Chrzest

Pytania i odpowiedzi na temat wiary, moralności oraz etyki.

Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Natalka
Weteran ✿
Posty: 4895
Rejestracja: 19 kwie 2007, 13:54
Choroba: CD
województwo: lubelskie
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Re: Chrzest

Post autor: Natalka » 13 gru 2008, 02:41

Shadowka pisze:ale żyjemy w Polsce
no właśnie, w kraju gdzie ludzie robią wiele rzeczy na pokaz, znam, widzę ludzi, którzy biegają do kościoła na wszelkie okazje i co tydzień, tylko nie wiem po co, bo ich życie poza mszą wygląda zgoła inaczej niż to co deklarują w kościele.

Myślę, że Zenobius ma całkowitą rację, z Twoich postów Shadowka, wynika że jesteś silna charakterem, więc na pewno przekażesz tą siłę dziecku (nie tylko w genach) i nie będzie musiało czuć się gorsze od innych, odizolowane. Rób tak jak uważasz i według zasad które są ważne dla Ciebie a nie dla otoczenia. Ja robiłam wiele rzeczy dla "świętego spokoju" i wcale mi to nie pomogło, bo potem czułam się sama źle ze sobą.
Nie istnieją żadne określone potrawy, które zasadniczo wpływają na ciężkość przebiegu lub na rodzaj nawrotu choroby u wszystkich pacjentów.
poradnik żywieniowy Falka

Awatar użytkownika
misiek1
Aktywny ✽✽✽
Posty: 889
Rejestracja: 09 gru 2006, 19:43
Choroba: CD
województwo: lubuskie
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: Chrzest

Post autor: misiek1 » 13 gru 2008, 10:27

Dobrze posmarujesz zawsze znajdziesz się taki ksiądz co udzieli chrztu, proponuję najbliższą parafię :razz:
Martwisz się chorobą ? ale z Ciebie egoista, na tej samej ziemi umiera codziennie tysiące dzieci z głodu, to jest prawdziwa choroba.

Zaglądam tu raz na jakiś czas ale nie są to godziny ani dni a nawet tygodnie :)

Awatar użytkownika
obyty.z.cu
Doradca CU
Posty: 7790
Rejestracja: 28 lis 2008, 13:48
Choroba: CU
województwo: wielkopolskie
Lokalizacja: wielkopolska- Leszno

Re: Chrzest

Post autor: obyty.z.cu » 14 gru 2008, 17:11

Shadowka pisze:Ja tam nie mam zamiaru zabronić dziecku chodzić na religię czy też uczęszczać do koscioła jeżeli będzie miało taką potrzebę, ale nie mam też zamiaru zmuszać jak to nie raz się dzieje. Mogę biegać z dzieckiem na msze itp, to dla mnie nie jest problem mogę z Nim rozmawiać nie nastawiając przeciwko wierze, modlić się wieczorem, po prostu ja sama po pewnej traumie takiej potrzeby nie mam.
Przecież są jeszcze rodzice chrzestni to Oni mogą być tymi którzy będą trzymać dzieciątko na rączkach w tym dniu i szczerze wtedy ochrzczone będzie dziecko.

Nie chodzi mi o to, że kiedyś przyda mu się papierek ,że ma chrzest po prostu nie mam zamiaru zamykać mu tej drogi.. trudne to wszystko;...
sztaba pisze:Shadowka, podczas ceremonii chrztu będziecie musieli odpowiedzieć na takie pytanie:
Cytat:
Prosząc o chrzest dla Waszego dziecka przyjmujecie na siebie obowiązek wychowania go w wierze, aby zachowując Boże przykazania, miłowało Boga i bliźniego, jak nas nauczył Jezus Chrystus. Czy jesteście świadomi tego obowiązku?
chyba problemem jest jednak to czy to WY jestescie katolikami...bo jak rozumiem akceptujesz wartosci chrzescijanskie...musisz dokonawc wyboru jak bedziesz dziecko wychowywac.....przywolalbym tu ks.Tischnera....ktory potrafil mowic do ludzi i odpowiadac na ich pytania,nie zaslaniajac sie dogmatami i "wykleciami" ludzi bez slubu koscielnego itp......ale to odpuszcze...

mam inne pytanie,a raczej odpowiedz dla tych ,ktorzy pisza,ze dziecko jak dorosnie to samo zdecyduje....to nie tak,jesli dziecku od najmlodszych lat nie pokaze sie powiedzmy umownie "kosciola" to skad on bedzie wiedzial jak to jest?...z internetu czy od kolegow spod trzepaka blokowego....?

niemialem Twojego problemu...jestem po slubie koscielnym...dzieci ochrzcilem i pokazywalem im wartosci...ale tez jak sie bierze udzial w mszy...chodzilismy do zlobka...itd..byla komunia...byla dalsza nauka...ale od czasu "komunii" coraz mniej bylo mego dzialania...nie wysylalem na sile do kosciola...chcieli to chodzi....i musze przyznac,,ze chodza do dzis...pewnie dlatego,ze nikt im nie kaze...chca...wyznaja wartosci nasze..takie ludzkie.....

acha...niewypowiadam sie na temat "wynaturzen" ksiezy narzucajacych swoj punkt widzenia i szantazujacych...wiem,ze u mnie w miescie proboszcz najwiekszej parafi potrafi ochrzcic kazdego...czy to bezdomnego,czy to z rodziny...nie takiej....kiedys w rozmowie powiedzial mi...jesli tu (czyt.kosciol) przyszli...to znaczy poczuli potrzebe.....
„Przytulanie jest zdrowe. Wspomaga system immunologiczny, utrzymuje człowieka w dobrym zdrowiu, leczy depresje, redukuje stres, przywołuje sen, odmładza, orzeźwia, nie ma przykrych skutków ubocznych, jest więc po prostu cudownym lekiem ..."Każda droga zaczyna się od pierwszego kroku" . https://senmaluszka.pl

Tomy
Doświadczony ❃
Posty: 1162
Rejestracja: 07 sty 2006, 13:46
Choroba: CU
województwo: śląskie
Lokalizacja: Polska

Re: Chrzest

Post autor: Tomy » 14 gru 2008, 19:39

Ja nie wiem, czy faktycznie jest taki przepis kościelny, że chrztu nie może otrzymać dziecko ludzi wątpiących. Nie sądzę, że tak jest, a raczej jest to tylko nadgorliwość pewnych księży. Tym bardziej, że chrztu w pewnych sytuacjach może udzielić każdy. Specjalnie napisałem "ludzi wątpiących" a nie niewierzących, bo myślę, że w tym tkwi cały problem.

Osobiste odczuwanie wiary jest stanem dynamicznym. Więc lepiej, jeżeli w sytuacjach kryzysu wiary nazwiemy siebie ludźmi wątpiącymi a nie od razu niewierzącymi. Człowiek niewierzący nie zastanawia się, czy ochrzcić swoje dziecko. Dla niego ten problem nie istnieje. Kryzys wiary, zwątpienie w istnienie Boga, jest bardzo częstym udziałem wielu ludzi, w tym tych wyniesionych na ołtarze. Ostatnio głośno było o wątpliwościach w wierze, jakie miała przez wiele lat Matka Teresa z Kalkuty (opublikowano jej listy). Czy można o niej powiedzieć, że była niewierząca?

Mnie rozumowanie Shadowki w zupełności przekonuje. Tu nie ma żadnego koniunkturalizmu, jest poważna troska o dobro dziecka, rozumiana jako nie zamykanie mu żadnej drogi. To, że w tym akurat czasie rodzice mogą być w okresie zwątpienia nie powinno skutkować jakimiś problemami w późniejszym życiu dziecka. Jeżeli traktujemy swoje życie poważnie, to nie da się tego wytłumaczyć tym, że księża są jacyś nie tacy jakbyśmy chcieli. To są też tylko ludzie. Kościół jako instytucja, jest formą realizowania wiary, a nie jej celem.

I tak jak już pisałem, wiara jest stanem dynamicznym. Znam przypadek, że właśnie I-sza Komunia święta dziecka, odnowiła wiarę jego rodziców. Powiedzenie "nigdy nie mów nigdy" i tu może okazać się prawdziwe.

magdalena
Debiutant ✽
Posty: 34
Rejestracja: 04 maja 2008, 15:17
Choroba: CD
województwo: podkarpackie
Lokalizacja: Łańcut
Kontakt:

Re: Chrzest

Post autor: magdalena » 15 gru 2008, 09:20

Zenobius pisze:A jak ktos stwierdzi, ze Bog istnieje, to swoj grzech pierworodny moze zmyc i na lozu smierci.

Przeciez tu chodzi o wiare, nie czas, prawda?
Pytanie: czy zdąży. a co będzie jak zginie nagle w wypadku?
magda

Awatar użytkownika
junior
Początkujący ✽✽
Posty: 336
Rejestracja: 14 paź 2006, 17:54
Choroba: CD
województwo: lubuskie
Lokalizacja: Starościn/Kraków
Kontakt:

Re: Chrzest

Post autor: junior » 15 gru 2008, 09:50

Zenobius pisze: A jak ktos stwierdzi, ze Bog istnieje, to swoj grzech pierworodny moze zmyc i na lozu smierci.

Przeciez tu chodzi o wiare, nie czas, prawda?
No fakt, jeśli ktoś wie kiedy umrze to może sobie pozwolić na taki luksus. A licho nie śpi...
A czemu jedna wiara ma byc wazniejsza niz inna?
W cytacie który przytoczyłeś nie ma odwołania do konkretnej religii. A w reszcie wypowiedzi mojej religia katolicka jest tylko przykładem.
Alez zobowiazuje. Ten sakrament oznacza, ze dziecko wierzy w Boga - dana osoba, chrzczona, wierzy, ze zmywa z siebie grzech pierworodny. Zatem.. zobowiazuje sie do wiary w Boga. Ale tak naprawde takie dziecko nie wie co sie z nim dzieje. Pierwsi ludzie byli chrzczeni z wlasnej woli. Dziecko wlasnej woli nie ma.
Gdyby tak było naprawdę, to podczas obrządku kapłan nie pytałby się rodziców o co proszą (o chrzest) tylko dziecka. A z racji tego że dziecko jeszcze nie bardzo rozumie co się dzieje no to nie odpowiada. Ten sakrament jest raczej włączeniem do wspólnoty jaka jest Kościół. A poza tym z tymi dziećmi to róznie bywało
KKK pisze: 1252 Praktyka chrztu dzieci od niepamiętnych czasów należy do tradycji Kościoła; wyraźne jej świadectwa pochodzą z II wieku. Jest jednak bardzo możliwe, że od początku przepowiadania apostolskiego, gdy całe "domy" przyjmowały chrzest, chrzczono także dzieci
1255 Aby mogła rozwijać się łaska chrztu, potrzebna jest pomoc rodziców. Na tym polega także rola rodziców chrzestnych, którzy powinni być głęboko wierzący, a także zdolni i gotowi służyć pomocą nowo ochrzczonemu, zarówno dziecku, jak dorosłemu, na drodze życia chrześcijańskiego. Ich misja jest prawdziwą funkcją eklezjalną (officium). Cała wspólnota eklezjalna ponosi częściowo odpowiedzialność za rozwój i zachowywanie łaski otrzymanej na chrzcie.
To już w świetle tego lepiej nie chrzcic dziecka tylko dac mu wolna rękę w przyszłości (choc sam tak nie myślę)
Why So Serious?!

http://promocjozercy.pl/ - Najlepsze promocje zebrane w jednym miejscu!

Czy te oczy mogą kłamać?

Awatar użytkownika
Shadowka
Doświadczony ❃
Posty: 1624
Rejestracja: 26 cze 2007, 15:56
Choroba: CU
województwo: śląskie
Lokalizacja: Piekary Śląskie/Żory
Kontakt:

Re: Chrzest

Post autor: Shadowka » 16 gru 2008, 11:13

sens chrztu jest:) powiem szczerze ze niestety"prawo koscielne zabrania chrztu dziecka poczetego w grzechu". tak to brzmi... smiesznie ale coz... nieslubne dziecko-jest wg kosciola katolickiego dzieckiem poczetym w grzechu i na tej podstawie odmawia sie chrztu.
A co z powrotem syna marnotrawnego? czy takie dziecko ma płacić za grzeszki rodziców, jakby mi tak ksiądz powiedział gdybym się poszła pytać to bym mu pogratulowała dbania o trzódkę ;)
misiek1 pisze:Dobrze posmarujesz zawsze znajdziesz się taki ksiądz co udzieli chrztu, proponuję najbliższą parafię :razz:
wiem, że taka opcja istnieje ale dla mnie to ,że ksiądz bierze pieniądze za chrzes za ślub i za inne sakramenty, fakt faktem co łąska ale każdy swój cennik ma jest absurdem, nie dałabym ani grosza bo to jest ich święty obowiązek i jak kiedykolwiek ksiadz mi każe zapłacić za coś takiego to będę bardzo zła, na kolędzie tez nie daje nic w kopercie, powinni odwiedzać swoich parafianów znacznie częsciej i za darmo a nie zbiórka kasy na święta to jest paranoja.

Zastanawia mnie jeszcze jedno, powiedzmy ,że nie ochrzciłam dzieciątka, zaczyna się religia i nikt inny jak właśnie tam myślę najlepiej powinni dziecku przekazać i to w odpowiedni do wieku sposób o co w tym wszystkim chodzi, gdyby tak się stało ochrzczę dziecko właśnie wtedy.
Ale czy nie ochrzczone dziecko ktoś przymnie na religię by poznało tą wiarę ?:) Bo przecież to jest okres kiedy najwięcej się człowiek uczy i jeżeli cokolwiek naprawdę zrozumie i zaakceptuje to to może zechce uczestniczyć w tym wszystkim.
Pozdrawiam
Shadi

"nie szukałam doskonałości - sama przyszła "

Obrazek

Awatar użytkownika
Shadowka
Doświadczony ❃
Posty: 1624
Rejestracja: 26 cze 2007, 15:56
Choroba: CU
województwo: śląskie
Lokalizacja: Piekary Śląskie/Żory
Kontakt:

Re: Chrzest

Post autor: Shadowka » 16 gru 2008, 12:23

a czy jak dziecko idzie na religię , to ktoś go pyta czy był chrzczony i to jest warunkiem przyjęcia na lekcję :?: wg. mnie nie
ja tego okresu nie pamiętam wiec pytam, bo ciekawe jakie podejscie będzie danej osoby prowadzącej te zajęcia
elwirka pisze:Więc jak dojdziecie do wniosku że jednak chcecie aby wasze dziecko było ochrzczone to każdy ksiądz musi je ochrzcić , nawet jeżeli rodzice tego dziecka nie mają ślubu kościelnego i nie są osobami praktykującymi .
elwirka w razie czego jadę po Ciebie i wytłumaczysz że tak ma być i koniec ok ?:)


dzieki all za rady na razie i tak musze omówić to z Radziem :)
Pozdrawiam
Shadi

"nie szukałam doskonałości - sama przyszła "

Obrazek

Awatar użytkownika
tom-as
Ekspert ✿✿
Posty: 6438
Rejestracja: 22 lut 2006, 14:49
Choroba: CD
województwo: śląskie
Lokalizacja: Oberschlesien / Las

Re: Chrzest

Post autor: tom-as » 16 gru 2008, 14:08

[cytat usunięty na prośbę użytkownika]
ja bym tu widzał sytuacje taką, że rodzice po porstu nie będą zabraniać by kościół wychował dziecko w wierze. a co do wartości wyniesionych z domu. Miałem kiedyś sąsiada... człowieka wykształconego dośc wysoko... niewierzący... ale powiem wam jedno. wielu.. naprawdę wielu katolików mogło by z niego brać przykład bo człowiek to bym niesamowicie uczynny, bardzo miły itp. On to ni ejedyny przypadek bo i teraz znam sporo takich ludzi.
Więc prawdę mówiąc, jeżeli zadanie rodziców to tylko pojście z dzieckiem co tydzień do kościoła to... ekhm :-/ jak dla mnie 10 przykazań to prawa, które racjonalny człowiek przestrzega nawet o tym nie wiedząc (no pomijając tą cześć o bogu).

Awatar użytkownika
obyty.z.cu
Doradca CU
Posty: 7790
Rejestracja: 28 lis 2008, 13:48
Choroba: CU
województwo: wielkopolskie
Lokalizacja: wielkopolska- Leszno

Re: Chrzest

Post autor: obyty.z.cu » 17 gru 2008, 09:52

Zenobius pisze:A trzeba chrzcic, zeby przekazywac takie wartosci? O religiach ( wielu, roznych ) mozna mowic bez ich sakramentow.
Zreszta, marny to argument - bo czesto czlowiek w zyciu zmienia swoje wyznania i skad wie na co zmienic? Jakos sie dowiaduje - chocby przez poznanie kogos, kto dana religie przedstawia i zafascynowanie nia.

Moralny kregoslup mozna miec prosty i bez religii - bo o tym decyduja wplyw rodzicow i srodowiska.
rozmowa dotyczy,chwili narodzin,pierwszych dni,miesiecy...wiec to jednak rodzice zdecyduja "chrztem" o wyznaniu,dorosly czlowiek moze to zmienic,pewnie ze i dorosly moze sie ochrzcic,ale czas dziecinstwa bedzie rzutowal na dorosle zycie,napotykajac np. w szkole problemy typu nauka religi czy etyka.to takze ustawianie "dzieciaka" do dokonania wyboru...wogole czytajac Zenobius latwo sie z nim zgodzic,tyle ,ze nie zyjemy w spoleczenstwie az tak wolnym,latwo podnosic takie twierdzenia jak Zenobius kiedy sie jest doroslym,ale zostajac rodzicem,to bierze sie odpowiedzialnosc za uksztaltowanie swgo dziecka,zadbanie by w zyciu bylo mu jak najlepiej,bo tak to poprostu jest,chce sie jak najlepiej,to staje sie najwazniejsze,na tym polega milosc rodzicielska, a przemyslenia o chrzcie swiadcza tylko o wlasciwym przygotowaniu sie do roli rodzica....no i nikt tu chyba nie poruszyl tematu "co na to rodzina"..bo to jest temat,nikt nie zyje samotnie,trzeba sie liczyc z innymi i byc przygotowany na trudne pytania!
„Przytulanie jest zdrowe. Wspomaga system immunologiczny, utrzymuje człowieka w dobrym zdrowiu, leczy depresje, redukuje stres, przywołuje sen, odmładza, orzeźwia, nie ma przykrych skutków ubocznych, jest więc po prostu cudownym lekiem ..."Każda droga zaczyna się od pierwszego kroku" . https://senmaluszka.pl

Awatar użytkownika
obyty.z.cu
Doradca CU
Posty: 7790
Rejestracja: 28 lis 2008, 13:48
Choroba: CU
województwo: wielkopolskie
Lokalizacja: wielkopolska- Leszno

Re: Chrzest

Post autor: obyty.z.cu » 28 gru 2008, 00:13

sorki,niebede czytac linka...(choc wiecie ),nie widze sensu,slubuje sie partnerce czy komus tam...albo jesli wierzacy slubuje swojej religi...i tyle komentarza....nie koniec,inaczej,niemozna byc bezstronnym,wiec wole mysli mych"duchowych"spowiednikow,niema ludzi wazniejszych,lepszych,i wogole jakims tam...nawet ks.Tschner powiedzial,nie na zlych,sa glupi,..albo dobrzy,albo wierzacy,albo nie,albo inaczej.....(sorki ,za wielokropki,tak mysle- i tak o sens chodzi ,a nie o slowa)
temat nie jest latwy.ale warty namyslu,co wg mnie wcale nie znaczy dyskusji na forum,tylko tyle,ze nic nie jest łatwe,niemam odpowiedzi....

i niewidze zlych odpowiedzi,ale odpowiedzi,albo z "chwili" albo z "namyslu",wazne ,by poparte mysla,niekoniecznie jakas "anty".,moze,nawet bez wnioskow,wazne by z ...nie z serca a przemyslen!


moze to jakis temat,co znacza slowa i wyznania,a co znaczy ich akceptowalnosc w zyciu codziennym ?

jesli moderator pomysli ze warto temat zaczac ,a nie ma go gdzie indziej.to prosze......choc bez bolu wyznaje,nie szukalem....sorki...
„Przytulanie jest zdrowe. Wspomaga system immunologiczny, utrzymuje człowieka w dobrym zdrowiu, leczy depresje, redukuje stres, przywołuje sen, odmładza, orzeźwia, nie ma przykrych skutków ubocznych, jest więc po prostu cudownym lekiem ..."Każda droga zaczyna się od pierwszego kroku" . https://senmaluszka.pl

Awatar użytkownika
tom-as
Ekspert ✿✿
Posty: 6438
Rejestracja: 22 lut 2006, 14:49
Choroba: CD
województwo: śląskie
Lokalizacja: Oberschlesien / Las

Re: Chrzest

Post autor: tom-as » 28 gru 2008, 12:23

zuy mod mode on

komentuje krótko i nie wdaje się w dalszą dyskusje dyskusje.

1.
obyty.z.cu pisze:(sorki ,za wielokropki,tak mysle- i tak o sens chodzi ,a nie o slowa)
tylko że jak słowa są dobrana kiepsko to i sens jakikolwiek trudno wydobyć.

2.
obyty.z.cu pisze:moze to jakis temat,co znacza slowa i wyznania,a co znaczy ich akceptowalnosc w zyciu codziennym ?

jesli moderator pomysli ze warto temat zaczac ,a nie ma go gdzie indziej.to prosze......choc bez bolu wyznaje,nie szukalem....sorki...
nie nie.... nie tak. jeśli TY uważasz że warto podjąć taki temat to sprawdź czy taki juz jest. jesli nie ma to jeśli TY uważasz ze warto - to załóż taki temat. ale nie przeność 'odpowiedzialności' na moderatorów za powstawanie tematów. Bo teraz to wygląda mniej więcej tak:
"chce mi się do WC... ale nie wiem gdzie tu jest jakiś WC... jak moderator uzna że warto byłoby mi powiedzieć czy tu jest jakiś WC to niech najlepiej mnie do niego zaprowadzi"

zuy mod mode off

Sionka
Debiutant ✽
Posty: 22
Rejestracja: 07 gru 2008, 18:06
Choroba: w trakcie diagnozy
województwo: mazowieckie
Lokalizacja: Komorów

Re: Chrzest

Post autor: Sionka » 30 gru 2008, 11:41

Nie wiem czy sie jeszcze przyda moja wypowiedz ale... akurat znam temat bardzo bardzo dobrze od strony przepisow koscielnych.
Nie jest prawda ze nie mozna ochrzcic dziecka ze zwiazku niesakramentalnego, jest to pół prawda powtarzana ze szczególna luboscia przez roznych ludzi ze wskazaniem na przeciwnikow wszystkiego co proponuje lub wymaga Kosciol,a czasami powtarza sie to bezmyslnie nawet bez zlej intencji (nikogo nie oceniam z wypowiadajacych sie w tym wątku).
Zauwazcie ze kiedy chrzci sie male dziecko to sama liturgia tego sakramentu zaklada żywą wiare rodzicow dziecka. Ono nie potrafi mowic wiec rodzice za nie wyznaja wiare, zobowiazuja sie takze do wychowywania dziecka w wierze. Zobowiazuja sie przed Bogiem, Kosciolem i ludzmi uczestniczacycmi w obrzedzie. jesli ktos wierzy w istnienie Boga raczej nie powinien skladac takiego zbowiazania nie majac najmniejszego zamiaru je wprowadzic w zycie.
Chrzci sie niemowleta dlatego aby przekazac im - w zakladanej wierze rodzicow - to co najcenniejsze bo dla wierzacych ludzi nie ma niczego cenniejszego jak wprowadzic dziecko do wspolnoty zycia z Bogiem. Oczywiscie dla 80% ludzi chrzest jest tylko obrzedem, tradycja i straaaaaasznie sie oburzaja na objawianie im jakichkolwiek konsekwencji wynikajaych z przyjmowania chrztu. Chrzest jest w kosciele katolickim wiec nic dziwnego ze wymaga sie do niego i zaklada wiare katolicka w domu dziecka. Nie ma obowiazku chrztu, nie ma obowiazku bycia katolikiem lub nawet tylko wierzacym. Jednak chrzczenie dziecka dla samej tradycji, pieknego ubranka i uroczystosci w kosciele a nastepnie oburzanie sie ze kosciol wymaga i przypomina i przynagla do praktykowania wiary przez rodzicow dziecka i samo dziecko , jest - sorry - szczytem nieporozumienia i jakiejs hipokryzji, moim zdaniem.

Mowiac krotko i węzłowato, jedynym warunkiem dopuszczenia dziecka do chrztu jest zapewnienie rodzicow że beda je wychowywac w wierze katolickiej, ze beda z nim rozmawiac o Bogu, posylac na religie, uczeszczac na Msze w niedziele, posylac do sakramentow az do wieku tzw rozumnego. W kosciele jest przepis ze bez zgody rodzicow/opiekunow mozna ochrzcic dziecko w wieku dopiero 13 lat. Wtedy przyjmuje sie teoretycznie ze dziecko moze samo decydowac czy chce byc wierzace czy nie i nawet jesli rodzice maja przeciw cos, jesli dziecko prosi o chrzest to zostanie ochrzczone po odpowiednim przygotowaniu.
Miedzy 0 a 13 lat chrzest odbywa sie tylko na prosbe rodzicow i na nich spoczywa obowiazek przekazywania wiary.
Jesli rodzice dziecka, żyją bez slubu sa znani w okolicy z antykleryklanego nastawienia, wysmiewania wiary i Koscila, nie przystepuja do sakramentow, są roszczeniowi ("chrzest mi sie nalezy, płace to mi sie nalezy") i czesto jeszcze chamscy wobec ksiezy a dziecko chca ochrzcic bo tesciowa zyc nie daje - ksiadz nie moze dopuscic do takiego chrztu bo dziecko nie bedzie wzrastalo w atmosferze sprzyjajacej rozwojowi wiary.
Jesli natomiast rodzice normalni sa :), po prostu tak im sie ulozylo ze zyja bez slubu albo nie chca klamac przed ołtarzem a jednoczesnie jakos tam wierza w Boga i sakramenty i nie chca aby dziecko zyło nieochrzczone - sam fakt bycia w zwiazku niesakramentalnym nie stanowi przeszkody do ochrzczenia dziecka.
oczywiscie niektorzy ksieza niedouczeni są ale nalezy im wtedy uswiadomic co powyzej lub poprosic o pisemna odmowe udzielenia chrztu zeby do kurii sie mozna bylo odwołac ;).


ps. ja oczywiscie lekko przejaskrawiam w opisach ale celowo, nikogo nie posądzam o takie postepowanie jak opisalam :)

Awatar użytkownika
makika83
Początkujący ✽✽
Posty: 309
Rejestracja: 26 sie 2008, 15:35
Choroba: CU
województwo: kujawsko-pomorskie
Lokalizacja: Świecie
Kontakt:

Re: Chrzest

Post autor: makika83 » 31 gru 2008, 09:36

My z mężem jesteśmy ateistami, mamy tylko ślub cywilny, no i chrzcić nie zamierzamy, Jeśli dzieciak zechce się "nawrócić" to jego wola - jak dorośnie sam może się wszystkich zająć. A przez chrzest zamyka się mu drogę do innych religii niejako. Prawdopodobnie rodzina zareaguje lepiej niż panie przedszkolanki i nauczycielki, jak dziecko pójdzie na edukację państwową, ale obecnie nie jest aż tak tragicznie jak to się może wydawać
dla każdego życie ma co innego

Asamax 3x 1000mg

berta69
Debiutant ✽
Posty: 9
Rejestracja: 06 lip 2014, 17:26
Choroba: CU w rodzinie
województwo: łódzkie
Lokalizacja: Bukowiec

Re: Chrzest

Post autor: berta69 » 06 lip 2014, 18:37

Jeżeli rodzice mają wątpliwości to dlaczego odbierać prawo do wyboru dziecku. Wprawdzie KK podpisał umowę z innymi kościołami o uniwersalnym znaczeniu chrztu w ramach kościoła powszechnego, ale w księżach jest ta nienawiść do szanowania innych wyznań, bardziej przychylnych rodzinie i wiernym. Niedawno 16-letnia córka mojej koleżanki wybrała luteranizm i ochrzciła się u nich i przyjęła konfirmację. Mam nadzieję że to pozytywnie na nią wpłynie

ODPOWIEDZ

Wróć do „Etyka/Religia”