Re: Czy nie straciliście wiary w Boga po tym, co przeszliście?
: 22 lut 2013, 22:50
1. Czyli jednak osoba wierząca może byc uduchowiona.
2. Nie wiem czy piszesz o kościele chrześcijańskim, byc może nie i stąd to fałszywe mniemanie. Najważniejszym dla chrześcijan przykazaniem jest przykazanie miłości, z którego jak sam na pewno przyznasz, wiele autentycznego dobra, na wielu poziomach, wynikło. Tym samym argument o przekazywaniu wyłącznie słów (jeśli dobrze go rozumiem, chodzi o to, że są to tzw. puste słowa?) jest fałszywy. "Po owocach ich poznacie" rings a bell?
3. Że zacytuję Poncjusza P.: "A czymże jest prawda"? Znaczy, jaką definicję prawdy przyjmujesz w swoich rozważaniach?
4. Dlaczego lepsze jest samodzielne do niej dochodzenie? Czy jeśli ktoś mnie zainspiruje do wejścia na jej drogę, a tym samym pomoże w tym procesie (choc nadal nie wiem, jaką definicję przyjmujemy), to jest to "gorsza" prawda?
Mam nadzieję, że nie wyszedł OT, na wszelki wypadek: ja wiary przez chorobę nie straciłam
2. Nie wiem czy piszesz o kościele chrześcijańskim, byc może nie i stąd to fałszywe mniemanie. Najważniejszym dla chrześcijan przykazaniem jest przykazanie miłości, z którego jak sam na pewno przyznasz, wiele autentycznego dobra, na wielu poziomach, wynikło. Tym samym argument o przekazywaniu wyłącznie słów (jeśli dobrze go rozumiem, chodzi o to, że są to tzw. puste słowa?) jest fałszywy. "Po owocach ich poznacie" rings a bell?
3. Że zacytuję Poncjusza P.: "A czymże jest prawda"? Znaczy, jaką definicję prawdy przyjmujesz w swoich rozważaniach?
4. Dlaczego lepsze jest samodzielne do niej dochodzenie? Czy jeśli ktoś mnie zainspiruje do wejścia na jej drogę, a tym samym pomoże w tym procesie (choc nadal nie wiem, jaką definicję przyjmujemy), to jest to "gorsza" prawda?
Mam nadzieję, że nie wyszedł OT, na wszelki wypadek: ja wiary przez chorobę nie straciłam