OT z "Zaostrzenie-praca-dieta"
Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy
-
- Aktywny ✽✽✽
- Posty: 500
- Rejestracja: 07 lut 2006, 20:16
- Choroba: niesklasyfikowane NZJ
- województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: OT z "Zaostrzenie-praca-dieta"
exa ma rację (dzięx Sylwiu) - Misia i Tomy niepotrzebnie się zapętlili w tej dyskusji
czasowa kolostomia - 22.12.06-29.03.07, 8.05.07-23.01.08
-
- Doświadczony ❃
- Posty: 1741
- Rejestracja: 28 sie 2006, 19:13
- Choroba: CU
- województwo: łódzkie
- Lokalizacja: Łódź/Piaseczno
Re: OT z "Zaostrzenie-praca-dieta"
a za co - dzięx mi...Maćku?
choruję od 96 roku, diagnoza od 98, remisja: od 2004 z 3 miesięczną przerwą:) bez leków (nie polecane)
-
- Doświadczony ❃
- Posty: 1741
- Rejestracja: 28 sie 2006, 19:13
- Choroba: CU
- województwo: łódzkie
- Lokalizacja: Łódź/Piaseczno
Re: OT z "Zaostrzenie-praca-dieta"
teraz ty się nie nakręcaj, bo znów wybuchnie nikomu niepotrzebna dyskusja...stefanmalek pisze:Mam prośbę. Nie bawić się cudzym zdrowiem, wedle własnych przekonań.
skoro
dlatego czytamy różne opinie, by móc je przeanalizować i stworzyć własną.....myślenie nie boli...wbrew temu co się głosi...stefanmalek pisze:Jesteśmy dorosłymi ludźmi, czy nie?
nikogo nigdzie nikt nie wysyła...tylko każdy przedstawia swój punkt widzenia.....naprawdę nie wiesz po co?...ano wypowiedź powyżej....stefanmalek pisze:Nie wiem poco mówi się, że powinno się równoważyć dietę i w razie możliwości jeść w miarę normalnie, a potem każdego wysyła się na dietę płynną.
człowiek zawsze ma wybór...wystarczy odrobina fatygi... ale o to najtrudniej...stefanmalek pisze:Można też podać inne sposoby i ich wady/zalety. Wtedy człowiek ma wybór i dokonuje go świadomie.
przepraszam, ale nikt przy zdrowych zmysłach nie kieruje się opinią li tylko jedną, w tak istotnej , jak zdrowie, sprawie...stefanmalek pisze:Jak powie się komuś, że ma jeden sposób, a on nie wypali, to można narazić kogoś na ciężkie konsekwencje.
taa...ja wiem, lenistwo tez stało się choroba społeczną.....
zatem nie ma co tu się zapalać, tylko spokojnie poczytać, pomyśleć, konsultować i dostosować......
choruję od 96 roku, diagnoza od 98, remisja: od 2004 z 3 miesięczną przerwą:) bez leków (nie polecane)
-
- Doświadczony ❃
- Posty: 1741
- Rejestracja: 28 sie 2006, 19:13
- Choroba: CU
- województwo: łódzkie
- Lokalizacja: Łódź/Piaseczno
Re: OT z "Zaostrzenie-praca-dieta"
[cytat usunięty na prośbę użytkownika]
otóż to...nikt nie chce źle, a wychodzi jak zawsze...nie ma co...
otóż to...nikt nie chce źle, a wychodzi jak zawsze...nie ma co...
choruję od 96 roku, diagnoza od 98, remisja: od 2004 z 3 miesięczną przerwą:) bez leków (nie polecane)
-
- Doświadczony ❃
- Posty: 1741
- Rejestracja: 28 sie 2006, 19:13
- Choroba: CU
- województwo: łódzkie
- Lokalizacja: Łódź/Piaseczno
Re: OT z "Zaostrzenie-praca-dieta"
bez sensu.........
jesteśmy tutaj by wzajem sobie pomagać....i zrozumieć bliźniego...tymczasem bierzemy wszystko osobiście i w związku z tym, prędzej czy później, polegniemy....
ludzie są jacy są...nie zmienimy tego.....lepiej się przyzwyczaić...znaczy Tommy pozostanie Tommym... na przykład
i Misiu, nie ma co się unosić.....)
jesteśmy tutaj by wzajem sobie pomagać....i zrozumieć bliźniego...tymczasem bierzemy wszystko osobiście i w związku z tym, prędzej czy później, polegniemy....
ludzie są jacy są...nie zmienimy tego.....lepiej się przyzwyczaić...znaczy Tommy pozostanie Tommym... na przykład
i Misiu, nie ma co się unosić.....)
choruję od 96 roku, diagnoza od 98, remisja: od 2004 z 3 miesięczną przerwą:) bez leków (nie polecane)
-
- Doświadczony ❃
- Posty: 1741
- Rejestracja: 28 sie 2006, 19:13
- Choroba: CU
- województwo: łódzkie
- Lokalizacja: Łódź/Piaseczno
Re: OT z "Zaostrzenie-praca-dieta"
co ty chłopie piszesz...teoria spiskowa?...stefanmalek pisze:Dlaczego Tommy został zgnojony na forum, za to iż miał inny sposób na wyjście z problemu.
choruję od 96 roku, diagnoza od 98, remisja: od 2004 z 3 miesięczną przerwą:) bez leków (nie polecane)
-
- Doświadczony ❃
- Posty: 1741
- Rejestracja: 28 sie 2006, 19:13
- Choroba: CU
- województwo: łódzkie
- Lokalizacja: Łódź/Piaseczno
Re: OT z "Zaostrzenie-praca-dieta"
i bardzo dobrze, bo więcej nie trzeba......i tak za dużo i za mocno, nie bardzo wiadomo po co...stefanmalek pisze:Więcej w tym temacie nie mam nic do powiedzenia.
szkoda, że nie poczytałeś, albo nie przytoczyłeś reszty, z tych sążnistych wypowiedzi....stefanmalek pisze:Cytat:
To jest tak jak jajko chce być mądrzejsze od kury.
Cytat:
trzeba obalać pewne przestarzałe stereotypy
Cytat:
to znaczy, że opierasz się na dawnych metodach leczenia i nie wiesz za dużo o leczeniu żywieniowym.
Coś Ci to przypomina?? Dla mnie jest to gnojenie człowieka, za sugerowanie innych metod. Ale jeżeli uważasz to za merytoryczne wnioski i argumenty, to Twoja sprawa. Więc zanim zaczniesz drwić z innych, najpierw przeczytaj co jest na forum.
"gnojenia" człowieka chyba jednak nie widziałeś.......i nie życzę....drwiny?, a pewnie, bo cóż można, kiedy bez powodu się stroszysz....
pomyśl chwilę.....
[ Dodano: 13-10-2009 ]
[cytat usunięty na prośbę użytkownika]
jaki efekt, Żabusia...nie ma jak zakiwać się....
choruję od 96 roku, diagnoza od 98, remisja: od 2004 z 3 miesięczną przerwą:) bez leków (nie polecane)
- obyty.z.cu
- Doradca CU
- Posty: 7790
- Rejestracja: 28 lis 2008, 13:48
- Choroba: CU
- województwo: wielkopolskie
- Lokalizacja: wielkopolska- Leszno
Re: OT z "Zaostrzenie-praca-dieta"
[cytat usunięty na prośbę użytkownika]
sadze, ze to nie tak, czytamy i to czesto ten watek,bardzo ciekawy ,
jednak brak wpisow poprostu czasem znaczy , ze nie znajac sie na tym ,nie wypowiadamy sie.
Dla mnie osobiscie najbardziej przekonywujace sa wpisy osob na podstawie wlasnych przezyc,informujace o tym na forum.
To oni wlasnie , chocby na Twoim przykladzie dochodza do wielu wiadomosci, ktorych w necie nie znajdziemy, a w realu nie spytamy, bo nawet nie wiemy o co pytac.
Dobrze, ze tu tyle sie o tym pisze.
Gwoli prawdy dodam, ze ja jeszcze nigdy nie korzystalem z takiej diety . poprostu dlatego, ze moje "eksperymenty" kuchenne daja efekt,
ale czytajac ten watek, wiele sie nauczylem i teraz juz wiem, ze jesli bedzie taka potrzeba , koniecznosc, a czasem i dla wygody (chocby wyjazdy na dluzszy czas)
bede wiedziec gdzie i co szukac, a nawet zapytac .
Sadze , ze Tommy w dobrej wierze pisal o swoich doswiadczeniach w odpowiedzi na pytanie emi 84 i tyle,
niepotrzebnie tylko z tego wziela sie dyskusja taka...personalna.
[cytat usunięty na prośbę użytkownika]
No niewiem, Twoj wybor...
Kazdy robi co chce...tyle , ze szkoda.
Dobre choc to, ze obiecujesz "konsultacje.
Doceniam Twoje dobre checi i "chec" godzenia, tyle, ze po fakcie.
[cytat usunięty na prośbę użytkownika]
Problemow nie rozwiazuje sie zamykaniem, ani dobrymi checiami.
Wg mnie, ta dyskusja dla nowych forumowiczow moze byc pozytywna,
poprostu dowiedzieli sie, ze ilu chorych, tyle doswiadczen i nie ma żadnych idealnych terapii.
Najwazniejszy zas wniosek z niej plynacy (wg mnie),
by walczyc o swoje zdrowie poprzez edukacje ,szukanie "swojej" drogi i pytanie lekarzy o .....
Wlasnie takie dyskusje ucza najwiecej.
sadze, ze to nie tak, czytamy i to czesto ten watek,bardzo ciekawy ,
jednak brak wpisow poprostu czasem znaczy , ze nie znajac sie na tym ,nie wypowiadamy sie.
Dla mnie osobiscie najbardziej przekonywujace sa wpisy osob na podstawie wlasnych przezyc,informujace o tym na forum.
To oni wlasnie , chocby na Twoim przykladzie dochodza do wielu wiadomosci, ktorych w necie nie znajdziemy, a w realu nie spytamy, bo nawet nie wiemy o co pytac.
Dobrze, ze tu tyle sie o tym pisze.
Gwoli prawdy dodam, ze ja jeszcze nigdy nie korzystalem z takiej diety . poprostu dlatego, ze moje "eksperymenty" kuchenne daja efekt,
ale czytajac ten watek, wiele sie nauczylem i teraz juz wiem, ze jesli bedzie taka potrzeba , koniecznosc, a czasem i dla wygody (chocby wyjazdy na dluzszy czas)
bede wiedziec gdzie i co szukac, a nawet zapytac .
Sadze , ze Tommy w dobrej wierze pisal o swoich doswiadczeniach w odpowiedzi na pytanie emi 84 i tyle,
niepotrzebnie tylko z tego wziela sie dyskusja taka...personalna.
[cytat usunięty na prośbę użytkownika]
No niewiem, Twoj wybor...
Kazdy robi co chce...tyle , ze szkoda.
Dobre choc to, ze obiecujesz "konsultacje.
Nie o metode chodzi, ale o zycie, a raczej doswiadczenia wyniesione z swojej historii choroby.stefanmalek pisze:dyskusja nie pokazała, że są różne wyjścia. Pokazała tylko, że każdy mówi "Moja metoda jest najlepsza"
Doceniam Twoje dobre checi i "chec" godzenia, tyle, ze po fakcie.
[cytat usunięty na prośbę użytkownika]
Problemow nie rozwiazuje sie zamykaniem, ani dobrymi checiami.
Wg mnie, ta dyskusja dla nowych forumowiczow moze byc pozytywna,
poprostu dowiedzieli sie, ze ilu chorych, tyle doswiadczen i nie ma żadnych idealnych terapii.
Najwazniejszy zas wniosek z niej plynacy (wg mnie),
by walczyc o swoje zdrowie poprzez edukacje ,szukanie "swojej" drogi i pytanie lekarzy o .....
Wlasnie takie dyskusje ucza najwiecej.
„Przytulanie jest zdrowe. Wspomaga system immunologiczny, utrzymuje człowieka w dobrym zdrowiu, leczy depresje, redukuje stres, przywołuje sen, odmładza, orzeźwia, nie ma przykrych skutków ubocznych, jest więc po prostu cudownym lekiem ..."Każda droga zaczyna się od pierwszego kroku" . https://senmaluszka.pl
-
- Doświadczony ❃
- Posty: 1162
- Rejestracja: 07 sty 2006, 13:46
- Choroba: CU
- województwo: śląskie
- Lokalizacja: Polska
Re: OT z "Zaostrzenie-praca-dieta"
Ja myślę, że ta cała sytuacja jest wynikiem na początku nieporozumienia a potem patrzenia na problem z dwóch różnych punktów widzenia.
Ja mówiłem wyłącznie o tym konkretnym przypadku i z punktu widzenia osoby chorej na CU. Specjalnie zwracałem uwagę na początku na to, że uważam, że trzeba odróżniać stosowanie diety w przypadku CU i w przypadku CD. Pisałem jak to moim zdaniem wygląda od strony "technicznej" w przypadku CU, gdzie zmiany są w zdecydowanej większości na końcówce jelita grubego. Nieporozumienie powstało wtedy, kiedy odniosłem wrażenie - nie bezpodstawnie - że Misia sugeruje całkowite odstawienie diety kuchennej i picie tylko Nutridrinków. Trudno nie odnieść takiego wrażenia, bo tylko takie rozwiązanie w tym przypadku jest logiczne - taka dieta wchłania się całkowicie, w związku z tym nie ma co wpadać do odbytnicy i w związku z tym Emi84 nie musiałaby odwiedzać tego nieszczęsnego kibelka w pracy.
No a jeżeli powstało takie wrażenie, to w tym momencie ktoś z długim stażem w CU łapie się za głowę i mówi "czy wyście wszyscy oszaleli?" Bo problem w swej istocie nie jest wagi życiowej, tutaj nie mamy do czynienia z osobą niedożywioną, wyniszczoną, dzieckiem w fazie rozwoju, tylko z kimś, kto - tak jak kiedyś większość z nas - kombinuje jak koń pod górę i myśli, że jak nic nie zje to przechytrzy kibelek. I dlatego napisałem o strzelaniu z armaty do komara i obrzydzaniu sobie życia odżywianiem się preparatami w płynie jako jedyną dietą i na dłużej, bo przecież zaostrzenia nie zaleczy się w ciągu kilku dni. Nie ma tu żadnego zagrożenia życia, więc delikwent raczej nie wytrwa w takim rygorze, bo nie ma do tego motywacji i nie jest to konieczne. Ale to się odnosiło tylko do tej konkretnej sprawy. Jak się wyjaśniło, że Misi chodzi o uzupełnianie Nutridrinkami normalnej diety, to przecież od razu napisałem, że zgoda i w ogóle nie ma tematu. Tylko Misia dalej swoje, że ludzie nie klikają w dziale o leczeniu żywieniowym, że nie chce się czytać o ŻD i ŻP, że głąb ze mnie, że wstyd i takie tam. Całe wykłady w tonie prawie że obraźliwym, tylko że nie na temat tego konkretnego przypadku. Wygląda to raczej na jakąś frustrację, że ludzie nie korzystają z wyników jej olbrzymiej pracy w dziale żywieniowym.
Ja myślę, że jest to naturalne, że nie czyta się wszystkiego na forum, tylko to, co jest w danej chwili potrzebne. No sorry, ale jak komuś nie jest potrzebna konkretna wiedza o dietach przemysłowych, to nie studiuje składu chemicznego Nutridrinka jako fascynującej powieści do poduszki. Co nie znaczy, że nie wie ogólnie co to jest i do czego służy. Z marketingowego punktu widzenia robienie ludziom wyrzutów, nazywanie nieukami i leniami, przemawianie z pozycji "robię wam łaskę" przynosi dokładnie odwrotne rezultaty.
Ja Misię bardzo lubię i podziwiam i tego nic nie zmieni. Nie obrażam się i mam nadzieję, że nie obraziłem.
No i nie czuję się "zgnojony". Nieporozumienie zostało wyjaśnione, być może będą z tego jakieś wnioski na przyszłość. A ta cała otoczka? No cóż, nic nowego.
Ja mówiłem wyłącznie o tym konkretnym przypadku i z punktu widzenia osoby chorej na CU. Specjalnie zwracałem uwagę na początku na to, że uważam, że trzeba odróżniać stosowanie diety w przypadku CU i w przypadku CD. Pisałem jak to moim zdaniem wygląda od strony "technicznej" w przypadku CU, gdzie zmiany są w zdecydowanej większości na końcówce jelita grubego. Nieporozumienie powstało wtedy, kiedy odniosłem wrażenie - nie bezpodstawnie - że Misia sugeruje całkowite odstawienie diety kuchennej i picie tylko Nutridrinków. Trudno nie odnieść takiego wrażenia, bo tylko takie rozwiązanie w tym przypadku jest logiczne - taka dieta wchłania się całkowicie, w związku z tym nie ma co wpadać do odbytnicy i w związku z tym Emi84 nie musiałaby odwiedzać tego nieszczęsnego kibelka w pracy.
No a jeżeli powstało takie wrażenie, to w tym momencie ktoś z długim stażem w CU łapie się za głowę i mówi "czy wyście wszyscy oszaleli?" Bo problem w swej istocie nie jest wagi życiowej, tutaj nie mamy do czynienia z osobą niedożywioną, wyniszczoną, dzieckiem w fazie rozwoju, tylko z kimś, kto - tak jak kiedyś większość z nas - kombinuje jak koń pod górę i myśli, że jak nic nie zje to przechytrzy kibelek. I dlatego napisałem o strzelaniu z armaty do komara i obrzydzaniu sobie życia odżywianiem się preparatami w płynie jako jedyną dietą i na dłużej, bo przecież zaostrzenia nie zaleczy się w ciągu kilku dni. Nie ma tu żadnego zagrożenia życia, więc delikwent raczej nie wytrwa w takim rygorze, bo nie ma do tego motywacji i nie jest to konieczne. Ale to się odnosiło tylko do tej konkretnej sprawy. Jak się wyjaśniło, że Misi chodzi o uzupełnianie Nutridrinkami normalnej diety, to przecież od razu napisałem, że zgoda i w ogóle nie ma tematu. Tylko Misia dalej swoje, że ludzie nie klikają w dziale o leczeniu żywieniowym, że nie chce się czytać o ŻD i ŻP, że głąb ze mnie, że wstyd i takie tam. Całe wykłady w tonie prawie że obraźliwym, tylko że nie na temat tego konkretnego przypadku. Wygląda to raczej na jakąś frustrację, że ludzie nie korzystają z wyników jej olbrzymiej pracy w dziale żywieniowym.
Ja myślę, że jest to naturalne, że nie czyta się wszystkiego na forum, tylko to, co jest w danej chwili potrzebne. No sorry, ale jak komuś nie jest potrzebna konkretna wiedza o dietach przemysłowych, to nie studiuje składu chemicznego Nutridrinka jako fascynującej powieści do poduszki. Co nie znaczy, że nie wie ogólnie co to jest i do czego służy. Z marketingowego punktu widzenia robienie ludziom wyrzutów, nazywanie nieukami i leniami, przemawianie z pozycji "robię wam łaskę" przynosi dokładnie odwrotne rezultaty.
Ja Misię bardzo lubię i podziwiam i tego nic nie zmieni. Nie obrażam się i mam nadzieję, że nie obraziłem.
No i nie czuję się "zgnojony". Nieporozumienie zostało wyjaśnione, być może będą z tego jakieś wnioski na przyszłość. A ta cała otoczka? No cóż, nic nowego.
- Miła
- Początkujący ✽✽
- Posty: 145
- Rejestracja: 30 sie 2009, 22:19
- Choroba: CU
- województwo: kujawsko-pomorskie
- Lokalizacja: Brodnica
Re: OT z "Zaostrzenie-praca-dieta"
Jest mi strasznie głupio. Mam wrażenie, że swoim kibelkowym problemem niepotrzebnie sprowokowałam dyskusję, która zboczyła na zbyt odległy tor. Naprawdę nie było moim zamiarem skłócenie kogokolwiek. Przykro mi, że padło tyle nieprzyjemnych słów.
Mam nadzieję, że Misia nie zrezygnowała faktycznie z funkcji specjalisty od spraw żywieniowych. Jestem na forum dość krótko, ale wystarczająco długo, żeby zorientować się, że mamy do czynienia z prawdziwą fachurą
Bardzo sobie cenię rady i podpowiedzi wszystkich forumowiczów - oparte zarówno na materiałach naukowych, jak osobistych doświadczeniach życiowych. Żadnej z tych porad nie traktuję jako konkurencyjne. Wierzę w dobre intencje każdego zabierającego głos w sprawie. Przecież nikt nie zamierza forsować swojej opinii tylko po to aby postawić na swoim, udowodnić komuś nierację i nie-daj-Boże zaszkodzić choremu
Wnioski końcowe: nie uśmiecha mi się przejście na dietę wyłącznie płynną. W moim przypadku chyba rzeczywiście nie ma aż takiej potrzeby. Poza tym szkoda by mi było rezygnować z różnych smaczków, których i tak niewiele mi zostało. Ale zacznę testowanie Nutridrinku od najbliższego weekendu. Może wystarczy potraktować go jako uzupełnienie diety.
Odnośnie jedzenia w pracy i kibelka - znalazłam patent, który w ostatnim tygodniu skutkował (napisałam o tym w poście wyjściowym do niniejszego OT)
Nie jest źle. I oby było lepiej
Mam nadzieję, że Misia nie zrezygnowała faktycznie z funkcji specjalisty od spraw żywieniowych. Jestem na forum dość krótko, ale wystarczająco długo, żeby zorientować się, że mamy do czynienia z prawdziwą fachurą
Bardzo sobie cenię rady i podpowiedzi wszystkich forumowiczów - oparte zarówno na materiałach naukowych, jak osobistych doświadczeniach życiowych. Żadnej z tych porad nie traktuję jako konkurencyjne. Wierzę w dobre intencje każdego zabierającego głos w sprawie. Przecież nikt nie zamierza forsować swojej opinii tylko po to aby postawić na swoim, udowodnić komuś nierację i nie-daj-Boże zaszkodzić choremu
Wnioski końcowe: nie uśmiecha mi się przejście na dietę wyłącznie płynną. W moim przypadku chyba rzeczywiście nie ma aż takiej potrzeby. Poza tym szkoda by mi było rezygnować z różnych smaczków, których i tak niewiele mi zostało. Ale zacznę testowanie Nutridrinku od najbliższego weekendu. Może wystarczy potraktować go jako uzupełnienie diety.
Odnośnie jedzenia w pracy i kibelka - znalazłam patent, który w ostatnim tygodniu skutkował (napisałam o tym w poście wyjściowym do niniejszego OT)
Nie jest źle. I oby było lepiej
"Dobrze widzi się tylko sercem.
Najważniejsze jest niewidzialne dla oczu."
Antoine de Saint-Exupery - Mały Książę
Najważniejsze jest niewidzialne dla oczu."
Antoine de Saint-Exupery - Mały Książę