Ateizm

[McCarty]

michal_mg, Zgadzam się. Napewno życie Bogiem musi dawać optymizm. Ludzie boją się się ciemności i tego, że po śmierci może nie być nic jest dość pesymistyczne

Corleone, Ta rozmowa, którą przytoczyłeś jest dobra
Ogolnie to się zgadzam z Tobą.

Ale wiara narodzić się musiała. W dodatku pewnie kiedy człowiek, był na poziomie ewolucji, a może poźniej. Zastanawia mnie tylko, która pełni rolę najbliższą prawdy, czy ta która jest najstarsza, a może najmłodsza?

[cordo]

Rozmawiałem ostatnio z chłopakiem i taką dziewczyną, którzy mieli matkę katoliczkę, a ojca ateistę. Kiedy byli mali, rodzice zdecydowali, że powinni sami wybrać swoją dalszą drogę życiową, więc nie przystępowali do chrztu, komunii, itp, itp, a w szkole uczęszczali na etykę.
Miałem później okazję bardziej poznać koleżankę i szczerze jej zazdrościłem. Nie miała jakiegoś wypaczonego obrazu Kościoła, ateizmu itp. Była bardzo sympatyczna, dobra i mądra. Swój pogląd na życie zawarła mniej więcej w zdaniu "kiedyś umrę i to czyni mnie najszczęśliwszą". Jak dla mnie mega przesłanie i teraz tak myślę, że bardziej mnie to pokrzepia niż jakiekolwiek obietnice o niebie albo ostrzeżenia przed piekłem