Wieczne zmęczenie
Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy
Re: Wieczne zmęczenie
Dochodzę do wniosku, że nasze zmęczenie prowadzi do stanów depresyjnych z tego jak Was czytam.
Czujemy sie niespełnieni i kalekami życiowymi przez tą chorobę.
Teraz już rozumiem dlaczego tak ważny jest aspekt psychologiczny w naszych chorobach.
Najgorsze w tym wszystkim, że nie można naszego zmeczenia wyleczyć.
Ja potrafię spać po kawie, energetykach i jakoś nie czuje specjalnego pobudzenia.
Wnioskuje więc, że skoro mamy problemy jelitowe = słabe wchłanianie = słabo odżywiony organizm = ogólne rozbicie/zmęczenie.
Ten post nie jest pocieszający. Zdaję sobie z tego sprawę.
U mnie ostatnio dochodzą problemy ze snem. Paradoksalnie.
Czyli np. bez problemu idę spać popołudniu na trzy godziny. A potem jak mam iść w nocy spać, by się wyspać na drugi dzień powiedzmy 22-24 to bywa, że nie mogę zasnąć bo mam lęki, albo boję się zasnąć w obawie przed koszmarami. Albo po prostu się przekręcam z boku na bok godzinę, dwie, a czasem więcej. Wstaje niewyspana. Czasem boli brzuch mnie ze stresu szkolnego w nocy, co podwaja moje zmęczenie. Na drugi dzień znów mi się nic nie chce, bo nie mam zwyczajnie siły. A jak np. w sobotę wstałam i zrobiłam tylko obiad, wyszłam z psem na spacer i posprzątałam kuchnię, to nie dość, że czułam przeogromne zmęczenie to i ból pleców. Z nauki nici.
Jedynie co mnie ratuje w nauce to, że mam indywidualne i dużo wynoszę z lekcji.
Nic dziwnego, że dopada nas zniechęcenie.
Tak bardzo Was rozumiem. Mama kiedyś mi czyniła wyrzuty, że inni chorzy normalnie funkcjonują tylko ja jestem dziwna. Uświadomiłam ją, że nie tylko ja tak mam, zwłaszcza odkąd śledzę na bieżąco ten wątek to widzę jak bardzo nas łączy ten ból. Ból zmęczenia. Długo myślałam, że jestem leniwa, mało ambitna, że... jestem kaleką. Wiele wycieczek szkolnych mnie ominęło z obawy przed tym, że mój organizm nie podoła takiemu maratonowi chodzenia i zwiedzania czegokolwiek, kiedy przez dwa dni non stop chodzą i latają po mieście. Wolę już sama ze znajomymi pojechać do miasta na tydzień i spokojnie zwiedzić, niż robić to takim kosztem.
Jedynie co mogę Wam powiedzieć, to mierzyć siły na zamiary. Jeśli wiecie, że czegoś nie zrobicie i tak w tym dniu to nie wyrzucać sobie tego. Zrobić to co musimy. Jak trzeba sprzątać w domu to rozłożyć na dwa dni. Np. połowa pokoju dziś, połowa jutro. Lepiej działa na psychikę poczucie, że zrobiło się połowę niż nic.
huh.
Czujemy sie niespełnieni i kalekami życiowymi przez tą chorobę.
Teraz już rozumiem dlaczego tak ważny jest aspekt psychologiczny w naszych chorobach.
Najgorsze w tym wszystkim, że nie można naszego zmeczenia wyleczyć.
Ja potrafię spać po kawie, energetykach i jakoś nie czuje specjalnego pobudzenia.
Wnioskuje więc, że skoro mamy problemy jelitowe = słabe wchłanianie = słabo odżywiony organizm = ogólne rozbicie/zmęczenie.
Ten post nie jest pocieszający. Zdaję sobie z tego sprawę.
U mnie ostatnio dochodzą problemy ze snem. Paradoksalnie.
Czyli np. bez problemu idę spać popołudniu na trzy godziny. A potem jak mam iść w nocy spać, by się wyspać na drugi dzień powiedzmy 22-24 to bywa, że nie mogę zasnąć bo mam lęki, albo boję się zasnąć w obawie przed koszmarami. Albo po prostu się przekręcam z boku na bok godzinę, dwie, a czasem więcej. Wstaje niewyspana. Czasem boli brzuch mnie ze stresu szkolnego w nocy, co podwaja moje zmęczenie. Na drugi dzień znów mi się nic nie chce, bo nie mam zwyczajnie siły. A jak np. w sobotę wstałam i zrobiłam tylko obiad, wyszłam z psem na spacer i posprzątałam kuchnię, to nie dość, że czułam przeogromne zmęczenie to i ból pleców. Z nauki nici.
Jedynie co mnie ratuje w nauce to, że mam indywidualne i dużo wynoszę z lekcji.
Nic dziwnego, że dopada nas zniechęcenie.
Tak bardzo Was rozumiem. Mama kiedyś mi czyniła wyrzuty, że inni chorzy normalnie funkcjonują tylko ja jestem dziwna. Uświadomiłam ją, że nie tylko ja tak mam, zwłaszcza odkąd śledzę na bieżąco ten wątek to widzę jak bardzo nas łączy ten ból. Ból zmęczenia. Długo myślałam, że jestem leniwa, mało ambitna, że... jestem kaleką. Wiele wycieczek szkolnych mnie ominęło z obawy przed tym, że mój organizm nie podoła takiemu maratonowi chodzenia i zwiedzania czegokolwiek, kiedy przez dwa dni non stop chodzą i latają po mieście. Wolę już sama ze znajomymi pojechać do miasta na tydzień i spokojnie zwiedzić, niż robić to takim kosztem.
Jedynie co mogę Wam powiedzieć, to mierzyć siły na zamiary. Jeśli wiecie, że czegoś nie zrobicie i tak w tym dniu to nie wyrzucać sobie tego. Zrobić to co musimy. Jak trzeba sprzątać w domu to rozłożyć na dwa dni. Np. połowa pokoju dziś, połowa jutro. Lepiej działa na psychikę poczucie, że zrobiło się połowę niż nic.
huh.
- obyty.z.cu
- Doradca CU
- Posty: 7790
- Rejestracja: 28 lis 2008, 13:48
- Choroba: CU
- województwo: wielkopolskie
- Lokalizacja: wielkopolska- Leszno
Re: Wieczne zmęczenie
to mi się podoba,tylko jak ustalić którą połowę pokoju dziś, a którą jutroMikra pisze:Jak trzeba sprzątać w domu to rozłożyć na dwa dni. Np. połowa pokoju dziś, połowa jutro.
Połowa niewysprzątana,czyli bałagan w pokoju.
Trzeba się zdopingować i zrobić to co trzeba do końca,reszta może poczekać.
A post całkiem trafiony,dobrze to ujęłaś,
ale z drugiej strony,roztkliwianie się nad sobą to też nic dobrego.
Trzeba też pamiętać,że takie "zapadanie się" w sobie w chorobie to takie "przeciąganie" złego samopoczucia.
Trzeba coś robić,żeby czuć się potrzebnym i sprawnym.
„Przytulanie jest zdrowe. Wspomaga system immunologiczny, utrzymuje człowieka w dobrym zdrowiu, leczy depresje, redukuje stres, przywołuje sen, odmładza, orzeźwia, nie ma przykrych skutków ubocznych, jest więc po prostu cudownym lekiem ..."Każda droga zaczyna się od pierwszego kroku" . https://senmaluszka.pl
Re: Wieczne zmęczenie
To kwestia indywidualnych potrzeb. Np. ja mam tak, że jak pracuje przy biurku, to staram się mieć porządek na biurku i łóżku (mam coś takiego, że książki zwalam na te dwie rzeczy, bo czasem uczę sie albo tam albo tu) Generalnie te miejsca utrzymuje w porzadku by się skupić na nauce. Natomiast półki czy coś, to sprzątam raz w tygodniu. Wiesz, kwestia ustalenia priorytetów, tak byś mógł działać potem sprawniej a miał też zapewniony spokój i czystość, do dalszego działania.obyty.z.cu pisze:Mikra napisał/a:
Jak trzeba sprzątać w domu to rozłożyć na dwa dni. Np. połowa pokoju dziś, połowa jutro.
to mi się podoba,tylko jak ustalić którą połowę pokoju dziś, a którą jutro
Dlatego należy imho mierzyć siły na zamiary, powoli robić obowiązki. Odpoczywać między nimi. A jak to nie pomaga... To polecam wsparcie pscyhologiczne. Od pół roku chodze do psychologa, a i tak uważam, że jeszcze nie jestem wyprowadzona całkiem na prostą drogę. Może to się wydać dziwne, że w temacie o zmęczeniu piszę o psychologu, ale wg mnie jest to ciąg przyczynowo-skutkowy i zmęczenie może mieć też wpływ na naszą psychikę, a co za tym idzie - na nasze działanie.obyty.z.cu pisze:ale z drugiej strony,roztkliwianie się nad sobą to też nic dobrego.
Trzeba też pamiętać,że takie "zapadanie się" w sobie w chorobie to takie "przeciąganie" złego samopoczucia.
Trzeba coś robić,żeby czuć się potrzebnym i sprawnym.
Re: Wieczne zmęczenie
Corleone, myślę, że też jest taka mozliwość. Chociaż mnie się wydaje, że większą rolę ma choroba. Po operacji wycięli Ci trochę jelit? I z tego co się orientuje masz wyłonioną stomię, prawda? To, że się teoretycznie dobrze czujesz pod względem fizycznym nie oznacza, że choroba zniknęła. Myslę, ze jeśli Ci usunęli trochę jelit + stomia, która i tak powoduje straty w organiźmie, zwłaszcza ileostomia, daje efekt uboczny zmęczenia. Widzisz. Ja endoskopowo i kolonoskopowo mam remisję. Mimo, że mam żywienie pozajelitowe to jednak dalej jestem zmęczona.
- djaymax
- Początkujący ✽✽
- Posty: 56
- Rejestracja: 19 lip 2012, 03:39
- Choroba: CU
- województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Re: Wieczne zmęczenie
Najbardziej przy naszych chorobach wymęcza się przy braniu sterydów... Ja często szybko się męczę kiedy biegam w szkole już po 1 kółku na bieżni jestem wyczerpany Tak to już jest z tym, ale trzeba sobie jakoś poradzić. Na przykład jak jestem od 5 lat w remisji (6 lat temu diagnoza) to prawie przed każdym WF'em pije trochę energetyka i mi to pomaga. Jednak kiedy zapominam to właśnie po 1 okrążeniu padam. A te energetyki mi w ogóle nie szkodzą
Zdrowy jestę znów
Twoje blizny są twoją siłą- P. Coelho
Twoje blizny są twoją siłą- P. Coelho
- maggie0278
- Mistrzunio ❃❃❃
- Posty: 3162
- Rejestracja: 17 lut 2008, 21:26
- Choroba: CU u rodzica
- województwo: wielkopolskie
- Lokalizacja: obywatel świata
- Kontakt:
Re: Wieczne zmęczenie
u nas to samo, poranki masakryczne, wszystko uwieńczone bólem brzucha z piekła rodemNajgorsze są poranki: nie mogę się zebrać i jestem potwornie zmęczona...
_________________
coraz częściej po powrocie ze szkoły następuje spanie..... czasem jak zaśnie, to nie może się dobudzić i śpi do dnia następnego....
a czasem jak w dzień zregeneruje siły to w nocy nici ze spania. Nie ma reguły.
Najbardziej przykro mi jest gdy widzę ją rano, taką na wpół przytomną i jak chodzi i się pokłada, to na stole, to w salonie na kanapie, to u siebie w pokoju, zamiast się szykować do szkoły
Aktualnie : Pentasa 1x2gr, Imuran obniżono do 50mg z uwagi na podwyższony poziom thioguaniny, Biopron 9 2x1, Omega-3, Calperos+Vit.D3
Czopki Salofalk, wlewy z Pentasy, wlewy z Corhydronu, Budenofalk Foam, Cyklosporyna -leki, które w ogóle nie pomogły
Włączono Infliksymab, który nie zaindukował remisji
Humira od września 2012r do maja 2013. REMISJA!
dodatkowo Astma Oskrzelowa (Alvesco, Zafiron, Ventolin)
Czopki Salofalk, wlewy z Pentasy, wlewy z Corhydronu, Budenofalk Foam, Cyklosporyna -leki, które w ogóle nie pomogły
Włączono Infliksymab, który nie zaindukował remisji
Humira od września 2012r do maja 2013. REMISJA!
dodatkowo Astma Oskrzelowa (Alvesco, Zafiron, Ventolin)
- izo.sim
- Doświadczony ❃
- Posty: 1479
- Rejestracja: 22 sty 2009, 17:20
- Choroba: CD u dziecka
- województwo: śląskie
- Lokalizacja: Świętochłowice
- Kontakt:
Re: Wieczne zmęczenie
Słuchajcie, a może czymś nas podtruwają? Moze coś jest w powietrzu, bo ja nie mam ani CD, ani CU, a też bym ciągle spała. Jestem śpiąca niemal na okrągło - rano jakieś 2-3 godzinki są ok, a potem ciągle ziewam i zasypiam nawet po południu, co mi się kiedyś zdarzało tylko przy chorobie. Zrobiłam morfologię tak na wszelki wypadek i wszystko w porządku. Nie wiem co jest grane. Może to reakcja na stres...
https://marcinsim.wordpress.com/
02.05.2011 - 25.01.2012 HUMIRA
REMICADE:
05.06.2012, 19.06.2012, 16.07.2012,
11.09.2012, 6.11.2012, 2.01.2013, 27.02.2013 po kilku minutach odłączony z powodu reakcji alergicznej czyli wykluczenie z programu lekowego
Operacje Marcina:
I. 6.01.2012 uchyłek Meckela
II. 10.02.2012 resekcja ileo-cekalna
III. 27.04.2012 resekcja zespolenia z II operacji i wstępnicy
02.05.2011 - 25.01.2012 HUMIRA
REMICADE:
05.06.2012, 19.06.2012, 16.07.2012,
11.09.2012, 6.11.2012, 2.01.2013, 27.02.2013 po kilku minutach odłączony z powodu reakcji alergicznej czyli wykluczenie z programu lekowego
Operacje Marcina:
I. 6.01.2012 uchyłek Meckela
II. 10.02.2012 resekcja ileo-cekalna
III. 27.04.2012 resekcja zespolenia z II operacji i wstępnicy
- maggie0278
- Mistrzunio ❃❃❃
- Posty: 3162
- Rejestracja: 17 lut 2008, 21:26
- Choroba: CU u rodzica
- województwo: wielkopolskie
- Lokalizacja: obywatel świata
- Kontakt:
Re: Wieczne zmęczenie
mam tak samo, wiecznie zmęczona jestem, jak mam iść z psem to umieram na samą myśl.izo.sim pisze:Zrobiłam morfologię tak na wszelki wypadek i wszystko w porządku. Nie wiem co jest grane. Może to reakcja na stres...
często czuję taką niemoc.....a morfo regularnie robię, przy oddawaniu krwi - to standard.
Nie wiem, co jest nie tak, też to składam na karb stresu, pory roku i może depresji (?).
Do tego jeszcze jest mi wiecznie gorąco i cierpię na wzmożoną potliwość ( u Endokrynologa byłam kilka razy, hormony Tsh w normie, inne oznaczenia też).
Aktualnie : Pentasa 1x2gr, Imuran obniżono do 50mg z uwagi na podwyższony poziom thioguaniny, Biopron 9 2x1, Omega-3, Calperos+Vit.D3
Czopki Salofalk, wlewy z Pentasy, wlewy z Corhydronu, Budenofalk Foam, Cyklosporyna -leki, które w ogóle nie pomogły
Włączono Infliksymab, który nie zaindukował remisji
Humira od września 2012r do maja 2013. REMISJA!
dodatkowo Astma Oskrzelowa (Alvesco, Zafiron, Ventolin)
Czopki Salofalk, wlewy z Pentasy, wlewy z Corhydronu, Budenofalk Foam, Cyklosporyna -leki, które w ogóle nie pomogły
Włączono Infliksymab, który nie zaindukował remisji
Humira od września 2012r do maja 2013. REMISJA!
dodatkowo Astma Oskrzelowa (Alvesco, Zafiron, Ventolin)
- izo.sim
- Doświadczony ❃
- Posty: 1479
- Rejestracja: 22 sty 2009, 17:20
- Choroba: CD u dziecka
- województwo: śląskie
- Lokalizacja: Świętochłowice
- Kontakt:
Re: Wieczne zmęczenie
Maggie to wszystko po trochu odbija się na nas. Chorzy stresują się własną chorobą, a dla nas najgorsza jest niemoc w patrzeniu na cierpienia naszych dzieci. Chętnie poszłabym na jakąś terapię do psychoterapeuty, ale niestety nie stać mnie na to, a z kasy niestety nie ma.Musimy sobie sami radzić, a jak wszyscy wiemy - nie jest to łatwe.maggie0278 pisze:Nie wiem, co jest nie tak, też to składam na karb stresu, pory roku i może depresji (?).
https://marcinsim.wordpress.com/
02.05.2011 - 25.01.2012 HUMIRA
REMICADE:
05.06.2012, 19.06.2012, 16.07.2012,
11.09.2012, 6.11.2012, 2.01.2013, 27.02.2013 po kilku minutach odłączony z powodu reakcji alergicznej czyli wykluczenie z programu lekowego
Operacje Marcina:
I. 6.01.2012 uchyłek Meckela
II. 10.02.2012 resekcja ileo-cekalna
III. 27.04.2012 resekcja zespolenia z II operacji i wstępnicy
02.05.2011 - 25.01.2012 HUMIRA
REMICADE:
05.06.2012, 19.06.2012, 16.07.2012,
11.09.2012, 6.11.2012, 2.01.2013, 27.02.2013 po kilku minutach odłączony z powodu reakcji alergicznej czyli wykluczenie z programu lekowego
Operacje Marcina:
I. 6.01.2012 uchyłek Meckela
II. 10.02.2012 resekcja ileo-cekalna
III. 27.04.2012 resekcja zespolenia z II operacji i wstępnicy
- Mimi2
- Aktywny ✽✽✽
- Posty: 778
- Rejestracja: 24 lip 2012, 16:32
- Choroba: inna choroba jelita
- województwo: łódzkie
- Lokalizacja: Rsko
- Kontakt:
Re: Wieczne zmęczenie
Od 10dni ratuje się magnezem z b6 i widzę pierwsze efekty. No i prawie miesiąc Asamaxu sprawił, że flaczki mają się lepiej, więcej korzystają z jedzenia, które dostają=zdrowiej wyglądająca skóra, brak sino-zapadniętych oczu, nie śpię po 19h/dobę. I mimo, że waga stanęła na 52kg to czuję się o wiele silniejsza fizycznie. Jeszcze pokonać problemy z koncentracja i będę jak młody bóg:) W końcu
K55.2 Angiodysplazje jelita grubego&dolichocolon
Waga 54kg Wzrost 166cm stan: remisja
Łykam probiotyka i nic się flaka nie tyka!
Waga 54kg Wzrost 166cm stan: remisja
Łykam probiotyka i nic się flaka nie tyka!
- maggie0278
- Mistrzunio ❃❃❃
- Posty: 3162
- Rejestracja: 17 lut 2008, 21:26
- Choroba: CU u rodzica
- województwo: wielkopolskie
- Lokalizacja: obywatel świata
- Kontakt:
Re: Wieczne zmęczenie
dokładnie izo w szpitalu jestem cyborgiem i terminatorem a w domu odreagowuję, stres puszcza i odczuwam mega spadek formy.izo.sim pisze:.Musimy sobie sami radzić, a jak wszyscy wiemy - nie jest to łatwe.
Aktualnie : Pentasa 1x2gr, Imuran obniżono do 50mg z uwagi na podwyższony poziom thioguaniny, Biopron 9 2x1, Omega-3, Calperos+Vit.D3
Czopki Salofalk, wlewy z Pentasy, wlewy z Corhydronu, Budenofalk Foam, Cyklosporyna -leki, które w ogóle nie pomogły
Włączono Infliksymab, który nie zaindukował remisji
Humira od września 2012r do maja 2013. REMISJA!
dodatkowo Astma Oskrzelowa (Alvesco, Zafiron, Ventolin)
Czopki Salofalk, wlewy z Pentasy, wlewy z Corhydronu, Budenofalk Foam, Cyklosporyna -leki, które w ogóle nie pomogły
Włączono Infliksymab, który nie zaindukował remisji
Humira od września 2012r do maja 2013. REMISJA!
dodatkowo Astma Oskrzelowa (Alvesco, Zafiron, Ventolin)
-
- Debiutant ✽
- Posty: 21
- Rejestracja: 04 gru 2010, 23:17
- Choroba: CU
- województwo: pomorskie
- Lokalizacja: Wejherowo
Re: Wieczne zmęczenie
Jesteś dawcą przy chorobie? To tak można? Biorąc leki?izo.sim pisze:Maggie to wszystko po trochu odbija się na nas. Chorzy stresują się własną chorobą, a dla nas najgorsza jest niemoc w patrzeniu na cierpienia naszych dzieci. Chętnie poszłabym na jakąś terapię do psychoterapeuty, ale niestety nie stać mnie na to, a z kasy niestety nie ma.Musimy sobie sami radzić, a jak wszyscy wiemy - nie jest to łatwe.maggie0278 pisze:Nie wiem, co jest nie tak, też to składam na karb stresu, pory roku i może depresji (?).
Ja kiedyś regularnie oddawałam, a potem przyszło CU i anemia ciągle. A w ogole myślałam, że nie moźna skoro się beirze leki
Co dalej?
- kasia38
- Doświadczony ❃
- Posty: 1053
- Rejestracja: 16 lut 2008, 18:49
- Choroba: CD
- województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Płock
- Kontakt:
Re: Wieczne zmęczenie
ja też jestem ciągle zmęczona i nie dospana.
Seronegatywne zapalenie stawów, Ch L-C , stan po Helikolektomi prawostronnej, Centalna Retinopatia Surowicza, zmiany w kręgosłupie lędźwiowym (naczyniak?), 2 x przebyta zakrzepica, guzki w tarczycy, torbiel endometrialny na jajniku, jersinioza.
Biorę: Azotioprynę 100 mg ,Salofalk 500 mg 3x2, Calperos 1000, Alfadiol, Contrsahist, Alvesco, Alergodil, Magnez
Biorę: Azotioprynę 100 mg ,Salofalk 500 mg 3x2, Calperos 1000, Alfadiol, Contrsahist, Alvesco, Alergodil, Magnez
- Alis
- Doświadczony ❃
- Posty: 1591
- Rejestracja: 23 wrz 2010, 12:59
- Choroba: CD
- województwo: pomorskie
- Lokalizacja: z Polski
Re: Wieczne zmęczenie
jejku ja normalnie caly dzien przespalabym, rano to jestem nieprzytomna, po obiedzie energii troche odzyskuje albo jak ensure wypije
Leki: Pentasa granulat 2x1 g/Sanprobi Super Formuła 1x1/wcześniej Remicade
- Mimi2
- Aktywny ✽✽✽
- Posty: 778
- Rejestracja: 24 lip 2012, 16:32
- Choroba: inna choroba jelita
- województwo: łódzkie
- Lokalizacja: Rsko
- Kontakt:
Re: Wieczne zmęczenie
Czy komuś udało się rozwiązać problem wiecznego zmęczenia? Jestem już tym załamana, 10h snu zmęczona 5h-to samo 7-8h też...ja już załamuje pomału ręce, co z tym zrobić. Sesja przede mną, wypadałoby się spiąć i działać, a ja zasypiam gdziekolwiek jestem i cokolwiek robię.
K55.2 Angiodysplazje jelita grubego&dolichocolon
Waga 54kg Wzrost 166cm stan: remisja
Łykam probiotyka i nic się flaka nie tyka!
Waga 54kg Wzrost 166cm stan: remisja
Łykam probiotyka i nic się flaka nie tyka!