czy to w co wierzę wyjaśnia sens mojego cierpienia?

Pytania i odpowiedzi na temat wiary, moralności oraz etyki.

Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
magda281
Znawca ❃❃
Posty: 2474
Rejestracja: 20 gru 2007, 11:55
Choroba: CD
województwo: mazowieckie
Lokalizacja: okolice warszawy

Re: czy to w co wierzę wyjaśnia sens mojego cierpienia?

Post autor: magda281 » 29 kwie 2009, 20:19

zwłaszcza jeśli tak jak teraz, posty zupełnie nie dotyczą tematu a bardziej przypominają atak niepoparty żadnymi sensownymi argumentami.
_________________
to nie atak a moje zdanie :!: Zmiany są bo w kościele weszło używanie telefonów i komputerów itd(a wcześniej było że trzeba być opornym na dobra materialne itd) CO do 4. zupełnie inaczej odprawiane są msze dla dzieci (nie tak jak za moich czasów) religia w szkole też jest bardziej nowoczesna, nie chce mi się rozpisywać bez sensu na całe strony jak to ty czynisz! Ja nie szukam na siłę argumentów żeby komuś dopiec -nie na tym polega wiara! Napisałam że piszesz jak fanatyk i nie zmienię zdania a każdym następnym postem to potwierdzasz! to co ja piszę to jest moje osobiste odczucie i ja tak to widzę(nie biorę pod uwagę katolicyzmu,racjonalizmu itd)i nie strzelaj tu pismem świętym* bo naprawdę mam wrażenie że rozmawiam z ŚJ. BEZ OBRAZY :wink: a jeśli masz jakieś wątpliwości -to czemu nie porozmawiasz z osobą duchowną, ja nie mam z tym problemu :razz:
Kto nadzieje w innych pokłada,celu nie osiąga.

rajan
Aktywny ✽✽✽
Posty: 872
Rejestracja: 14 cze 2007, 00:15
Choroba: CU
województwo: -- poza Polską --
Lokalizacja: ...

Re: czy to w co wierzę wyjaśnia sens mojego cierpienia?

Post autor: rajan » 29 kwie 2009, 21:04

Proponuję wrócić do pytania postawionego w temacie czyli: czy to w co wierzę wyjaśnia sens mojego cierpienia?

Awatar użytkownika
Raysha
Weteran ✿
Posty: 4274
Rejestracja: 06 sie 2006, 12:44
Choroba: CD
województwo: dolnośląskie

Re: czy to w co wierzę wyjaśnia sens mojego cierpienia?

Post autor: Raysha » 30 kwie 2009, 07:33

ja się za bardzo wychylać w dyskusje nie chce, bo zwyczajnie nie mam siły :P
Tak, wiem to będzie bezczelny Off Top, ale muszę to zrobić.
Powiem, że jestem pod wrażeniem i mile zaskoczona, że mój post na blogu dał komuś do myślenia. Dziękuję, cieszę się, że ludzie jeszcze czytują mojego bloga i wysnuwają swoje wnioski.
Tyle ode mnie.

exa
Doświadczony ❃
Posty: 1741
Rejestracja: 28 sie 2006, 19:13
Choroba: CU
województwo: łódzkie
Lokalizacja: Łódź/Piaseczno

Re: czy to w co wierzę wyjaśnia sens mojego cierpienia?

Post autor: exa » 30 kwie 2009, 07:59

eeee..szkoda.....jak zwykle dobrze żarło i zdechło....
temat był naprawdę ciekawy......do rozważań, nie do odpowiedzi.....wtedy wielu chętnych do dyskusji nie było, kiedy rozmowa zeszła na tematy poboczne, ekspertów bez liku.....

naomi przestałaś nad tym panować....sama dałaś się ponieść, nie czytając tego co piszesz, albo co gorsze - wierząc, bez zastanowienia w to co piszesz....

tekst o zwierzętach powalił mnie całkiem....

wiarą nie jest bezkrytyczne przyjmowanie wszystkich dogmatów jak leci....wiara to poszukiwanie, nieustanne...nikt nie broni, by pytać i poszukiwać odpowiedzi, wtedy właśnie wiara ma sens - przynajmniej dla mnie......a odpowiedzi znajdziemy w nas samych, w otaczającym nas świecie.......gdyby nie wątpliwości i pytania - chodzilibyśmy nadal po drzewach, albo coś koło tego....

człowiek ma rozum i duszę....i nie arogancja a pokora o tym świadczyć powinna...

[ Dodano: 30-04-2009 ]
Anrii, a ty zdrowiej kobiałko i wracaj do sił :)
choruję od 96 roku, diagnoza od 98, remisja: od 2004 z 3 miesięczną przerwą:) bez leków (nie polecane)

Awatar użytkownika
naomi
Początkujący ✽✽
Posty: 95
Rejestracja: 11 lut 2009, 22:42
Choroba: CU
województwo: śląskie
Lokalizacja: Katowice
Kontakt:

Re: czy to w co wierzę wyjaśnia sens mojego cierpienia?

Post autor: naomi » 30 kwie 2009, 12:01

magda281 pisze: to co ja piszę to jest moje osobiste odczucie i ja tak to widzę(nie biorę pod uwagę katolicyzmu
i chwała Ci za to zdanie kobieto!:) nie trzeba tak było od początku?:)
ogórki w occie potrafią oCUcić CU...
_____________________________
http://www.youtube.com/watch?v=1HpfSVL1tp4

Awatar użytkownika
magda281
Znawca ❃❃
Posty: 2474
Rejestracja: 20 gru 2007, 11:55
Choroba: CD
województwo: mazowieckie
Lokalizacja: okolice warszawy

Re: czy to w co wierzę wyjaśnia sens mojego cierpienia?

Post autor: magda281 » 30 kwie 2009, 12:18

chwała Ci za to zdanie kobieto!:) nie trzeba tak było od początku?:)
_________________
chodziło mi o szersze spojrzenie -a nie tylko z pisma św i td ,to że jestem katoliczką czy i wierzącą nie znaczy że mam ślepo i punkt po punkcie podążać za tym co jest napisane itd,każdy ma swój rozum i powinien pomyśleć sam a nie cytować pismo.A jak ma wątpliwości to porozmawiać z osobą znającą się na rzeczy. i tyle ! :mrgreen:
Kto nadzieje w innych pokłada,celu nie osiąga.

Awatar użytkownika
naomi
Początkujący ✽✽
Posty: 95
Rejestracja: 11 lut 2009, 22:42
Choroba: CU
województwo: śląskie
Lokalizacja: Katowice
Kontakt:

Re: czy to w co wierzę wyjaśnia sens mojego cierpienia?

Post autor: naomi » 30 kwie 2009, 12:19

exa pisze:
naomi przestałaś nad tym panować....sama dałaś się ponieść, nie czytając tego co piszesz, albo co gorsze - wierząc, bez zastanowienia w to co piszesz....
exa, masz rację, że dyskusja wymknęła się spod kontroli, bo kiedy ja zaczęłam podawać swoje argumenty poparte przykładami (żaden nie jest gołosłowny) to niektórzy zaczęli je ostro kwestionować. Jednak jak widzisz, do tej pory dziwnym trafem nikt nie rzucił się na cytaty które umieściłam, tylko na moje słowa. A moje słowa są oparte na źródłach katolickich, nie jestem autorką ich myśli przewodniej. Zarzucasz mi, że nie czytam tego, co piszę i że wierze w to bez zastanowienia. W moich wypowiedziach nie znalazłam żadnych sprzeczności, ale jeśli Cię coś razi i Ty dostrzegłaś nieścisłości, proszę mi powiedzieć co konkretnie, bo wszyscy się tylko opierają na samych ogólnikach.


A wracając do cierpienia i tematu (nareszcie) to założyłam go, bo ciekawią mnie postawy, opinie innych ludzi. Napisałam, że moja wiara wyjaśnia sens cierpienia, inni z kolei twierdzą, że to przypadek i mają ku temu pełne prawo. Problem zaczął się w momencie kiedy zaczęłam zadawać kłopotliwe dla niektórych pytania. Czy to, że pytania były zadane ateistom a dotyczyły wiary katolickiej to coś złego? Ja twierdzę, że nie. Tymi pytaniami chciałam skłonić każdego wierzącego lub nie do przemyślenia, obiektywnej lub subiektywnej oceny. Nic więcej:)
ogórki w occie potrafią oCUcić CU...
_____________________________
http://www.youtube.com/watch?v=1HpfSVL1tp4

Awatar użytkownika
August
Początkujący ✽✽
Posty: 80
Rejestracja: 13 kwie 2009, 19:31
Choroba: CD
województwo: lubelskie
Lokalizacja: Lublin

Re: czy to w co wierzę wyjaśnia sens mojego cierpienia?

Post autor: August » 30 kwie 2009, 14:14

Uważam że w pewnym momencie ta dyskusja straciła sens.... :neutral:
naomi jako bardzo wierząca i bezgranicznie zapatrzona w biblie bez sensu próbowała przekonać niektórych ( w tym mnie ) do swoich rzekomych racji. Może dla kogoś wierzącego argumenty ( cytaty z pisma świętego ) którymi sypała jak z rękawa naomi rzeczywiście coś znaczą ale niestety albo i stety dla mnie jako człowieka o poglądach ateistycznych nie uważam tak. Dla mnie biblia to nic innego jak jedna z wielu ksiąg która może mieć wartość bardziej historyczną niż duchową. Tekstu zapisanego tam nie traktuje wiec jak wyznacznika mojej wiary..... :neutral:

Wierzenie że ktoś tam jest nad nami i nad wszystkim czuwa jest dla mnie najprostsze z możliwych....wierząc w to na wszystkie nasze nieszczęścia, cierpienia mamy jedna gotową regułkę - bo bóg tak chciał.... :neutral:
Nie wieże również w to że jakiś tam los jest nam przypisany....takie myślenie jest jeszcze bardziej przerażające niż wiara w kogoś kogo nie ma.
To ze jestem chory na CD wcale nie jest krzyżem od boga ani żadnym losem...to wina choćby miedzy innymi jedzenia które nafaszerowane wszelka chemią zasuwałem od małego...to wina zanieczyszczonego środowiska które osłabia nasz układ odpornościowy...i przede wszystkim zmianom w genach które jest naturalne w świecie przyrody....
naomi pisze:Wiadomo, że nie jest to jakaś 'reguła' bo wiara to nie szablon wg. którego się żyje, wiary nie da się oprawić 'w ramki'.
Dla naomi jest to chyba szablon bo innych na forum którzy nie cytowali pisma a wyrażali swoje poglądy wysyłała do księdza.... :neutral:

I jeszcze coś bardzo ważnego- Bóg nie karze, Bóg to miłość;) jeśli zsyła cierpienie to pomaga 'zarobić' nam na niebo : )
wiec mam rozumieć ze wojny, kataklizmy itp to dar który zsyła bóg aby więcej ludzi moglo cierpieć i tym samym więcej było nas w niebie.... :neutral:

Każdy człowiek kwestie cierpienia potraktuje rożnie....czasami cierpienie psychiczne jest gorsze od fizycznego.
Ja swoja chorobę nie traktuje jako cierpienie ale jako coś w rodzaju ( może to zabrzmi przewrotnie ) ostrzeżenia...choroba ta pokazała mi jak bardzo JA a ściślej co jem i jak się odżywiam, ma wpływ na mój organizm.

Aniijjaa
Początkujący ✽✽
Posty: 469
Rejestracja: 27 sty 2007, 14:49
Choroba: CU
województwo: opolskie

Re: czy to w co wierzę wyjaśnia sens mojego cierpienia?

Post autor: Aniijjaa » 25 lis 2009, 03:17

rajan pisze:Proponuję wrócić do pytania postawionego w temacie czyli: czy to w co wierzę wyjaśnia sens mojego cierpienia?
Nie widzę najmniejszego sensu w moim cierpieniu ani w cierpieniu innych dla wytłumaczenia tego w co wierzę.
Czy można przez to dzielić na gorszych czy lepszych ludzi wierzących- bzdura.
Napewno nie wierzę, że cierpienie jest karą dla nas.
Aniijjaa

Awatar użytkownika
CatAnn
Znawca ❃❃
Posty: 2318
Rejestracja: 20 sty 2009, 19:24
Choroba: CD
województwo: pomorskie
Lokalizacja: Wejherowo
Kontakt:

Re: czy to w co wierzę wyjaśnia sens mojego cierpienia?

Post autor: CatAnn » 25 lis 2009, 06:59

Aniijjaa pisze:Napewno nie wierzę, że cierpienie jest karą dla nas.
Moje życie dzieli się na różne okresy, kiedy mam takie, a kiedy inne poglądy na daną sprawę. Aktualnie uważam, tak jak Aniijjaa, że cierpienie nie jest karą. Gdyby było, to co zawiniły dzieci, że zachorowały, czy noworodki, które jeszcze nie poznały życia?
A jeśli kierować się myślą o reinkarnacji, czy tak bardzo zawiniliśmy w poprzednim życiu, żeby być karanym w następnym?
No więc nie sądzę...
Ulepimy dziś bałwana, Cudusiu...?
Rozpoznanie: czerwiec 2003 - CD. Stan: remisja, anemia, depresja, zab. adaptacyjne. Wzrost, waga: 166 cm, 52 kg. Leczenie: CSK MSW. Leki: adalimumab, mesalazyna, wenlafaksyna, lamotrygina.

Awatar użytkownika
makika83
Początkujący ✽✽
Posty: 309
Rejestracja: 26 sie 2008, 15:35
Choroba: CU
województwo: kujawsko-pomorskie
Lokalizacja: Świecie
Kontakt:

Re: czy to w co wierzę wyjaśnia sens mojego cierpienia?

Post autor: makika83 » 25 lis 2009, 09:07

przytoczę wyczytane gdzieś zdanie: nie oczekuj od życia czegokolwiek, bo ono ma dla ciebie coś, co przyjąć musisz cvzy ci się to podoba czy nie. i do tego, co ono ci daje musisz się dostosować, bo ono nie dostosuje się przecież do ciebie.

i tyle

poza tym nie wierze w mono- czy multi(?) teizm. w religii chrześcijańskiej podoba mi się jedno: że podobno wszystkie cierpienia jakie się dostaje - dostaje się "na swoją miarę" - tylko tyle ile jest się w stanie znieść. co absolutnie nie pomaga cierpiącemu...

ja nie walczę, nie uciekam od tego co mnie spotyka - dostosowuję swoje życie do tego, na co wpływu nie mam i tyle.
dla każdego życie ma co innego

Asamax 3x 1000mg

ODPOWIEDZ

Wróć do „Etyka/Religia”