Przygody Kalki z żywieniem enteralnym

Jedna z form leczenia żywieniowego polegająca na podaży substancji odżywczych drogą bezpośrednio do żołądka lub jelita cienkiego

Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
alate
Moderator
Posty: 862
Rejestracja: 23 wrz 2014, 18:28
Choroba: CD
województwo: świętokrzyskie
Lokalizacja: Starachowice

Re: Przygody Kalki z żywieniem enteralnym

Post autor: alate » 06 maja 2015, 18:45

brawo Kalcia :brawo: Choć jak widzę, to doping zbędny, bo zdajesz śpiewająco :roll:
Crohn ? Z tym da się żyć !

kalka_96
Znawca ❃❃
Posty: 2119
Rejestracja: 24 lip 2011, 14:08
Choroba: CD
województwo: małopolskie
Lokalizacja: K-w

Re: Przygody Kalki z żywieniem enteralnym

Post autor: kalka_96 » 06 maja 2015, 19:38

nieeee. dopingu potrzebuję, bo jeszcze dużo przede mną.
a ja chyba tak jakoś za bardzo na luzie mówię, że poszło ok. przekonam się jak poznam wyniki. a tak na poważnie to mega się stresuję. na przykład tym czy dobrze przeniosłam odpowiedzi

Awatar użytkownika
alate
Moderator
Posty: 862
Rejestracja: 23 wrz 2014, 18:28
Choroba: CD
województwo: świętokrzyskie
Lokalizacja: Starachowice

Re: Przygody Kalki z żywieniem enteralnym

Post autor: alate » 06 maja 2015, 20:18

:jupi: :brawo: :super: :aloha: :banan: :kloda: :kosz: :chicken: :taniec: :homer: :ulan: :jajko:
doping full wypas :roll:
stres za-ka-za-ny :nie:
Crohn ? Z tym da się żyć !

Awatar użytkownika
patkaas
Koordynator
Posty: 1466
Rejestracja: 10 lis 2014, 17:31
Choroba: CU
województwo: podkarpackie
Lokalizacja: Rzeszów/Kraków
Kontakt:

Re: Przygody Kalki z żywieniem enteralnym

Post autor: patkaas » 06 maja 2015, 20:59

Matura to bzdura :twisted: Stres to normalka, ale staraj się o tym tyle nie myśleć, bo jeszcze stwierdzisz, że źle wpisałaś swoje dane :mrgreen: Niemniej jednak cały czas trzymam mocno za Ciebie kciuki :spoko:
Ogólnopolska Akcja Podnoszenia Wiary w Jednostkę

Oddział Podkarpacki zaprasza na grupę wsparcia Brygada-J w każdy ostatni wtorek miesiąca w Klinicznym Szpitalu Wojewódzkim nr 2 w Rzeszowie

Anonymous_13ece955

Re: Przygody Kalki z żywieniem enteralnym

Post autor: Anonymous_13ece955 » 06 maja 2015, 21:04

Kalka, już z górki.

ja czuwam :banan:

karolek0303
Początkujący ✽✽
Posty: 321
Rejestracja: 17 cze 2014, 19:07
Choroba: CU
województwo: łódzkie
Lokalizacja: Wieluń

Re: Przygody Kalki z żywieniem enteralnym

Post autor: karolek0303 » 07 maja 2015, 19:40

No no Panno Kałko,poszalałaś ;)
Jak dla mnie matma była jak zwykle za trudna :mrgreen:
3x2 Asamax, Aza 50mg, czopki/wlewki Salofalk

kalka_96
Znawca ❃❃
Posty: 2119
Rejestracja: 24 lip 2011, 14:08
Choroba: CD
województwo: małopolskie
Lokalizacja: K-w

Re: Przygody Kalki z żywieniem enteralnym

Post autor: kalka_96 » 07 maja 2015, 20:24

karolek0303, nie mów że nie masz wymarzonych 15pkt chociaż? :neutral:

karolek0303
Początkujący ✽✽
Posty: 321
Rejestracja: 17 cze 2014, 19:07
Choroba: CU
województwo: łódzkie
Lokalizacja: Wieluń

Re: Przygody Kalki z żywieniem enteralnym

Post autor: karolek0303 » 07 maja 2015, 20:58

Nie wiem,nie sprawdzałem ;)
to było moje trzecie podejście a do trzech razy sztuka ;)
3x2 Asamax, Aza 50mg, czopki/wlewki Salofalk

kalka_96
Znawca ❃❃
Posty: 2119
Rejestracja: 24 lip 2011, 14:08
Choroba: CD
województwo: małopolskie
Lokalizacja: K-w

Re: Przygody Kalki z żywieniem enteralnym

Post autor: kalka_96 » 22 maja 2015, 15:41

na pisemne chodziłam z plecakiem z kroplówką :p
za każdym razem był solidnie przeszukiwany, miałam też ze sobą leki i wodę (na szczęście obyło się bez używania ich podczas pisania), Crohn siedział cicho i ani razu nie zaprowadził na wycieczkę do toalety.
raz chcieli mi wszystko zabrać. myśleli, że mam torebkę, bo nie zauważyli ''truskawkowego'' drenu :p a potem tak bardzo przepraszali, że aż mnie zrobiło się głupio ;)

dzisiaj mój największy życiowy sukces. bardzo dobrze zdałam ustny polski :D taka cichutka, mało gadatliwa osoba jak ja. :oops: jak się rozgadałam to nawet nie wiem, kiedy minął czas.
a tematy miałam piękne :D siły niezależne, piękno a dzisiaj miłość :serce:

kciuków jeszcze nie puszczajcie, bo czekam do 30 czerwca na wyniki pisemnych.

z PEGiem nieciekawie. ale chyba nie będę sie rozpisywać, bo nie chcę psuć tak pozytywnego postu ;)

karolek0303
Początkujący ✽✽
Posty: 321
Rejestracja: 17 cze 2014, 19:07
Choroba: CU
województwo: łódzkie
Lokalizacja: Wieluń

Re: Przygody Kalki z żywieniem enteralnym

Post autor: karolek0303 » 23 maja 2015, 05:54

Gratulacje! :) Mi też może sie w koncu uda ;)
3x2 Asamax, Aza 50mg, czopki/wlewki Salofalk

kalka_96
Znawca ❃❃
Posty: 2119
Rejestracja: 24 lip 2011, 14:08
Choroba: CD
województwo: małopolskie
Lokalizacja: K-w

Re: Przygody Kalki z żywieniem enteralnym

Post autor: kalka_96 » 09 lis 2015, 18:16

Po 21 miesiącach ,,na żywieniu'', dzisiaj zamknięto mi dostęp do żołądka.
Dla ciągłości napisze, że po maturze założono mi malutkiego, zgrabniutkiego PEGa, z którym chodziłam aż do dzisiaj. Gdyby ktoś szukał porządnej firmy produkującej taki sprzęt to z czystym sercem mogę jedną polecić.

Ze względu na dalsze planowane leczenie, jednym z wymogów było zakończenie żywienia. Ponieważ Pani Profesor powiedziała, że boi się, że na esicy znów robi się guz zapalny (nieciekawy obraz, krew w stolcu) to muszą uderzyć jakimiś lekami. Za bardzo nie ma u mnie pola manewru, co do leczenia. Jeśli plan wypali to pochwalę się w innym dziale.

Dzisiaj jadąc do szpitala w radio leciało ,,Time to say goodbye'' :) Jakiś znak? Przypadek? :p
Wyjęcie PEGa to w moim przypadku 3 minutki. Spuszczenie wody z balonika i wyciągnięcie go przez powłoki brzuszne. Na żywca, bez żadnej narkozy. Dziwne uczucie, czułam jakby ktoś wyszarpał mi żołądek. Siedzę teraz z wielką ilością gazików, bo cały czas się jeszcze coś z tego leje. Wyglądam jakbym miała ranę postrzałową. Nie mam szwów, bo żołądek to taki narząd, który szybciutko sam się goi.
Nie mam pojęcia jak będzie. Pewnie w nocy będę szukać stojaka z kroplówką, dalej uważnie spać. Dziwnie będzie się przyzwyczaić. :smutny:

Myślałam, że dziś po tym wyjęciu pojadę sobie normalnie na Uczelnie. A co to dla mnie. Wezmę gaziki, najwyżej zmienię opatrunek. I tak sobie szłam pewnym krokiem, dopóki nie zakręciło mi się w głowie, zrobiło niedobrze i poczułam, że brzuch cały mokry. Napchałam jeszcze więcej gazików, zapakowałam się do busa i wróciłam do domu.

Żywienie to nie jest już skończona dla mnie bajka. Za dwa tygodnie idę do dietetyka.
Jeśli coś się będzie działo to od razu decyduję się na kolejną gastrostomię.

Od jutra wracam do normalności. I chyba będę tęsknić :cry:

Jacekx
Znawca ❃❃
Posty: 2717
Rejestracja: 29 lip 2006, 21:24
Choroba: CU
województwo: pomorskie
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Przygody Kalki z żywieniem enteralnym

Post autor: Jacekx » 10 lis 2015, 14:07

Kalka dużo siły

my musimy ciągle walczyć :friends: o swe zdrowie :spoko:

Jak lubisz dobre piosenki to dedykuję Ci
garść moich ulubionych

https://www.youtube.com/watch?v=j6cCHuc3aOA

https://www.youtube.com/watch?v=stMDYwdlWVk
:super:

oraz trochę Irlandii...

https://www.youtube.com/watch?v=B8CdAqV8IkY gdy trochę się znudzi nie wylączaj

Irlandii przejdź do psiaka z postu a gdy i to się znudzi to wyłącz muzykę... :wink:
i przejdź do żartów

http://crohn.home.pl/forum/viewtopic.php?t=17613


Pozdrawiam szczerze dziś pada trochę jesiennie ale taki ciepły smuteczek...
czuję się jak :psiak: :friends:

kalka_96
Znawca ❃❃
Posty: 2119
Rejestracja: 24 lip 2011, 14:08
Choroba: CD
województwo: małopolskie
Lokalizacja: K-w

Re: Przygody Kalki z żywieniem enteralnym

Post autor: kalka_96 » 21 gru 2015, 19:40

kalka_96 pisze: I chyba będę tęsknić
no i tęsknię, bardzo tęsknię :załamany:
odliczam dni do założenia PEGa.
bardzo chudnę (7kg w miesiąc)
mój Crohn widocznie uparł się na żywienie. i dobrze :)

wczoraj było źle. dwa razy dużo, bardzo dużo krwi ze skrzepami. mini krwotok :neutral: wyglądało tragicznie. :cry: dzisiaj już lepiej
mam nadzieję, że święta uda się spędzić w domu.

Jacekx
Znawca ❃❃
Posty: 2717
Rejestracja: 29 lip 2006, 21:24
Choroba: CU
województwo: pomorskie
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Przygody Kalki z żywieniem enteralnym

Post autor: Jacekx » 23 gru 2015, 23:48

Kalka będziesz jeszcze na wozie :spoko: a nawet jeśli nie tak szybko... to żyj na przekór wszelkim nowym kłopotom czy kłopotkom ... zrób tak jak ja... przekonałem się wielokrotnie, że to działa

czyli koko dżambo i do przodu :uciekam:

Dużo słonecznych dni Ci życzę oraz udanych Świąt Bożego Narodzenia.

Przejdź :prosze: do grudniowej listy przebojów. Ja będę w grudniu głosował za listą nr 3 Orzelka

http://crohn.home.pl/forum/viewtopic.ph ... c&start=30

:slonce:

kalka_96
Znawca ❃❃
Posty: 2119
Rejestracja: 24 lip 2011, 14:08
Choroba: CD
województwo: małopolskie
Lokalizacja: K-w

Re: Przygody Kalki z żywieniem enteralnym

Post autor: kalka_96 » 11 sty 2016, 23:03

Napiszę, bo może ktoś tu jednak zagląda.
Wróciłam do żywienia i tym razem, choćby mi proponowali gwiazdę z nieba, to nie dam sobie zamknąć PEGa haha się zrymowało :p
gorzej z refundacją, bo dla CD to tylko parę tygodni i koniec.
ale może ktoś jest w podobnej sytuacji i tak jak ja dobrze trzyma się tylko dzięki żywieniu i chciałby mnie wesprzeć w walce z NFZ, MZ itp?
nie wierzę, że jestem jedyna w Polsce, za dwa miesiące 'na żywieniu' stukną mi 2 lata z małymi przerwami.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Żywienie Dojelitowe”