Strona 3 z 4

Re: Spowiedź, grzechy i księża

: 09 lut 2010, 15:54
autor: obyty.z.cu
Bartek pisze:W związku z tym dlaczego nazywa siebie katolikiem ktoś, kto ten celibat krytykuje (nie mówię o Tobie, Pandziu, tylko ogólnie)? Przecież to trochę zaprzeczanie samemu sobie.
ja tylko tak,....pierwsze co mi po tym przyszlo na mysl.
Caly postep cywilizacyjny opiera sie na krytyce "czegos",
krytyka to nic zlego, jesli jest konstruktywna,
ona daje bodzce do szukania nowego...
W tym konkretnym przypadku, naprawde nie widze takiego "zaprzeczania sobie".
Celibat od zawsze byl tematem "krytyki" i jakos sie opiera...
Napewno zas "taka krytyka"zwraca uwage , ze ksieza sa "pod specjalnym nadzorem".
Powtorze jeszcze raz, ksieza to tez ludzie...
tyle, ze czasem sa niezrozumiani,czasem sami prowokuja.

A tak poza tym, to takie stawianie "celibatu", to troche tak,
jakby twierdzic, ze prostytutki nie potrafia kochac,zyc miloscia.
Tu chyba nikt tego nie potwierdzi, to normalne kobiety i tez czuja,kochaja.
Moze wiec tak szybko nie warto oceniac innych.

Re: Spowiedź, grzechy i księża

: 09 lut 2010, 16:31
autor: Olimpijka
Torvik pisze:Olimpijka napisał/a:
Jezeli nie potepiam in vitro to juz nie jestem katolikiem, bo kosciol katolicki potepia?


Podczas zapłodnienia in vitro trzeba zabić kilka zarodków - według doktryny to ludzie, a sam zabieg jest równoznaczny z wielokrotnym morderstwem. Tak, nie jesteś katoliczką. Co oczywiście nie oznacza, że nie wierzysz w Boga :-)
Ja nie napisalam, ze popieram in vitro, wiec nadal nie swiadczy to, ze nie jestem katoliczka :mrgreen:
Wiem na czym polega ta metoda zaplodnienia i wiem jak podchodzi do tego Kosciol - zdawalam pare dni temu z tego egzamin. Dla jasnosci zdalam go na 5 :wink:

Re: Spowiedź, grzechy i księża

: 09 lut 2010, 18:33
autor: Misia
treść wpisu została usunięta na prośbę użytkownika

Re: Spowiedź, grzechy i księża

: 09 lut 2010, 20:07
autor: Bartek
Torvik pisze:Podczas zapłodnienia in vitro trzeba zabić kilka zarodków - według doktryny to ludzie, a sam zabieg jest równoznaczny z wielokrotnym morderstwem. Tak, nie jesteś katoliczką.
[cytat usunięty na prośbę użytkownika]
Nieeeee... Torvik napisał jak jest. Przykładowo dokonanie aborcji jest jednoznaczne z automatyczną ekskomuniką - czyli człowiek zostaje wykluczony z Kościoła (mówię tu o katolicyzmie).

[cytat usunięty na prośbę użytkownika]
Całkiem bez wyjątków. Kandydaci na świętych też popełniali grzechy ;).

Re: Spowiedź, grzechy i księża

: 09 lut 2010, 22:50
autor: ita71
Ja ostatnio straciłam wiarę w sens spowiedzi,bo jak można iść do
księdza się wyspowiadać,skoro On bardziej grzeszy ode mnie.
Dla przykładu Proboszcz z mojej poprzedniej parafii ma syna,a w
grudniu wybuchła afera w sąsiedniej parafii.Proboszcz molestował
15-letnią dziewczynę,którą najpierw upił.
Przez te wydarzenia mam opór przed spowiedzią,jak dla mnie
spowiedz powinna być ogólna.

Re: Spowiedź, grzechy i księża

: 09 lut 2010, 22:53
autor: ita71
To wiem Pandzia,jest też żal za grzechy..nie to miałam na myśli
raczej ogólną spowiedz i rozgrzeszenie,bez indywidualnej
spowiedzi.

Re: Spowiedź, grzechy i księża

: 09 lut 2010, 23:09
autor: Bartek
[cytat usunięty na prośbę użytkownika]
Nie, ja np. wolałbym żeby KK dopuszczał antykoncepcję, a i tak mogę być katolikiem o ile zgadzam się z tym, że stosując antykoncepcję popełniam grzech.
Zatem analogicznie - tak długo jak zgadzasz się z tym, że ksiądz przekraczając zakaz kontaktów fizycznych robi źle (popełnia grzech) to owszem, możesz być katolikiem :).

Re: Spowiedź, grzechy i księża

: 11 lut 2010, 15:02
autor: Bartek
[cytat usunięty na prośbę użytkownika]
A nie za łatwo byście chcieli? ;) IMO jednak spowiedź powinna się wiązać z jakimś cieniem choćby 'wstydu' czy czegoś na ten kształt, choćby przed księdzem, którego zwykle i tak nie widać zza kratki (jednak jesteśmy świadomi, że inny człowiek słucha naszych, niejednokrotnie skrywanych, tajemnic).

Re: Spowiedź, grzechy i księża

: 11 lut 2010, 20:19
autor: Misia
treść wpisu została usunięta na prośbę użytkownika

Re: Spowiedź, grzechy i księża

: 11 lut 2010, 20:49
autor: obyty.z.cu
[cytat usunięty na prośbę użytkownika]
jakos zawsze dobrze sie rozmawia z kapelanem szpitalnym :neutral:
ciekawe dlaczego :?:

Re: Spowiedź, grzechy i księża

: 11 lut 2010, 20:55
autor: Natuśka
[cytat usunięty na prośbę użytkownika]

Fakt faktem jest to zjawisku bardzo częste. Niekiedy księża nie mają humoru i się wyżywają na penitencie lub po prostu zlewczo nakładają pokutę na odczeone. Kiedyś byłam z kumpelami z liceum u spowiedzi u jednego księdza jedna po drugiej i najlepsze było to, że na każdą z nas nałożył tę samą pokutę... :wink:

[cytat usunięty na prośbę użytkownika]

Mi kiedyś spowiadający ksiądz zarzucił, że nieprawidłowo intonuję, gdy wypowiadam formułkę spowiedzi i gdy wymieniam grzechy. Wtedy sobie uświadomiłam, że czepliwi są... :neutral:
obyty.z.cu pisze:jakos zawsze dobrze sie rozmawia z kapelanem szpitalnym :neutral:
ciekawe dlaczego :?:
Tu jest kwestia sporna. Ode mnie z parafii księdza właśnie wzięto na kapelana: owszem- anioł nie ksiądz. :roll: Ale jak raz byłam u siebie w Kaliszu w szpitalu to ten ksiądz kapelan nie był zbyt miły... Hmm... Może to był jakiś wybryk natury (bez urazy mam nadzieję).

A może dobrze się gada, bo oni jednak są wśród ludzi cierpiących, niekiedy umierających, wątpiących w wiarę i muszą jakoś ich podbudować?

Re: Spowiedź, grzechy i księża

: 11 lut 2010, 21:10
autor: Bartek
[cytat usunięty na prośbę użytkownika]
Sam fakt, że słyszy...
Natuśka pisze:Kiedyś byłam z kumpelami z liceum u spowiedzi u jednego księdza jedna po drugiej i najlepsze było to, że na każdą z nas nałożył tę samą pokutę... :wink:
To znam z autopsji. I fakt, że niektórzy robią na odczepne.

Re: Spowiedź, grzechy i księża

: 11 lut 2010, 21:44
autor: Misia
treść wpisu została usunięta na prośbę użytkownika

Re: Spowiedź, grzechy i księża

: 11 lut 2010, 22:50
autor: ita71
[cytat usunięty na prośbę użytkownika]
Dokładnie tak! Dzisiaj byłam na pogrzebie,przemogłam swoją niechęć i poszłam
się wyspowiadać przed mszą.Było to odprawione na 'odczepnego' :smutny:

Re: Spowiedź, grzechy i księża

: 11 lut 2010, 23:21
autor: Natuśka
ita71 pisze:poszłam
się wyspowiadać przed mszą.Było to odprawione na 'odczepnego' :smutny:
Kiedyś myślałam, że ta niechęć to z wiekiem przychodzi; że im ksiądz starszy tym bardziej spływa po nim co słyszy podczas spowiedzi i 'odbębnia' ją. Z kolei jeśli jest młodszy to jeszcze ciekawszy i bardziej sumienny. :neutral:

Oj, życie mnie uświadomiło w jak wielkim byłam błędzie.
Niektórym to może i pasuje taka sytuacja, jeżeli nabroili nieźle i ksiądz puknie dwa razy ze słowami: 'Bóg odpuszcza tobie grzechy. Idź w pokoju". I adiós!
A jeśli komuś właśnie zależy na jakimś duchowym, wewnętrznym kierownictwie i podtrzymaniu to może się poczuć zlekceważony i zniechęcony... :smutny: