deth pisze: ↑22 lut 2018, 19:07
Samo uzywanie pomadki jest dla mnie upokarzajace :d
No mój też nie znosi pomadek, bo "takie niemęskie", ale jak się robią suche skórki od mrozu czy słońca, to nie wygląda to estetycznie, więc wyjścia nie ma
Odkąd choruje, to usta mu jeszcze bardziej wysychają, także jelita faktycznie mają jakiś związek z ustami...oprócz tego oczywistego połączenia jednym szlakiem
Kupił sobie specjalną "męską" pomadkę Nivea Men, ona nie zostawia żadnych śladów ani połysku, ale nie radzi sobie z aż tak przesuszoną skórą, więc koniec końców podkrada moje tłuste Sylveco
To błyszczenie oraz sam fakt używania pomadki go wkurzają - pewnie, że tak, bo on to w ogóle jest antymetroseksualny (chyba nie ma takiego słowa, ale wiadomo, o co chodzi
), albo mówiąc inaczej jest "drwaloseksualny" (bardzo modne określenie jakiś czas temu
) i zarośnięty (i bardzo dobrze
) - kiedyś go namówiłam na krem przeciwzmarszczkowy - kupił, ale i tak nienawidzi używać
Jak mu pielęgniarka zgoliła trochę włosów na klacie przed założeniem centralki, to się nie mógł doczekać, kiedy wreszcie odrosną, bo czuł się jak łagodny, wypielęgnowany i wymuskany chłopiec
A Tisane też jest super, miałam kiedyś balsam do ust w słoiczku.
Tej wersji pomadkowej jeszcze nie testowałam.