Jolcia pisze:Prof. Hartleb jest spoko, fajny gość, który potrafi docenić zdrowienie pacjenta i szczerze cieszyć sie gdy wszystko idzie ku dobremu
Patryśka pisze:Dobrze Jolciu zauwazylas
no to ja dla odmiany powiem ze za każdym razem jak byla wizyta z nim i sie mnie cos pytal to gdy ja mu zacząłem odpowiadac to on sie odwracał do jakiegos lekarza i sobie coś tam po cichu gadali... no to ja widząc że i tak mnie nei słucha natychmiast odpowiedź przerywałem, a on sobie dalej coś tam gadał po cichu.
Nie wiem jak Wy dziewczyny ale ja się jeszcze leczyłem za czasów prof. Nowaka... i o nim moge właśnie to powiedzieć co Wy o Hartlebie... podczas wizyty przychodzi i autentycznie sie interesuje pacjentem.. jak sie coś pyta o zawsze odpowiedzi wysłuchał... dopiero później jak już się dowiedział co chciał lub przekazał co miał do przekazania ustalał coś z lekarzem prowadzącym.
Gdzies też Jolcia (jak sie myle to poprawcie) pisała o Śliwińskim i Kohucie.
Co do Śliwinskiego to wiekszosc relacji sie pokrywa, ze kontrowersyjny (sa wyjatki).. natomiast co do Kohuta... pierwszy mój pobyt w katowicach wlasnie spedzilem na sali prowadzonej przez Kohuta... no coz.. rozmowny to on nie byl... wiele sie czlowiek nie dowiedzial.
natomiast milo wspominam (pisze tylko tych ktorzy mnie bezpośrednio prowadzili)
z damskiej części załogi: Alina (chyba tak ma na imię) (c)Hwist, Agata Plata, Budzyńska
z męskiej części to Roman Kaczor