Spanie

[karotka]

Miewam tak ale z zupełnie innego powodu. W trakcie sesji potrafie prawie nie spać dwie noce albo po bardzo mało godzin a i tak ze stresu nie chce mi się spać. Po egzaminie jak jż wróce do domu to jestem zwykle tak naładowana energia że juz zupełnie nie moge zasnąć i dopiero jak sie po kilku godzinach albo dniu wyciszę to zaczynam odczuwać wielką potrzebę spania i wtedy to śpię po 16, 18 godzin. To jest chyba reakcja na stres. Być może w Twoim przypadku też jesteś trochę zestersowany i może nie zdajesz sobie z tego sprawy. Myślę że takie sytucje nie są chorobą jeśli oczywiście nie przechodzą w stan chroniczny. Pozdrowienia dla wszystkich śpiochów.

[bambi]

U mnie to raczej sen "permanentny"
Wracam z pracy okolo 17-18 - i klade sie na "chwileczke" na kanapie i tak sobie spie do 20, krotka przerwa na jedzenie i znowu do 24, potem teleportacja w stanie polprzytomnym do lozka i juz do rana
Dodam ze absolutnie nic nie jest w stanie mnie obudzic - goscie...2 kotlujace sie i szczekajace psy, rodzina (a moja jest dosc glosna)...nic
Przespalam tak caly sierpien i pol wrzesnia...u mnie to normalne przy zaostrzeniu...jestem w stanie spac kazda ilosc godzin...kazda! i caly czas czuje sie zmeczona
Powodzenia!...a moze Ty nie Owca a niedzwiedz jestes i to tylko sen zimowy

[inkaska]

chyba baran:), tylko sie nie obrazaj.....

[doem76]

Witam, tu byk , byczyca
A propos spania, to też zdarza mi się, gdy mam zaostrzenie wpadać w nieustające drzemki. Zasypiam o 18-19, budzę się około 23, myję (lub robię dzień dziecka), zasypiam ponownie i śpię do 6-7 rano. Mąż żartował, że ja w sen zimowy zapadam, tyle że dopada mnie spanie o różnych porach roku, więc niedźwiedzie lepsze - bo raz, a konkretnie.

[8monia1]

A ja to nie wiem co ze mna jest, bo raz mam tak, ze nie potrafie dlugo zasnac (kiedys jak pracowalam a nocki 12godzinne to nie spalam oklolo 50 godzin i dalej mi sie spac nie chcialo....) a innym razem zasypiam momentalnie i nie idzie mnie obudzic. Teraz gdy zmienilam prace (prawie zawsze te same godziny pracy) jestem caly czas zmeczona... Moglabym spac caly dzien... No coz...
Pozdrowionka

[Raysha]

Odgrzewam temat.
Od kilku lat mam coś dziwnego. W sumie teraz zaczeło mnie to zastanawiać.
Potrzebuje strasznie duzo snu, nie wiem czy to wynika z Crohna? Osłabienia?
Generalnie ja sie czuje silniejsza niz np. 4miesiace temu, żywienie pozajelitowe mam codziennie, wiec jakis niedoborów nie powinno byc.
Wracając do meritum, sypiam min. po 10h, zdarza sie nawet ze 11h. Jak próbowałam spać 8h to jestem niezbyt wyspana i potrafię dosypiać popołudniu 2h... Szczerze to przydałoby mi sie mało snu, bo chciałabym tyle rzeczy robic, a mam wrazenie ze dzien za krótki, przez to moje spanie

[Natalka]

Nie wiem, jak to tam jest u Ciebie, Mikrusiu, z niedoborami i osłabieniem, ale jeśli to nie to, to może po prostu musisz się powoli przestawiać na krótszy czas spania i trochę więcej czasu to zajmie, zanim się organizm przyzwyczai do mniejszej dawki snu po tak długim czasie długiego spania i wracania do zdrowia.
ale mi zdanie wyszło
a z tym żałowaniem czasu na sen to mam tak samo, od jakiegoś czasu śpię po 5-6 godzin na dobę, w weekend trochę dłużej, no i jakoś całkiem nieźle udaje mi się funkcjonować jak na razie.

[Raysha]

Niszka, a myslałam, że jestem odosobniona

Nie wiem, jak to tam jest u Ciebie, Mikrusiu, z niedoborami i osłabieniem, ale jeśli to nie to, to może po prostu musisz się powoli przestawiać na krótszy czas spania i trochę więcej czasu to zajmie, zanim się organizm przyzwyczai do mniejszej dawki snu po tak długim czasie długiego spania i wracania do zdrowia.
ale mi zdanie wyszło

Właśnie tak próbowałam, ale na dłuższą mete to nie daje rezultatów, bo to jest tak.
W pierwszy dzien spie krócej i powstrzymuje sie od spania, na drugi dzien o wiele ciężej mi wstać i marudzę rano, a po południu mi sie juz oczy kleją, nie dam rady nic zrobic, nie myśle juz totalnie tylko "spaaaaać" i nie dam rady no.

[ita71]

W pierwszy dzien spie krócej i powstrzymuje sie od spania, na drugi dzien o wiele ciężej mi wstać i marudzę rano, a po południu mi sie juz oczy kleją, nie dam rady nic zrobic, nie myśle juz totalnie tylko "spaaaaać" i nie dam rady no.

Syn ma tak samo,śpi bardzo długo,a po południu już jest zmęczony...może to przez
świadomość,że wakacje dobiegają końca i chce wyspać się na zapas

Może wpływ leków tak działa,albo pogoda....ostatnio nastraja tylko do spania

[Alutka86]

Mikrusiu a może powinnaś spróbować spać codziennie (albo co 2-3 dni) np. o te 10-15 minutek krócej. Na raz dwie godziny godziny sobie obciąć to bardzo dużo dla organizmu.

[Natalka]

spróbować spać codziennie (albo co 2-3 dni) np. o te 10-15 minutek krócej.

no właśnie o to mi chodziło jak pisałam o skracaniu czasu spania.

[leila]

ja ostanio pózno zasypiam pierwsza ,druga i potem jestem niewyspana

[Carl]

A ja mam zupełnie odwrotnie... po wyjściu ze szpitala (to już ponad miesiąc) czuję się jakbym nie potrzebował w ogóle snu. Chodzę spać ok 1-2 w nocy, choć w sumie mi się nie chce, ale kiedyś trzeba Budzę się ok. 4-5 i już mi się spać nie chce. Staram się wtedy zmusić i pospać przynajmniej do 7-8 i wtedy wstaje zupełnie wyspany.

Co ciekawe wcześniej byłem śpiochem i 8 h snu mi zupełnie nie wystarczało

[Raysha]

Syn ma tak samo,śpi bardzo długo,a po południu już jest zmęczony...może to przez
świadomość,że wakacje dobiegają końca i chce wyspać się na zapas

Może wpływ leków tak działa,albo pogoda....ostatnio nastraja tylko do spania

Tyle, że ja mam tak cały rok. Z leków nie biorę nic takiego: Pentasę i Imuran. Jak brałam sterydy to potrafiłam spać po 6-8h i byłam pełna energii. Szczerze mi to odpowiadało przy sterydach. Właśnie najgorzej jest jesienią i zimą jeśli chodzi o spanie. Tyle, że to takie pory roku, więc siłą rzeczy.

Mikrusiu a może powinnaś spróbować spać codziennie (albo co 2-3 dni) np. o te 10-15 minutek krócej. Na raz dwie godziny godziny sobie obciąć to bardzo dużo dla organizmu.

Ciekawa koncepcja, muszę spróbować.

Jak muszę wstać wcześnie, np. o 6. czy 7., to dam radę i udaje mi się jakoś dobudzić, ale cały dzień ziewam i o 21 zamykają mi się już oczy A jak mam dzień wolny i nie nastawię sobie budzika na 10. to potrafię się obudzić o 13.

Skąd to znam...

a podczas roku szkolnego codziennie wstajesz o tej samej godzinie?

Nie, bo mam indywidualne nauczanie i zdarza się nawet że mam lekcje dopiero o 13, a w niektóry dzień o 9 czy o 8.

_ _

Ja tu nie mam na myśli spania ze względu na leki, gdzie jak wiadomo siłą rzeczy nic się nie zrobi, trzeba je brać. Mnie czasem posępna pogoda daje powera i potrafię normalnie funkcjonować, zwłaszcza jak mam sporo pracy. A czasem to od rana od momentu budzenia się już ziewam, potem się w miarę rozbudzam a popołudniu mi się kleją oczy i muszę iść spać min. na 2h. Z leków to jak wspomniałam to biorę Pentasę, Imuran. Od razu mówię, że Imuran biorę od kwietnia/maja i wątpię by to było od Imuranu, bo już wcześniej miałam takie numery jak byłam tylko na Pentasie. Szczerze mi odpowiadało jak byłam na sterydach i to był jedyny plus, który zresztą trwał krótko, bo raptem 3tyg. i miałam mega powera, ale to wiem że od leków. Kawa na mnie nie działa, bo ja nie wypiję czystej kawy rozpuszczalnej czy sypanej z cukrem, bo mnie jelita bolą, kawę toleruję jedynie z mlekiem a i tak mi sie chce spać.

[Carl]

Carl dostales sterydy?

Dostałem...encorton. Mam rozumieć, że to kolejny efekt uboczny... ehh te sterydy.... dość, że cały czas jestem głodny to jeszcze spać nie mogę... żyć nie umierać

heh w sumie ten wolny czas od spania mogę poświecić na jedzenie

Pzdr. p