rezonans magnetyczny
Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy
- morfi
- Początkujący ✽✽
- Posty: 204
- Rejestracja: 20 cze 2007, 23:35
- Choroba: CD
- województwo: wielkopolskie
- Lokalizacja: Kalisz
- Kontakt:
Re: rezonans magnetyczny
Wczoraj przysłano mi wynik tego badania i napisane mam, że była to Enterografia MR Szukałam dzisiaj różnych informacji w internecie i znalazłam coś takiego: KLIK- także każde to badanie jednak czymś się różni.
Biorę: Pentasa 500mg (2/0/2)-zmniejszona z 6 tabletek od 13.12.08r.; 50mg Azathioprine (2/0/0), Trilac (1/0/0), Biofer (1/0/0), kwas foliowy 15mg (1/0/0), Omega3 (1/0/0)
-
- Debiutant ✽
- Posty: 22
- Rejestracja: 16 sty 2009, 22:20
- Choroba: CU
- województwo: pomorskie
- Lokalizacja: gdynia
- Kontakt:
Re: rezonans magnetyczny
jutro czeka mnie rezonans trzustki. Czy ktoś może orientuje się czy do tego badania trzeba się jakoś specjalnie przygotować?
- Miska Ryżu
- Doświadczony ❃
- Posty: 1475
- Rejestracja: 03 lip 2008, 10:38
- Choroba: CD
- województwo: śląskie
- Lokalizacja: Śląsk
- Kontakt:
Re: rezonans magnetyczny
cytat ze stronki ośrodka gdzie robią rezonans
II. Jak przygotować się do badania
Samo przygotowanie się do badania nie wymaga żadnych specjalnych zabiegów. Prosimy jedynie o zastosowanie się do poniższych zaleceń:
1. nie trzeba zmieniać dotychczasowego leczenia farmakologicznego (należy zażyć używane leki),
2. nie trzeba być na czczo, zaleca się jednak by pozostać 2- 4 godziny bez posiłku przed planowanym badaniem,
3. należy przynieść poprzednie zdjęcia RTG, TK, MRI,
4. prosimy nie pić kawy bezpośrednio przed badaniem,
5. prosimy o zdjęcie biżuterii, okularów, aparatu słuchowego, protezy zębowej,
6. prosimy nie stosować przed badaniem makijażu,
7. prosimy nie wnosić do pomieszczenia z aparatem MR kart kredytowych i zegarków. Ponieważ urządzenie pracuje w silnym polu magnetycznym rzeczy te mogą ulec zniszczeniu,
8. prosimy opróżnić przed badaniem pęcherz moczowy,
9. prosimy powiadomić lekarza prowadzącego badanie o:
* wszczepionej protezie,
* metalowym implancie w ciele,
* rozruszniku serca,
* wkładce domacicznej,
* jakichkolwiek metalowych zapinkach, śrubach, zaciskach naczyniowych
* tatuażach
* środowisku pracy, gdzie mogło dojść do wbicia opiłków lub odłamków metalowych,
* kulach postrzałowych tkwiących w ciele,
* wypełnieniach zębów,
* występujących wcześniej operacjach i ewentualnych uczuleniach na środki kontrastowe w trakcie poprzednich badań obrazowych,
* uczuleniach na leki, pokarmy, substancje chemiczne i inne,
* przewlekłych chorobach,
* lęku w czasie przebywaniu w zamkniętych pomieszczeniach (klaustrofobia)
II. Jak przygotować się do badania
Samo przygotowanie się do badania nie wymaga żadnych specjalnych zabiegów. Prosimy jedynie o zastosowanie się do poniższych zaleceń:
1. nie trzeba zmieniać dotychczasowego leczenia farmakologicznego (należy zażyć używane leki),
2. nie trzeba być na czczo, zaleca się jednak by pozostać 2- 4 godziny bez posiłku przed planowanym badaniem,
3. należy przynieść poprzednie zdjęcia RTG, TK, MRI,
4. prosimy nie pić kawy bezpośrednio przed badaniem,
5. prosimy o zdjęcie biżuterii, okularów, aparatu słuchowego, protezy zębowej,
6. prosimy nie stosować przed badaniem makijażu,
7. prosimy nie wnosić do pomieszczenia z aparatem MR kart kredytowych i zegarków. Ponieważ urządzenie pracuje w silnym polu magnetycznym rzeczy te mogą ulec zniszczeniu,
8. prosimy opróżnić przed badaniem pęcherz moczowy,
9. prosimy powiadomić lekarza prowadzącego badanie o:
* wszczepionej protezie,
* metalowym implancie w ciele,
* rozruszniku serca,
* wkładce domacicznej,
* jakichkolwiek metalowych zapinkach, śrubach, zaciskach naczyniowych
* tatuażach
* środowisku pracy, gdzie mogło dojść do wbicia opiłków lub odłamków metalowych,
* kulach postrzałowych tkwiących w ciele,
* wypełnieniach zębów,
* występujących wcześniej operacjach i ewentualnych uczuleniach na środki kontrastowe w trakcie poprzednich badań obrazowych,
* uczuleniach na leki, pokarmy, substancje chemiczne i inne,
* przewlekłych chorobach,
* lęku w czasie przebywaniu w zamkniętych pomieszczeniach (klaustrofobia)
Smutno Ci? A może budyń?
- misiek1
- Aktywny ✽✽✽
- Posty: 889
- Rejestracja: 09 gru 2006, 19:43
- Choroba: CD
- województwo: lubuskie
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: rezonans magnetyczny
Miska Ryżu pisze:2. nie trzeba być na czczo, zaleca się jednak by pozostać 2- 4 godziny bez posiłku przed planowanym badaniem,
Jeżeli się nie mylę ten punkt nie tyczy się rezonansu jelit, wiadomo że trzeba być na czczo a jelita muszą być dobrze oczyszczone
Miałem dwukrotnie enteroklizę TK z sondą w nosek przez która podaje się środek cieniujący, nie należało to do najprzyjemniejszych ale wszystko już "po" nie jest takie straszne
Martwisz się chorobą ? ale z Ciebie egoista, na tej samej ziemi umiera codziennie tysiące dzieci z głodu, to jest prawdziwa choroba.
Zaglądam tu raz na jakiś czas ale nie są to godziny ani dni a nawet tygodnie
Zaglądam tu raz na jakiś czas ale nie są to godziny ani dni a nawet tygodnie
-
- Debiutant ✽
- Posty: 22
- Rejestracja: 16 sty 2009, 22:20
- Choroba: CU
- województwo: pomorskie
- Lokalizacja: gdynia
- Kontakt:
Re: rezonans magnetyczny
ale u mnie chodzi o rezonans trzustki wiec mam nadzieje ze nie musze byc oczyszczona i moge cos rano przekasic bo badanie mam dopiero o 14 wiec chyba umarlabym z glodu do tej godziny:)
-
- Początkujący ✽✽
- Posty: 259
- Rejestracja: 02 paź 2008, 19:02
- Choroba: CD u partnera
- województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Milanówek/Otwock
Re: rezonans magnetyczny
Ja mam takie pytanie: przy zapisie na takie właśnie badanie MSWiA- enterokliza - pielęgniarka powiedziała, że to nie będzie ambulatoryjne - jednodniowe badanie tylko 3/4 dniowy pobyt? W papierach od prof. Rydzewskiej nie mamy nic więcej. Tylko morfologię extra. Co to może oznaczać? Zmieniło się coś w tym badaniu?
- -Ania-
- Admin
- Posty: 4331
- Rejestracja: 06 lis 2003, 15:04
- Choroba: CD
- województwo: śląskie
- Lokalizacja: Jaworzno
Re: rezonans magnetyczny
z wlasnych doswiadczen moge wywnioskowac, ze chodzi tu o to, by pacjeenta przygotowac, zrobic morfologie, a w dzien badania zalozyc sonde, potem badanie, byc moze wynik w ciagu 2 dni, albo i nie (nie wiem od czego to zalezy).
I pobyt wg nich 3-4 dni to moze byc nawet i 10, takze lepiej sie przygotować na dluzej.
W samym badaniu wg mnie nic sie nie zmieniło, ale moze NFZ refunduje takie pobyty lepiej niz pobyt jednodniowy.
ania
I pobyt wg nich 3-4 dni to moze byc nawet i 10, takze lepiej sie przygotować na dluzej.
W samym badaniu wg mnie nic sie nie zmieniło, ale moze NFZ refunduje takie pobyty lepiej niz pobyt jednodniowy.
ania
- misiek1
- Aktywny ✽✽✽
- Posty: 889
- Rejestracja: 09 gru 2006, 19:43
- Choroba: CD
- województwo: lubuskie
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: rezonans magnetyczny
Nie zmieniło, ja już dwa lata temu miałem jednodniowe pobyty na enteroklizekatjank pisze:Co to może oznaczać? Zmieniło się coś w tym badaniu?
Przychodzisz rano, pobiorą krew, założą sondę, poczekasz 2 godziny aż się ułoży , później RTG czy sonda jest poprawnie usytuowana i jak będzie w porządku to idziesz na badanie.
Wyniki czasami 2 dni tak jak wspomniała Ania, a czasami tydzień, w zależności od tego jak jest to pilne i ile mają pracy.
Martwisz się chorobą ? ale z Ciebie egoista, na tej samej ziemi umiera codziennie tysiące dzieci z głodu, to jest prawdziwa choroba.
Zaglądam tu raz na jakiś czas ale nie są to godziny ani dni a nawet tygodnie
Zaglądam tu raz na jakiś czas ale nie są to godziny ani dni a nawet tygodnie
- megi_25
- Aktywny ✽✽✽
- Posty: 640
- Rejestracja: 17 lut 2007, 13:11
- Choroba: CD u partnera
- województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: rezonans magnetyczny
Męża lekarka z MSWiA w Warszawie też mu mówiła ostatnio,że jak będzie chciał /dawno nie miał badań,ale czuje się dobrze/,to zleci mu rezonans magnetyczny,też zaznaczyła,że będzie musiał położyć się do szpitala na 3-4 dni.Wcześniej czytałam,że wszyscy idą rano i wychodzą po południu,dlatego sama się zdziwiłam
- elena
- Początkujący ✽✽
- Posty: 318
- Rejestracja: 26 cze 2008, 18:40
- Choroba: niesklasyfikowane NZJ
- województwo: śląskie
- Lokalizacja: śląskie
- Kontakt:
Re: rezonans magnetyczny
Miałam enteroklizę w tym roku w MSWiA.Wyszłam w trzecim dniu pobytu ,a wyniki otrzymałam pocztą (ze względu na odległość) Zmianiły sie podobno przepisy i pobyty jednodnioewe nie są refundowane.
- megi_25
- Aktywny ✽✽✽
- Posty: 640
- Rejestracja: 17 lut 2007, 13:11
- Choroba: CD u partnera
- województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: rezonans magnetyczny
Trochę to głupie i niezrozumiałe.Po co pacjent ma zajmować trzy dni w szpitalu i wszyscy mamy za to płacić skoro nie ma takiej potrzeby.Kolejny głupi przepis,ale co zrobić.Zarówno dla państwa i pacjenta byłoby chyba lepiej,gdyby nie trzeba było przebywać bez potrzeby w szpitalu.
-
- Początkujący ✽✽
- Posty: 259
- Rejestracja: 02 paź 2008, 19:02
- Choroba: CD u partnera
- województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Milanówek/Otwock
Re: rezonans magnetyczny
No to już wszystko jasne.
Dzięki za info.
Dzięki za info.
- CatAnn
- Znawca ❃❃
- Posty: 2318
- Rejestracja: 20 sty 2009, 19:24
- Choroba: CD
- województwo: pomorskie
- Lokalizacja: Wejherowo
- Kontakt:
Re: rezonans magnetyczny
Co mi tam, odświeżę i opiszę jak to wyglądało, co, gdzie, jak i tak dalej. Zaznaczę, że sprzęt jest bardzo nowoczesny i bardzo drogi i badanie również drogie.
A więc wczoraj miałam swoje pierwsze MRI w życiu.
Rano pojechałam do Szpitala Wojewódzkiego, aby około 11:30 pojechać do Akademii Medycznej. Tam w budynku numer 5 w pokoju 135 odbyć się miało badanie.
Przygotowań nie było prawie wcale, co mnie ucieszyło, gdyż zostałam porządnie nastraszona przez Mikrę ( ). Otóż należy wypić dużo wody, zależnie od masy, pół litra, litr, półtorej - żeby wypełnić jelita. Ja wypiłam mniej więcej litr. Oprócz tego trzeba było być na czczo.
Następnie przez wenflon podawali mi kontrast i zaczęli badanie - zostałam pozbawiona wszystkiego, co metalowe, na uszy założono mi słuchawki ochronne, zostałam wsadzona w coś, co przypominało skafander kosmiczny, przywiązana do łóżka, wywindowana do góry i wsunięta w taką niezbyt dużą rurę, zaznaczam, że bardzo ładną, wymalowaną i pachnącą nowością (po czym wykonane zostały antyprocesy w odwrotnej kolejności, z wrzaskiem mówiącym, że powinnam była dostać buscopan, a go nie dostałam! - po czym mi go wstrzyknięto i powtórzone zostały teże procesy).
Po czym zaczęłam sobie słuchać radia (w tym moją ulubioną piosenkę, co nastroiło mnie optymistycznie) dobiegającego z tych słuchawek. Wysłuchałam czterech melodii plus odrobiny gadania, czyli na oko minęło ciut ponad 10 minut.
A potem zaczęło się walenie. Na początku myślałam, że to urządzenie się psuje, albo że ktoś strzela, ale cały czas żyłam, a hałasy nie ucichły - czyli były najprawdopodobniej zamierzone.
Był to takie cyk - i bum - i cyk - i bum - cyk - i bum. A czasem takie długie, jednostajne bum. Zdecydowanie mam wrażenie, że narażało to na szwank mój słuch, mimo, że miałam słuchawki zabezpieczające. Dźwięk przypominał przykładanie pręta do czegoś, co bardzo mocno wibruje. Nieprzyjemne.
Badanie trwało przez jakąś... Hm... Około godziny, tak mniej więcej.
No i cóż. Potem czekałam czterdzieści minut na przyjazd karetki, którą kursowałam pomiędzy trzema szpitalami, cały czas na sygnale Co było bardzo fajne, bo godziny szczytu, centrum Gdańska - czyli gigant korki. Tak więc samochody uciekały jak spłoszone króliki sprzed karetki, a my pędziliśmy środkowym pasem, pod prąd, na czerwonym... No i ogólnie fajnie było bardzo ^^
No i koniec mojej relacji.
Dziękuję wszystkim za uwagę.
PS A propos - w AM na wyniki czeka się od siedmiu do dziesięciu dni.
Pozdrawiam.
A więc wczoraj miałam swoje pierwsze MRI w życiu.
Rano pojechałam do Szpitala Wojewódzkiego, aby około 11:30 pojechać do Akademii Medycznej. Tam w budynku numer 5 w pokoju 135 odbyć się miało badanie.
Przygotowań nie było prawie wcale, co mnie ucieszyło, gdyż zostałam porządnie nastraszona przez Mikrę ( ). Otóż należy wypić dużo wody, zależnie od masy, pół litra, litr, półtorej - żeby wypełnić jelita. Ja wypiłam mniej więcej litr. Oprócz tego trzeba było być na czczo.
Następnie przez wenflon podawali mi kontrast i zaczęli badanie - zostałam pozbawiona wszystkiego, co metalowe, na uszy założono mi słuchawki ochronne, zostałam wsadzona w coś, co przypominało skafander kosmiczny, przywiązana do łóżka, wywindowana do góry i wsunięta w taką niezbyt dużą rurę, zaznaczam, że bardzo ładną, wymalowaną i pachnącą nowością (po czym wykonane zostały antyprocesy w odwrotnej kolejności, z wrzaskiem mówiącym, że powinnam była dostać buscopan, a go nie dostałam! - po czym mi go wstrzyknięto i powtórzone zostały teże procesy).
Po czym zaczęłam sobie słuchać radia (w tym moją ulubioną piosenkę, co nastroiło mnie optymistycznie) dobiegającego z tych słuchawek. Wysłuchałam czterech melodii plus odrobiny gadania, czyli na oko minęło ciut ponad 10 minut.
A potem zaczęło się walenie. Na początku myślałam, że to urządzenie się psuje, albo że ktoś strzela, ale cały czas żyłam, a hałasy nie ucichły - czyli były najprawdopodobniej zamierzone.
Był to takie cyk - i bum - i cyk - i bum - cyk - i bum. A czasem takie długie, jednostajne bum. Zdecydowanie mam wrażenie, że narażało to na szwank mój słuch, mimo, że miałam słuchawki zabezpieczające. Dźwięk przypominał przykładanie pręta do czegoś, co bardzo mocno wibruje. Nieprzyjemne.
Badanie trwało przez jakąś... Hm... Około godziny, tak mniej więcej.
No i cóż. Potem czekałam czterdzieści minut na przyjazd karetki, którą kursowałam pomiędzy trzema szpitalami, cały czas na sygnale Co było bardzo fajne, bo godziny szczytu, centrum Gdańska - czyli gigant korki. Tak więc samochody uciekały jak spłoszone króliki sprzed karetki, a my pędziliśmy środkowym pasem, pod prąd, na czerwonym... No i ogólnie fajnie było bardzo ^^
No i koniec mojej relacji.
Dziękuję wszystkim za uwagę.
PS A propos - w AM na wyniki czeka się od siedmiu do dziesięciu dni.
Pozdrawiam.
Ulepimy dziś bałwana, Cudusiu...?
Rozpoznanie: czerwiec 2003 - CD. Stan: remisja, anemia, depresja, zab. adaptacyjne. Wzrost, waga: 166 cm, 52 kg. Leczenie: CSK MSW. Leki: adalimumab, mesalazyna, wenlafaksyna, lamotrygina.
Rozpoznanie: czerwiec 2003 - CD. Stan: remisja, anemia, depresja, zab. adaptacyjne. Wzrost, waga: 166 cm, 52 kg. Leczenie: CSK MSW. Leki: adalimumab, mesalazyna, wenlafaksyna, lamotrygina.
- Natuśka
- Ekspert ✿✿
- Posty: 5135
- Rejestracja: 29 kwie 2009, 12:58
- Choroba: CD
- województwo: małopolskie
- miasto: Kraków
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: rezonans magnetyczny
Nie wiem dlaczego, ale w tym momencie chciało mi się śmiać w głos podczas badaniaCatAnn pisze:Był to takie cyk - i bum - i cyk - i bum - cyk - i bum. A czasem takie długie, jednostajne bum.
CatAnn, fajnie, że opisałaś, bo mnie to czeka za dwa tygodnie, a nie wiedziałam jak to wygląda Pierwszy MR miałam z powodu podejrzenia dyskopatii, teraz mam mieć rezonans jelit, ale widzę, że to się się jakoś specjalnie nie różni- walenie jest takie samo
Na zawsze razem...
Podpisano:Twój Crohn
Aktualnie: Szczęśliwsza, bo krótsza + Methypred 8 mg na jelita, Humira na stawy.
W planach : Realizacja punktu 2
1. 19.11.2012- hemikolektomia prawostronna metodą laparoskopową
2. Normalne życie...
3. ZZSK mam, ale nikomu nie oddam
Podpisano:Twój Crohn
Aktualnie: Szczęśliwsza, bo krótsza + Methypred 8 mg na jelita, Humira na stawy.
W planach : Realizacja punktu 2
1. 19.11.2012- hemikolektomia prawostronna metodą laparoskopową
2. Normalne życie...
3. ZZSK mam, ale nikomu nie oddam
- CatAnn
- Znawca ❃❃
- Posty: 2318
- Rejestracja: 20 sty 2009, 19:24
- Choroba: CD
- województwo: pomorskie
- Lokalizacja: Wejherowo
- Kontakt:
Re: rezonans magnetyczny
A to ja nie mam pojęcia dlaczego...Natuśka pisze:Nie wiem dlaczego, ale w tym momencie chciało mi się śmiać w głosCatAnn pisze:Był to takie cyk - i bum - i cyk - i bum - cyk - i bum. A czasem takie długie, jednostajne bum.
Tak serio, no, po prostu tak to było. Takie cyknięcie przy moim wydechu, po czym takie głośne buuum - wykonywanie "zdjęcia". Potem ja brałam oddech, robiłam wydech ("cyk") i robiło się "bum". I tak w kółko
Do usługNatuśka pisze:CatAnn, fajnie, że opisałaś
Ulepimy dziś bałwana, Cudusiu...?
Rozpoznanie: czerwiec 2003 - CD. Stan: remisja, anemia, depresja, zab. adaptacyjne. Wzrost, waga: 166 cm, 52 kg. Leczenie: CSK MSW. Leki: adalimumab, mesalazyna, wenlafaksyna, lamotrygina.
Rozpoznanie: czerwiec 2003 - CD. Stan: remisja, anemia, depresja, zab. adaptacyjne. Wzrost, waga: 166 cm, 52 kg. Leczenie: CSK MSW. Leki: adalimumab, mesalazyna, wenlafaksyna, lamotrygina.