Testy na nietolerancję pokarmową

[Anette28]

michal_mg, załóż temat o produktach, które używasz i daniach które robisz.
Bo podpowiedź z płatkami trafiona w 100% byłbyś mentorem w kwestii diety

[hary125]

Jestem 1,5 miesiąca na diecie wg. testu tj. bezglutenowej i bezmlecznej i narazie niewidzę szczególnej poprawy. A więc zastanawiam się nad powrotem do glutenu. Narazie myślę tylko o chlebie żytni na naturalnym zakwasie ze względu na niską zawartość glutenu ale nie wiem czy jeszcze nie poczekać. Jak do tej pory to testy na nietolerancje pokarmową odbiera jako trochę naciąganie i nabijanie w butelkę. Lekarz zresztą też tak mi powiedział że jeżeli chcę wiedzieć to powinien zrobić test na celiakię.

[topost]

Mam podobne odczucia dot. tego testu. U mnie również nie zauważam jakiegoś szczególnego wpływu diety eliminacyjnej opartej na teście imupro a jestem na niej już ok. 8-9 miesięcy. Aktualnie leczę się u dobrego specjalisty od CU, z otwarta głową (absolutnie nie farmakologiczny beton) i sporą wiedzą który twierdzi że niestety te testy byłyby świetne gdyby nie jeden drobiazg iż są niestety niewiarygodne. Trochę potwierdzają to wypowiedzi różnych osób które np. robiły testy w różnych ośrodkach i wyniki były różne co jest w ogóle śmieszne.

Jedno jest dla mnie pewne - do glutenu i cukru nie wrócę, bo już bez względu na wynik testu imupro wiadomo że na dłuższą metę upośledza kosmki jelitowe i niszczy mikroflorę a w naszych chorobach każda walka o lepsza jakość jelita ma sens, poza tym odczuwam na samopoczuciu że tu coś jest na rzeczy. To samo raczej z nabiałem i generalnie zbożami. Jest kilka takich grup produktów które w wielu badaniach i doniesieniach się pokrywają i może w tym coś być ale do tego nie potrzeba żadnych testów.

Generalnie trzymanie się wyników tego testu nie stanowi dla mnie już praktycznie żadnego problemu poza jednym - jajka. Jajek bowiem mam nie jeść rok (i nie jem ich) ale mam z tym problem, gdyż jajko (w odpowiedniej formie) jest bogactwem mikro i makroelementów - to chyba najlepszy produkt jaki możemy zaserwować naszemu ciału i tego mi brakuje. No i teraz czy dobrze robię nie jedząc jajek? Czy szkodzę sobie czy pomagam? Ponieważ tak długo już ich nie jem to dotrwam do tych magicznych 12 miesięcy - ale czy to coś da? Na razie daje niewiele, jeśli w ogóle nic.

[obyty.z.cu]

No i teraz czy dobrze robię nie jedząc jajek? Czy szkodzę sobie czy pomagam?

to już sam podejmujesz decyzje.
Z mojej strony na to patrząc, to wegerarianie czy weagnie też bardzo ograniczają swoje jedzenie i żyją, wg nich super. Zdarzają się chudzielcy, ale i w większej wadze, czyli to kwestia tak jedzenia, jak i genetyki, środowiska, aktywności itd...
Chodzi o to, żeby dostarczac do organizmu to co potrzebuje.
A skąd to się bierze, to już każdy na diecie "ograniczonej" musi sam świadomie wiedzieć i dostarczyć.

[hary125]

Ponieważ tak długo już ich nie jem to dotrwam do tych magicznych 12 miesięcy - ale czy to coś da? Na razie daje niewiele, jeśli w ogóle nic.

No właśnie też mam nie jeść 3 msc. glutenu i co po tych 3 msc. ? Będę zdrowy? Nie będzie już nietolerancji? Trochę to bezsensu.

[michal_mg]

a jesteście pewni, że w innych produktach, które jecie nie ma rzeczy z listy?, w lekach?, składy czytacie?
A z dietetykiem ktoś z Was wpółpracuje/współpracował?

Dochodzenie teraz co kto je i rozpatrywanie składów to niestety nie na forum...

[topost]

No właśnie też mam nie jeść 3 msc. glutenu i co po tych 3 msc. ? Będę zdrowy? Nie będzie już nietolerancji? Trochę to bezsensu.

To ma działać mniej więcej tak że dokąd nie uszczelnisz jelita to zawsze będą występowały nietolerancje pokarmowe, w teorii eliminacja ma dać organizmowi wytchnienie od czynników drażniących, które mogą działać immunostymulująco powodując m.in. choroby AI - taka jest ogólnie rzecz biorąc cała ta teoria. I teraz eliminujemy żeby wyciszać niepożądane reakcje organizmu jednocześnie działając na polu uszczelniania jelita - inaczej nie ma to sensu bo za chwilę albo uczuli Cię coś innego albo po powrocie do drażliwego produktu wróci nietolerancja na niego. Czyli tak czy inaczej najważniejsze jest odbudowanie mikroflory ochronnej. Jest to bardzo skomplikowane u osób z NZJ ale bez tego niewiele się zmieni. Pamiętaj tylko że to jest TEORIA - nikt nigdy tego nie udowodnił jakimiś szerzej zakrojonymi badaniami naukowymi choć wiele doświadczeń w tym nie tylko dietetyków ale nawet LEKARZY - zdaje się ją potwierdzać, coś na rzeczy jest na pewno. Problemem jest tylko wiarygodność metod diagnostycznych.


Co do składów itp... TAK, analizuję je bardzo dokładnie już od dawna, dlatego też jestem bardzo ostrożny w przypadku np. suplementów diety. Dla mnie w pewnym sensie problematyczny jest gluten, gdyż na pewno jakieś śladowe ilości go zjadam np. z ryżem, niby z natury bezglutenowym ale w praktyce nie do kupienia w 100% nie skażonym glutenem, ale u mnie gluten był w minimalny sposób problematyczny w/g testu imupro. Te bardziej problematyczne w 100% wyeliminowałem (od lat nie kupuję przetwarzanych, złożonych produktów spożywczych więc bez problemu unikam ukrytych jajek w proszku czy laktozy itp...) nie jadam również w restauracjach, jem tylko swoje i tylko przez siebie przygotowane produkty, akurat dla mnie to nie problem bo pasuje mi takie jedzenie.

Powtarzam, nie uważam że te przedstawione powyżej teorie są błędne, na pewno nie jest to remedium na choroby cywilizacyjne ale wierzę że jest to bardzo ważny czynnik prozdrowotny - o ty mnie dyskutuję - jednak bardzo wątpię w metody diagnostyczne - w tym właśnie w szczególności w testy na nietolerancje pokarmowe.

[hary125]

Co do teorii to znam ją. I tak samo wyeliminowałem wszystkie produkty które zawierały gluten i pochodne mleka. Chyba poczekać do tych 3 magicznych miesięcy i wtedy powoli włączę gluten. Choć mój lekarz powiedział że to trochę szarlataneria jeżeli chodzi o gluten bo nietolerancja glutenu to tylko celakia.

[topost]

Moim zdaniem z glutenem to jest jeszcze inna historia, abstrahując od celiaki, nietolerancji itp... to chodzi o to że generalnie źle działa na ścianki jelita, nawet u zdrowych. Więc w przypadku gdy nasza śluzówka i tak jest cyklicznie (w zaostrzeniach) mocno nadwyrężana to czy warto dodatkowo dokładać jej problemów? Z tego powodu odstawiłem gluten jeszcze długo przed testem na nietolerancję, aczkolwiek nie unikam produktów na których jest informacja o potencjalnych śladowych ilościach, jednak typowo glutenowych zbóż np. pszenicy unikam od dawna.

[naarie]

Biorąc pod uwagę alergie i nietolerancje pokarmowe objawy mogą się nieco różnić, dlatego tak często trudno zdiagnozować nadwrażliwość na jakiś składnik pokarmowy. Testy z krwi wydają się być dość skuteczne.