Corleone pisze: Dawanie łapówki nie jest złe. Złe jest branie łapówki a dający łapówkę przecież nie robi tego dobrowolnie tylko walczy w ten sposób o swoje zdrowie lub życie.
Corleone pisze:Co ma jedno do drugiego? To, że ktoś postępuje źle nie usprawiedliwia naszych złych uczynków. Chyba, że wobec niego. Wg mnie okradanie złodzieja nie jest niemoralne.
ciekawe,zabić też można w odwecie za zabójstwo.
(sorki,wiem że przegiąłem).
Corleone pisze: Facet wyjął z portfela co miał, lekarz powiedział, że trzeba donieść jeszcze 1 tys zł (nie wiem czy tyle, możliwe że to była jakaś inna kwota). Operacja była na 2 dzień. Powiedz mi czy na miejscu tego ojca nie dałbyś łapówki żeby nie oskarżono Cię o podwójną moralność i prawo Kalego?
Corleone pisze:Jak ktoś mi ukradł powiedzmy 10 tys zł to ja mam prawo ukraśc mu tyle samo żeby to odzyskać
zło jest złe,należy je karać ,od tego jest prawo.
Własność prywatna jest święta i nie ma tu żadnego tłumaczenia.
Kalego okraść to źle,Kali ukraść,o to bardzo dobrze.
Takich lekarzy powinno sie oskarżać i wsadzać do więzień.
Niestety oni właśnie wykorzystuja takie przykłady jak opisałeś.
Godzenie się na to ,to tylko ich popieranie ,może byś na to tak spojrzał,
no bo ich przecież też okradają nie płacąc im tyle ile chcą .
Każdy ma swoje wytłumaczenie,często głupie,muszą obowiązywać jakieś zasady.
Etyka pewnie do nich powinna należeć ,swięte prawo własności też.
Poczytaj co Ty piszesz,w każdym zdaniu przeczysz sobie,wszystko jest uzależnione na jaki post odpisujesz.
Zdanie
unkt widzenia zależy od punktu siedzenia jest u Ciebie ciąle stosowane.
Corleone pisze:No bo to są państwowe drogi i państwowe chodniki. Dlatego są krzywe i dziurawe.
Ostatnio robią je prywatne firmy bo innych już prawie nie ma,no ale to nie pasuje do Twojej ideologii .
Spoko,wiecej tu już nie pisze,po co denerwować się.
Acha,co do ściągania.
Nie popieram,ale też wiem że nikt nie jest święty,a pisanie ściąg to był sposób nauki.
Z ściąg nie korzystałem.
Wzorów nie musiałem zapamiętywać ,bo w budownictwie ich za wiele,ważne żeby wiedzieć gdzie je znaleźć.
W matematyce jeśli potrafiło sie je umieć wyprowadzić też dawało się radę.
A nie ściągałem też,bo w pierwszych ławkach po prostu się nie dało.
Świętym też nie jestem więc rozumiem tych którzy to robili,nie wszyscy są mocni we wszystkim.
Ważne tylko żeby w życiu potrafili zachować sie odpowiednio i nie opowiadać że w szkole ich tego nie uczono