Można udowodnić, że Bóg jest lub go nie ma ?

Pytania i odpowiedzi na temat wiary, moralności oraz etyki.

Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
tom-as
Ekspert ✿✿
Posty: 6438
Rejestracja: 22 lut 2006, 14:49
Choroba: CD
województwo: śląskie
Lokalizacja: Oberschlesien / Las

Re: Można udowodnić, że Bóg jest lub go nie ma ?

Post autor: tom-as » 01 mar 2009, 12:37

exa pisze:w męce mąkę na piernik... :mrgreen: :wink:
tfu tfu tfu... juz poprawiam :P

Awatar użytkownika
majka12
Początkujący ✽✽
Posty: 148
Rejestracja: 29 lut 2008, 19:50
Choroba: CD
województwo: małopolskie
Lokalizacja: miechów/kraków
Kontakt:

Re: Można udowodnić, że Bóg jest lub go nie ma ?

Post autor: majka12 » 01 mar 2009, 13:40

ten temat wciąż na forum sie przewija tylko chwilami pod inna postacią , / np. ostatni wątek o dyskryminacji / ale własciwie chodzi o to samo o Boga i zarazem to czy w Niego wierzyc czy nie, czy jest sie zmuszanym do wierzenia w Niego czy nie itd...

Według mnie wiara w Boga z samej swej istoty jest wiarą a nie udawadnianiem logicznym , naukowym Jego istnienia.
Ktoś może Boga nazwać absolutem, bytem itp, może nie przyjmować Jego istnienia, zaprzeczać, udawadniac że Go nie ma, że nie istnieje itp. Ktoś już to pisał na forum, ale nie pamiętam kto, że jak nie da się udowodnic rozumowo do końca, ze Bóg jest tak tez nie da sie udowodnić, że Go nie ma....

Ja osobiście nie lubię udawadniania słownego. Jestem osoba wierzącą w Tego Boga - Boga jak dla mnie Jedynego i cieszę sie moją wiarą, która owszem została mi przekazana przez moich rodziców, ale ja chcę wierzyć w Tego Boga i chcę życ nią, według niej. Ja osobiście poprzez moją wiare doświadczam obecności tego Boga w moim życiu , jescze raz podkreślam poprzez wiarę....
MIłości też logicznie nie da się udowodnić - są pewne gesty, które o niej mogą świadczyć ale to gesty a nie wytłumaczenie logiczne jej istnienia

Tak jak do miłości nikogo nie można zmusić tak i do wiary..... Mozna chcieć się dzielić miłością, wiarą, ale nie można do niej zmuszać i bez przerwy logicznie udawadniać istnienia Boga czy też miłości

Pierwsi chrześcijanie mówili jeśli chcesz poznać Boga to zamieszkaj razem z nami tak na codzień. Oni dawali świadectwo swoim sposobem życia o Bogu w którego wierzyli i na tej podstawie ktoś decydował się na to by tak samo żyć i wierzyć w Tego Boga, dobrowolnie nie z przymusu ani na podstawie słownej retoryki i dywagacji....życie i doświadczenie....

Oczywiście można od razu tu powiedzieć, ze wśród Chrześcijan jest wiele złych osób, którzy krzywdzą...itd były przecież wyprawy krzyzowe itd...... Wszyscy jestesmy tylko ludźmi popełniającymi błędy , ale w każdej religii znajdziecie kogoś kto źle postępuje, czy w Islamie, czy Buddyźmie...przecież i wśród Narodu Wybranego tak było....


To jest sprawą każdego człowieka w co i jak wierzy w jakiego Boga. Bardzo ważne jest oczywiście jednak by dana wiara, czy tez religia z podstawowego założenia nie brała oczywiście za prymat zła i krzywdzenie innych....

Owszem ja chciałabym aby wierzono w tego Boga, w którego ja wierzę, ale to dlatego, że On Jego Osoba pozwala mi doświadczać dobra, bycia kochaną przez Niego mniej lub bardziej przez ludzi, odczuwać że nie jestem sama w tych moich trudach codzienności w tej chorobie mimo wszystko ufać innym - choć to wszystko jest chwilami trudne no bo opiera się na wierze. Chciałabym aby inni też mogli doświadczać dobroci, miłości, szacunku, akceptacji, bo tego doswiadczam ze strony mojego Boga i ludzi - będąc chrześcijanką, katoliczką i tym samym chcę się dzielić.

Można wchodzić w logiczność, dywagacje, udawadnianie słowne .... o istnieniu lub nieistnieniu Boga....jeśli tylko komuś to pomoże w sensie pozytywnym to ok

to takie moje refleksje po czytaniu też innych wątków o podobnej tematyce trochę sie rozpisałam i może nie dokońca wszystko jasno wyraziłam i pewnie było pare OT za co sorki

Awatar użytkownika
obyty.z.cu
Doradca CU
Posty: 7790
Rejestracja: 28 lis 2008, 13:48
Choroba: CU
województwo: wielkopolskie
Lokalizacja: wielkopolska- Leszno

Re: Można udowodnić, że Bóg jest lub go nie ma ?

Post autor: obyty.z.cu » 01 mar 2009, 14:18

tom-as pisze:teraz będzie dwa

obyty.z.cu napisał/a:
Olek napisał/a:
Jakaś cząstka Boga w nas też jest.

sorki, nie napisze jak sie to nazywa.
Brak slow i bez komentarza


obyty.z.cu.. .a może jednak skomentuj, bo jestem ciekaw tego komentarza

hmm... strzelam... przyjmujesz komunie św? nie ma boga w tobie? (to przykład łopatologiczny).
no tak, jestes specjalista od wyciagania slow z kontekstu i narastajacej dyskusji, do tego cieta na koniec uwaga o lopatologi..

mam pytanie, co do tej komuni sw. - czy jedzac warzywa, rosliny, owoce, uwazasz ze jestes wegetarianinem? bo w koncu na tym polega wegetarianizm, pomijajac oczywiscie czesc filozoficzna, tak jak i Ty ja pominales !

przytoczone przec Ciebie slowa byly tylko odpowiedzia na :
Olek pisze:obyty.z.cu napisał/a:
Żle jest tylko wtedy, gdy myslimy , ze my jestesmy Bogiem

Nieprawda, to jest właśnie dobrze
reszte Ty dopowiedziales w moim imieniu..

co do reszty postu Twojego, nie lubie techno i rapu, ale nie w tym rzecz, tylko w tym, ze piosenki rzadza sie swoimi prawami, a napewno juz komercjonalizacja - jest popyt jest podaz.
Co to ma do uduchowienia i tego czy jest Bog czy go niema, niewiem i chyba tam odpowiedzi nie znajde, choc Ty akurat "zasugerowales", ze jakis tam zespol gloszac pewne slowa na scenie jest takim odpowiednikiem.
Nie uzyje teraz slow "bez komentarza" tylko...nie zaprzeczam nie potwierdzam :roll:

mam nadzieje tylko, ze "ambony " nie porownasz do sceny :wink:
„Przytulanie jest zdrowe. Wspomaga system immunologiczny, utrzymuje człowieka w dobrym zdrowiu, leczy depresje, redukuje stres, przywołuje sen, odmładza, orzeźwia, nie ma przykrych skutków ubocznych, jest więc po prostu cudownym lekiem ..."Każda droga zaczyna się od pierwszego kroku" . https://senmaluszka.pl

Awatar użytkownika
tom-as
Ekspert ✿✿
Posty: 6438
Rejestracja: 22 lut 2006, 14:49
Choroba: CD
województwo: śląskie
Lokalizacja: Oberschlesien / Las

Re: Można udowodnić, że Bóg jest lub go nie ma ?

Post autor: tom-as » 01 mar 2009, 14:31

obyty.z.cu pisze:mam pytanie, co do tej komuni sw. - czy jedzac warzywa, rosliny, owoce, uwazasz ze jestes wegetarianinem? bo w koncu na tym polega wegetarianizm, pomijajac oczywiscie czesc filozoficzna, tak jak i Ty ja pominales !
taaaa.... jakby to powiedzieć.... poziom łopatologiczny okazał się sporą barierą. No chyba że faktycznie przyjmowanie komuni jest dla Ciebie tylko z jedzeniem opłatka i porównujesz to do jedzenia warzyw. Tak.. chodziło o te duchowe wypełnienie.. duchową obecność.

hmm... zejdźmy więc do fundamentów bo mam dzikie przeczucie, że różnica zdań następuje już na poziomi interpretacyjnym sformułowania że ktoś uważa się za boga. Napisz jak Ty rozumiesz takie stwierdzenie (bo napisałes że to jest złe tak się nazywać więc domyślam się że masz ku temu jakies powody)

obyty.z.cu pisze:no tak, jestes specjalista od wyciagania slow z kontekstu i narastajacej dyskusji, do tego cieta na koniec uwaga o lopatologi..
dzięki za komplement ;-)

Awatar użytkownika
obyty.z.cu
Doradca CU
Posty: 7790
Rejestracja: 28 lis 2008, 13:48
Choroba: CU
województwo: wielkopolskie
Lokalizacja: wielkopolska- Leszno

Re: Można udowodnić, że Bóg jest lub go nie ma ?

Post autor: obyty.z.cu » 01 mar 2009, 15:14

obyty.z.cu pisze:Po prostu...
po co udowadniac, jesli nam jest potrzebna wiara, jesli chcemy wierzyc, jesli wiara stwarza wyrzuty sumienia, jesli wiara...i tp...a wiara w tym pojeciu to Bóg !
I naprawde mniej wazne pod jaka postacia, oby nie byl to Bóg wojujacy, Bóg powinien byc madry , milosierny,pokazujacy jakas mozliwosc dalszej drogi, Bóg niemoze byc zly !

Bóg jest w nas i po co sie pytac czy jest czy nie ?

Żle jest tylko wtedy, gdy myslimy , ze my jestesmy Bogiem
Olek pisze:obyty.z.cu napisał/a:
Żle jest tylko wtedy, gdy myslimy , ze my jestesmy Bogiem

Nieprawda, to jest właśnie dobrze
tom-as pisze:taaaa.... jakby to powiedzieć.... poziom łopatologiczny okazał się sporą barierą.
i tu jakims dziwnym trafem piszesz tak:
tom-as pisze:No chyba że faktycznie przyjmowanie komuni jest dla Ciebie tylko z jedzeniem opłatka i porównujesz to do jedzenia warzyw. Tak.. chodziło o te duchowe wypełnienie.. duchową obecność.
no sorki, to Ty napisales, ze "konsumpcja"komuni św. jest czastka Boga w ciele przyjmujacego..czyzbym zle to zrozumial?
a moze nie nalezy zartowac z tego tematu, sakrament dla niektorych jest waznym przezyciem.
tom-as pisze:na poziomi interpretacyjnym sformułowania że ktoś uważa się za boga.
wczesniej wpisalem i cytuje "

Żle jest tylko wtedy, gdy myslimy , ze my jestesmy Bogiem

Tu mozesz wprowadzac wszystko co chcesz, ale ja uwazam, ze ten ktory uwaza sie za Boga stawia sie wyzej niz...sorki...niemam przykladu, ale sadze ze to wlasnie jest zle.
Bo przeciez zaraz dojdziesz do jakis totalitaryzmow za przyklady...

To , ze jestesmy wg wiary i nauk- stworzeni na podobienstwo...nie znaczy, ze jestesmy Bogami.Jeslesmy ludzi, czasem ulomnymi, czasem z pycha i duma, czasem itd...poprostu ludzmi, nie Bogami.

i tyle.

Wiara i Bog to przezycie, a nie materialne namierzanie , a tym przypadku, nawet dogmaty koscielne sa tylko wypelnieniem tresci.(o tym akurat pisac niebede).
„Przytulanie jest zdrowe. Wspomaga system immunologiczny, utrzymuje człowieka w dobrym zdrowiu, leczy depresje, redukuje stres, przywołuje sen, odmładza, orzeźwia, nie ma przykrych skutków ubocznych, jest więc po prostu cudownym lekiem ..."Każda droga zaczyna się od pierwszego kroku" . https://senmaluszka.pl

Olek

Re: Można udowodnić, że Bóg jest lub go nie ma ?

Post autor: Olek » 01 mar 2009, 15:25

Świat nie stworzył się z nicości. W takim razie skąd się wziął? Musiała za to odpowiadać jakaś wyższa siła, czyli Bóg. Podważanie istnienia Boga wynika z niewiedzy. I nie mówię, że jest to katolicki Bóg , który ma cechy ludzkie. Po prostu jest to Absolut i dowodem na jego istnienie jest to, że istniejemy my, nasza planeta i Wszechświat.
Skoro Bóg stworzył wszystko, to wszystko pochodzi od Boga, czyli jest Bogiem. Można powiedzieć w takim razie, czy skoro człowiek stworzył szafę to znaczy, że jest tą szafą? Nie. Dlatego, że człowiek jej nie stworzył, tylko zrobił ją z drewna, które wziął z lasu. Czyli on ją tylko zbudował.
W takim razie człowiek ma w sobie cząstkę Boga. Został przez niego stworzony. Wszystko jest Bogiem, bo wszystko pochodzi od Boga. Czyli człowiek też ma w sobie cząstkę Boga.
Każdy wpływa na to co się z nim dzieje. W życiu nie ma czegoś takiego jak pech czy przypadek. Wszystko ma swoją przyczynę. Czy zegar ma wpływ na czas? Nie. To czas ma wpływ na to, że zegar chodzi itd.
Wielu ludzi jednak nie zdaje sobie sprawy ze swoich możliwości i śmieje się z takich faktów, o jakich ja tu piszę. Proszę bardzo, zamartwiajcie się, nie wierzcie sobie w Boga i w siebie, skutkiem tego jest brak szczęścia.
To tak samo jak z wilkiem, który wychował się w stadzie owiec. Wilk razem z owcami ucieka przed innymi wilkami, bo myśli że jest słaby. Jednak kiedy zobaczy swoje odbicie w stawie zauważa, że jest wilkiem i jest silny. A owce będą wtedy próbowały przekonać go, że jest słaby tak jak one. Większość ludzi to są właśnie takie wilki, które uwierzyły, że są owcami. Ludziom ego i to w co uwierzyli przesłania to kim są naprawdę.

exa
Doświadczony ❃
Posty: 1741
Rejestracja: 28 sie 2006, 19:13
Choroba: CU
województwo: łódzkie
Lokalizacja: Łódź/Piaseczno

Re: Można udowodnić, że Bóg jest lub go nie ma ?

Post autor: exa » 01 mar 2009, 15:43

obyty.z.cu pisze:To , ze jestesmy wg wiary i nauk- stworzeni na podobienstwo...nie znaczy, ze jestesmy Bogami.
nie, ale skoro jesteśmy na podobieństwo, to może - On jest taki jak my............
czemu nie?
choruję od 96 roku, diagnoza od 98, remisja: od 2004 z 3 miesięczną przerwą:) bez leków (nie polecane)

Awatar użytkownika
tom-as
Ekspert ✿✿
Posty: 6438
Rejestracja: 22 lut 2006, 14:49
Choroba: CD
województwo: śląskie
Lokalizacja: Oberschlesien / Las

Re: Można udowodnić, że Bóg jest lub go nie ma ?

Post autor: tom-as » 01 mar 2009, 15:53

obyty.z.cu pisze:no sorki, to Ty napisales, ze "konsumpcja"komuni św. jest czastka Boga w ciele przyjmujacego..czyzbym zle to zrozumial?
a moze nie nalezy zartowac z tego tematu, sakrament dla niektorych jest waznym przezyciem.
taaa... to co napisalem łopatologicznie bylo w wielgachnym zarysie. Taki raczej wymiar symboliczny bo bog nie jest czyms materialnym a teraz wychodzi z tej dyskusji tak ze jednak jakims cudem dalo by sie go przedstawic w materialnej formie. choć sensownie na końcu stwierdzasz ze jednak jest to duchowe a nie materialne wiec wychodzi ze jest jakies porozumienie.

czy ja żartuje z tego? wątpię.

Awatar użytkownika
obyty.z.cu
Doradca CU
Posty: 7790
Rejestracja: 28 lis 2008, 13:48
Choroba: CU
województwo: wielkopolskie
Lokalizacja: wielkopolska- Leszno

Re: Można udowodnić, że Bóg jest lub go nie ma ?

Post autor: obyty.z.cu » 01 mar 2009, 15:59

[ Dodano: 01-03-2009 ]
exa pisze:nie, ale skoro jesteśmy na podobieństwo, to może - On jest taki jak my............
czemu nie?
oczywiscie, czemu nie !
choc, az tak swiety to ja sie nie czuje....

podoba mi sie za to wypowiedz majka12 :roll:

przedwczoraj , moja krewna (82 lata) zapytala mnie jak to jest z ta "komorka" - telefon- bez kabla, a slyszy sie w nim glos i to z bardzo daleka.
Jak wytlumaczyc jej to ?
pewnie, ze trudno....
ale moje wyjasnienia skwitowala po swojemu...no wiem, trzeba w to wierzyc , bo przeciez slysze w telefonie ze ktos tam gada.
„Przytulanie jest zdrowe. Wspomaga system immunologiczny, utrzymuje człowieka w dobrym zdrowiu, leczy depresje, redukuje stres, przywołuje sen, odmładza, orzeźwia, nie ma przykrych skutków ubocznych, jest więc po prostu cudownym lekiem ..."Każda droga zaczyna się od pierwszego kroku" . https://senmaluszka.pl

exa
Doświadczony ❃
Posty: 1741
Rejestracja: 28 sie 2006, 19:13
Choroba: CU
województwo: łódzkie
Lokalizacja: Łódź/Piaseczno

Re: Można udowodnić, że Bóg jest lub go nie ma ?

Post autor: exa » 01 mar 2009, 16:13

obyty.z.cu pisze:choc, az tak swiety to ja sie nie czuje....
nie chodzi o to, że masz się czuć świętym, cokolwiek to znaczy...
tylko skoro na obraz i podobieństwo jesteśmy stworzeni, to może czas zacząć myśleć o Bogu inaczej....może On jest w nas, może każdy z nas tworzy Jego...zbiorowa świadomość, itp...
obyty.z.cu pisze:ale moje wyjasnienia skwitowala po swojemu...no wiem, trzeba w to wierzyc , bo przeciez slysze w telefonie ze ktos tam gada.
no właśnie...w którym kierunku zmierza ludzkość?...kim będziemy za 100-200 lat...może czymś/kimś całkiem innym niż teraz....
choruję od 96 roku, diagnoza od 98, remisja: od 2004 z 3 miesięczną przerwą:) bez leków (nie polecane)

Awatar użytkownika
magda281
Znawca ❃❃
Posty: 2474
Rejestracja: 20 gru 2007, 11:55
Choroba: CD
województwo: mazowieckie
Lokalizacja: okolice warszawy

Re: Można udowodnić, że Bóg jest lub go nie ma ?

Post autor: magda281 » 01 mar 2009, 16:20

Gdyby Bóg nie istniał, trudno byłoby wytłumaczyć fakt, że człowiek, istota rozumna, ciągle dąży do Niego, czego przejawem są rozpowszechnione w świecie religie. W Boga wierzą ludzie prości i uczeni. Religie są przejawem stałego poszukiwania Boga przez człowieka. To poszukiwanie przybierało i przybiera różne formy. Ujawnia się ono w różnych wierzeniach i aktach religijnych, takich jak modlitwy, ofiary, kulty, medytacje itp. (por. KKK 28).
Nieraz człowiek błądzi w swoim poszukiwaniu Istoty Najwyższej i wstępuje do jakiejś sekty. Niemniej i ta pomyłka odkrywa przed nami zakorzeniony w głębi duszy ludzkiej głód Absolutu.
Powszechność występowania religii rodzi pytania: Dlaczego tak jest? Czy może ludzkość mylić się i szukać, i tęsknić za Kimś, kogo nie ma? Nie, to niemożliwe. Bóg nie tylko istnieje, ale – jak czytamy w Dziejach Apostolskich –w rzeczywistości jest "niedaleko od każdego z nas. Bo w Nim żyjemy, poruszamy się i jesteśmy" (Dz 17, 26-28). Jest w tym jakiś głębszy sens :wink: jeśli ktoś chce się zgłębić- http://teologia.pl/m_k/zag03-01.htm#0 do poczytania :wink:
Kto nadzieje w innych pokłada,celu nie osiąga.

Awatar użytkownika
kasieek99
Aktywny ✽✽✽
Posty: 535
Rejestracja: 06 paź 2007, 14:57
Choroba: IBS
województwo: pomorskie
Lokalizacja: Słupsk
Kontakt:

Re: Można udowodnić, że Bóg jest lub go nie ma ?

Post autor: kasieek99 » 01 mar 2009, 16:31

Olek nie zrozum mnie zle, ale dla twoje myslenie jest czarne albo biale. a wierz mi posrodku jest masa innych kolorow i odcieni. kiedys myslalam podobnie jak ty. mialam swoje zdanie na dany temat i wszystkie inne byly dla mnie głupie, nie madre itp. po skonczeniu filozofii (niestety tylko 3 lata) oczy moje otworzyly sie w tak niewyobrazalny sposob, ze dostrzeglam wokol mnie mase innych teorii, kierunkow, pogladow itp itd. podobnie jest z tematem, ktory poruszyłes. nie mozesz stwierdzic, ze
Olek pisze:Podważanie istnienia Boga wynika z niewiedzy
ktos moze ta wiedze posiadac i jest ona dla niego nieprzekonywujaca, aby w to wierzyc. jak domyslam sie, dla ciebie nie wystarczajace aby wierzyc jest posiadanie wiedzy z zakresu ewolucjonizmu. odrzucasz ta teorie (tak wnioskuje) ale nie implikuje to braku twojej wiedzy z tej dziedziny.
podobnie uwazam jest z tym co piszesz o tworzeniu swiata, przypadkowosci. kazdy moze miec inny poglad i inne zdanie, co nie znaczy jest ono gorsze.

a wracajac do tego co piszesz o przypadkowosci. wynika z tego, ze dla ciebie wszystko w zyciu jest zdeterminowane. dla mnie nie. i teorie ta odrzucam najdalej jak moge. poza tym czy mozemy mowic ze mamy wplyw na swoje zycie, skoro nie ma przypadkowosci ? wynika z tego, ze nie mamy wplywu na nasze zycie, bo i tak wszystko jest zaplanowane. jak napisales
Olek pisze:W życiu nie ma czegoś takiego jak pech czy przypadek.
i wlasciwie to daze do tego w tej wypowiedzi, ze wszyscy mamy swoje poglady, przemyslenia, wyznajemy rozne teorie, ale nie powinnismy traktowac ich jako lepszych i bardziej waznych od innych. poza tym poruszamy tematy, ktore od zawsze byly glownym tematem sporow filozofow, naukowcow, teologow: kreacjonizm - ewolucjonizm, racjonalizm - irracjonalizm. strasznie fajnym jest dyskutowanie o tym, bo oprocz rozruszania szarych komorek, moze wpadniemy na jakas ciekawa teorie :wink: ale nie powinnismy tego traktowac w kategoriach sporow czy przekonywania kogos do swoich racji, a tym bardziej obrazania kogos, bo wyznaje inne poglady.
Ostatnio zmieniony 01 mar 2009, 16:43 przez kasieek99, łącznie zmieniany 1 raz.
"Życie dając jednocześnie też odbiera każdemu..."

Awatar użytkownika
Grzyb333
Doświadczony ❃
Posty: 1075
Rejestracja: 10 mar 2008, 13:49
Choroba: CU
województwo: zachodniopomorskie
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Re: Można udowodnić, że Bóg jest lub go nie ma ?

Post autor: Grzyb333 » 01 mar 2009, 16:35

Olek pisze:Świat nie stworzył się z nicości. W takim razie skąd się wziął? Musiała za to odpowiadać jakaś wyższa siła, czyli Bóg. Podważanie istnienia Boga wynika z niewiedzy. I nie mówię, że jest to katolicki Bóg , który ma cechy ludzkie. Po prostu jest to Absolut i dowodem na jego istnienie jest to, że istniejemy my, nasza planeta i Wszechświat.
To zanczy, że teorię wielkiego wybuchu trzeba wyrzucić do kosza, wszyscy astronomowie i fizycy wszystko sobie wymyślili, że teleskop Hubble'a obserwuje fałszywy obraz wszechświata.
Teoria ewolucji to wielka mistyfikacja, archeologia jest niepotrzebna bo wszystkie wykopane kości australopiteka, neandertalczyka i innych prawdopodobnych przodków człowieka są fałszywe. Przecież człowiek został stworzony, nie zszedł z drzewa i nie ewoluował do obecnej postaci.

Olek, jesteś religijnym radykałem skoro wszystkie inne poglądy według Ciebie wynikają z niewiedzy. Czy niewiara równa się niewiedzy?
GrzybaBlog - http://graforoman.wordpress.com/ Darwin się mylił. Ja nie pochodzę od małpy. Ja pochodzę od Purchawki :E

Awatar użytkownika
obyty.z.cu
Doradca CU
Posty: 7790
Rejestracja: 28 lis 2008, 13:48
Choroba: CU
województwo: wielkopolskie
Lokalizacja: wielkopolska- Leszno

Re: Można udowodnić, że Bóg jest lub go nie ma ?

Post autor: obyty.z.cu » 01 mar 2009, 16:51

exa pisze:....może On jest w nas, może każdy z nas tworzy Jego...zbiorowa świadomość, itp
jak pokazala tutaj rozmowa, temat jest trudny do "dyskusji".
Sadze ze dlatego,bo kazdy inaczej jest wychowywany, inne wzorce powiela, inaczej czuje,innych doznal doswiadczen, gdzie indziej szuka pomocy i zrozumienia.
Dobrze, ze potrafimy tu zachowac jakas kulture rozmowy, wyciagamy jakies watpliwosci bez uszczypliwosci,szukajac, a raczej starajac sie zrozumiec samych siebie, poprzez wypowiedzi innych.
Taka rozmowa jak tutaj wiele daje.Chocby przestrzega, ze kazde wypowiedziane slowo w takim temacie powinno byc przemyslane.
Zbiorowa świadomosc to mi sie raczej kojarzy z zbiorowa odpowiedzialnoscia.
Bez obrazy, ale kazdy czlowiek gra jakas role w zyciu, sa tacy ktorzy przezywaja to w sobie, sa tacy ktorzy potrzebuja to okazywac na zewnatrz, sa tacy ktorzy watpiac doszukuja sie jakiejs prawdy, jakiejs odpowiedzi...
Czasem zbiorowosc odbiera sie w "formie" tlumu,zgromadzenia wielu osob, a wtedy juz niedaleko do przywodztwa.Tu tkwi chyba jakis problem.Jedni chca przezywac sami,
uszlachetniac sie w tym, albo szukac wsparcia, zrozumienia,natchnienia do duchowej odnowy albo dalszej walki o "swoje problemy"...
Podoba mi sie w tej dyskusji jedno...nikt tu nie przywoluje kleru, kaplanow...kosciol i wiara to jedno i to jest wlasciwe zrozumienie tematu tego forum.
Tu kazdy pisze o swoich watpliwosciach i zrozumieniu.
exa pisze:kim będziemy za 100-200 lat...może czymś/kimś całkiem innym niż teraz....
jak potwierdza historia, a ona lubi sie powtarzac, bedziemy, przezyjemy i zawsze bedzie jakas "wizja" wiary, nadprzyrodzonej "sily"....bo jakos trudno mi uwierzyc, ze swiat sie tak zagubi , ze zaginie .
Jakby nie spojrzec, swiat sie ciagle rozwija, ciagly postep,zawsze idzie do przodu.
magda281 pisze:. Bóg nie tylko istnieje, ale – jak czytamy w Dziejach Apostolskich –w rzeczywistości jest "niedaleko od każdego z nas. Bo w Nim żyjemy, poruszamy się i jesteśmy"
I owszem, jesli przyjmiemy, ze Bog to wiara w cos czego oczekujemy !
Bog i wiara...
wiara...
Przeciez, kazdy czeka na swa milosc....
wiec w tym wypadku milosc to szczescie,
ludzie szczesliwi chca byc ze soba, wiec wyznaja wiare szczescia,
Wiec - tu naprawde bez obrazy- Bog to szczescie ?

W tym temacie nie ma madrych....
„Przytulanie jest zdrowe. Wspomaga system immunologiczny, utrzymuje człowieka w dobrym zdrowiu, leczy depresje, redukuje stres, przywołuje sen, odmładza, orzeźwia, nie ma przykrych skutków ubocznych, jest więc po prostu cudownym lekiem ..."Każda droga zaczyna się od pierwszego kroku" . https://senmaluszka.pl

Tomy
Doświadczony ❃
Posty: 1162
Rejestracja: 07 sty 2006, 13:46
Choroba: CU
województwo: śląskie
Lokalizacja: Polska

Re: Można udowodnić, że Bóg jest lub go nie ma ?

Post autor: Tomy » 01 mar 2009, 17:28

Olek pisze:Podważanie istnienia Boga wynika z niewiedzy.
Podważanie istnienia Boga wynika z niewiary lub obojętności a nie niewiedzy. O wiedzy można mówić wtedy, kiedy da się coś zbadać, zmierzyć, poznać prawa tym rządzące.
Olek pisze:Po prostu jest to Absolut i dowodem na jego istnienie jest to, że istniejemy my, nasza planeta i Wszechświat.

To że istnieje Wszechświat nie jet obiektywnym dowodem istnienia Boga. To może być wytłumaczeniem, interpretacją wynikającą z wiary ale nie jest dowodem w sensie naukowym. My, ludzie wierzący przyjmujemy że tak jest, ale inni ludzie mają prawo uważać inaczej.
Olek pisze:W takim razie człowiek ma w sobie cząstkę Boga. Został przez niego stworzony. Wszystko jest Bogiem, bo wszystko pochodzi od Boga. Czyli człowiek też ma w sobie cząstkę Boga.

Wszystko jest Bogiem? Czy Bóg stworzył bomby atomowe ? Wg. naszej wiary Bóg stworzył m.in. człowieka i dał mu wolną wolę. A człowiek tworzy rzeczy dobre i złe.
Olek pisze:Czy zegar ma wpływ na czas? Nie. To czas ma wpływ na to, że zegar chodzi itd.
:lol: Olek miało być fajne porównanie a wyszło śmiesznie. Jeżeli pod pojęciem zegar rozumiesz chronometr, to nie czas go napędza a energia elektryczna lub w starych zegarach sprężyna.

Chrześcijanie wierzą w to, że mają w sobie cząstkę Boga. Jest przecież dogmat o nieśmiertelnej duszy. To jest wiara a nie pole do doświadczeń empirycznych. Ja uważam, że człowiek może powiedzieć, że jest w nim cząstka Boga ale to nie znaczy że sam jest Bogiem. Można powiedzieć że ta cząstka, to jest jakiś rodzaj zaprogramowania, jakaś tęsknota za absolutnym dobrem i pięknem. Ma to każdy, niezależnie od tego czy jest wierzący czy nie. Tylko zależy jak to sobie tłumaczy i jak tę tęsknotę realizuje. W tym kontekście również osoby niewierzące nie są gorsze ani ma pewno skazane na karę po śmierci.
W tym kontekście też można powiedzieć, że jeżeli każdy ma cząstkę Boga w sobie, to jeżeli szukasz Boga, to najbliżej znajdziesz go w drugim człowieku a zrealizujesz tęsknotę za dobrem, pomagając temu człowiekowi. Takie rozumowanie jest coraz bardziej powszechne i to niejako ponad wyznawanymi religiami i światopoglądami. I być może jest zbiorową świadomością istnienia Boga lub zbiorową manifestacją jego działania na Ziemi.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Etyka/Religia”