Celna uwaga z tym USG. Rzeczywiście widać na nim mało. Świetny fachowiec w szpitalu który mnie badał, sam stwierdził, że gdyby nie wiedział odemnie że mam PSC, to mógłby przeoczyć (było to gdy PSC było średnio mało zaawansowane. Widać dopiero gdy jest źle. Najlepszy jest moim zdaniem rezonans i tomograf wykonane w niedużej odległości czasowej. Widać wszystko. Powięksdzone węzły chłonne, przewężenia w drogach wewnątrzwątrobowych, kamiewnie cholesterolowe gdy ktoś ma, czy też inne nietypowe sprawy. Widać także torbiele, jeziorka żółci. Poza tym np w Wa-wie stosują eksperymentalnie specjalne USG o nazwie Fibroscan w szpitalu zakaźnym na Wolskiej.
\Pozwala oceniać wielkość złwłuknień.// To ma większe znaczenie przy żółtaczce zakaźnej niż przy PSC, ale i przy PSC podobno można coś rozpoznać. Niestety jedynie w zaawansowanym stadium.
PSC najłatwiej poznaje się po teście trzech pączków. Jeśli zjesz i nie przesiedcczisz dnia na toalecie, to raczej nie PSC. podobnie z alkocholem a zwłaszcza piwem kiedy jest kiepsko to nawet mała lampka szampana jest o dużo za dużą.
Już jako 20 latek strasznie źle znosiłem piwo czy alkochol jako taki. teraz mam 50 i całe życie prawie wcale nie piłem a od ponad chyba 10 lat nic.
W necie można znaleźć pokarmy żółciopędne. Przy PSC zawsze a nie jak w kamicy okresowo szkodzą. powodując dolegliwości i obrzmienie wątroby. Przy trudnościach ze spływem żółci ale słabodrożnym przewodzie trudno powiedzieć co lepsze brak większego spływu, czy wymuszenie celem "przetkania" przewodu. To drugie może mieć opłakane skutki gdy podczas takich eksperymentów zostanie całkiem zablokowany. Obrzmienie jest sygnałem że zaczyna być dość marnie. Zwłaszcza gdy powtrarza się zbyt często. Mechanizm zagęszczania żółci jest poznany. Narazie nie znany jest powód.
Wszystkim chorującym na PSC zadaję pytanie : Czy nie bywaliście częściej niż inni w klimatyzowanych lub wilgotnych pomieszczeniach, lub przy takich instalacjach?
W moim przypadku to jedyny powód który mógłbym podejżewać. Zawsze gdy miałem do czynienia z takimi choroba się nasilała. Ale to może być skutek jedynie dodatkowych bakterii nasilających chorobę, a nie ją wywołujących.
Prosił bym także abyście zwrócili (zwłaszcza latem) uwagę czy przy pobytach na basenach z chlorowaną wodą po pewnym czasie wyniki się nieco nie poprawiają. U mnie pewnie mogła by to być bakteria która jest ubijana chlorem. Bo tak właśnie miewałem dokjąd lekarze nie zabronili mi chodzić na baseny z powodu niskiej odporności. Wodę mam niestety ozonowaną w kranie, bo mógłbym spróbować tak polecanej ostatnio surowej kranówki. Ale innym nie polecam takich eksperymentów. Przy PSC przewód pokarmowy choruje cały. I nie potrzebuje dodatkowych bakcyli.
Wrzesień 2016
Napiszę wprost. Podejżewam bakterię które wywołują chorobę płuc zwykle ale mają też odmianę która atakuje organy wewnętrzne. Choroba nazywa się Legionella. Gdyby ktoś miał mozliwości badawcze, badając osoby z PSC mógłby ustalić czy to nie jeden z głównych powodów. Bakteria jest rzadka więc trudno powiedzieć czy nawet przy dość dokładnych badaniach się jej poszukuje.
Choroba prawdopodobnie bierze się z zakłucenia wytwarzania w jelitach katalizatora reakcji zmiękczania żółci. Prawdopodobnie urso zawierają ten katalizator lub substancje zmiękczające. Ponieważ zastoje powodują dalsze zagęszczanie żółci, więc osłabić można nieco efekt, przez ruch (ale nie bardzo intensywny - co osłabia i tak słabszą wątrobę) zwłaszcza sporty które powodują pracę mięśni brzucha, oraz picie dużych ilości płynów. Może to jedynie tylko takie moje odczucie, ale mnie osobiście nieco poprawia funkcjonowanie układu trawiennego napar ze świeżych liści mięty. ale to jedynie mało znaczący dodatek. Jestem po transplantacji wątroby. Żyję. Wątroba i jelita funkcjonują lepiej niż przed. Chociaż znowu mam i PSC i CU. Jednak znam sporo osób po PSC które nie mają nawrotu choroby , choć są już ładne parę lat po przeszczepie. Znam także osoby po przeszczepie które były w pierwszej dziesiątce osób którym przeszczepiono wątrobę w Polsce a nawet jedną osobę która wcześniej miała przeszczep w Niemczech. Więc - aleluja i do przopdu
. Pozdrawiam.