Jakie badania?

Wyjaśnienia dotyczące badań diagnostycznych i przygotowanie do nich

Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy

ODPOWIEDZ
zoska
Debiutant ✽
Posty: 24
Rejestracja: 01 mar 2015, 21:59
Choroba: CU
województwo: mazowieckie
Lokalizacja: Warszawa

Jakie badania?

Post autor: zoska » 18 mar 2015, 17:43

Dzień dobry,

czytam już trochę forum i kwartalniki, wiem że macie sporo doświadczenia i może mi coś sensownego ktoś podpowie co powinnam dalej zrobić.

Moja historia:

w 2003 (może nawet 2002 lub 2004, nie mam przy sobie dokumentacji), kiedy byłam jeszcze w liceum, zachorowalam na biegunkę po antybiotykową. Dostałam diagnozę - CD, której nie potwierdziła hist.-pat z kolonoskopii, ale i tak mnie leczyli wlewkami z hydrokortyzonu, Entocortem (budesonid) i Pentasą. Po jakiś 2 miesiącach któs zasugerował że to może Clostridium, i było - wyleczono mnie po dłuuugiej batalii wankomycyną. Ale rok później, mimo zakończenia leczenia wanko wciąż miałam brzydkie stolce, krew, dalej brałam Entocort i Pentasę, i skoczyły mi próby wątrobowe. Znowu kolonoskopia i ECPW na drogi żółciowe. Diagnoza: CU i PSC.
Od tego czasu biorę leki (Pentasa, Entocort, Ursofalk, tony probiotyków). Przez ponad 10 lat było dobrze, tzn. nie chodziłam do lekarza, nie robiłam badań.
Az półtora roku temu dostałam biegunki, schudłam 20% masy ciała, mdłości, wymioty, skurcze brzucha, pochodziłam po lekarzach, porobiłam badania, nie zgodziłam się na kolonoskopię i po paru miesiącach zrobiłam badanie na pasożyty które wyszło dodatnio (lamblie). Z trudem, ale wyleczyłam lamblie, objawy lamblii (wymioty, mdłości, bóle, żółta biegunka) ustąpiły, ale dostałam owrzodzenia odbytnicy - podejrzewam że po lekach na lamblie (metronidazol, albendazol). Leczyłam się różnymi czopkami itp., aż mi przeszło.

I teraz zaczyna się mój problem:
- styczeń 2015: skurcze brzucha, mdłości, biegunka - pomyślałam, że to znowu lamblie. Tu gdzie mieszkam nie ma możliwości wykonania wiarygodnych badań, więc stwierdziłam że jako że jestem w świetnej formie (waga odzyskana, dużo siły itp) to wezmę metronidazol i albendazol i zobaczymy co będzie.

Po dwóch dniach brania tych leków - silna biegunka, ale inna, nie żółta, tylko taka wodnista, i skurcze brzucha ale na dole, jakby inny odcinek jelita. Silne parcie na stolec itp. Po 3 tygodniach tak, udałam się do lekarzy i na badania.
Luty - objawy dalej takie same. CRP i OB podwyższone. Kalprotektyna >1800 (!). W kale liczne leukocyty i krew utajona (goøym okiem nie ma). Kolonoskopia: liczne owrzodzenia praktycznie wszędzie, zatarty rysunek naczyniowy. CholangioMRI - bez zmian w drogach żółciowych, stwierdzają, że jednak nie mam PSC (druga cholangioMRI bez zmian). Dr wykonujący kolonoskowpię twierdzi, że to na 90% CU.

Dr przepisuje Encorton, 60 mg na 8 tyg., ale ja czuję się już lepiej, więc nie biorę tego. Sprowadzam sobie Cortiment (jestem w trakcie, powinien być w przyszłym tygodniu).

Hist;-patu wciąż nie ma, tj jest, ale jutro dopiero poznam wynik. Wstępnie słyszałam, że jednak nie ma zmian typowych dla NZJ.

A w międzyczasie, mimo że po kolonoskopii już miałam znowu ładne twarde kupy i CRP i OB wróciło do normy, parę dni później znowu dostaję biegunki, ale zupełnie innej niż ta po metronidazolu i albendazolu. Jest żółta, nawet bezbarwna, z dużą ilością niestrawionych resztek, 4 - 5 x dziennie, przy czym pierwsze wypróżnienie rano uformowane. A i bez żadnych bólów brzucha, skurczy, nic. Tylko przelewanie, gazy, straszne wzdęcia i ta biegunka. A i szczypie bardzo pupa po niej. I jest mi trochę jakby niedobrze i mam osad na języku i jestem taka jakby osłabiona, ale to może być też po tamtym wciąż.

Ja widzę trzy możliwe opcje:
1) coś było (lamblie albo inne g...), i właśnie wróciło po przeleczeniu metronidazolem i albendazolem
2) zaczynało mi się jakieś zaostrzenie zapalenia jelit, niepotrzebnie wzięłam metronidazol i spowodowałam cały ten bałagan, który po prostu dalej trwa
3) coś było (lamblie itp.), ale się wyleczyło, i dostałam owrzodzeń po metrodnidazolu, i po prostu to dalej trwa, po kolonoskopii było lepiej, ale to była chwilowa poprawa.

Poradźcie, co robić dalej...? Jakie badania, gdzie się udać...? Ja już jestem trochę tym wszystkim podłamana.

Mamcia
Specjalista od Spraw medycznych
Posty: 10316
Rejestracja: 04 mar 2004, 16:08
Choroba: CD u dziecka
województwo: mazowieckie
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: prosze o porade

Post autor: Mamcia » 18 mar 2015, 21:02

metronidazol raczej ci nie zaszkodził, bo to lek stosowany przy jelitach. Jeśli nawet były to działania niepożądane leku to powinny szybko ustąpić.
Powinnaś się przebadać i jeśłi obraz hist-patu będzie nietypowy wykluczyć dyzbiozę i wszystkie inne zakażenia; yersinię, C. difficiele.
Po tylu latach powinnaś mieć diagnozę. Czasem o nią trzeba o nią zawalczyć. Masz wpisaną Warszawę. To nie jest złe miejsce na zdiagnozowanie NZJ.
Przyłacz się do Towarzystwa J-elita. Działamy dla waszego dobra, ale bez Waszej pomocy niewiele zrobimy.

zoska
Debiutant ✽
Posty: 24
Rejestracja: 01 mar 2015, 21:59
Choroba: CU
województwo: mazowieckie
Lokalizacja: Warszawa

Re: prosze o porade

Post autor: zoska » 18 mar 2015, 21:27

Heh, no mam wpisaną Warszawę, bo jak się leczę, to tam, i w PL mam wykupione ubezpieczenie dobrowolne w NFZ, ale na codzień mieszkam i studiuję / pracuję w Hiszpanii. Jak trzeba, to lata do PL, tak jak ostatnio, ale właśnie tydzień temu wróciłam do Hiszpanii.

Clostridium oczywiście wykluczone, to była moja pierwsza myśl, ale zrobiłam badanie jeszcze tu w Hiszp i potem 3 x w PL, co kilka dni, i wyszło wszystko negatywnie, ani GDH, ani toksyny, ani nic nie wyhodowali.

Yersinię robiłam z serum w PZH i wyszedł wynik w granicy dolnej wątpliwego w IgG, ale powiedział pan dr mikrobiolog, z którym tam rozmawiałam, że to oznacza negatywny wynik, i podobnie skomentował to potem dr gastrolog u którego byłam.

No zobaczymy jak moi rodzice odbiorą jutro ten hist.-pat. co tam wyszło dokładnie.
No i Cortiment będę miała już pewnie w poniedziałek, może pomoże...

Mjk
Początkujący ✽✽
Posty: 74
Rejestracja: 19 lis 2014, 12:01
Choroba: inna choroba jelita
województwo: pomorskie
Lokalizacja: Pomorze

Re: prosze o porade

Post autor: Mjk » 19 mar 2015, 00:17

Nie wiele pomogę w diagnozie - ale tak z ciekawości, nie próbowałaś leczenia w Hiszpanii? Nie twierdzę że hiszpańscy lekarze są wybitni, ale generalnie ich służba zdrowia jest całkiem przyjemna, przynajmniej z moich doświadczeń. Co prawda leczyłem tam co innego, ale próba diagnozy/skierowania na różne badania i generalnie podejście tych lekarzy w zwykłej przychodni to było niebo a ziemia do tego co jest u nas :wink: Już nie mówiąc o samych warunkach w szpitalach. Jak sobie porównałem pobyt w szpitalu tam (i to na lekkim zadupiu w Andaluzji) do tego syfu tutaj, to zdecydowanie wolałem to pierwsze i do głowy by mi nie przyszło, żeby specjalnie jeszcze latać do Polski na leczenie :mrgreen:

zoska
Debiutant ✽
Posty: 24
Rejestracja: 01 mar 2015, 21:59
Choroba: CU
województwo: mazowieckie
Lokalizacja: Warszawa

Re: prosze o porade

Post autor: zoska » 19 mar 2015, 09:37

Haha, no mieszkam na strasznym andaluzyjskim zadupiu. Też tu mieszkałeś? Czy tylko na wakacjach?

Ale wiesz, zraziłam się w zeszłym roku jak przez 5 miesięcy nie mogli mi zdiagnozować lamblii, a ja schudłam w sumie ponad 15 kg (z 57 do 43, przy wzroście 173 cm). Miałam tak książkowe objawy, że sama się w końcu zdiagnozowałam, ale żeby potwierdzić moje domysły musiałam pojechac do PL, bo tu NIE ROBIĄ testów na pasożyty ELISĄ ani immunochromatografią.

A na wyniki badań krwi czekałam, ... wait for it..., 13 DNI w moim lokalnym Centro de Salud.
A i próbki kału na badania panie w recepcji (te same, które biorą od ciebie twoje dokumenty, wklepują dane w komputer itp.) wyjmują z torebki gołymi rączkami. Nie myją potem tych rączek. Za to krew pobierają tu bez rękawiczek. I też niemytymi rączkami. I bez odkażania miejsca wkłucia. Nie no mówię Ci - masakra totalna.

Także zrezygnowanie z ubezpieczenia tutaj i ubezpieczenie w PL jest jedynym sensownym wyjściem.

@ Mamcia : z metronidazolem masz oczywiście rację, ja się wyraziłam nieprecyzyjnie. Brałam metronidazol i albendazol (w PL Zentel) (tak doradził dr zakaźnik), albendazol włączyłam jak już brałam 4 dni metronidazol. I to zaraz po tym, 24 h godziny później, zaczęła mi się ta biegunka 15 razy na dobę, bóle itp., i nie przeszło po odstawieniu tych leków. Poprzednio to kombo metro + albendazol spowodowało u mnie owrzodzenia odbytnicy, które leczyłam u proktologa. Może to albendazol robi mi taką krzywdę, nie wiem sama.

Awatar użytkownika
pauly
Początkujący ✽✽
Posty: 69
Rejestracja: 02 lis 2014, 00:58
Choroba: CU
województwo: -- poza Polską --
Lokalizacja: Oslo

Re: prosze o porade

Post autor: pauly » 19 mar 2015, 11:50

A i próbki kału na badania panie w recepcji (te same, które biorą od ciebie twoje dokumenty, wklepują dane w komputer itp.) wyjmują z torebki gołymi rączkami. Nie myją potem tych rączek. Za to krew pobierają tu bez rękawiczek. I też niemytymi rączkami. I bez odkażania miejsca wkłucia. Nie no mówię Ci - masakra totalna.
W NO tak samo...

Mjk
Początkujący ✽✽
Posty: 74
Rejestracja: 19 lis 2014, 12:01
Choroba: inna choroba jelita
województwo: pomorskie
Lokalizacja: Pomorze

Re: prosze o porade

Post autor: Mjk » 19 mar 2015, 12:05

No kilka lat tam mieszkałem, potem to już tak bardziej przelotowo. Świetne miejsce, jakbym mógł, to od razu bym tam wrócił na stałe :wink:

To mamy trochę odmienne doświadczenia - w okolicach Malagi jakoś to funkcjonowało nie najgorzej, ale może nie zwróciłem uwagi na ''drobne szczegóły'' i zapamiętałem po prostu dobre warunki i przemiłych lekarzy i pielęgniarki. A jeszcze 2 lata temu niezbyt planowo wylądowałem na urgencias, nie miałem tej europejskiej karty zdrowia, to nawet z przeterminowaną tarjeta de residencia (i to tak konkretnie, bo pierwsze kroki w ESP to stawiałem jeszcze za dzieciaka przed wejściem Polski do UE) mnie przyjęli i doraźnie poskładali do kupy. Chyba miałem farta. Złego słowa nie mogę powiedzieć, ale pewnie zależy jak się trafi, no i też trzeba przyznać że moje przypadki nie były aż tak zawiłe jakby chociaż Twoja próba konkretnej diagnozy.

Chętnie bym Ci coś doradził - bo sam mam dość podobne objawy (no tylko bez takiej szalejącej kalprotektyny i OB) ale widzę że po Twoich zmaganiach to już nic odkrywczego Ci nie powiem, a domysłów to już Ci pewnie wystarczy...

zoska
Debiutant ✽
Posty: 24
Rejestracja: 01 mar 2015, 21:59
Choroba: CU
województwo: mazowieckie
Lokalizacja: Warszawa

Re: prosze o porade

Post autor: zoska » 19 mar 2015, 20:42

Pewnie jest różnica, czy mieszkasz w takiej np. Marbelli lub Esteponie, gdzie jest mnóstwo obcokrajowców i pewnie siłą rzeczy muszą być trochę bardziej ogarnięci, a co innego jak mieszkasz w Maladze, razem ze zwykłymi Hiszpanami. Swoją drogą może być też tak, że to przez kryzys im się tu tak pogorszyło. Dwa razy już tu czekałam na izbie przyjęć z krwawą biegunką po 5 - 6 h, razem z tłumem kaszlących (sezon grypowy), mdlejących i połamanych ludzi.

Każdy pomysł, porada albo sugestia będzie mile widziana

Pozdrawiam wszystkich, tych z mniej i bardziej cywilizowanych krajów

heidenmaverick
Debiutant ✽
Posty: 1
Rejestracja: 10 paź 2023, 09:37
Choroba: nie ustalono
województwo: lubelskie

Re: Jakie badania?

Post autor: heidenmaverick » 10 paź 2023, 09:39

Osoba mieszkająca w Marbelli czy Esteponie, gdzie jest wielu obcokrajowców i co za tym idzie większa potrzeba organizacji, będzie miała inne doświadczenia niż osoba mieszkająca w Maladze ze zwykłymi Hiszpanami. Możliwe jest również, że kryzys przyczynił się do lokalnego pogorszenia sytuacji. Już dwa razy miałem krwawą biegunkę i za każdym razem spędziłem 5-6 godzin na oddziale ratunkowym obok tłumu kaszlących (sezon grypowy), omdleń i załamanych ludzi.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Diagnostyka”