Potrzebny psycholog w Trójmie?cie

[Go?a]

Witam,
Obserwuje forum, bo mój m?? od kilku miesiecy choruje CU. Bardzo ?le to znosi takze psychicznie i chcia3abym aby pomóg3 mu fachowiec. By3 nawet u psychiatry - trwa3o to 3 minuty i dosta3,,Coaxil" i nic poza tym, nawe z nim nie porozmawia3.]
Czy kto? móg3by mi polecia psychologa w Trójmie?cie?
Z góry dziekuje.

[leono]

Witam,
Odświeżam temat.

Szukam psychologa, który będzie chciał i umiał pomóc osobie chorej na Crohna (10 lat) borykającej się z częstymi nawrotami depresji.

Z góry dziękuję za wszelkie informacje.

[Mamcia]

Była z J-elitą w J-G psycholog dziecięcy z TM. Ja jej nie znam, zel osoby z turnusu chwaliły.

[heresy]

cześć;)

pisałaś/łeś, że potrzebujesz psychologa... choruję od 8 lat na CU z częstymi zaostrzeniami, teraz mam mieć operację (j-pouch). Od 1,5 roku chodzę na psychoterapię indywidualną, długoterminową do Pani mgr. Bogumiły Wojciechowskiej, która przyjmuje w przychodni na kołobrzeskiej 46 w gdańsku. Nie jest to typowy psycholog specjalizujący się w chorobach przewlekłych, bo takich chyba w trójmieście w ogóle nie ma, a przynajmniej nikt z lekarzy prowadzących nie potrafił mi takiego polecić. Wizyty są na NFZ (prywatnie też można, ale to kosztuje 60 zł za 45 min), więc najpierw najlepiej zarejestrować się do psychiatry, która tam przyjmuje, dr Joanny Łapin (jest rewelacyjna, zastępca ordynatora na oddziale psychatrii AM), a ona da Ci skierowanie na sesję psychoterapii i będziesz ją mieć za darmo. Tel do rejestracji: 58 769-39-03. Możliwe, że zdiagnozuje u Ciebie np. depresję i dostaniesz jakiś lek. Nie bój się jej zaufać, bo ona słynie z tego, że idealnie dobiera leki!;) Ja miałam stany depresyjne i agorafobię (która pojawiła się u mnie w związku z ostrym zaostrzeniem), obecnie cieszę się życiem, agorafobia ustąpiła, jestem szczęśliwa, mimo czekającej mnie operacji;) Odżyłam. Brałam CITABAX, przepisany przez Łapin, nieuzależniający lek przeciwdepresyjno-przeciwlękowy. Takie dwubiegunowe leczenie psychiatra-psycholog jest najlepsze, najbardziej efektywne;)
Co do Pani psycholog, bardzo mi pomagają wizyty u niej, szczerze mówiąc zzyłam się z nią, bardzo lubię spędzać u niej czas i muszę przyznać, że spełnia ona moje oczekiwania, co do tego jaki ma być dobry psycholog;) Deprecha minęła na dobre!

pozdrawiam serdecznie,
magda

[alla84]

Witam Was Kochani,
przepraszam od razu, jesli pisze w zlym miejscu...
Mam CU, leczę się jakies 3 lata, ale od 3 miesiecy cały czas przyjmuje dosc duze ilosci Pentazy ( 3 g na dobe) plus czopki, a weekendowo wlewki z Salofalku ( 4g mesalazyny tam jest). Jestem pod kontrola gastroenterologa. Ale mimo stosowania bardzo starannego leczenia i naprawde stałej, lekkostrawnej diety, caly czas cos sie u mnie dzieje. Albo pojawia sie krew, albo sluz, albo biegunka... potem znika... potem znow sie pojawia...
Mysle, ze wszystkiemu winna jest moja psychika... Nie wiem juz co mam zrobic, naprawde musze poszukac pomocy, bo czuje, ze oszaleje... Kazdy dzien rozpoczynam od wizyty w wc, nawet jesli nie potrzebuje, siedze tam czasem 40 minut, bo tak strasznie boje sie, ze jezeli sie nie zalatwie w domu, to zlapie mnie ostry bol w drodze do pracy i co ja zrobie, jak bede w tramwaju... Naprawde przypominam tego mezczyzne z "Dnia Świra" obserwującego wnętrze kibelka tuz po wyproznieniu, jeszcze tylko brakuje mi aparatu fotograficznego, ale obserwując to ,co sie ze mna dzieje, przypuszczam,ze do tego tez moze wkrotce dojsc.
Przyznam sie Wam, ze cos nad czym przestaje panowac dzieje sie ze mna, wczesniej lepiej radzilam sobie z choroba, teraz ciagle placze, uzalam sie nad soba, nigdzie nie chce wychodzic, bo panicznie sie boje, ze bede musiala leciec do WC... wiec siedze w domu... widze,ze moj maz ma juz tego dosc... a ja mam wrazenie,ze niszcze mu zycie...najgorsze,ze wiem, ze musze zmienic myslenie, ze to co robie tylko pogarsza moj stan... I co? Nic. Bo nie potrafie tego zmienic ( a naprawde bardzo sie staram).
Kiedys bylam ambitna, wesola, kreatywna, pelna swietnych pomyslow i wewnetrznej sily - dzis jestem slaba, smutna, przerazona, samotna... A ta samotnosc to tez moja i tylko moja wina. Bo boje sie spotkan ze znajomymi - przeciez bede musiala na pewno skorzystac z toalety, a oni uslysza jakie mam gazy... ( to wszystko jest smieszne, gdy to teraz czytam, a mimo to, a moze wlasnie przez to, jeszcze bardziej przerazajace...)
Ale do sedna... Jeżeli znacie dobrego psychoterapeute w Trojmiescie, ktory specjalizuje sie w podobnych problemach to bardzo, bardzo prosze podajcie mi namiary.
A moze ktos po prostu chcialby mnie wesprzec dobrym slowem...
Bede Wam bardzo wdzieczna.
POZDRAWIAM Was serdecznie,
Alicja

scaliłam

[Mamcia]

I wybierz się spotkanie w Sopocie inf tu viewtopic.php?t=10187
Tam poznasz takich samych CUDaków, którym burczy i biegają do kibelka, a nie są samotni.
przy CU pentasa w tabletkach nie jest lekiem z wyboru. To co oszczędzisz na lekach wydaj na rozrywki z mężem i przyjaciółmi.

[alla84]

I wybierz się spotkanie w Sopocie inf tu viewtopic.php?t=10187

Bardzo bym chciała, ale wtedy niestety jestem w pracy :(