Dieta bezresztkowa a odpowiednie leczenie

Różne zagadnienia związane z metodą leczenia żywieniowego

Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy

ODPOWIEDZ
AlexNotman
Debiutant ✽
Posty: 25
Rejestracja: 29 kwie 2009, 09:32
Choroba: nie ustalono
województwo: pomorskie
Lokalizacja: Starogard Gdański
Kontakt:

Dieta bezresztkowa a odpowiednie leczenie

Post autor: AlexNotman » 07 maja 2009, 10:19

Ależ ja doskonale sobie zdaję z tego sprawę. Z drugiej strony, nie jestem 15letnim dzieckiem, sam o sobie decyduję i jeśli chodzi o moje zdrowie potrafię podjąć odpowiednią decyzję. Tak, jak mówię, odnośnie tych specjalistów, nie uogólniając oczywiście, jestem specyficznie nastawiony. Jakoś nikt do tej pory, a byłem u naprawdę wielu, nie był w stanie do końca mi pomóc, już zdecydowanie bardziej przychylam się do medycyny niekonwencjonalnej. Ale to decyzja każdego z nas. Chciałem tylko wiedzieć, ile wyjść do wc występuje przy wyłącznym stosowaniu diety bezresztkowej, resztę, proszę, pozostaw mnie.
Ostatnio zmieniony 10 maja 2009, 23:03 przez AlexNotman, łącznie zmieniany 1 raz.

Misia

Re: Dieta bezresztkowa a odpowiednie leczenie

Post autor: Misia » 07 maja 2009, 11:54

treść wpisu została usunięta na prośbę użytkownika

AlexNotman
Debiutant ✽
Posty: 25
Rejestracja: 29 kwie 2009, 09:32
Choroba: nie ustalono
województwo: pomorskie
Lokalizacja: Starogard Gdański
Kontakt:

Re: Dieta bezresztkowa a odpowiednie leczenie

Post autor: AlexNotman » 07 maja 2009, 21:06

Dzieki za konkretna odpowiedz, ale i pozytywne wibracje:-) Bylem u wielu lekarzy, ci 'panstwowi', mam wrazenie, przynajmniej ja do takich trafilem, chcieli jak najszybciej 'zrobic' pacjenta, wbic pieczatke, ze zalatwione i zmyc sie do domu. Nie wspominajac nawet o tym, ze kolejki do specjalistow sa oblednie dlugie. Bylem i prywatnie, ale ani pieniadze, ani dyplomy nie przelozyly sie na skutek. Szczerze, nie chce wciaz sluchac, ze to nieuleczalne i mam nauczyc sie z tym zyc. Nie mam czasu na chorowanie ani juz pieniedzy nawet na bilety do specjalisty w wiekszym miescie, a rodzine z czegos utrzymac trzeba. Wiadomo, jak biegunki utrudniaja zycie, a mlody jeszcze jestem, chce z niego korzystac. Takze pojechalbym i do 'czarownika z krainy Ozz' czy na Syberie, jesli ktos tam moglby mnie wyleczyc, tonacy brzytwy sie chwyta. Ale wychodze z zalozenia, ze i tak mam wzglednie dobrze, inni maja gorzej, takze jestem dobrej mysli.

Awatar użytkownika
obyty.z.cu
Doradca CU
Posty: 7790
Rejestracja: 28 lis 2008, 13:48
Choroba: CU
województwo: wielkopolskie
Lokalizacja: wielkopolska- Leszno

Re: Dieta bezresztkowa a odpowiednie leczenie

Post autor: obyty.z.cu » 07 maja 2009, 23:54

AlexNotman pisze:Nie mam czasu na chorowanie ani juz pieniedzy nawet na bilety do specjalisty w wiekszym miescie, a rodzine z czegos utrzymac trzeba. Wiadomo, jak biegunki utrudniaja zycie, a mlody jeszcze jestem, chce z niego korzystac. Takze pojechalbym i do 'czarownika z krainy Ozz' czy na Syberie, jesli ktos tam moglby mnie wyleczyc, tonacy brzytwy sie chwyta
Nie chcialbym sie wymadrzac, tym bardziej ze jestes jakis przewrazliwiony na rady ludzi mocno "przeciwczonych" przez chorobe.
Wiec ogranicze sie tylko do jednego, nie da sie leczyc naszej choroby przez medycyne niekonwencjonalna, ona moze byc pomocna tylko przy medycynie profesjonalnej.
Dla mnie dieta jest podstawa uzupelnienia farmakologi.Nauczylem sie gotowac i polubilem to.Umiem reagowac jedzeniem na stan aktualny organizmu, czasem nawet pozwalam sobie na duzo wiecej niz mowi o tym dietetyk.
Bez lekow wpedzisz sie w kanal.
Leczenie dieta w takim temacie jak piszesz bez nadzoru i kontroli lekarskiej jest jakims "szarpaniem" sie z tematem utrzymania rodziny a Twoim zdrowiem.
Moje pytanie brzmi, jak rozumiem jestes dosc mlody....jesli sie rozchorujesz i nie bedziesz mogl zarabiac to co dasz rodzinie ?
Ja lecze sie tylko w ramach NFZ u lekarzy, a jesli juz za kase to tylko badania na ktore musialbym czekac kilka miesiecy.
Wogole klasyfikowanie lekarzy na dobrych za kase i innych w ramach NFZ do ktorych dostepnosc jest ograniczona czasowo jest chyba nie tak.
Mowienie , ze nasza choroba jest nieuleczalna to troche nie tak, ona jest przewlekla , a to duza roznica !!
Podsumowujac,sadze, ze Twoje zle "przezycia" z lekarzami nie powinny byc podstawa do rezygnacji z ich pomocy.
Jesli sie nie obrazisz, to jednak zanim podejmiesz "swoje leczenie" nowatorskie, pogadaj o tym chocby z psychologiem.
Nie zaszkodzi, a dostaniesz jeszcze jakis punkt widzenia.
A co do rodziny i jej utrzymania....to chyba troche nie tak.
Masz zone jak rozumiem,czyzby nie rozumiala Twojej choroby, czy Ty jej niepowiedziales jak to jest z nia ?
Latwo byc "madrym" w temacie i odsuwac rady innych, gdy sie jest mlody, ale choroba nie zajac, nie ucieknie, wroci, i co wtedy ?
„Przytulanie jest zdrowe. Wspomaga system immunologiczny, utrzymuje człowieka w dobrym zdrowiu, leczy depresje, redukuje stres, przywołuje sen, odmładza, orzeźwia, nie ma przykrych skutków ubocznych, jest więc po prostu cudownym lekiem ..."Każda droga zaczyna się od pierwszego kroku" . https://senmaluszka.pl

Misia

Re: Dieta bezresztkowa a odpowiednie leczenie

Post autor: Misia » 08 maja 2009, 09:22

treść wpisu została usunięta na prośbę użytkownika

AlexNotman
Debiutant ✽
Posty: 25
Rejestracja: 29 kwie 2009, 09:32
Choroba: nie ustalono
województwo: pomorskie
Lokalizacja: Starogard Gdański
Kontakt:

Re: Dieta bezresztkowa a odpowiednie leczenie

Post autor: AlexNotman » 10 maja 2009, 18:40

Może najpierw ustosunkuję się do leczenia medycyną niekonwencjonalną. Różne są opinie na ten temat, niektórzy uważają ją za szarlatanerię (notabene moja kobieta również:), niektórzy wierzą, bowiem znają osoby, którym owa medycyna niekonwencjonalna pomogła. Ja jestem pośrodku: nie pochwalam rezygnacji z medycyny konwencjonalnej, aczkolwiek jakoś mam negatywny stosunek do osób "najeżdżających" na medycynę niekonwencjonalną. Ja nikogo do niczego nie zamierzam przekonywać, każdy ma swój punkt widzenia, swojego zdania raczej nie zmienię. Owszem, moim zdaniem ogromna, przeważająca liczba tzw. bioenergoterapeutów to osoby naciągające, żerujące na ludzkiej nadziei, ale są też tacy, którzy faktycznie potrafią pomóc, już nie wdaję się w dyskusję, czy przypadki "ozdrowień" to skutek stosowanych równocześnie leków, czy też nie. Dlatego nie lubię, gdy ktoś narzuca mi swój punkt widzenia. Okay, ale coś o mojej chorobie. Na początku leczyłem się u zwykłego internisty, później, gdy objawy nasiliły się, udałem się do specjalisty. Bulgotanie w brzuchu, gazy, wzdęcia, okropne biegunki sprawiły, że pani doktor postawiła diagnozę - Crohn. Później, gdy większość objawów nagle zniknęła, gastroenterolodzy (już może pomińmy nazwiska) byli niemal zgodni, że to zespół jelita nadwrażliwego. Aktualnie jedynie pozostały mi biegunki oraz uczucie twardości w prawym podbrzuszu, pewnie to problemy z kątnicą, jak powiedział pewien profesor. Aktualnie nie przyjmuję żadnych leków, uznałem, że lekarze, u których się leczyłem, więcej mi nie pomogą, bowiem ich stosunek, moje subiektywne wyobrażenie o wiedzy i rzetelności pozostawiały wiele do życzenia. A zapisywane przez nich leki nic nie dawały. Gdybym znał jakiegoś dobrego lekarza, chętnie udałbym się do niego. Sam nie wiem, co mi jest, skoro aktualnie z objawów pozostały tylko w.w.
Może jeszcze ustosunkuję się do wypowiedzi kolegi wyżej: nigdzie nie napisałem, że lekarze przyjmujący prywatnie są lepsi czy gorsi od tych z NFZ. Napisałem, że dobijały mnie kolejki do publicznej służby zdrowia, także zdecydowałem się na leczenie prywatnie. Tyle. A o rodzinie może nie dyskutujmy, bowiem nie za bardzo mam ochotę i potrzebę wywewnętrznienia się.

Misia

Re: Dieta bezresztkowa a odpowiednie leczenie

Post autor: Misia » 10 maja 2009, 21:33

treść wpisu została usunięta na prośbę użytkownika

exa
Doświadczony ❃
Posty: 1741
Rejestracja: 28 sie 2006, 19:13
Choroba: CU
województwo: łódzkie
Lokalizacja: Łódź/Piaseczno

Re: Dieta bezresztkowa a odpowiednie leczenie

Post autor: exa » 11 maja 2009, 14:45

dodam jeszcze, że często się zdarzają sprzeczne diagnozy i czeka się na własciwą miesiącami, a niektórzy rekordziści i latami....

ja miałam i tak szczęście...dwa lata leczyli mnie na hemoroidy, zanim trafiłam na dobrego specjalistę, obeszło się wtedy bez pomocy ludzi i tego forum - z prostej przyczyny jeszcze go nie było.....
AlexNotman pisze:Aktualnie nie przyjmuję żadnych leków, uznałem, że lekarze, u których się leczyłem, więcej mi nie pomogą, bowiem ich stosunek, moje subiektywne wyobrażenie o wiedzy i rzetelności pozostawiały wiele do życzenia.
jesteś mocno tajemniczy, albo nie wczytałam sie wystarczająco w twoje posty...napisz gdzie się leczyłeś, jacy to specjaliści?.......poczytaj, gdzie możesz znaleźć takowego blisko domu....wiele osób, że tak rzeknę, w desperacji przybywa do mekki, czyli MSWiA w Wawie, do dr Rydzewskiej...

wiedza o naszych chorobach ciągle jeszcze jest zbyt mała i często lekarze mają z nimi kłopot...od tego jest to forum, by z rad tutaj zamieszczanych korzystać....
A o rodzinie może nie dyskutujmy, bowiem nie za bardzo mam ochotę i potrzebę wywewnętrznienia się.
i nie ma takiej potrzeby.....lufy do skroni nikt nie przykłada....każdy daje z siebie ile chce i może...

i nikt ci nie narzuca niczego...ino niektórzy temperamentni są...przestań się jeżyć i spokojnie czytaj i czerp :mrgreen:
choruję od 96 roku, diagnoza od 98, remisja: od 2004 z 3 miesięczną przerwą:) bez leków (nie polecane)

ODPOWIEDZ

Wróć do „Inne Tematy Bezpośrednio Związane z Leczeniem Żywieniowym”