Ta wstrętna opryszczka...

Choroby nie mające związku z jelitami

Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Behemot(ka)
Początkujący ✽✽
Posty: 383
Rejestracja: 23 wrz 2007, 17:01
Choroba: CU
województwo: mazowieckie
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Ta wstrętna opryszczka...

Post autor: Behemot(ka) » 19 lut 2008, 17:12

Co jakiś czas (tak dawa razy w roku) wywala mi OGROMNĄ opryszczkę i nic nie pomaga :( Heviran jadłam garściami i nic, smaorwałam i nic. Pasta do zebów - nic.Może jakieś domowe sposoby ktoś zna, bo już rady nie daję :(

Leki: Sulfasalazyna 2/2/2 Effectin 0/0/1 Depakina 1/0/1 + Kwas foliowy

Stan: Remisja kliniczna i endoskopowa

Nie jestem leniwa, po prostu mam wadliwy system dystrybucji energii.

http://www.venganza.org/


Awatar użytkownika
-Ania-
Admin
Posty: 4331
Rejestracja: 06 lis 2003, 15:04
Choroba: CD
województwo: śląskie
Lokalizacja: Jaworzno

Re: Ta wstrętna opryszczka...

Post autor: -Ania- » 19 lut 2008, 17:21

domowy sposób jaki znam, to przekłuwanie sterylną igłą - "wyciskanie ropy" i okład ze spirytusu na minutę, nie dłużej. Ja czasami tak robię, mi pomaga, wysusza.
Jendkze w moim przypadku bardziej skuteczniejsze są maście.

Ania

p.s. opryszczkę mam kilka razy w roku, czasami dwie na raz. Stosowanie leków doustnych zostało ostro skrytykowane przez mego byłego gastroenterologa (to nie była prof. Rydzewska)
Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą !

Obrazek

Mariola 33
Debiutant ✽
Posty: 28
Rejestracja: 05 gru 2007, 20:11
Choroba: CU
województwo: dolnośląskie
Lokalizacja: Zgorzelec
Kontakt:

Re: Ta wstrętna opryszczka...

Post autor: Mariola 33 » 19 lut 2008, 18:32

Ja również mam często opryszczkę :smutny: moim sposobem aby szybko zrobił sie strupek,a później to już z górki :roll: jest rozpuszczenie na małej łyżce polopirynę S w kilku kropelkach przegotowanej wody,po rozpuszczeniu tabletki robi się taka papka,którą nakłada sie na opryszczkę(najlepiej na noc) ta papka zasycha na zarażonym miejscu.Dość nieprzyjemne ale dla mnie skuteczne i od dzieciństwa stosuję tą metodę.
Mariola

Awatar użytkownika
Jaskółka
Początkujący ✽✽
Posty: 97
Rejestracja: 22 lis 2006, 21:41
Choroba: CD
województwo: małopolskie
Lokalizacja: okolice Krakowa

Re: Ta wstrętna opryszczka...

Post autor: Jaskółka » 19 lut 2008, 19:05

Ja mam dobry sposób, który pomaga uniknąć opryszczki, albo nie pozwolić jej sie rozwinąć do ogromnych rozmiarów.
Rok temu dostawałam opryszczki co dwa tygodni, jedna sie skoczyła to inna rozprzestrzeniała, szok :cry: Nie było na nią, żadnego sposobu.

Ktoś mi polecił, żebym następnym razem, w momencie, kiedy poczuje kłucie i szczypanie, lecz za nim pojawią sie bąbelki, przyłożyła w to miejsce lodu, aby to wymrozić, a następnie posmarowała jedną z maści na opryszczkę.
Musze przyznać, że zadziałało. :roll:
Czasami budziłam się o 2 w nocy bo poczułam pieczenie, pędziłam do lodówki, obkładałam z 10 minut kostką lodu usta (a zwłaszcza to miejsce) a następnie smarowałam np. Vratizolinem. Rano nie było śladu opryszczki. :roll:
Niedawno dowiedziałam się, że gorąco działa w podobny sposób. W przyszłe miejsce powstania opryszczki, przyłożyć gorącą np. łyżeczkę, a następnie posmarować maścią - również poskutkuje.
Jednym słowem chodzi o szok termiczny.
Bardzo ważne jest, aby zareagować od razu w momencie swędzenia i pieczenia, zanim pojawią się pęcherzyki.

Pamiętam, że z kilka razy w krótkim odstępie czasu opryszczka chciała mnie zaatakować. Na szczęście w porę się budziłam i postępowałam jak wyżej napisane, a rano nie było śladu po niej :roll:
Trochę to męczące, zwłaszcza jak się w nocy człowiek musi budzić i okładać lodem, lub gorącem, ale lepsze to niż, walczyć potem z wirusem... :roll:

Wypróbuj następnym razem może u Ciebie również poskutkuje :roll:

pozdrawiam Aga :roll:
salofalk 2x2
imuran 1x50 mg

Awatar użytkownika
Jaskółka
Początkujący ✽✽
Posty: 97
Rejestracja: 22 lis 2006, 21:41
Choroba: CD
województwo: małopolskie
Lokalizacja: okolice Krakowa

Re: Ta wstrętna opryszczka...

Post autor: Jaskółka » 19 lut 2008, 19:24

[cytat usunięty na prośbę użytkownika]

Ja również, nie zawsze w odpowiednim momencie wyczuwam ten pierwszy moment gdy opryszczka chce zaatakować, (przeważnie śpię :wink: ) Ale nawet jak mam już mały bąbelek, to i tak postępuje w ten sposób, bo zawsze mam nadzieję na powstrzymanie jej dalszego rozwój (może opryszczka nie będzie mi zajmowała pół wargi) :wink:

Jednak największą skuteczność ma ta metoda, gdy nie ma jeszcze bąbelków (jedynie, swędzi i piecze)
salofalk 2x2
imuran 1x50 mg

Awatar użytkownika
biedronka24
Aktywny ✽✽✽
Posty: 663
Rejestracja: 09 wrz 2007, 21:02
Choroba: mikroskopowe zap. j.
województwo: podlaskie
Lokalizacja: białystok

Re: Ta wstrętna opryszczka...

Post autor: biedronka24 » 19 lut 2008, 19:46

opryszczkę mam bardzo często.ostatnio praktycznie cały czas z przerwami jedno-dwudniowymi.lekarz mówi, że może to być związane ze słabą odpornościa organizmu.
Salofalk 500 2 x 3 tabl., Contracid 40 mg, Telfexo 180, Cortare 250, Oxodil, Ventolin.

Awatar użytkownika
Behemot(ka)
Początkujący ✽✽
Posty: 383
Rejestracja: 23 wrz 2007, 17:01
Choroba: CU
województwo: mazowieckie
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Ta wstrętna opryszczka...

Post autor: Behemot(ka) » 19 lut 2008, 20:28

Przekłuwam zawsze i potem jest gorzej, bo się w innym miejscu robi :evil:

Leki: Sulfasalazyna 2/2/2 Effectin 0/0/1 Depakina 1/0/1 + Kwas foliowy

Stan: Remisja kliniczna i endoskopowa

Nie jestem leniwa, po prostu mam wadliwy system dystrybucji energii.

http://www.venganza.org/


Awatar użytkownika
Behemot(ka)
Początkujący ✽✽
Posty: 383
Rejestracja: 23 wrz 2007, 17:01
Choroba: CU
województwo: mazowieckie
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Ta wstrętna opryszczka...

Post autor: Behemot(ka) » 19 lut 2008, 21:31

Mam steryd dojelitowy i salofalk, a i tak oprychę na pół twarzy :cry:

Leki: Sulfasalazyna 2/2/2 Effectin 0/0/1 Depakina 1/0/1 + Kwas foliowy

Stan: Remisja kliniczna i endoskopowa

Nie jestem leniwa, po prostu mam wadliwy system dystrybucji energii.

http://www.venganza.org/


Oceanna
Debiutant ✽
Posty: 31
Rejestracja: 24 lis 2007, 11:21
Choroba: nie ustalono
województwo: pomorskie
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Ta wstrętna opryszczka...

Post autor: Oceanna » 20 lut 2008, 16:31

Polecam "smarowanie" miodem, ewentualnie płyn Sonol.

Awatar użytkownika
ranka
Mistrzunio ❃❃❃
Posty: 3958
Rejestracja: 18 gru 2005, 17:53
Choroba: CU
województwo: pomorskie
Lokalizacja: 3 city
Kontakt:

Re: Ta wstrętna opryszczka...

Post autor: ranka » 20 lut 2008, 18:33

ja tez teraz walcze z opryszczka i chyba zastosuje sie do porady cieplo-zimno :)
opryszczka jest efektem ataku wirusa z grupy Herpes,jesli ktos ma oslabiona odpornosc na skutek brania czy to sterydow czy innych immunosupresantow to wiruski moga atakowac czesciej i z mocniejsza sila.
Obrazek

Awatar użytkownika
madziula
Aktywny ✽✽✽
Posty: 626
Rejestracja: 07 cze 2006, 18:54
Choroba: w trakcie diagnozy
województwo: -- poza Polską --
Lokalizacja: Wroclaw/Cork (Irl)
Kontakt:

Re: Ta wstrętna opryszczka...

Post autor: madziula » 21 lut 2008, 15:37

ja rowniez dosc czesto mam opryszczki i czasami tez wyciskam, ale rozne to daje efekty. nie probowalam sposobu "cieplo-zimno", ale tak jak pisala Jaskólka, jak tylko poczuje swedzenie/ pieczenie, od razu smaruje odpowiednim plynem. pomaga mi Sonol.
kokodżambo i do przodu
podejrzenie choroby Crohna

Awatar użytkownika
-Ania-
Admin
Posty: 4331
Rejestracja: 06 lis 2003, 15:04
Choroba: CD
województwo: śląskie
Lokalizacja: Jaworzno

Re: Ta wstrętna opryszczka...

Post autor: -Ania- » 21 lut 2008, 16:25

przypomniałam sobie, że na opryszczkę od paru miesięcy stosuję plastry - zwlaszcza na noc. Do kupienia w aptece, ale są drogie. Efekt u mnie jest taki, że oprszyczka goi się szybciej.

pozdrawiam
ania
Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą !

Obrazek

Awatar użytkownika
Jaskółka
Początkujący ✽✽
Posty: 97
Rejestracja: 22 lis 2006, 21:41
Choroba: CD
województwo: małopolskie
Lokalizacja: okolice Krakowa

Re: Ta wstrętna opryszczka...

Post autor: Jaskółka » 21 lut 2008, 18:04

-Ania- pisze:przypomniałam sobie, że na opryszczkę od paru miesięcy stosuję plastry - zwlaszcza na noc. Do kupienia w aptece, ale są drogie. Efekt u mnie jest taki, że oprszyczka goi się szybciej.
Też kiedyś kupiłam takie - na próbę :wink: podczas stosowania owych plastrów nie powstają strupy, dlatego szybciej się goi. :roll:
salofalk 2x2
imuran 1x50 mg

Awatar użytkownika
Behemot(ka)
Początkujący ✽✽
Posty: 383
Rejestracja: 23 wrz 2007, 17:01
Choroba: CU
województwo: mazowieckie
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Ta wstrętna opryszczka...

Post autor: Behemot(ka) » 21 lut 2008, 20:36

plastry nie są za fajne, też mam po nich bliznę

Leki: Sulfasalazyna 2/2/2 Effectin 0/0/1 Depakina 1/0/1 + Kwas foliowy

Stan: Remisja kliniczna i endoskopowa

Nie jestem leniwa, po prostu mam wadliwy system dystrybucji energii.

http://www.venganza.org/


Awatar użytkownika
maggie0278
Mistrzunio ❃❃❃
Posty: 3162
Rejestracja: 17 lut 2008, 21:26
Choroba: CU u rodzica
województwo: wielkopolskie
Lokalizacja: obywatel świata
Kontakt:

Re: Ta wstrętna opryszczka...

Post autor: maggie0278 » 15 sty 2010, 12:18

Pragnę odświeżyć temat, gdyż opryszczka jest palącym tematem ostatniego miesiąca u mojej córki.

Moja córka walczy z opryszczką odkąd pojawiły się pierwsze, spektakularne efekty CU ( oczywiście nie mieliśmy jeszcze wtedy tej diagnozy ) czyli od 2007r.
Miała wtedy robione badanie z krwi i w opisie było :
Herpes Simplex ( to ten wirus opryszczki właśnie ) 1/2 : IgM-0,21 ; IgG-2,99.

Powiedziano mi, że stężenie wirusa jest duże, także acyklowir (typowy lek na ten wirus) dostawała w kroplówkach. A następnie miesięczna kuracja tymże lekiem ale już w tabletkach - Heviran - w domu.
Spokój był przez dłuższy czas, opryszczki nie wychodziły a jak już nawet, to bardzo szybko znikały - taka wersja light.
Póżniej , na początku 2008r, była też leczona Heviranem (tak sobie przeglądam wypisy ze szpitala ) czyli znowu coś tam się musiało dziać a nie była wtedy ani na sterydach ani imuranie.

Ale to co teraz się dzieje to już jest przegięcie !!
w samym styczniu miała już ze sześć opryszczek, ale takich naprawdę dużych, że całe wargi są praktycznie pokryte wielkimi pęcherzami. Nic jeść prawie nie chce, pije przez słomkę i jeszcze to ją mega boli. Ten Heviran to już bierze od początku miesiąca i nic a wszelkie maści ( Hascovir, Antywir, Zoovirax, Vratizolin ) są jak psu na budę - nic nie działają, nawet dorażnie nie łagodzą objawów.

Czego to może być efektem ? !
Wiem, że od imuranu i sterydów spada odporność, ale tak jak bierze imuran od 1,5 roku to nigdy tak nie było, nawet leukocyty ma w normie, a bywało, że miała już WBC 2,1 i nie było wtedy opryszczek.
Wiem, że ten Herpes to na całe życie, ale mam pytanie : czy można go troszkę jakoś osłabić, przytłumić, żeby tak nie szalał ? Może jakaś szczepionka ?
Aktualnie : Pentasa 1x2gr, Imuran obniżono do 50mg z uwagi na podwyższony poziom thioguaniny, Biopron 9 2x1, Omega-3, Calperos+Vit.D3
Czopki Salofalk, wlewy z Pentasy, wlewy z Corhydronu, Budenofalk Foam, Cyklosporyna -leki, które w ogóle nie pomogły :(
Włączono Infliksymab, który nie zaindukował remisji :(
Humira od września 2012r do maja 2013. REMISJA!
dodatkowo Astma Oskrzelowa (Alvesco, Zafiron, Ventolin)

ODPOWIEDZ

Wróć do „Inne choroby”