Wątpliwości...
Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy
Wątpliwości...
Ja ostatnio się zastanawiam nad wieloma rzeczami, żeby nie było że się nudzę xD. Przyszło mi takie różne namysły. Nie chodzę do kościoła, ze względu na niedosłuch, nie rozumiem co ksiądz mówi do mikrofonu, jak mówi swoje kazania i związku z tym nudzę się na mszy i wypatruję nerwowo w zegarek, dlatego postanowiłam nie chodzić do kościoła. Zresztą nigdy tak mocno nie byłam związana z kościołem. Możliwe że to przez niedosłuch. Jedyne msze jakie mi się podobały i które rozumiałam to prowadzone w klinice w Ligocie przez zakonników. Zauważyłam że ostatnio wiele rzeczy mi przeszkadza w kościele, co chwieję moją wiarę. Tyle mam pytań, czemu i dlaczego...
A mianowicie:
*Czy Bóg istnieję ? Wiem że są dowody że był taki człowiek, ale zaczynam wątpić w jego boskość. No bo czy byłoby tyle zła na Ziemi gdyby istniał Bóg ? Niektórzy powiedzą że za zło odpowiada człowiek. No dobrze ale idźmy dalej. Jakimi pobudkami ujawnia sie "zły człowiek", najczęściej pycha i zazdrość prawda ? A kto jest odpowiedzialny za tę pychę i zazdrość ? Bóg ? Szatan ? My ?
*Czy każdy z nas ma duszę a jeśli tak to co ta dusza robi z nami po śmierci ? Jak wytłumaczyć że każdy z nas ma duszę, no właśnie...Mój brat mówi że coś kieruję napewno naszym myśleniem, że mózg to narzędzie, a za myślenie odpowiada właśnie dusza. A wy jak myślicie ?
*Czy istnieją demony ? Jeśli wierzymy w Anioły to wiadomo że aby była równowaga muszą być demony, osobiście wierzę w opętanie człowieka. Przez kogo zapytacie. Nie wiem ale uważam że przez demony "złe duchy"
*Czy jest niebo i piekło ? Wierzycie w coś takiego, jakoś to mnie nie przekonuję. Nie wiem ale wydaję mi się że to bajeczka wciskana przez kościół. Jak jesteśmy źli to szatan daje nas do kociołka i smaży nas ? A jesli dobrzy to anioł daje nam skrzydełka ?
*Co się dzieję z człowiekiem po śmierci ? Mi się wydaję że albo człowiek się rozkłada i użyźnia glebę, ale jestem już prędzej skłonna uwierzyć w reinkaracje, czyli życie po zyciu aniżeli że idziemy do nieba czy piekła.
*Czemu kościół zrobił "zakazane ewnagelię", czyżby się bał złej reputacji ? A może tam mamy całą prawdę o naszej religii ? Skąd mam pewność że moja religia jest tę dobrą ?
*Jak to jest możliwe że Matka Boska poczęła Jezusa będąc dziewicą ?
Czy to znaczy że to co napisałam jestem niewierzącą ? Proszę nie zrozumcie mnie źle ale zawsze mnie nurtowały te pytania. Przepraszam jeśli uraziłam czyjeś uczucia religijne...
A mianowicie:
*Czy Bóg istnieję ? Wiem że są dowody że był taki człowiek, ale zaczynam wątpić w jego boskość. No bo czy byłoby tyle zła na Ziemi gdyby istniał Bóg ? Niektórzy powiedzą że za zło odpowiada człowiek. No dobrze ale idźmy dalej. Jakimi pobudkami ujawnia sie "zły człowiek", najczęściej pycha i zazdrość prawda ? A kto jest odpowiedzialny za tę pychę i zazdrość ? Bóg ? Szatan ? My ?
*Czy każdy z nas ma duszę a jeśli tak to co ta dusza robi z nami po śmierci ? Jak wytłumaczyć że każdy z nas ma duszę, no właśnie...Mój brat mówi że coś kieruję napewno naszym myśleniem, że mózg to narzędzie, a za myślenie odpowiada właśnie dusza. A wy jak myślicie ?
*Czy istnieją demony ? Jeśli wierzymy w Anioły to wiadomo że aby była równowaga muszą być demony, osobiście wierzę w opętanie człowieka. Przez kogo zapytacie. Nie wiem ale uważam że przez demony "złe duchy"
*Czy jest niebo i piekło ? Wierzycie w coś takiego, jakoś to mnie nie przekonuję. Nie wiem ale wydaję mi się że to bajeczka wciskana przez kościół. Jak jesteśmy źli to szatan daje nas do kociołka i smaży nas ? A jesli dobrzy to anioł daje nam skrzydełka ?
*Co się dzieję z człowiekiem po śmierci ? Mi się wydaję że albo człowiek się rozkłada i użyźnia glebę, ale jestem już prędzej skłonna uwierzyć w reinkaracje, czyli życie po zyciu aniżeli że idziemy do nieba czy piekła.
*Czemu kościół zrobił "zakazane ewnagelię", czyżby się bał złej reputacji ? A może tam mamy całą prawdę o naszej religii ? Skąd mam pewność że moja religia jest tę dobrą ?
*Jak to jest możliwe że Matka Boska poczęła Jezusa będąc dziewicą ?
Czy to znaczy że to co napisałam jestem niewierzącą ? Proszę nie zrozumcie mnie źle ale zawsze mnie nurtowały te pytania. Przepraszam jeśli uraziłam czyjeś uczucia religijne...
- sztaba
- Aktywny ✽✽✽
- Posty: 515
- Rejestracja: 16 paź 2004, 14:38
- Choroba: CU
- województwo: pomorskie
- miasto: Słupsk
- Lokalizacja: SŁUPSK
- Kontakt:
Re: Wątpliwości...
to jest właśnie podstawa (czy też jedna z podstaw) naszej wiary. Albo w to wierzymy i na tym swoją wiarę budujemy, albo tego nie przyjmujemy do wiadomości.Mikrusia pisze:*Jak to jest możliwe że Matka Boska poczęła Jezusa będąc dziewicą ?
to tak jak w matematyce - jest kilka aksjomatów, których się nie definiuje, ale umawiamy się, że one są i na nich opiera się całą matematyka, np. punkt - pojęcie niedefiniowalne. A czy ktoś może sobie wyobrazić geometrię bez punktów?
- fairy
- Początkujący ✽✽
- Posty: 240
- Rejestracja: 19 cze 2007, 09:19
- Choroba: CD
- województwo: lubelskie
- Lokalizacja: Lublin
Re: Wątpliwości...
Mikrusiu takie pytania i duzo duzo innych i mnie sie po glowie kolaczą od wielu lat Tyle nad tym rozmyslalam, ze musialabym o tych rozmyslaniach napisac gruba ksiazke zeby ukazac cząstke tych watpliwosci i pytan. jednak chyba nikt przed smiercia nie odpowie Ci na te pytania, moze jest tak, ze mamy po smierci to w co wierzylismy za zycia? ja nie wiem, nie chodze do kosciola bo uwazam, ze Boga poszukiwac mozna wszedzie i wszedzie z nim "rozmawiac". Sama jestem wierzaca ale nie jestem katolikiem, zreszta, ciezko powiedziec "kim jestem" bo to chyba jeszcze nie bylo nazwane na pewno osoba "poszukującą: zauwazylam tez , ze im czesciej nad tym wszystkim mysle to tym mniej wiem i ciezej mi to ogarnąć, licze na to, ze kiedys sie dowiem pozdrowka
Hello, I know there's someone out there who can understand
And who's feeling the same way as me ...
And who's feeling the same way as me ...
Re: Wątpliwości...
A jak mam odpowiedzieć jak ktoś mnie zapyta "Wierzysz w Boga", bo szczerze mówiąc nie wiem co odpowiedzieć.fairy pisze:Sama jestem wierzaca ale nie jestem katolikiem, zreszta, ciezko powiedziec "kim jestem" bo to chyba jeszcze nie bylo nazwane na pewno osoba "poszukującą:
Podpisuję się pod tymfairy pisze:zauwazylam tez , ze im czesciej nad tym wszystkim mysle to tym mniej wiem i ciezej mi to ogarnąć,
Też na to liczęfairy pisze:licze na to, ze kiedys sie dowiem
Ale ponoć jest pewna granica...nie wiem ja się na tym nie znamkasinp pisze:To ze masz wątpliwości nie znaczy ze jestes nie wierząca
Mhm...jak to szło "błogosławieni którzy uwierzyli a nie widzieli" ? Mhm...jakoś mnie ten fakt nie przekonuję, chyba w to nie wierzę...sztaba pisze:to jest właśnie podstawa (czy też jedna z podstaw) naszej wiary. Albo w to wierzymy i na tym swoją wiarę budujemy, albo tego nie przyjmujemy do wiadomości.
Ciekawe porównanieto tak jak w matematyce - jest kilka aksjomatów, których się nie definiuje, ale umawiamy się, że one są i na nich opiera się całą matematyka, np. punkt - pojęcie niedefiniowalne. A czy ktoś może sobie wyobrazić geometrię bez punktów?
- Patryśka
- Doświadczony ❃
- Posty: 1303
- Rejestracja: 23 wrz 2006, 19:44
- Choroba: CD
- województwo: małopolskie
- Lokalizacja: Kraków, Gronków
Re: Wątpliwości...
Tak wlasnie jest albo sie wierzy albo nie..Bo dowodow nie mamy praktycznie na nic To jest wlasnie wiara..Nie nazywaloby sie to takMikrusia pisze:Mhm...jak to szło "błogosławieni którzy uwierzyli a nie widzieli" ? Mhm...jakoś mnie ten fakt nie przekonuję, chyba w to nie wierzę...
- fairy
- Początkujący ✽✽
- Posty: 240
- Rejestracja: 19 cze 2007, 09:19
- Choroba: CD
- województwo: lubelskie
- Lokalizacja: Lublin
Re: Wątpliwości...
Mow , ze poszukujesz i ciezko Ci w obecnym stanie "wiedzy" tudziez "wiary" dac jednoznaczna odpowiedz ja mowie ze jestem wierzaca ale wierze w Boga bez wzgledu na to czy sie nazywa Allah, Jahwe czy cokolwiek innego bo takie rozroznianie wg mnie nie ma zadnego celu, no chyba ze ludzie to robia zeby sie poroznic i wojny ze soba prowadzic potem (wiem ze kazdy kontynent i kazde panstwo ma swoje obyczaje i kulture i ze niemozliwoscia jest aby wszyscy wierzyli w to samo, ale postulowalabym cos takiego zakladajac oczywiscie, ze ktos w ogole wierzy ze Cos jest )
Hello, I know there's someone out there who can understand
And who's feeling the same way as me ...
And who's feeling the same way as me ...
- tom-as
- Ekspert ✿✿
- Posty: 6438
- Rejestracja: 22 lut 2006, 14:49
- Choroba: CD
- województwo: śląskie
- Lokalizacja: Oberschlesien / Las
Re: Wątpliwości...
Mikrusia pisze:Tyle mam pytań, czemu i dlaczego...
A mianowicie:
*Czy Bóg istnieję ?...
prawda to.. ale zgodnie z nauką Kościoła takim pytaniem już grzeszysz... nad tym sie nie ma zastanawiać.. to ma być dla osoby wierzącej aksjomat (tak jak napisał sztaba).kasinp pisze:To ze masz wątpliwości nie znaczy ze jestes nie wierząca
oczywiście nie kieruje tego posta bezpośrednio do Ciebie Mikrusiu i Cie nie zmuszam by bezgranicznie wierzyć... potraktuj(cie) ten post raczej jako ciekawostkę (o ile jeszcze tego nie wiecie)
Re: Wątpliwości...
A ja nie wiem czy wierze...Patryśka pisze:Mikrusia napisał/a:
Mhm...jak to szło "błogosławieni którzy uwierzyli a nie widzieli" ? Mhm...jakoś mnie ten fakt nie przekonuję, chyba w to nie wierzę...
Tak wlasnie jest albo sie wierzy albo nie
Ok to na dzień dzisiejszy mój status jest "poszukująca"fairy pisze:Mow , ze poszukujesz i ciezko Ci w obecnym stanie "wiedzy" tudziez "wiary" dac jednoznaczna odpowiedz
Też to słyszałam, ale ja nie uważam tego za grzech. Zresztą to mnie dziwi w tej religii że na upartego to można grzeszyć ile się chce a potem "oczyścić" w konfesjonale - takie kółko.tom-as pisze:ale zgodnie z nauką Kościo
ła takim pytaniem już grzeszysz
Ja wierzę w Jezusa jako w człowieka, ale nie wierzę <chyba> w jego boskośćsylwusia4114 pisze:Mikrusia napisał/a:
*Czy Bóg istnieję ? Wiem że są dowody że był taki człowiek, ale zaczynam wątpić w jego boskość. No bo czy byłoby tyle zła na Ziemi gdyby istniał Bóg ? Niektórzy powiedzą że za zło odpowiada człowiek.
Wg. Ewangelii człowiekiem był Jezus. W Jezusa jestem w stanie uwierzyć, ponieważ on był właśnie człowiekiem
A Bóg? hmm.. trudne te Twoje pytania, wydaje mi się, że dziwne jest drugie pytanie w tym zdaniu. Głównie Bóg odpowiada za zło na ziemi, weźmy na przykład Żydów, którzy byli dosłownie tępieni (wariant Luneburski się kłania)..
A człowiek odpowiada za zło w drugiej połowie poglądami. I np. myśleniem itp.
Czyli wg Ciebie Bóg odpowiada za zło na Ziemi ? Dobrze rozumuję ?
Wiem, co masz na myśli że uwierzyłaś po przeczytaniu Harrego Pottera. Mhm może jednak coś w tym jest ?sylwusia4114 pisze:Mikrusia napisał/a:
*Czy każdy z nas ma duszę a jeśli tak to co ta dusza robi z nami po śmierci ? Jak wytłumaczyć że każdy z nas ma duszę, no właśnie...Mój brat mówi że coś kieruję napewno naszym myśleniem, że mózg to narzędzie, a za myślenie odpowiada właśnie dusza. A wy jak myślicie ?
Ja myślę, że mamy duszę. PODOBNO za t odpowiada coś tam w mózgu, nie wiem dokładnie, jak z tym jest, ale są ludzie, co jakby 'nie mają duszy', czyli tzw. 'roślinki'..
No i wierzę w duszę też po przeczytaniu Harry`ego Pottera. SERIO.
A wierzysz w opętanie człowieka ?sylwusia4114 pisze:Mikrusia napisał/a:
*Czy istnieją demony ? Jeśli wierzymy w Anioły to wiadomo że aby była równowaga muszą być demony, osobiście wierzę w opętanie człowieka. Przez kogo zapytacie. Nie wiem ale uważam że przez demony "złe duchy"
Demony są jak Anioły. Sprawa osobista, jak je kto postrzega Ja demony zaliczam do ogólnego pandemonium, ale dla mnie to tylko działanie wyobraźni.
sylwusia4114 pisze:Mikrusia napisał/a:
*Czy jest niebo i piekło ? Wierzycie w coś takiego, jakoś to mnie nie przekonuję. Nie wiem ale wydaję mi się że to bajeczka wciskana przez kościół. Jak jesteśmy źli to szatan daje nas do kociołka i smaży nas ? A jesli dobrzy to anioł daje nam skrzydełka ?
Niestety, ja w to nie wierzę chociaż piekło mogłoby być, bo w jądrze ziemi jest piekielnie gorąco
To o czym mówisz to jest właśnie reinkaracja - prosze mnie poprawić jeśli się mylęsylwusia4114 pisze:Mikrusia napisał/a:
*Co się dzieję z człowiekiem po śmierci ? Mi się wydaję że albo człowiek się rozkłada i użyźnia glebę, ale jestem już prędzej skłonna uwierzyć w reinkaracje, czyli życie po zyciu aniżeli że idziemy do nieba czy piekła.
Człowiek rozkłada się w ziemi, a dusza - całkiem możliwe, że "ulatuje". Kolejny dowód na istnienie duszy.. Jakaś religia (nie pamiętam, jaka) szanuje rośliny, nawet kamyk, bo wierzą, że może tam tkwić czyjaś dusza.
I chyba jest to w buddyźmie albo w hinduiźmie
Ale nie jestem pewna
Czytałam i wiem że dlatego poczęła że zesłano na nią Ducha Świętego. Ale jakoś ten fakt do mnie nie przemawia. Już jestem skłonna uwierzyć że Józef był ojcem Jezusa. Tylko nie zlinczujcie mnie za taki podglądsylwusia4114 pisze:Mikrusia napisał/a:
*Jak to jest możliwe że Matka Boska poczęła Jezusa będąc dziewicą ?
Poczęła Jezusa, bo rzekomo Bóg zesłał na nią Ducha Świętego. Z Józefem nie ma to nic wspólnego. Trzeba było czytać Ewangelię dla dzieci
- Patryśka
- Doświadczony ❃
- Posty: 1303
- Rejestracja: 23 wrz 2006, 19:44
- Choroba: CD
- województwo: małopolskie
- Lokalizacja: Kraków, Gronków
Re: Wątpliwości...
Moze powiesz cos wiecej? Ciekawi mnie tosylwusia4114 pisze:Hehe dla mnei jego boskość też jest.. dziwna
Re: Wątpliwości...
Mi się zdaję że ludzie chca usilnie w coś wierzyćsylwusia4114 pisze:Mikrusia napisał/a:
Ja wierzę w Jezusa jako w człowieka, ale nie wierzę <chyba> w jego boskość
Czyli wg Ciebie Bóg odpowiada za zło na Ziemi ? Dobrze rozumuję ?
Hehe dla mnei jego boskość też jest.. dziwna
Tak ? Ja myślałam że to się nazywa moje zdanie, ale jesli kogoś uraziłam to sorry, nie miałam takiej intencjisylwusia4114 pisze:Mikrusia napisał/a:
tom-as napisał/a:
ale zgodnie z nauką Kościo
ła takim pytaniem już grzeszysz
Też to słyszałam, ale ja nie uważam tego za grzech. Zresztą to mnie dziwi w tej religii że na upartego to można grzeszyć ile się chce a potem "oczyścić" w konfesjonale - takie kółko.
przepraszam, ale to jest chyba nietolerancja Kościoła.
Ciekawe, ja akurat w to wierzę, dziwne nie ?sylwusia4114 pisze:Mikrusia napisał/a:
A wierzysz w opętanie człowieka ?
Nie. to jest pomysł autorki książki i absolutnie w to nie wierzę.
Możliwe, możliwe, nie wiem więc się nie spieramsylwusia4114 pisze:Mikrusia napisał/a:
To o czym mówisz to jest właśnie reinkaracja - prosze mnie poprawić jeśli się mylę
I chyba jest to w buddyźmie albo w hinduiźmie
Ale nie jestem pewna
Z tego, co pamiętam, to w buddyźmie hinduizm chyba na innej wierze się opiera..
Re: Wątpliwości...
I mówią że nadzieja ostatnia wygasa ...sylwusia4114 pisze:Mikrusia napisał/a:
Mi się zdaję że ludzie chca usilnie w coś wierzyć
Wiara jest jakby deską ratunku dla ludzi jak już nie mają się czego złapać. to dla nich taka nadzieja.
Ojej źle zrozumiałam twojego posta zrozumiałam że ja jestem nietolerancyjna sorry zwracam honorsylwusia4114 pisze:ikrusia napisał/a:
Tak ? Ja myślałam że to się nazywa moje zdanie, ale jesli kogoś uraziłam to sorry, nie miałam takiej intencji
Nie, mi chodziło o to, że Kościół jest nietolerancyjny każdy ma swoje zdanie, Mikrusiu
Mhm że tak powiem...nie mieszajmy do tego Harrego Pottera ?sylwusia4114 pisze:Mikrusia napisał/a:
Ciekawe, ja akurat w to wierzę, dziwne nie ?
Nie Voldemort mógł opętywać ludzi, ponieważ posługiwał się magią i nie był czlowiekiem w czasie utraty mocy, więc mógł posiąść czyjeś ciało.chyba, ze chodzi Ci o iluzję..
Owszem mam na myśli że tak jak Voldek opętywał swoje ofiary takie jest moje wyobrażenie, ale że są to tzw. złe duchy - demony.
-
- Początkujący ✽✽
- Posty: 399
- Rejestracja: 08 wrz 2006, 15:49
- Choroba: CU
- województwo: zachodniopomorskie
- Lokalizacja: stargard
Re: Wątpliwości...
to ja sie zapytam po co Bóg obdarowal nas inteligencja, skoro nie powinnismy/mozemy zadawac takich pytan??tom-as pisze:prawda to.. ale zgodnie z nauką Kościoła takim pytaniem już grzeszysz... nad tym sie nie ma zastanawiać.. to ma być dla osoby wierzącej aksjomat (tak jak napisał sztaba).
nie mozna liczyc zuchwale na odpuszczenie grzechow, to pychaMikrusia pisze:Zresztą to mnie dziwi w tej religii że na upartego to można grzeszyć ile się chce a potem "oczyścić" w konfesjonale - takie kółko.
-
- Początkujący ✽✽
- Posty: 399
- Rejestracja: 08 wrz 2006, 15:49
- Choroba: CU
- województwo: zachodniopomorskie
- Lokalizacja: stargard
Re: Wątpliwości...
powiedziane jest, kto pyta nie bladzi,Torvik pisze:Bo to jest rzecz wiary, nie wiedzy. Albo wierzysz w Boga, albo nie możesz należeć do wspólnoty wiernych.
mi chodzi o kwestie samego zadawania tych pyt, odp to juz co innego.......
a moze kosciol to sobie wymyslil, zeby sie nie glowic nad odp na te pyt??
chrzescijanstwo nie sprowadza sie tylko do wiary w Boga, sa jeszcze inne zawilosci
- Patryśka
- Doświadczony ❃
- Posty: 1303
- Rejestracja: 23 wrz 2006, 19:44
- Choroba: CD
- województwo: małopolskie
- Lokalizacja: Kraków, Gronków
Re: Wątpliwości...
Po to zebys wybral nagrode albo kareZenobius pisze:Po co nam wolna wola, skoro, wybierajac inna droge niz Boska, trafimy do piekla?
Mozemy wybierac, ale jak wybierzemy inaczej, to czeka nas kara.
Ja mysle ze nie stworzyl tylko zna..Zna nasze wybory.Zenobius pisze:Do tego, gdzie tu miejsce na wolna wole, jezeli Bog juz za nas stworzyl nasze zycie?