Witam znalazłem ciekawy artykuł:
http://portalwiedzy.onet.pl/1894335,10491,info.html
Wiara pomaga nastolatkom radzić sobie z chorobami przewlekłymi - informuje "Journal of Pediatrics".
Dr Michael Yi i dr Sian Cotton z University of Cincinnati postanowili sprawdzić, w jaki sposób uduchowienie nastolatka może wpłynąć na jego walkę z nieswoistym zapaleniem jelit.
Nieswoiste zapalenie jelit to zespół chorób przewlekłych mających nierzadko ciężki i nieprzewidywalny przebieg, co w dużym stopniu obniża jakość życia nastolatków. Najczęściej występują wrzodziejące zapalenie jelita grubego i choroba Leśniowskiego- Crohna.
Dokładna przyczyna tych chorób nie jest znana; nie odkryto też skutecznej metody leczenia. Objawami są m.in. powracające bóle brzucha i biegunka. Nieswoiste zapalenie jelit zwiększa ryzyko wystąpienia raka jelita grubego.
Oprócz problemów zdrowotnych pacjenci równie często mają problemy natury psychologicznej związane z niską jakością życia.
Naukowcy przeanalizowali dane na temat 88 zdrowych nastolatków i 67 nastolatków cierpiących na nieswoiste zapalenie jelit. Badani byli w wieku 11-19 lat.
Okazało się, że choć w przypadku osób chorych jakość życia była znacznie niższa, związek między stopniem uduchowienia a stanem psychicznym był znacznie większy niż w przypadku zdrowych nastolatków. Wierzący byli - mimo choroby - niemal równie zadowoleni z życia, co ich zdrowi rówieśnicy i to tym bardziej, im bogatsze było ich życie duchowe.
"Niewiele dotychczasowych badań koncentrowało się na roli wiary w walce z chorobami przewlekłymi, zwłaszcza w tym przedziale wiekowym" - mówi dr Yi.
W najbliższej przyszłości naukowcy zamierzają sprawdzić, czy stopień rozwoju duchowego może mieć wpływ na jakość życia osób cierpiących na inne choroby przewlekłe.
a wam wiara pomaga w walce z chorobą?
Religia pomaga w leczeniu chorób przewlekłych
Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy
- Grzyb333
- Doświadczony ❃
- Posty: 1075
- Rejestracja: 10 mar 2008, 13:49
- Choroba: CU
- województwo: zachodniopomorskie
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Re: Religia pomaga w leczeniu chorób przewlekłych
Jak można zbadać naukowo wiarę i uduchowienie? Ciekawe jak sie to mierzy, w kwintalach? Jaki jest wzór na wiarę?
GrzybaBlog - http://graforoman.wordpress.com/ Darwin się mylił. Ja nie pochodzę od małpy. Ja pochodzę od Purchawki
- tom-as
- Ekspert ✿✿
- Posty: 6438
- Rejestracja: 22 lut 2006, 14:49
- Choroba: CD
- województwo: śląskie
- Lokalizacja: Oberschlesien / Las
Re: Religia pomaga w leczeniu chorób przewlekłych
imho tu chodzi o to co pisze w książce "moc pozytywnego myślenia" ... tak jest bardzo dużo odwołań do Biblii... w zasadzie na tym sie opiera cała koncepcja tej książki. Dużo cytatów które mają właśnie na nas wpłynąć w pozytywny sposób. Biblia jest fajną książką bo można takich cytatów tam znaleźć dużo. Jednak uważam, że to tak naprawdę nie chodzi o Biblie. Jeśli potrafisz z innych źródeł lub po prostu tak od siebie zacząć myśleć pozytywnie to efekt będzie podobny.
- Cinimini
- Znawca ❃❃
- Posty: 2451
- Rejestracja: 27 maja 2006, 10:25
- Choroba: CD
- województwo: łódzkie
- Lokalizacja: łódź
- Kontakt:
Re: Religia pomaga w leczeniu chorób przewlekłych
Ja jestem zdania, że w walce z chorobą jak najbardziej pomaga nam wiara...ale już w co wierzymy to nie ma większego znaczenia. Możemy wierzyć, że kamyk znaleziony podczas spaceru ma cudowną moc...i sądzić, że poprawa naszego stanu zdrowia wynika właśnie z jego 'obecności' w naszej kieszeni...Chodzi po prostu o siłę i żarliwość z jaka w 'coś' wierzymy To wszystko jest w naszych głowach...
Too moje zdanie, być może jest błędne...sama jeszcze swojej drogi nie odnalazłam...
Too moje zdanie, być może jest błędne...sama jeszcze swojej drogi nie odnalazłam...
- obyty.z.cu
- Doradca CU
- Posty: 7790
- Rejestracja: 28 lis 2008, 13:48
- Choroba: CU
- województwo: wielkopolskie
- Lokalizacja: wielkopolska- Leszno
Re: Religia pomaga w leczeniu chorób przewlekłych
i ja sie zgadzam, ale ...co bedzie jesli zgubimy ten przyslowiowy kamyk ?Zenobius pisze:Zgadzam sie w 100% z Cini.
stracimy wiare?
chyba tak, wszystko jest w naszych glowach, problemem jest to, ze ktos nam te glowy napelnil "swoimi" wartosciami" i my musimy sami ocenic je i sie do nich ustosunkowac w swoim zyciu.(pomijam aspekt rodziny ).Cinimini pisze:Chodzi po prostu o siłę i żarliwość z jaka w 'coś' wierzymy To wszystko jest w naszych głowach...
Nasuwa sie wiec od razu mysl, chyba nie religia pomaga , ale wiara.Oczywiscie , zakladajac, ze mowimy tu o pozytywnych wartosciach akceptowalnych w ramach naszej cywilizacji.
Bo inaczej staloby sie to jak z kamikadze czy wspolczesnymi islamskimi samobojcami wierzacymi , ze meczenstwo da im ogolnie mowiac szczescie i spelnienie.
Piotr86 napisal:- cytowal..
Oprócz problemów zdrowotnych pacjenci równie często mają problemy natury psychologicznej związane z niską jakością życia.
stwierdzenie prawdziwe,jak i to , ze kazdy stara sie znalezc odpowiedz jak to zmienic.
Jesli wiec wiara pomaga to zmienic, to dobrze.Byle nie przez sekty i pseudouzdrowicieli.
„Przytulanie jest zdrowe. Wspomaga system immunologiczny, utrzymuje człowieka w dobrym zdrowiu, leczy depresje, redukuje stres, przywołuje sen, odmładza, orzeźwia, nie ma przykrych skutków ubocznych, jest więc po prostu cudownym lekiem ..."Każda droga zaczyna się od pierwszego kroku" . https://senmaluszka.pl