślimy o prof. Linke

na oddziale miałem wrażenie,że profesor jakoś szybko proponuje leczenie operacyjne,
może i faktycznie po kolonoskopii widać było jelita w kiepskim stanie,ale....

[gabriella]

Jak długo czeka się na "położenie" w klinice? Czy ktoś miał już okazję się tego przekonać?

niestety miałam. To była kwestia wykonania telefonu, czy jest miejsce i w szpitalu leżałam następnego dnia. Ale mój stan był bardzo kiepski wtedy.

[Blue]

stąd myślimy o prof. Linke

na oddziale miałem wrażenie,że profesor jakoś szybko proponuje leczenie operacyjne,
może i faktycznie po kolonoskopii widać było jelita w kiepskim stanie,ale....

Tu nie było ani słowa o interwencji chirurgicznej. ... co ale ...


asienka8848 my 4 miesiące czekaliśmy.

[obyty.z.cu]

Tu nie było ani słowa o interwencji chirurgicznej. ... co ale ...

ja walczyłem o jelito 30 lat,a profesor proponował pacjentom operacje po kilku latach,nawet po roku,bo wg niego jelito było "kiepskie" mówiąc potocznie.
Kto nie bardzo był obeznany z leczeniem godził się na to,ci którzy byli obeznani-pytali o konkretne leczenie ,a wtedy już profesor bardzo mądrze do tego podchodził.
Dlatego warto być przygotowanym na wizytę,profesor wydaje mi się poważnie traktował pacjenta który umiał z nim nawiązać rozmowę i znającego "procedury" leczenia,leki itd...

[Blue]

ja walczyłem o jelito 30 lat

Szmat czasu!
Teraz rozumiem o co chodzi, dzięki wielkie za radę:)

[gabriella]

ja walczyłem o jelito 30 lat,a profesor proponował pacjentom operacje po kilku latach,nawet po roku,bo wg niego jelito było "kiepskie" mówiąc potocznie.

dokładnie. Niestety profesor od razu wysyła na operację. Ja pierwszy raz zostałam postraszona operacją po pół roku chorowania, jak musiałam wziąć Azathioprynę. Co więcej profesor powiedział mi, że cu się w ogóle nie leczy biologią, co jest totalną nieprawdą jak wiadomo. Leczy się, tylko nie ma refundacji (wtedy nie było w ogóle), a jemu nie chce się w tej kwestii kiwnąć palcem. Przecież łatwiej wysłać pacjenta na operację i mieć spokój. Takie mam wrażenie. Także uśpił moją czujność na pół roku, a potem trafiłam już z wielkim zaostrzeniem do Warszawy i w Poznaniu bywam jedynie na badaniach u dr Kreli, którą polecam z całego serca