i ukochane:
eliszka pisze:Osłuchowo jest pani czysta
Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy
eliszka pisze:Osłuchowo jest pani czysta
eliszka pisze:... Lekarze nie potrafili jednoznacznie stwierdzić jaka jest przyczyna powstania tych zmian. Jeśli zmiany się nie cofną, to będzie problem, a jeszcze większy problem będzie jeśli się powiększą.. Powiedziano mi, że po takim leczeniu, jakie zaserwowano mi w szpitalu powinna nastąpić regresja..która nie nastąpiła, dlatego się martwię...
U mnie nie, ja mam astmę odziedziczoną po ojcu, dodatkowo mam alergię na trawy, żyto i pierze - branie entocortu na jelita dało mi tyle, że uciszyło astmę w takim stopniu, że nie miałam po prostu duszności, nic więcej, bo wynik spirometrii, 66% wydolności oddechowej nadal był (chociaż się troszkę poprawił zapewne, od ostatniej spirometrii).eliszka pisze:Zastanawia mnie fakt, że Wasze przypadki pokazują pewną zależność i powiązanie CU ze zmianami na płucach i z różnymi problemami natury płucnej, a mi powiedziano, że moja podstawowa choroba nie ma nic wspólnego z obecną sytuacją. Nie wiem co na ten temat myśleć.
Moja pulmonolog również mi go dała, stosowałam jakiś czas, bez większych rezultatów,zamieniono mi na silniejszy Fostex, który w razie ataku mogę brać zamiast Ventolinu. Tu kwestia taka sama jak w nzj - organizm nie zareagował na dany lek, czyli do skutku trzeba. A Atimos dali Ci chyba zamiast Ventolinu?eliszka pisze: Wziewne leki przyjmuję od dwóch tygodni (Alvesco i Atimos)
Skądś to znameliszka pisze: ciągle coś się człowieka czepia. Jednego problemu się pozbędziesz, to zaraz drugi pcha się z buciorami do twojego życia, żeby ci je zatruć i uprzykrzyć!
Wiem Kiedyś wcale nie chorowałam, nie znałam nawet bólu głowy. A jak się zaczęło sypać, to mam wrażenie, że wisi nade mną ciężka chmura. Miałam nadzieję, że teraz, gdy pozbyłam się CU, to wszystko zacznie toczyć się spokojnym rytmem codziennego dnia. A tu następny poważny problem. Bo z płucami nie ma żartów- nie bolą i są często lekceważone.Pandziaak pisze:tu są same specjalne przypadki, bo jeszcze nie spotkałam osoby która tak samo chorowała