MSWIA - na oddziale słabo ;-(, pracownia endoskopowa dobra
Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy
-
- Debiutant ✽
- Posty: 4
- Rejestracja: 04 sty 2013, 08:38
- Choroba: nie ustalono
- województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: google
MSWIA - na oddziale słabo ;-(, pracownia endoskopowa dobra
-odział gastrologiczny dosc słaby, duże rozluźnienie, pielęgniarki i lekarze raczej mało zaintersowani pacjentem,
-pomoc pacjentowi to łaska ostateczna.
-no i bardzo kiepskie jedzenie i też brak regulraności w podawaniu leków i posiłków a przy chorobach gastrycznych regularność podawania leków i posiłków jest bardzo ważna.
zero porządku, na obchody chodza jak chcą nawet o 21 ...
Przydałby się większy rygor na tym oddziale
Ale na duży plus trzeba oddać propesjonalizm w pracowni endoskopowej, lekarze skoncentrowani, dokładni, bradzo dobra obsługa.
-pomoc pacjentowi to łaska ostateczna.
-no i bardzo kiepskie jedzenie i też brak regulraności w podawaniu leków i posiłków a przy chorobach gastrycznych regularność podawania leków i posiłków jest bardzo ważna.
zero porządku, na obchody chodza jak chcą nawet o 21 ...
Przydałby się większy rygor na tym oddziale
Ale na duży plus trzeba oddać propesjonalizm w pracowni endoskopowej, lekarze skoncentrowani, dokładni, bradzo dobra obsługa.
Re: MSWIA - na oddziale słabo ;-(, pracownia endoskopowa dobra
Kwestia gustu. Nie ma co się naparzać o szpitalne żarcie.
W CZD niektórzy też nie narzekali, bo mówili, że nawet spoko - a ja np. nie potrafie _żadnego_ żarcia szpitalnego przełknąć.
W CZD niektórzy też nie narzekali, bo mówili, że nawet spoko - a ja np. nie potrafie _żadnego_ żarcia szpitalnego przełknąć.
- basiekrz
- Debiutant ✽
- Posty: 17
- Rejestracja: 27 gru 2012, 00:14
- Choroba: CD
- województwo: dolnośląskie
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: MSWIA - na oddziale słabo ;-(, pracownia endoskopowa dobra
W porównaniu do innych szpitali i oddziałów, w CSK MSWiA "leżało mi się" najlepiej chyba...jedzenie..jak szpitalne..myślę, że ciężko każdemu dogodzić.. a przecież jest "centrum handlowe" i kuchnia do dyspozycji;-)
Azatiopryne VIS 100 mg
Pentasa 3x1g
Pentasa 3x1g
- kasia38
- Doświadczony ❃
- Posty: 1053
- Rejestracja: 16 lut 2008, 18:49
- Choroba: CD
- województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Płock
- Kontakt:
Re: MSWIA - na oddziale słabo ;-(, pracownia endoskopowa dobra
również i ja jestem stałym pacjentem MSWiA od 5 lat i nie narzekam, ani na lekarzy ani na jedzenie:) więc nie przesadzajmy....
Seronegatywne zapalenie stawów, Ch L-C , stan po Helikolektomi prawostronnej, Centalna Retinopatia Surowicza, zmiany w kręgosłupie lędźwiowym (naczyniak?), 2 x przebyta zakrzepica, guzki w tarczycy, torbiel endometrialny na jajniku, jersinioza.
Biorę: Azotioprynę 100 mg ,Salofalk 500 mg 3x2, Calperos 1000, Alfadiol, Contrsahist, Alvesco, Alergodil, Magnez
Biorę: Azotioprynę 100 mg ,Salofalk 500 mg 3x2, Calperos 1000, Alfadiol, Contrsahist, Alvesco, Alergodil, Magnez
-
- Debiutant ✽
- Posty: 4
- Rejestracja: 04 sty 2013, 08:38
- Choroba: nie ustalono
- województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: google
Re: MSWIA - na oddziale słabo ;-(, pracownia endoskopowa dobra
chodzi o to ze nie wszytskie osoby sa w stanie zejsc do sklepu i kupic jedzenie (niektórym choroba nie pozwala) a zreszto dlaczego mam sobie kupować jedzenie skoro place ZUS
wydaje mi sie ze te porcje zywieniowe w mswia to jakies 1200 kalorii a to chyba za malo przy ilosci lekow jaka sie dostaje , można być glodnym, ale moze niektórym to wystarcza.....
na oddziale powinna byc chociaz lodowka dla pacjetnów zeby wedline przechowac (i prosze nie pisac ze to jakies wymagania wielkie, bo wiele szpitali to praktykuje).
Odprowadzamy wysokie składki na ubezpieczenia i mamy prawo wymagać nawet w państwowym szpitalu )
wydaje mi sie ze te porcje zywieniowe w mswia to jakies 1200 kalorii a to chyba za malo przy ilosci lekow jaka sie dostaje , można być glodnym, ale moze niektórym to wystarcza.....
na oddziale powinna byc chociaz lodowka dla pacjetnów zeby wedline przechowac (i prosze nie pisac ze to jakies wymagania wielkie, bo wiele szpitali to praktykuje).
Odprowadzamy wysokie składki na ubezpieczenia i mamy prawo wymagać nawet w państwowym szpitalu )
-
- Debiutant ✽
- Posty: 4
- Rejestracja: 04 sty 2013, 08:38
- Choroba: nie ustalono
- województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: google
Re: MSWIA - na oddziale słabo ;-(, pracownia endoskopowa dobra
ale na II pietrze też jest? bo mi mowili ze nie ma i wszyscy trzymali na parapacie?elwirka pisze:natka51, jest przecież lodówka w pomieszczeniu socjalnym
- aga210
- Początkujący ✽✽
- Posty: 136
- Rejestracja: 29 cze 2009, 20:27
- Choroba: inna choroba jelita
- województwo: łódzkie
- miasto: Piotrków Trybunalski
- Lokalizacja: Piotrków Trybnalski
- Kontakt:
Re: MSWIA - na oddziale słabo ;-(, pracownia endoskopowa dobra
Leżałam w MSWiA 6 tygodni i nie zgadzam się w zupełności z opinią natka 51 Ja co prawda byłam na 3 piętrze,gdzie jest o wiele lepiej aczkolwiek były to najlepsze warunki w jakich kiedykolwiek leżałam, a przez ostatnie trzy lata zaliczyłam około 10 różnych szpitali. Nie zakaziłam mojego wkłucia centralnego od żywienia pozajelitowego, opieka pielęgniarska była najlepsza ze wszystkich innych szpitali- nie musiałam o nic prosić i przypominać, oprócz tego bardzo miła atmosfera panująca na oddziale. Jedzenie- w sumie jadłam tylko przez dwa tygodnie, bo jestem głównie na żp, ale nie narzekałam- wiadomo nic specjalnego, ale jak na warunki szpitalne całkiem przyzwoite. Poza tym jest kilka bardzo dobrze wyposażonych sklepów czy bary. A jesli samemu nie jest sie w stanie isc do sklepu zawsze można o to poprosić kogoś- nie sądze by odmówił. Jedynym minusem w szpitalu była moja pani doktor powadząca, z którą miałam małą scysję, ale to już oddzielny temat.
-
- Specjalista od Spraw medycznych
- Posty: 10316
- Rejestracja: 04 mar 2004, 16:08
- Choroba: CD u dziecka
- województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: MSWIA - na oddziale słabo ;-(, pracownia endoskopowa dobra
Moim zdaniem jedzenia w szpitalu nie powinien w ogóle finansować NFZ. Za wkład do kotła powinien płacić pacjent, bo w domu też je. Może to by ukróciło podrzucanie osób w starszym wieku do szpitali na przechowanie. Nie słyszałam, aby w szpitalu odmówiono dokładki chleba, czy dolewki zupy. Osoby, które wychodzą niedożywione (nie jest to problem wyłącznie Polski, ale również bogatszych krajów zachodu), to chorzy wymagający pomocy w jedzeniu, osoby z zaburzeniami łaknienia, czy depresją.
A jeśli Panienka wymaga dań a la carte czy wręcz dań na indywidualne zamówienie to proponuję przenieść się do prywatnej kliniki lub wykupić ubezpieczenie w firmie dla vipów.
Można również zamawiać dania z restauracji - doniosą. Ten wariant przećwiczyłam w innym szpitalu.
Co wysokiej składki na ZUS, to udział wydatków na zdrowie w budżecie Polski jest jednym z najniższych w UE zarówno w wymiarze kwotowym, jak i %. To czy te skromne środki są zawsze racjonalnie wydawane to inny problem.
Zawsze można poszukać lepszego szpitala i oddziału - życzę powodzenia i proszę o adres.
A jeśli Panienka wymaga dań a la carte czy wręcz dań na indywidualne zamówienie to proponuję przenieść się do prywatnej kliniki lub wykupić ubezpieczenie w firmie dla vipów.
Można również zamawiać dania z restauracji - doniosą. Ten wariant przećwiczyłam w innym szpitalu.
Co wysokiej składki na ZUS, to udział wydatków na zdrowie w budżecie Polski jest jednym z najniższych w UE zarówno w wymiarze kwotowym, jak i %. To czy te skromne środki są zawsze racjonalnie wydawane to inny problem.
Zawsze można poszukać lepszego szpitala i oddziału - życzę powodzenia i proszę o adres.
Przyłacz się do Towarzystwa J-elita. Działamy dla waszego dobra, ale bez Waszej pomocy niewiele zrobimy.
- Mimi2
- Aktywny ✽✽✽
- Posty: 778
- Rejestracja: 24 lip 2012, 16:32
- Choroba: inna choroba jelita
- województwo: łódzkie
- Lokalizacja: Rsko
- Kontakt:
Re: MSWIA - na oddziale słabo ;-(, pracownia endoskopowa dobra
Mamcia,
K55.2 Angiodysplazje jelita grubego&dolichocolon
Waga 54kg Wzrost 166cm stan: remisja
Łykam probiotyka i nic się flaka nie tyka!
Waga 54kg Wzrost 166cm stan: remisja
Łykam probiotyka i nic się flaka nie tyka!
- kasia38
- Doświadczony ❃
- Posty: 1053
- Rejestracja: 16 lut 2008, 18:49
- Choroba: CD
- województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Płock
- Kontakt:
Re: MSWIA - na oddziale słabo ;-(, pracownia endoskopowa dobra
moje zdanie też jest takie, że za jedzenie w szpitalu powinno się płacić,
jak komuś nie pasuje niech nie płaci i nie bierze szpitalnego
jak komuś nie pasuje niech nie płaci i nie bierze szpitalnego
Seronegatywne zapalenie stawów, Ch L-C , stan po Helikolektomi prawostronnej, Centalna Retinopatia Surowicza, zmiany w kręgosłupie lędźwiowym (naczyniak?), 2 x przebyta zakrzepica, guzki w tarczycy, torbiel endometrialny na jajniku, jersinioza.
Biorę: Azotioprynę 100 mg ,Salofalk 500 mg 3x2, Calperos 1000, Alfadiol, Contrsahist, Alvesco, Alergodil, Magnez
Biorę: Azotioprynę 100 mg ,Salofalk 500 mg 3x2, Calperos 1000, Alfadiol, Contrsahist, Alvesco, Alergodil, Magnez
-
- Początkujący ✽✽
- Posty: 488
- Rejestracja: 14 lis 2012, 19:00
- Choroba: CD
- województwo: lubelskie
- Lokalizacja: prawie lublin
Re: MSWIA - na oddziale słabo ;-(, pracownia endoskopowa dobra
ciekawe jak ktoś, kto jest po operacji i dopiero zaczyna jeść mialby latać do sklepu i kupować sobie jedzenie, albo sam gotować, bo przecież nie zawsze sklepowe można od razu jeść?
- Natuśka
- Ekspert ✿✿
- Posty: 5135
- Rejestracja: 29 kwie 2009, 12:58
- Choroba: CD
- województwo: małopolskie
- miasto: Kraków
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: MSWIA - na oddziale słabo ;-(, pracownia endoskopowa dobra
Mamcia pisze:Zawsze można poszukać lepszego szpitala i oddziału - życzę powodzenia i proszę o adres.
Co prawda w MSWiA nie leżałam, ale po szpitalach się potułałam.
Wszystko zależy od ludzi, niektóre nawyki wynosi się z domu, niektórzy maja psychiczne opory- ja tam nie narzekam, najedzona chodziłam, na wejściu zgłaszałam czego nie mogę jeść, więc zawsze mi coś innego panie przynosiły. Nie jestem raczej wymagającym pacjentem, a do szpitala idę się leczyć, a nie najeść. Poza tym sądzę, że jeśli celem pobytu w szpitalu byłoby przytycie to pewnie zostałyby spełnione ku temu warunki.
Na zawsze razem...
Podpisano:Twój Crohn
Aktualnie: Szczęśliwsza, bo krótsza + Methypred 8 mg na jelita, Humira na stawy.
W planach : Realizacja punktu 2
1. 19.11.2012- hemikolektomia prawostronna metodą laparoskopową
2. Normalne życie...
3. ZZSK mam, ale nikomu nie oddam
Podpisano:Twój Crohn
Aktualnie: Szczęśliwsza, bo krótsza + Methypred 8 mg na jelita, Humira na stawy.
W planach : Realizacja punktu 2
1. 19.11.2012- hemikolektomia prawostronna metodą laparoskopową
2. Normalne życie...
3. ZZSK mam, ale nikomu nie oddam
- Natuśka
- Ekspert ✿✿
- Posty: 5135
- Rejestracja: 29 kwie 2009, 12:58
- Choroba: CD
- województwo: małopolskie
- miasto: Kraków
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: MSWIA - na oddziale słabo ;-(, pracownia endoskopowa dobra
[cytat usunięty na prośbę użytkownika]
Z ręcznikami sie nie spotkałam; myjki owszem- w jednym ze szpitali panie mnie spytały, czy mam myjkę/gąbkę, w innym po operacji przyniosły mi myjkę; pościel- spotkałam się z codzienną jej zmianą, lecz powiedziałabym, że to raczej pacjentom nie chciało się tyłka podnieść, aby przynajmniej pielęgniarki mogły pościel zmienić. Generalnie przyjęte jest tak, że pościel zmienia się, gdy ewidentnie jest zaplamiona i po operacji (pacjent wraca już na świeże posłanie.
[cytat usunięty na prośbę użytkownika]
Wydawałoby się, że coraz więcej szpitali tak ma
[cytat usunięty na prośbę użytkownika]
Gdy były wolne miejsca do zazwyczaj dostawałam wolny wybór, ale zawsze pytałam, na której sali są fajne babki
[cytat usunięty na prośbę użytkownika]
Telefon bym odpuściła, bo każdy ma komórkę. Internet już powoli wchodzi, co do radia to bym się spierała- nie dość, że stwarzałoby to ogólny hałas, to dodatkowo mogłoby powodować niepotrzebny stres i niezadowolenie u innych pacjentów. Poza tym mamy TV i dzwonki alarmowe.
[cytat usunięty na prośbę użytkownika]
Ja mimo wszystko wolę mieć swoje. Chyba nie ma tak, że jeśli pacjent nie zabierze tego ze sobą z domu, to w szpitalu zostaje z niczym? Zawsze coś zorganizują. Niektóre szpitale mają sztućce itp.w socjalu na oddziale, inne praktykują plastiki.
[cytat usunięty na prośbę użytkownika]
Ja często spotykałam jakieś świętości- widać można
[cytat usunięty na prośbę użytkownika]
Na gastro, jeśli mieli to mi dawali z oddziału, czasem ściemniałam, że mi się skończyły Na neurochirurgii się nie dziwiłam, że nie mają jelitowych, nawet nie znali tych leków, więc dałam swoje. A raz mnie zaskoczyło, że na patologii ciąży w szafce z lekami spotkałam Asamax- widać byli przygotowani
[cytat usunięty na prośbę użytkownika]
Ludzie są ludźmi- wybaczmy czasem gorszy dzień. Często się teraz spotyka młody personel z zakasanymi rękawami do pracy I z uśmiechem jak najbardziej
[cytat usunięty na prośbę użytkownika]
Dla mnie byłoby to już "rozpuszczanie" pacjenta. Wyznaję zasadę- dasz palec, a będą chcieli całą rękę. Niektóre szpitale urozmaicają już posiłki np. o razowe pieczywo, bułki. Z tym nielimitowaniem- różnie. Ludzie są tacy co wezmą "z głową", a inni będę chcieli być "do przodu" i całą rodzinę będą chcieli wykarmić. Poza tym nie wszyscy czują umiar w jedzeniu/piciu.
[cytat usunięty na prośbę użytkownika]
Mnie, gdziekolwiek przyjmowali to przychodziła do mnie pani dietetyk i pytała co mogę, czego nie mogę, a jeśli nie ona, to pytały o to pielęgniarki. Podobnie było przy wypisie/ operacji, ale wtedy przychodziły mnie edukować
Co do fizykoterapeuty... Na neurochirurgii nie narzekałam na dostęp, ale rozczarowałam się, że po operacji jelitowej nikt do mnie nie przyszedł. Co prawda znałam sposoby wstawania, stabilizację rany, ćwiczenia ogólnousprawniające, ale sam fakt, że nikt się z tej profesji nie kręcił po oddziale mnie rozczarował.
[cytat usunięty na prośbę użytkownika]
No tutaj się nie wypowiem...
[cytat usunięty na prośbę użytkownika]
Mnie kodowanie pacjentów nie przekonuje i nie popieram tego, ale to tylko moje odczucie. Ja bym powiedziała, że coraz częściej zwraca się uwagę, aby leki były przygotowywane przy pacjencie, ale z drugiej strony, czy pacjenta to interesuje, czy będzie wiedział, na co ma patrzeć, zwrócić uwagę? Jeśli jest kumaty w tej sferze i zna algorytmy przygotowania, zasady aseptyki i antyseptyki to może kontrolować, ale niektórzy to nawet nie zwrócą uwagi, że przygotowujący nie umyje rąk...
Dochodzi kwestia czasu i liczebności personelu medycznego na oddziale. Aby się wyrobić na czas muszą zasuwać.
Z ręcznikami sie nie spotkałam; myjki owszem- w jednym ze szpitali panie mnie spytały, czy mam myjkę/gąbkę, w innym po operacji przyniosły mi myjkę; pościel- spotkałam się z codzienną jej zmianą, lecz powiedziałabym, że to raczej pacjentom nie chciało się tyłka podnieść, aby przynajmniej pielęgniarki mogły pościel zmienić. Generalnie przyjęte jest tak, że pościel zmienia się, gdy ewidentnie jest zaplamiona i po operacji (pacjent wraca już na świeże posłanie.
[cytat usunięty na prośbę użytkownika]
Wydawałoby się, że coraz więcej szpitali tak ma
[cytat usunięty na prośbę użytkownika]
Gdy były wolne miejsca do zazwyczaj dostawałam wolny wybór, ale zawsze pytałam, na której sali są fajne babki
[cytat usunięty na prośbę użytkownika]
Telefon bym odpuściła, bo każdy ma komórkę. Internet już powoli wchodzi, co do radia to bym się spierała- nie dość, że stwarzałoby to ogólny hałas, to dodatkowo mogłoby powodować niepotrzebny stres i niezadowolenie u innych pacjentów. Poza tym mamy TV i dzwonki alarmowe.
[cytat usunięty na prośbę użytkownika]
Ja mimo wszystko wolę mieć swoje. Chyba nie ma tak, że jeśli pacjent nie zabierze tego ze sobą z domu, to w szpitalu zostaje z niczym? Zawsze coś zorganizują. Niektóre szpitale mają sztućce itp.w socjalu na oddziale, inne praktykują plastiki.
[cytat usunięty na prośbę użytkownika]
Ja często spotykałam jakieś świętości- widać można
[cytat usunięty na prośbę użytkownika]
Na gastro, jeśli mieli to mi dawali z oddziału, czasem ściemniałam, że mi się skończyły Na neurochirurgii się nie dziwiłam, że nie mają jelitowych, nawet nie znali tych leków, więc dałam swoje. A raz mnie zaskoczyło, że na patologii ciąży w szafce z lekami spotkałam Asamax- widać byli przygotowani
[cytat usunięty na prośbę użytkownika]
Ludzie są ludźmi- wybaczmy czasem gorszy dzień. Często się teraz spotyka młody personel z zakasanymi rękawami do pracy I z uśmiechem jak najbardziej
[cytat usunięty na prośbę użytkownika]
Dla mnie byłoby to już "rozpuszczanie" pacjenta. Wyznaję zasadę- dasz palec, a będą chcieli całą rękę. Niektóre szpitale urozmaicają już posiłki np. o razowe pieczywo, bułki. Z tym nielimitowaniem- różnie. Ludzie są tacy co wezmą "z głową", a inni będę chcieli być "do przodu" i całą rodzinę będą chcieli wykarmić. Poza tym nie wszyscy czują umiar w jedzeniu/piciu.
[cytat usunięty na prośbę użytkownika]
Mnie, gdziekolwiek przyjmowali to przychodziła do mnie pani dietetyk i pytała co mogę, czego nie mogę, a jeśli nie ona, to pytały o to pielęgniarki. Podobnie było przy wypisie/ operacji, ale wtedy przychodziły mnie edukować
Co do fizykoterapeuty... Na neurochirurgii nie narzekałam na dostęp, ale rozczarowałam się, że po operacji jelitowej nikt do mnie nie przyszedł. Co prawda znałam sposoby wstawania, stabilizację rany, ćwiczenia ogólnousprawniające, ale sam fakt, że nikt się z tej profesji nie kręcił po oddziale mnie rozczarował.
[cytat usunięty na prośbę użytkownika]
No tutaj się nie wypowiem...
[cytat usunięty na prośbę użytkownika]
Mnie kodowanie pacjentów nie przekonuje i nie popieram tego, ale to tylko moje odczucie. Ja bym powiedziała, że coraz częściej zwraca się uwagę, aby leki były przygotowywane przy pacjencie, ale z drugiej strony, czy pacjenta to interesuje, czy będzie wiedział, na co ma patrzeć, zwrócić uwagę? Jeśli jest kumaty w tej sferze i zna algorytmy przygotowania, zasady aseptyki i antyseptyki to może kontrolować, ale niektórzy to nawet nie zwrócą uwagi, że przygotowujący nie umyje rąk...
Dochodzi kwestia czasu i liczebności personelu medycznego na oddziale. Aby się wyrobić na czas muszą zasuwać.
Na zawsze razem...
Podpisano:Twój Crohn
Aktualnie: Szczęśliwsza, bo krótsza + Methypred 8 mg na jelita, Humira na stawy.
W planach : Realizacja punktu 2
1. 19.11.2012- hemikolektomia prawostronna metodą laparoskopową
2. Normalne życie...
3. ZZSK mam, ale nikomu nie oddam
Podpisano:Twój Crohn
Aktualnie: Szczęśliwsza, bo krótsza + Methypred 8 mg na jelita, Humira na stawy.
W planach : Realizacja punktu 2
1. 19.11.2012- hemikolektomia prawostronna metodą laparoskopową
2. Normalne życie...
3. ZZSK mam, ale nikomu nie oddam
- Alis
- Doświadczony ❃
- Posty: 1591
- Rejestracja: 23 wrz 2010, 12:59
- Choroba: CD
- województwo: pomorskie
- Lokalizacja: z Polski
Re: MSWIA - na oddziale słabo ;-(, pracownia endoskopowa dobra
To ja też się wypowiem, gdyż leżałam 2 tygodnie na 3 piętrze, a że jestem bardzo wybredna i w ogóle nie lubię szpitali to tym bardziej się wypowiem Jeżeli chodzi o lekarzy, to nie oszukujmy się ale tam są najlepsi specjaliści, wykonali mi pełną diagnostyke. Lekarze na obchodach różni się trafiali, ale generalnie, bardzo zadowolona jestem z lekarzy tam pracujących.
Panie pielęgniarki, no cóż były super babki, ale były też bardzo niekompetentne, niemiłe panie.... nie będę tutaj wchodzić w szczegóły, bo dla mnie najbardziej liczą się lekarze, oni o wszystkim decydują w końcu.
Jedzenie i tabletki dostawałam o stałych godzinach, nigdy nie było z tym problemu. Po wizytach w kilku szpitalach, mogę stwierdzić, że jedzenie w MSWIA było na "bogato", bo i na śniadanie warzywko jakieś, na kolacje jabłko gotowane, warzywko na obiad. Jak leżałam teraz w zakaźnym szpitalu to tam dopiero karmili , zupa to była woda dosłownie, obiad ziemniaki i kawałek kurczaka wielkości paznokcia.... Także w Warszawie najlepiej karmili.
Ponadto lodówka, czajnik był, łożka mega wygodne, bezprzewodowy internet także kontakt ze światem był no i co mi się bardzo podobało, nie było tak że od 6-14 trzeba było na sali leżeć jak w innych szpitalach, tylko był taki luz, można była na spacer wyjść, na powietrze. Moim zdaniem bardzo dobre warunki.
Jeżeli chodzi o szpitale to moim zdaniem powinny być w nich zapewnione godne warunki do życia, czyli łóżko, sucho, czysto, ciepło, jedzenie, wc i woda do mycia. A jedzenie jakie jest każdy wie, ale nikt przecież głodny w szpitalu nie jest, a jak ktoś potrzebuje więcej to musi się liczyć z tym, że to już we własnym zakresie. Zresztą 2 sklepy są i 2 restauracje na miejscu.
Panie pielęgniarki, no cóż były super babki, ale były też bardzo niekompetentne, niemiłe panie.... nie będę tutaj wchodzić w szczegóły, bo dla mnie najbardziej liczą się lekarze, oni o wszystkim decydują w końcu.
Jedzenie i tabletki dostawałam o stałych godzinach, nigdy nie było z tym problemu. Po wizytach w kilku szpitalach, mogę stwierdzić, że jedzenie w MSWIA było na "bogato", bo i na śniadanie warzywko jakieś, na kolacje jabłko gotowane, warzywko na obiad. Jak leżałam teraz w zakaźnym szpitalu to tam dopiero karmili , zupa to była woda dosłownie, obiad ziemniaki i kawałek kurczaka wielkości paznokcia.... Także w Warszawie najlepiej karmili.
Ponadto lodówka, czajnik był, łożka mega wygodne, bezprzewodowy internet także kontakt ze światem był no i co mi się bardzo podobało, nie było tak że od 6-14 trzeba było na sali leżeć jak w innych szpitalach, tylko był taki luz, można była na spacer wyjść, na powietrze. Moim zdaniem bardzo dobre warunki.
Jeżeli chodzi o szpitale to moim zdaniem powinny być w nich zapewnione godne warunki do życia, czyli łóżko, sucho, czysto, ciepło, jedzenie, wc i woda do mycia. A jedzenie jakie jest każdy wie, ale nikt przecież głodny w szpitalu nie jest, a jak ktoś potrzebuje więcej to musi się liczyć z tym, że to już we własnym zakresie. Zresztą 2 sklepy są i 2 restauracje na miejscu.
Leki: Pentasa granulat 2x1 g/Sanprobi Super Formuła 1x1/wcześniej Remicade