A może tu by się przydało po prostu odrobinę pokory? (czytaj: pokora = prawda) Jesteśmy tylko (i zarazem aż) ludźmi. Czasem tak jest, sama też tego wiele razy doświadczyłam, że prosimy Boga o coś, co wydaje się nam niesłychanie ważne. Ale On daje nam coś innego lub nawet cos odwrotnego od tego, o co Go prosiliśmy. Dlaczego?elwirka pisze:czy warto się modlić , czy warto prosić Boga o co kolwiek skoro on nie umiem nam pomóc tak bardzo jak my tego chcemy.Bóg nie sprawi że któś zmartwychwstanie , że wszystkie choroby odnas odejdą , więc naprawdę nie wiem czy warto
Jako Bóg i jako nasz Ojciec, On sam wie, co jest dla nas najlepsze. Czy kiedy małe dziecko prosi mamę, zeby mu dała do zabawki ten piękny i połyskujący przedmiot, ona poda mu nóż (który właśnie wygląda tak cudownie)? Chyba nie... bo wie, ze sobie narobi tylko szkody - w najlepszym przypadku.
Chodzi o to, że Bóg widzi w dłuższej perspektywie, co jest dla nas najlepsze. I później wiele razy okazuje się, że tak jak się stało, mimo, że nie po naszej mysli, jest najlepiej.
Bóg chce dla nas najwiekszego dobra, jakie może nam dać - zbawienie i wieczność w szczęśliwości. Jesli coś temu nie służy, to po co nam to? Oczywiście, mozna sobie pomyśleć: "ale przecież, gdybym był zdrowy, to.... gdyby to się nie stało....". GDYBY - nalezy tylko do sfery naszej wyobraźni, trzeba stać twardo na ziemi i brać życie takim jakim jest i przeżyć je najlepiej jak umiemy, własnie z wszytkimi jego "dobrodziejstwami" i prawdziwymi radościami. Bo drugiej szansy mieć nie będziemy...
UFF, ale się rozpisałam
PS - przeczuwam następne pytanie: to po co sie modlić, skoro Bóg wie i tak, co dla nas jest najepsze? Ano chociazby po to, zeby móc ze spokojem przyjąć Jego Wolę (i poznać ją) i nie buntować sie od razu.
poprawiłam cytowanie