Lekarze w kilinice w Katowicach

Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy

ODPOWIEDZ
beateczka
Początkujący ✽✽
Posty: 116
Rejestracja: 24 maja 2006, 15:01
Choroba: CU
Lokalizacja: Katowice
Kontakt:

Re: Lekarze w kilinice w Katowicach

Post autor: beateczka » 14 lip 2006, 13:00

[cytat usunięty na prośbę użytkownika]
Dziś byłam w przychodni i przyjmowała mnie właśnie pani Marek zamiast Rymarczyka. Myślę, że ta zmiana mi nie zaszkodziła. Dostałam skierowanie bo szpitala żeby zrobić badania w tym jeszcze raz kolonoskopię. Dowiedziałam się, że doktor Budzyńska, która tam pracuje może wykonać kolono w gabinecie gdzieś na Brynowie a wtedy może nie będę musiała iść na oddział.

Kreska

Re: Lekarze w kilinice w Katowicach

Post autor: Kreska » 15 lip 2006, 20:52

jejku, nie róbcie tam obciachu, 18 sierpnia to daleko, ja mysle, że wnet się zobaczę moze z dr Kohutem w sprawie tego tłum jego pracy. Ale Beateczka obiecałą, że wysąduje, będę wdzięczna. jeśli okaze się wolny (w co bardzo wątpię) to może sie do niego pouśmiecham.... czasem potrafię być kokietką, jak mam humor....
A z innej beczki, to słuchajcie, mam coraz silniejsze krwawienia i jestem przerażona, od wczoraj łykam encorton 40 mg (niestety, wlepili mi, bo wlewki z hydrokortyzonu i salofalku nie pomogły). Strasznie się boję, bo jak ostatnio brałam encorton w październiku to przez pierwszy miesiąc zamiast poprawy to było coraz gorzej, zalewałam krwią całą ubikację, i byłam słaba jak mucha. Poprawa była dopiero po 2 miesiącach jak już schodziłam z dawki. Po tych przejściach teraz jestem uprzedzona i czarno to widzę. Strasznie boję się widoku krwi. Wyszłam z kliniki 3 tyg. temu z poprawą, a w domu zaczęło się pogarszać. Tak mnie ta krew przeraża. Dr Nowakowska kazała mi do siebie zadzwonić za jakiś tydzień jak się czuję, ale tak czy siak, nie sądzę zeby mnie wzięli z powrotem na oddział.
Co do dr Kohuta, to on na szczście nie ogladał mnie od środka, i to dobrze...
ANiu, nie bardzo rozumiem to co napisałaś, to Ty nie masz w ogóle jelita?? Którego cienkiego czy grubego??? I stomii też nie???? to jak to jest??? Prowadziła Cię dr Rój i dr Kohut????
POzdrawiam

Awatar użytkownika
-Ania-
Admin
Posty: 4331
Rejestracja: 06 lis 2003, 15:04
Choroba: CD
województwo: śląskie
Lokalizacja: Jaworzno

Re: Lekarze w kilinice w Katowicach

Post autor: -Ania- » 15 lip 2006, 21:21

o swoich flakach to ja juz pisalam wiele razy na forum
wygladasz na zdziwioną jak sam kohut :)

w skrócie nie mam jelita grubego oprocz kawaleczka odbytnicy co ladnie połaczyli (w krakowie ) pierscieniem z jelitem cienkim.
i to zespolenie niecaly rok temu krwawiło i dlatego tez lezalam w katowicach
to wzbudzało "sensacje" na oddziale nie tylko moim, bo chirurdzy tez sie tym interesowali wiec przychodzily do mnie takie sławy wyzej wspomniane i inne i inni ze studentami, a kolonoskopie nagrali i pokazują studentom.

co do Twojego krwawienia.. ja bym poszla na oddzial... od razu dojscie centralne, przetaczanie krwi, dieta zero lub bezresztkowa, hydrokortyzon dozylnie.... a po 2 miesiacach czlowiek jak nowo narodzony
ja jeszcze staczalam batalie z dr Rybicka by mnie nie cieli i nie robili stomii co mi sie udało i udaje jak na razie

a prowadzila mnie dr Roj, ktora wszyskto konsultowala z dr Rybicka.. a dr Kohut sie dziwił :wink:
to tyle
pozdrawiam
Ania
Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą !

Obrazek

Kreska

Re: Lekarze w kilinice w Katowicach

Post autor: Kreska » 16 lip 2006, 10:02

ja też myślałam, że mnie z powrotem wezmą na oddział, bo wyszłam ze szpitala 23 czerwca, niby z poprawą, z zaleceniem kontynuacji wlewek z hydrokortyzonu, niestety w domu zaczęlo mi się bardzo pogarszać. Więc biegałam tam co chwila na oddział do dr Nowakowskiej lub do prof Nowaka, ale oni wlączyli mi wtedy jeszcze wlewki z salofalku, cholerstwo kosztuje 90 zł, a i tak nic nie pomogły, nawet było gorzej. Potem dostałam jeszcze detralex, cyclonaminę i meteospasmyl, bez efektu, no i od piątku encorton 40 mg. Ja chyba też wolałabym leczenie dożylne, bo na tabletki mam już awersję, bo tyle ich łykam, i nic nigdy nie pomagało, ani asamax, ani salofalk, ani sulfasalazyna. Ja mam zmiany tylko w odbytnicy, ok 10 cm, głownie obrzęk, reszta jelita, od esicy do końca zdrowa. I to jest dziwne, że tak nic mi nie działa. W domu jem lekko, dużo kisieli i galaretek, ale jak kiedyś mi to pomogło, tak teraz już nie. W szpitalu zresztą też miałam dietę bezresztkową, czyli kisiel i galaretka, ale nawet byłam zadowolona, bo schudłam 2 kilo, a mam lekką nadwage, której nie potrafię za nic zrzucić. NO a teraz przy encortonie to jeszcze bardziej przytyję, popuchnę, no i jak tu mam się podobać dr Kohutowi i do niego uderzac?!!!!!
mam zadzwonić do dr Nowakowskiej kolo przyszłego piątku, póki co mam nadal b silne krwawienia, może i wolałabym wrócić na oddział, ale to oni muszą zdecydowac, no i zreszta klinika jest b obładowana. Mi było dobrze, bo trafiłam na 2 oddział do sali 6 gdzie jest łazienką z ubikacją, inaczej byłoby cięzko, a teraz jak praktycznie cały czas w kiblu to już nie wiem jak bym sobie poradziła na innej sali.
Aniu, to jak Ty funkcjonujesz?? nie masz jelita a odbytnicę masz i normalnei się załatwiasz? jak to możliwe??? Ja się boję, że u mnie skończy sie to stomią, bo mimo,że całe jelito grube jest zdrowe, to odbytnica chora, i te silne krwawienia... A czy wkłucie centralne to do żyły w szyi???? I zywienia pozajelitowe??? na czym to polega?? BOLI???
Pozdrawiam

beateczka
Początkujący ✽✽
Posty: 116
Rejestracja: 24 maja 2006, 15:01
Choroba: CU
Lokalizacja: Katowice
Kontakt:

Re: Lekarze w kilinice w Katowicach

Post autor: beateczka » 16 lip 2006, 10:30

Droga Kreseczko z tego co piszesz wnioskuję, że strasznie się męczysz a do tego zadręczasz się psychicznie i zamiast czekać do piątku czym prędzej gnaj do lekarza oni są od tego żeby pomóc. Później gdy poczujesz się lepiej przyjdzie i czas na doktorka.
Tym że utyjesz też nie ma się co przejmować wcześniej czy później powinno zejść. Jeszcze raz powtórzę: na kłopoty z wagą może jednak endokrynolog

Awatar użytkownika
-Ania-
Admin
Posty: 4331
Rejestracja: 06 lis 2003, 15:04
Choroba: CD
województwo: śląskie
Lokalizacja: Jaworzno

Re: Lekarze w kilinice w Katowicach

Post autor: -Ania- » 16 lip 2006, 12:15

Troche zboczyliśmy z tematu i zamiast o Kohucie zeszło na krwawienia...

zastanawiam sie czy kontynuować, ale jak na razie odpisze tu.

1 oprócz kisieli i galaretek powinnas dostawać nutrison czy coś podobnego.. ale widocznie wg. nich sie nie kwalifikowałas (ja tez)- ale nie poddalam sie i wprowadziłam za ich zgodą Ensure (ma o niebo lepszy smak) a mozna je kupić w aptece na dole. I tak przy tym shcudłam z 4 kilo, ale tym sie nie przejmowałam :wink:

2. oddział GE składa sie z 3 filii i nie wierze, by na żadnej sali nie było wolnego łóżka... coś Cie olewają i zastanawiam się czemu. Jak mi wiadomo- żadne koperty tu nie wchodza w gre a im później zaczną Cię ratować tym gorzej dla nich- bo bedziesz dłuzej lezec i dla Ciebie źle - bo sie bardziej bedziesz męczyć. A scenariusze widze, że masz czarne... może to przez hydrokortyzon

3. Wlewki z hydrokortyzonu też miałam robione na bazie soli fizjologicznej a obecnie stosuje salofalk... (mam nadzieje, że leżysz po nich pól godziny na boku i się nie ruszasz.. a wpuszczanie płynu trwa nie mmniej niż 15 minut...) salofalk u mnie to raczej rzadko używana rzecz, bo mam "tam" polipy i mnie boli a ja nie lubię zadawać sobie bólu.. chyba nikt nie lubi...

4. Jak zejdziesz z encortonu to i chomikowa twarz Ci przejdzie :roll: nie mówiąc o trądzikach i innych ubocznych skutkach. Ja miałam takie hustawki nastroju, że aż szkoda gadać...

5. Co do wc jak na oddział GE to mają ich totalnie za mało... ale wszyscy sobie jakos radza więc i my musimy tez. W najgorszym przypadku pozostają pampersy...

6. Normalnie się załatwiam :) tylko często i papkowato. Mam dośc ściałą dietę a w zaostrzeniach bezglutenową fe

7. Co do stomii byc może tak trzeba będzie i z tym trzeba się pgoodzić.. ale walczyć póki ma sie siły. Są tez stomie czasowe, ale nie wiem czy u Ciebie tak będzie można. Zanim Cię pokroją to trzeba wyczerpać wszystkie możliwości leczenia włącznie z zywieniem pozajelitowym.

8. Wkłucie centralne robi się w zabiegówce na znieczuleniu miejscowym. Na początku troche rozpiera i boli wkłucie igły, a potem łaskocze (przynajmniej mnie). Wykonuje to anestezjolog wtedy gdy po 1. osoba jest wyczerpana i nie widać żył albo są żyły ale pełne zrostów i po 2. gdy jest koniecznośc żywienia pozajelitowego i po 3. gdy zachodzi ryzyko operacji. Jak znieczulenie przestaje działać to boli bardziej- nie da się leżeć na tym boku- ale wtedy dostaje się środki przecibólowe i jest ok. Wkłucie centralne jest do głównej żyły i to zalezy od lekarza albo w okolicy szyi pod obojczykiem (tak mialam w krakowie) albo na szyi (tu tak było). Żywienie pozajelitowe to niczym wielka kroplówka z białym płynem- wygląda jak reklamówka na zakupy :) albo worek. Chodzi się z tym chyba przez 12h i chyba częstośc i wielkośc dawki ustala się indywidualnie (ja miałam 1 krople co 5 sekund). Dzięki temu, że jest to w dojściu centralnym to można w miare normalnie funkcjonowac na oddziale, włącznie z wychodzeniem do wc. Także ja chodziłam wszedzie z przyjacielem na kółkach :mrgreen:

Gdybyś miała więcej pytań to przejdźmy na email, pw lub gg...
pozdrawiam i życzę ustąpienia krwawień...
Ania
Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą !

Obrazek

Kreska

Re: Lekarze w kilinice w Katowicach

Post autor: Kreska » 16 lip 2006, 15:22

Aniu, dziekuję za wyczerpującą odpowiedź, Beateczce też dziękuje. Dzis jest apogeum moich dolegliwości, ale może encorton też potrzebuje kilku dni żeby zadziałąć, spróbuję poczekac choć do wtorku i ewnetualnie wtedy skontaktuję się z dr Nowakowską, ale przyznaje że jestem b zestresowana i osłabiona. Ale może ten ensure kupię.
Uderzanie do dr Kohuta będzie więc musiało poczekac.
Pozdrawiam

Awatar użytkownika
-Ania-
Admin
Posty: 4331
Rejestracja: 06 lis 2003, 15:04
Choroba: CD
województwo: śląskie
Lokalizacja: Jaworzno

Re: Lekarze w kilinice w Katowicach

Post autor: -Ania- » 16 lip 2006, 21:08

Trzymam kciuki za Ciebie
I mi tez mówili ze encorton potrzebuje czasu by działac- około 5-7 dni.. może tak jest i u Ciebie...

pozdrawiam cieplutko
Ania
Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą !

Obrazek

beateczka
Początkujący ✽✽
Posty: 116
Rejestracja: 24 maja 2006, 15:01
Choroba: CU
Lokalizacja: Katowice
Kontakt:

Re: Lekarze w kilinice w Katowicach

Post autor: beateczka » 17 lip 2006, 20:23

Przykro mi Kreseczko jeszcze nic nie wiem nie byłam w klinice mam poważne problemy w pracy i ztego powodu też strasznego doła więc nie jestem w stanie robić coś innego

Misia

Re: Lekarze w kilinice w Katowicach

Post autor: Misia » 18 lip 2006, 23:40

treść wpisu została usunięta na prośbę użytkownika

Kreska

Re: Lekarze w kilinice w Katowicach

Post autor: Kreska » 20 lip 2006, 19:30

słuchajcie, niestety jutro wracam na oddział do ligoty, tak się martwię, rozmawiałam dziś z dr Nowakowską, powiedziała, że w tej sytuacji nie ma już jak kontynuowac leczenia ambulatoryjnego, i jutro musze wróćić, choć powiedziałą, że nawet nie wie gdzie mnie dostawią, bo oddział jest znów strasznie przepeniony. A tam jest tragicznie pod względem kibli!!!!! Boje się , że to się skończy operacją, ja mam mały odcinek zmian, tylko 10 cm w odbytnicy i do tej pory nic nie pomogło, ten encorton 40 mg któy brałam od tygodnia też nie pomógł. Mam b silne krwawienia. Tak czy siak więc w poniedziałek pewnie zobaczę się z dr Kohutem, ale przyznam że wolałabym nie w takich okolicznosciach sie z nim widziec.
Trudno, obym wyzdrowiała.
Pozdrawiam

Kreska

Re: Lekarze w kilinice w Katowicach

Post autor: Kreska » 20 lip 2006, 19:43

tak, wlewki z hydrokortyzonu i sulfasalazyny nie pomogły , tzn, w szpitalu troszkę a po powrocie do domu to juz było coraz gorzej, salofalk we wlewkach też nie pomógł, ja też nie umiem ich utrzymac, a po salofalku i pentazsie miałam straszne bóle brzucha

IWA
Początkujący ✽✽
Posty: 103
Rejestracja: 10 kwie 2006, 21:58
Choroba: CD
województwo: śląskie
Lokalizacja: GÓRNY ŚLĄSK

Re: Lekarze w kilinice w Katowicach

Post autor: IWA » 20 lip 2006, 21:55

Kreseczko trzymaj się, przystojny doktor Kogutek na 100% Ci pomoże :!:

Awatar użytkownika
Małgosia
Początkujący ✽✽
Posty: 267
Rejestracja: 07 lis 2003, 15:41
Choroba: CU
województwo: pomorskie
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Lekarze w kilinice w Katowicach

Post autor: Małgosia » 21 lip 2006, 07:25

Trzymaj się i szybko wyzdrowiej!!!

Będziemy tu na ciebie czekać :roll:
będzie dobrze :-D

Misia

Re: Lekarze w kilinice w Katowicach

Post autor: Misia » 21 lip 2006, 10:00

treść wpisu została usunięta na prośbę użytkownika

ODPOWIEDZ

Wróć do „śląskie”