Enteroskopia albo gastroskopia na uśpienie

[masterdark]

Czy ktoś z Was orientuje się, gdzie w okręgu katowickim, w której poradni, bądź którym szpitalu robią gastroskopię z uśpieniem na NFZ?

[BlackRose]

Na NFZ to raczej się nie uda sama gastroskopia z uśpieniem , bo to nie jest bolesne badanie i praktycznie to nikt nie robi samej gastroskopii w znieczuleniu ogólnym. Chyba ze połączenie gastro i kolono za jednym zamachem, wtedy robią najczęściej w uśpieniu. Ja miałam 2 razy gastroskopię i na serio szkoda męczyć organizm i wątrobę silnymi lekami na tak krótkie i bezbolesne badanie. Odruch wymiotny da się opanować tylko trzeba słuchać poleceń lekarza.

[masterdark]

Mam wystarczająco doświadczeń z odruchem wymiotnym, by wiedzieć, że akurat w moim przypadku jest on nie do opanowania. Owszem z trudem można znieść ten odruch przez parę minut, ale uśpienie byłoby lepsze.

Na albo czy jest w okręgu katowickim gdzieś dostępna opcja, żeby zapłacić za analgosedację, a gastroskopia na NFZ? Bo jeśli tamta opcja jest w ogóle niedostępna, to jeszcze ta mogłaby wchodzić w grę.

[Noelia]

Mąż jedną z gastroskopii miał ambulatoryjnie (nie w szpitalu) i proponowali mu wówczas przed badaniem midazolam dożylnie, czyli Midanium - nie jest to uśpienie (znieczulenie ogólne), tylko wg oficjalnej ulotki "Sedacja z zachowaniem świadomości".
Mąż zrezygnował z tego leku, bo potem przez cały dzień nie mógłby prowadzić samochodu.
Ale i tak założyli mu wenflon, gdyby zmienił zdanie w trakcie gastroskopii.
Także możesz poprosić o taką opcję - tylko musisz zorganizować/zaplanować sobie powrót do domu, bo prowadzenie auta jest niestety wykluczone po takim leku.

Tak czy owak - mąż twierdzi, że jakiekolwiek leki, zarówno przeciwbólowe, jak i uspokajające/usypiające, są zupełnie zbędne przed tym badaniem i że totalnie nie ma się czego obawiać (a też się martwił przed swoją pierwszą gastroskopią, że nie wytrzyma tego odruchu wymiotnego).
Prawdopodobnie ja też niedługo będę musiała przejść to badanie i z całą pewnością nie chcę żadnej premedykacji - 10 czy 15 minut jakoś wytrzymam, choćby było koszmarnie, a po takim uspokajaczu jak Midanium (już nie mówiąc o uśpieniu = znieczuleniu ogólnym) to już cały dzień z głowy, szkoda mi czasu na to.

[masterdark]

Mąż jedną z gastroskopii miał ambulatoryjnie (nie w szpitalu) i proponowali mu wówczas przed badaniem midazolam dożylnie, czyli Midanium - nie jest to uśpienie (znieczulenie ogólne), tylko wg oficjalnej ulotki "Sedacja z zachowaniem świadomości".

Sedcja to słabo, analgosedacja byłaby ok.

Także możesz poprosić o taką opcję - tylko musisz zorganizować/zaplanować sobie powrót do domu, bo prowadzenie auta jest niestety wykluczone po takim leku.

No właśnie z tego, co wiem na obecną chwilę, to znieczulenie ogólne do badań endoskopowych ambulatoryjnie w okręgu katowickim dostępne jest tylko w całkowicie prywatnych poradniach, gdzie nie robią ich w ogóle nie robią na NFZ. Dodatkowo w tych prywatnych poradniach to znieczulenie ogólne do gastro czy kolonoskopii to czasem tylko sedacja, o analgosedacje trudniej, nawet w prywatnych poradniach (od pewnej osoby wiem, że sedacja to jest nic nie warta, w sensie nie zmniejsza dyskomfortu badań). Dlatego założyłem temat, czy może ktoś ze śląska wie coś więcej.
Powrót do domu to nie wiem, czy będę musiał organizować. Jeśli uda mi się znaleźć miejsce, gdzie robią gastroskopię w analgosedacji, to chyba prędzej będzie to oddział, niż poradnia. Kolonoskopię miałem na oddziale i położyłem się na ten oddział właśnie po to, żeby mieć badanie przynajmniej w analgosedacji, ambulatoryjnie nie znalazłem nigdzie takiej możliwości. Więc jeśli znajdę opcję gastroskopii z analgosedacją tylko na oddziale, to będę się starał o pobyt w szpitalu. Zresztą lepiej, żeby to było na oddziale, bo można sobie pozwolić na parogodzinne dochodzenie do siebie. A najlepiej, jakbym dostał skierowanie na oddział ze wskazaniami do zrobienia i badania żołądka i jelita cienkiego.

Tak czy owak - mąż twierdzi, że jakiekolwiek leki, zarówno przeciwbólowe, jak i uspokajające/usypiające, są zupełnie zbędne przed tym badaniem i że totalnie nie ma się czego obawiać (a też się martwił przed swoją pierwszą gastroskopią, że nie wytrzyma tego odruchu wymiotnego).

Ja miałem na razie 2 gastroskopie i były okropne, nie chcę trzeciej takiej, przynajmniej na razie się na to nie decyduje. Moje gastritis chronica i zmiany w dwunastnicy (nieokreślone, bo z dwunastnicy nie było hist-pat) wymagają kontrolnych endoskopii, no ale nie kontroluję ze względu na okropność tego badania.

[Anette28]

Sedcja to słabo, analgosedacja byłaby ok.

z tego co wiem nie robią gastroskopii w pełnym uśpieniu, chyba tylko dzieciom

[masterdark]

Sedcja to słabo, analgosedacja byłaby ok.

z tego co wiem nie robią gastroskopii w pełnym uśpieniu, chyba tylko dzieciom

Ktoś gdzieś na tym forum pisał, że udało mu się znaleźć miejsce, gdzie miał zrobioną samą gastroskopię na uśpienie, ale znalezienie było bardzo trudne. Czyli istnieje taka opcja, tylko nie wiem, czy na śląsku jest dostępna.

[obyty.z.cu]

kiedy leżałem w Poznaniu na oddziale gastroenetrologicznym miałem robiona kolonoskopie i gastroskopię. Przede mną robili własnie w "uśpieniu" gastroskopię pewnej kobiecie, ja byłem następny.
U niej nie udało się wcześniej zrobić 2 x gastroskopii własnie przez "jakieś" problemy u niej przy "przełykaniu" endoskopu. Miała jakieś tam zmiany, stąd "blokowała" te połknięcie. W uśpieniu nie mieli żadnego problemu z tym.
U mnie musiała byc kolonoskopia w pełnej narkozie, bo 2 wcześniejsze własnie się tez nie udały, więc chcieli bym był rozluźniony. Niestety, nie udało się i tak. A gastro już miałem na zastrzykach i bez problemu, tu jednak ze swojego doświadczenia, to wiem, jak ważny jest dobry operator endoskopu. Nie ma porównania gdy badanie endoskopowe robi ktoś, kto robi to codziennie wiele razy, a ktoś, kto robi to sporadycznie.
Po kilkunastu badaniach endoskopowych górą i dołem, to naprawdę "czuje" się to.

Dlatego radziłbym robić takie badania własnie w sprawdzonych ośrodkach i przez "sprawdzonych" lekarzy, choć i w tych dobrych ośrodkach znaduja się "mniej " w tym sprawdzeni. Unikałbym też badań starym sprzętem, a wielu "prywatnych" tylko takim dysponuje.

[Noelia]

Ja miałem na razie 2 gastroskopie i były okropne, nie chcę trzeciej takiej, przynajmniej na razie się na to nie decyduje. Moje gastritis chronica i zmiany w dwunastnicy (nieokreślone, bo z dwunastnicy nie było hist-pat) wymagają kontrolnych endoskopii, no ale nie kontroluję ze względu na okropność tego badania.

Można zrobić gastroskopię przez nos, wtedy nie ma tego nieprzyjemnego odczucia ani odruchu wymiotnego.
Opcja dostępna prywatnie raczej bez problemu, a na NFZ to pewnie trzeba mieć określone wskazania - Ty masz skomplikowaną i nietypową sytuację z tym żołądkiem, więc może dałoby radę uzyskać takie skierowanie - zapytaj lekarza (skierowanie na gastroskopię to może nawet rodzinny POZ wystawić).

Oprócz takich tradycyjnych gastroskopii mąż miał również badanie EUS, czyli endoskopowe USG "od wewnątrz".
Wygląda jak zwykła gastroskopia, tylko na końcu endoskopu jest dodatkowo głowica USG.
Bada bardzo dokładnie całą grubość ściany przełyku, żołądka oraz dwunastnicy + trzustkę, wątrobę, pęcherzyk żółciowy itd.
Obraz jest o wiele bardziej szczegółowy niż w takim zwyczajnym USG przez powłoki brzuszne.
Po pierwsze to w Twoim przypadku mogłoby się przydać takie badanie, bo nadal nie mogą Cię zdiagnozować, a objawy masz dziwne i rzadko spotykane.
Po drugie zależy Ci na uśpieniu, a EUS zazwyczaj robią w znieczuleniu ogólnym, żeby ten obraz USG był wyraźny - żeby nie był rozmazany/zniekształcony przez ruchy pacjenta.
Mąż był uśpiony propofolem (+ kilka innych leków) do tego badania i dodatkowo miał kolonoskopię podczas tego samego znieczulenia.
Oczywiście był przy tym anestezjolog, EKG itd.
Podczas tego EUS pobrali mężowi wycinki - tak jak podczas tradycyjnej gastroskopii, czyli z wpustu żołądka, dwunastnicy itd., zrobili test ureazowy na Helicobacter pylori oraz ocenili kosmki jelitowe w skali Marsha.
Czyli w sumie to EUS to taka gastroskopia z bonusem - z gratisowym USG.
Plusem jest też to, że raczej nie odmówią Ci uśpienia do tego EUS.

Sedcja to słabo, analgosedacja byłaby ok.

Jeśli chodzi ogólnie o analgosedację, to wszystko zależy od dawek leków.
Np. mąż miał pierwszą kolonoskopię na żywca - nie chciał żadnych zastrzyków, bo miał zamiar od razu po badaniu wrócić do normalnego życia, prowadzić samochód itp.
Ale w trakcie kolonki ból stał się nagle nie do wytrzymania, więc powiedział o tym i natychmiast podali mu 2 leki - przeciwbólowy opioid (analgo-) + uspokajająco-nasenną benzodiazepinę (sedacja) = czyli w rezultacie była to właśnie analgosedacja.
Jednak dawki były na tyle małe, że mąż był cały czas przytomny i pamięta każdą chwilę z badania, nawet tam gadali, żartowali itp.
Ale ból znacznie się zmniejszył i udało się zrobić pełną kolonoskopię (tj. aż do jelita cienkiego).
Czyli w sumie wyszło idealnie, bo mąż był świadomy, widział, co się wokół dzieje, obserwował sobie swoje jelito na ekranie , rozmawiał z panią gastro, analizowali wszystko na bieżąco itd. - a ból już tylko leciutki, do wytrzymania.
Anestezjologa też przy tym nie było, no bo kolonka miała być w założeniu bez znieczulenia.
Szybko doszedł do siebie, tyle że nie mógł prowadzić, więc ja go odwiozłam do domu.
Ale potem czuł się dobrze.

Z kolei po uśpieniu propofolem do EUS + kolonoskopii to spał jeszcze później z kilkanaście godzin, a potem jeszcze dość długo był skołowany.
Ale to było w szpitalu, także byłam spokojna, że był pod dobrą opieką.

[masterdark]

U mnie musiała byc kolonoskopia w pełnej narkozie, bo 2 wcześniejsze własnie się tez nie udały, więc chcieli bym był rozluźniony.

Na głębokie uśpienie, czyli anestezje to ja raczej nie liczę, tym bardziej do gastroskopii. Myślę, że anestezja do klasycznych badań endoskopowych jest niedostępna w szpitalach województwa śląskiego.

Dlatego radziłbym robić takie badania własnie w sprawdzonych ośrodkach i przez "sprawdzonych" lekarzy, choć i w tych dobrych ośrodkach znaduja się "mniej " w tym sprawdzeni. Unikałbym też badań starym sprzętem, a wielu "prywatnych" tylko takim dysponuje.

Ciężko o sprawdzonych lekarzy, przynajmniej na śląsku. A ze sprzętem to się nie orientuję, kto jakim dysponuje.

3 tygodnie już myślę do jakiego gastrologa iść z wynikami kolonoskopii i jeszcze nie wymyśliłem.

Można zrobić gastroskopię przez nos, wtedy nie ma tego nieprzyjemnego odczucia ani odruchu wymiotnego.
Opcja dostępna prywatnie raczej bez problemu, a na NFZ to pewnie trzeba mieć określone wskazania - Ty masz skomplikowaną i nietypową sytuację z tym żołądkiem, więc może dałoby radę uzyskać takie skierowanie - zapytaj lekarza (skierowanie na gastroskopię to może nawet rodzinny POZ wystawić).

To, że mam skomplikowaną sytuację z żołądkiem to nic, mało który lekarz chce kierować pacjenta na te lepsze badania.

Oprócz takich tradycyjnych gastroskopii mąż miał również badanie EUS, czyli endoskopowe USG "od wewnątrz".
Wygląda jak zwykła gastroskopia, tylko na końcu endoskopu jest dodatkowo głowica USG.
Bada bardzo dokładnie całą grubość ściany przełyku, żołądka oraz dwunastnicy + trzustkę, wątrobę, pęcherzyk żółciowy itd.
Obraz jest o wiele bardziej szczegółowy niż w takim zwyczajnym USG przez powłoki brzuszne.
Po pierwsze to w Twoim przypadku mogłoby się przydać takie badanie, bo nadal nie mogą Cię zdiagnozować, a objawy masz dziwne i rzadko spotykane.
Po drugie zależy Ci na uśpieniu, a EUS zazwyczaj robią w znieczuleniu ogólnym, żeby ten obraz USG był wyraźny - żeby nie był rozmazany/zniekształcony przez ruchy pacjenta.

Ja wiem, że różne badania by się przydały, myślę, że też manometria przełyku oraz rezonans obwodowego układu nerwowego klatki piersiowej (jeśli takie badanie istnieje, bo nie wiem), bo steruje m.in motoryką górnego odcinka przewodu pokarmowego.
Ale żeby mieć skierowanie na dokładniejsze badania trzeba mieć albo duże szczęście, albo być umierającym. Może w innych województwach kierują.
Część schorzeń żołądka mam zdiagnozowanych, ale one nie wyjaśniają tych głównych objawów.

Ale ból znacznie się zmniejszył i udało się zrobić pełną kolonoskopię (tj. aż do jelita cienkiego).

Mnie zrobili kolonoskopię do ileum terminale, nie wiem, czy taki był plan, czy dalej się nie udało.

[obyty.z.cu]

do badań przez nos używa się własnie cienkiego endoskopu.
Kiedys ,gdzieś..tylko mi po głowie to chodzi, że była mowa, by czasem warto robić gastro w ośrodkach gdzie robią je dzieciakom. Oni też maja te cieńsze.
Chyba tu na forum o tym było.

[Noelia]

Ja wiem, że różne badania by się przydały, myślę, że też manometria przełyku

Z tego, co wiem, to manometria jest dość trudno dostępnym badaniem, ale gdybyś potrzebował, to z całą pewnością wykonują ją na naszym łódzkim oddziale, czyli w Klinice Gastroenterologii WAM na Pl. Hallera 1.

Mnie zrobili kolonoskopię do ileum terminale, nie wiem, czy taki był plan, czy dalej się nie udało.

Miałam tam na myśli właśnie ileum terminale, czyli końcówkę jelita cienkiego (a konkretnie jelita krętego).
Kolonoskopii nie da się zrobić głębiej.
Dalej - w głąb jelita cienkiego - sięga enteroskopia dwubalonowa.

Wątek przeniosłam do działu Diagnostyka, bo po pierwsze temat stał się bardziej ogólny (ogólnie o gastroskopii), a po drugie tutaj zagląda znacznie więcej osób, w tym niezalogowani goście, więc jest większa szansa, że ktoś Ci odpowie

[masterdark]

Z tego, co wiem, to manometria jest dość trudno dostępnym badaniem, ale gdybyś potrzebował, to z całą pewnością wykonują ją na naszym łódzkim oddziale, czyli w Klinice Gastroenterologii WAM na Pl. Hallera 1.

Na szczęście manometrię robią w szpitalu w Sosnowcu i w Zabrzu, nie muszę jeździć do innych regionów.

W sumie pomyślałem teraz, że przecież gdybym miał enteroskopie "od góry", to chyba gastroskopia nie byłaby potrzebna, bo mogliby za jednym zamachem obejrzeć żołądek i jelito cienkie no i może nie byłoby problemu z uśpieniem.
Ale może być problem z dostępnością, na razie znalazłem na śląsku enteroskopię tylko w prywatnych pracowniach, a koszt to "jedyne" ponad 6 tys.

To rozszerzam temat wątku, dostępność na NFZ gastroskopii na uśpienie lub enteroskopii ("od góry", nie "od dołu") na uśpienie, czy jest taka opcja gdzieś na śląsku.

[Noelia]

W sumie pomyślałem teraz, że przecież gdybym miał enteroskopie "od góry", to chyba gastroskopia nie byłaby potrzebna, bo mogliby za jednym zamachem obejrzeć żołądek i jelito cienkie no i może nie byłoby problemu z uśpieniem.

Dokładnie tak, w Twoim przypadku byłoby to idealne badanie
Enteroskopię robią w uśpieniu.
Jedyny problem to - tak jak piszesz - dostępność.

Ale może być problem z dostępnością, na razie znalazłem na śląsku enteroskopię tylko w prywatnych pracowniach, a koszt to "jedyne" ponad 6 tys.

Może spróbuj się dostać np. do MSWiA na Wołoskiej w W-awie.

[masterdark]

Tak jak pisałem w innym wątku, gdy pewne prywatne rzeczy mi na to pozwolą, będę jechać poza regionem.

Na razie znalazłem w szpitalu nr 2 w Rzeszowie, tzn nie ma wypisanych co prawda usług pracowni endoskopii, ale tam jest oddział gastro z ośrodkiem kompleksowego leczenia NZJ, więc myślę, że powinni robić enteroskopię.
Pytanie o dostępność enteroskopii i tak dalej aktualne, jakby ktoś coś wiedział o dostępności bliżej okręgu katowickiego.