Rozmowy o Aniołach

Pytania i odpowiedzi na temat wiary, moralności oraz etyki.

Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy

ODPOWIEDZ
kroballo
Początkujący ✽✽
Posty: 146
Rejestracja: 03 lip 2006, 12:25
Choroba: CD
województwo: zachodniopomorskie
Lokalizacja: Szczecin/Goleniów

Re: Rozmowy o Aniołach

Post autor: kroballo » 17 sie 2007, 23:01

Aniu, bardzo Ci dziękuję za ten temat. Mam nadzieję, że jeszcze wiele nam tu opowiesz. Bardzo jestem ciekawa Twojej pracy licencjackiej, jak tylko bedzie gotowa, daj nam prosze znac.

Temat jest dla mnie chwilowo trudny. Moze nawet nie chwilowo... Od ok. 2 lat przechodzę powazny kryzys wiary, w zasadzie to chyba kryzys religii. Nie umiem sobie z tym poradzic. Nie wiem, czy to mozliwe, ale wydaje mi sie, ze bardziej jestem sklonna wierzyc w Anioly niz w Boga. Anioly zawsze kojarzyly mi sie jednak wylacznie ze Stróżami. Nie wiem dlaczego. Nie umiem tego wytlumaczyc, ale sa chwile, kiedy czuje ich obecnosc. Zawsze sa to sytuacje, w ktorych ja i moi bliscy ocieramy sie o smierc. Nigdy nie rozpatrywalam tego w kategoriach cudu, ale wlasnie opieki Anioła Stróża.

Mój kryzys wiary przybiera na sile zwlaszcza teraz, kiedy moje dziecko zrobilo sie bardzo komunikatywne. Emilka ma prawie 2,5 roku, jest ochrzczona, a ja wciaz nie wiem, czy i w jaki sposob pokazac jej wiare. Wlasnie sobie uswiadomilam, ze zupelnie mimowolnie wprowadzilam w jej zycie pewien rytual. Otoz kiedy caluje ja przed snem, zawsze, od baardzo dawna mówię jej: niech Ci sie przyśni aniolek. Ona na to czeka. Kiedy zdarzy mi sie zapomniec, sama mowi: przysni aniolek mamusiu :zakochany:
Moze wlasnie od aniolow powinnam zaczac jej edukacje w tym zakresie...

Awatar użytkownika
dawidzradomia
Początkujący ✽✽
Posty: 54
Rejestracja: 05 sie 2007, 12:22
Choroba: nie ustalono
województwo: mazowieckie
Lokalizacja: WAWA
Kontakt:

Re: Rozmowy o Aniołach

Post autor: dawidzradomia » 18 sie 2007, 14:49

Jeśli chodzi o sny
Ostatnio zmieniony 16 lis 2008, 12:07 przez dawidzradomia, łącznie zmieniany 1 raz.
Pomocy

Awatar użytkownika
-Ania-
Admin
Posty: 4331
Rejestracja: 06 lis 2003, 15:04
Choroba: CD
województwo: śląskie
Lokalizacja: Jaworzno

Re: Rozmowy o Aniołach

Post autor: -Ania- » 18 sie 2007, 21:21

Krzycho pisze:Mam bardzo wiele pytań dotyczących Aniołów i żeby nie przeciążać serwera, to może najpierw kilka. Chciałbym się dowiedzieć, czy można z Nimi rozmawiać i jak miałoby to wyglądać? Czy każdy ma tylko jednego Anioła, czy może więcej? Czy działają z własnej inicjatywy, czy z polecenia Stwórcy?
Postaram się odpowiedzieć na te pytania w świetle Angelologii chrześcijańskiej i zgodnie ze stanem mojej wiedzy.

1. Można z Aniołami rozmawiać. Człowiek może doświadczyć takiej łaski od Boga. Nazywamy to wtedy objawieniami prywatnymi. Z nimi jest różnie - albo bada je Kościół i podaje do wierzenia, albo zostają niewyjaśnione. Z tego, co pamietam to ojciec Pio rozmawiał ze swym Aniołem. Anioły mogą przybierać postać człowieka i wtedy rozmawia się z nim tak, jak z człowiekiem. Zdarzyć się może tak, że nie wiemy, że to jest Anioł (dla porównania Księga Tobiasza, ST).

2. Możemy mieć więcej niż jednego Anioła. Nie ma jednak o tym wzmianki w Piśmie Świętym, wiemy to jednak z doświadczeń ludzi, np. świętych. Jedna święta opisywała, że otrzymała dwóch Aniołów. To jednak nie jest zbadane do końca. Wiemy jednak, że nasz Anioł Stróż nie musi pochodzić z chóru Aniołów, ale może być też Archaniołem. Mówi się, że osoby ciężko doświadczane przez Boga otrzymali Aniołów z innych chórów.

3. Anioł działa tylko z polecenia Stwórcy.
Anioły mogą mieć udział w uzdrowieniach.
kroballo pisze:Aniu, bardzo Ci dziękuję za ten temat. Mam nadzieję, że jeszcze wiele nam tu opowiesz.
Proszę :) Myślę, że napisze wiele, ale to potrwa. W poniedziałek ide do Kliniki w Wawie, na Wołoską, więc zostawie Was "samych" z Aniołami. Nie wiem kiedy wróce... może tydzień, może dwa, może miesiąc...
kroballo pisze:Bardzo jestem ciekawa Twojej pracy licencjackiej, jak tylko bedzie gotowa, daj nam prosze znac.
Praca gotowa jest i obroniona na bdb, tylko że nie ma jej w Internecie - z dwóch powodów - pierwszy to drobne kłopoty informatyczne (które dzięki paulinie6735 się rozwiązują) a drugi to brak czasu na techniczne poprawki (swój wolny czas wykorzystuję na forum). Pewnie jak wróce i nadrobię zaległości na forum, to dopełnię wszelkich starań, by praca lic. na necie sie ukazała. Poza tym odpowiadając Wam często cytuję swoją pracę lic :)

Odnośnie Twego postu- taka mała ciekwostka:
W wychowaniu religijnym dziecku najbardziej potrzebne jest świadectwo życia. Przez naukę składania rąk, wykonywania znaku krzyża, klękania oraz werbalnych sformułowań, jak „Ojcze nasz”, wprowadzamy w życie modlitewne. Pamiętać należy, że podstawą jest przykład modlących się rodziców, natomiast atmosfera religijna, z której modlitwa wyrasta to coś bardziej doniosłego. Procesy inicjowania dziecka w życie modlitwy opierają się na doświadczeniu zaufania i odkrywania tajemnicy Boga. Wyzwala to chęć zwracania się do Niego. Dziecko tylko dzięki zdobywanym doświadczeniom zaufania do jeszcze w pełni przez siebie niepoznawalnej, albo mało poznawalnej Osoby, której istnienie nie budzi jednak jego wątpliwości, nabywa zdolności do modlenia się. Dokonuje się to na drodze identyfikacji z ważnymi dla niego osobami (rodzice). Oni to religijną edukację swoich pociech zwykle zaczynają od modlitwy „Aniele Boży”. Zdobywaniu doświadczeń w modlitwie sprzyja bardzo wrażliwa psychika oraz poczucie bezpieczeństwa. Dzięki naturalnej skłonności dziecka do naśladowania wszystkiego możemy włączać dziecko w proste wspólne modlitwy, w formie chociażby jednego zdania, słowa - im krócej, tym lepiej. Taka forma służyć ma w nabywaniu przekonania, że jest dzieckiem Boga. Im większy będzie uczuciowy kontakt z Bogiem, tym naturalniejsza rozmowa z Nim. Dziecku bliższa jest modlitwa spontaniczna, swobodna niż ujęta w gotowe formuły. Ze względu na sposób modlitwy małego dziecka wyróżnia się fazę "religijności za matką", fazę początków religijności indywidualnej oraz stadium religijności twórczej. Pierwsze dwa etapy dotyczą drugiego roku życia dziecka, ostatni natomiast roku trzeciego. Mały człowiek szybko zauważa, że modlitwa jest przeżywana z pewną powagą, inaczej niż zabawa, co związane jest z różnicami w zachowaniu się dorosłych w domu, jak i w kościele. Dziecko przestrzega specyficznych reguł sytuacji w czasie modlitwy, ma swoiste poczucie jej efektywności. Najczęstszą formą jest gest - znak krzyża.
dawidzradomia pisze:Jeśli chodzi o sny to mogę powiedzieć, że także miałem ich całkiem sporo --Wiele razy śnił mi sie Szatan(bez złych skojarzeń)...
Nie mam ani złych skojarzeń, ani nie widzę powodów, żeby Ciebie nazwać :cenzura:... także spokojnie. Demony tak jak Anioły mogą się śnić i nie widzę w tym nic nienormalnego. Poza tym Bóg nie karci Cię dając chorobę i to pisze w Ewangelii... tak czy inaczej tu nie o tym piszemy i byłoby mi miło, gdybyśmy się trzymali anielskich skrzydeł :).
Zeno pisze:Mialem przyjemnosc z Ania na temat Aniolow i aniolow we Wladyslawowie pogadac troche. A wlasciwie dowiedziec sie troche o nich, bo moja wiedza byla mocno ograniczona [ i dalej jest ;-) ].
To była obustronna przyjemność. I powiem Ci, że po tej rozmowie ostatecznie zdecydowałam, że taki wątek na forum założę. Myśle, że w miarę czytania tego Twoja wiedza będzie się poszerzać.... o ile Cię to interesuje.
Zeno pisze:Podobno kazdy z nas ma swojego Aniola, ktory nad nami czuwa. Ja jakos nie odczulem pomocy z zewnatrz nigdy [ aczkolwiek, nie wykluczam, ze taka istnieje - to ze mi nie bylo dane jej poznac, nie znaczy, ze nie ma jej w ogole ].
Osobiscie wole myslec, ze jestem pozostawiony sam sobie i to co sie ze mna dzieje, drogi ktorymi ide, sa zalezne glownie od mojej zdolnosci obserwacji, analizy, wyciagania wnioskow.
Wg mnie - To, że wolisz myśleć iż jestes pozostawiony sam w sobie w żaden sposób nie wyklucza tego, że czuwa nad Tobą Anioł. Możesz w niego nie wierzyć, ale on po prostu jest, niezależnie od Twojej wiary, wyznania.

pozdrawiam
ania
Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą !

Obrazek

Krzycho
Początkujący ✽✽
Posty: 131
Rejestracja: 23 sty 2007, 21:55
Choroba: CU
województwo: lubelskie
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Re: Rozmowy o Aniołach

Post autor: Krzycho » 19 sie 2007, 00:40

To znowu ja :roll: . Chciałbym jeszcze o coś zapytać. Tak jakoś się składa, że czasami rozmawiam z Bogiem (właściwie jest to monolog), pomimo, że nie chodzę do kościoła. Czasami proszę Go o coś, czasami mówię, że jest mi przykro, bo coś źle zrobiłem itd. Najczęściej jednak są to prośby. Chciałbym się dowiedzieć, czy i do Anioła można się zwracać z prośbami, bo mam jakieś takie wrażenie, że robi On coś tylko wtedy, gdy bardzo mocno pobłądzimy i sami nie możemy odnaleźć dobrej drogi. Przez resztę czasu natomiast, gdy wszystko jest w porządku chrapie sobie gdzieś smacznie na chmurce. :wink: Bardzo często ludzie proszą Świętych o łaski, albo odwiedzają cudowne miejsca i tam się modlą. Ciekawi mnie czy i Anioł ma taką moc żeby nie tylko nas ratował w trudnych sytuacjach, ale także żeby mógł spełniać nasze prośby.
Druga sprawa jest związana z przeznaczeniem. Wystarczy wziąć pierwszą lepszą gazetę żeby się przekonać ilu ludzi zginęło w wypadkach drogowych. I tutaj nasuwa się pytanie: dlaczego ich Aniołowie im nie pomogli? Nie chce mi się w to wierzyć, że akurat byli gdzie indziej. Przyszło mi więc do głowy, że może istnieje coś takiego jak przeznaczenie i Aniołowie stoją na straży tego przeznaczenia; i nie chodzi w zasadzie o to, żeby nas chronić przed nieszczęściami, ale żeby nasze życie przebiegało zgodnie z przeznaczeniem. To by tłumaczyło dlaczego, pomimo Aniołów, jest tyle nieszczęść. Może to jeszcze jakoś inaczej można wytłumaczyć. Ciekawi mnie co sądzicie o tym. Pozdrawiam.
Boże spraw żeby mi się tak chciało, jak mi się nie chce.

Awatar użytkownika
-Ania-
Admin
Posty: 4331
Rejestracja: 06 lis 2003, 15:04
Choroba: CD
województwo: śląskie
Lokalizacja: Jaworzno

Re: Rozmowy o Aniołach

Post autor: -Ania- » 19 sie 2007, 11:32

Krzycho - w jakim wyznaniu odpowiedź Cię interesuje? Bo piszesz, że nie chodzisz do kościoła, a ja Ci tu odpowiadam zgodnie z wiarą Kościoła rzymsko-katolickiego, tak troche wiec się pogubiłam.
Zeno pisze:Jezeli istnieje, to wychodzi na to, ze jestem bardzo samolubny przypisujac sobie wszystkie moje zaslugi. Ale wole wierzyc w siebie i w swoje mozliwosci, ktore moge sprawdzic, niz w cos, czego nie jestem pewien

Jak dla mnie takie "zrzucanie" rzeczy do ktorych sie doszlo samemu, na kogos/cos innego, jest po czesci utrata wiary w siebie, a przez to czlowiek staje sie bardziej podatny na np. dogryzanie, czy popadanie w kompleksy. Bo zamiast liczyc na siebie, liczy na pomoc aniola/Aniola, a gdy nie pomaga, to czuje sie samotny i slaby.
Dlaczego uważasz, że jeśli istnieje Anioł to jestes samolubny w tym, co czynisz? Wcześniej było pisane, że Anioł czuwa, a to szerokie słowo i jako tako ma się nijak do tego, co robimy i czynimy. Nie powiemy przecież - to Anioł napisał tego posta, nie ja, wiec zasługa jest jego, a nie moja. Wiara w siebie również nie przeszkadza w tym, że Anioł czuwa nad Tobą, mną. Mało tego, jestem skorna powiedzieć, że bez wiary w siebie ciężko jest mówić o wierze w Cokolwiek innego, lub przyjąc to, że Anioł czuwa. Osobiście - nie spotkałam się z takim człowiekiem, o jakim piszesz, że liczy na swego Anioła w tym robi. Gdybym ja tak liczyła, to od dziś nie pisze zadnych postów ani nie zajmuje sie swoją www ( w końcu traktuje ona o Aniołach, wiec one same powinny się tym zająć ;-) ). Myśle, że dlatego, że Anioł czuwa, to ludziom łatwiej jest przyjąc ten fakt, niż wierzyć w Boga. I może dlatego też w wielu wyznaniach Aniołowie mają takie właśnie funkcje.. i dlatego są obecne w wielu religiach.
Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą !

Obrazek

ESka

Re: Rozmowy o Aniołach

Post autor: ESka » 19 sie 2007, 14:08

Zenobius pisze:Skoro ma sie nijak do tego co robimy/czynimy, to po co ten Aniol jest? :-)
Jeśli o mnie chodzi to na mnie świadomość, że anioł istnieje dobrze wpływa psychicznie nie czuję się sama. A przecież wiadomo, że anioł nie zrobi wszystkiego za mnie może jedynie mi pomóc :wink:

ESka

Re: Rozmowy o Aniołach

Post autor: ESka » 19 sie 2007, 14:34

Zenobius pisze:To na czym ta pomoc ma polegac? :-)
Ty to zawsze zadajesz takie trudne pytania. Dla mnie ta pomoc nie polega na pomocy czysto materialnej to jest coś co trudno jest opisać. Np. uważam, że jeśli spotkam jakiegoś człowieka na którym mogę polegać, który jest dobry i jest dla mnie wsparciem to jest to właśnie ta pomoc bo przecież "ktoś" postawił go na mojej drodze w końcu mogliśmy się nigdy nie spotkać. Jest mi trudno to opisać bo jest to coś bardzo duchowego nawet nie wiem jak to nazwać. Albo przykład z tym forum niby znalazłam je sobie sama, ale uważam, że "coś "sprawiło, że zaczęłam szukać :!:
Zenobius pisze:Ja wole liczyc na ludzi
A skąd masz tych ludzi na których możesz liczyć?

Awatar użytkownika
-Ania-
Admin
Posty: 4331
Rejestracja: 06 lis 2003, 15:04
Choroba: CD
województwo: śląskie
Lokalizacja: Jaworzno

Re: Rozmowy o Aniołach

Post autor: -Ania- » 19 sie 2007, 17:13

Zeno pisze:No to na czym polega to czuwanie?
W jakim celu czuwa?

Jezeli Aniol mi podpowiada gdy tego potrzebuje, to wg mnie jest to jakas czynnosc, którą, jezeli stwierdze, ze Aniolow nie ma, przypisuje sobie - dlatego samolubny.

Skoro ma sie nijak do tego co robimy/czynimy, to po co ten Aniol jest?
Trudno jest w kilku słowach odpowiedzieć na to pytanie. Granica jest cieńka pomiędzy tym, co Anioł czyni, a tym, czego nie czyni. Jego zadaniem jest owo czuwanie. Najprościej mówiąc przez to przekazuje wolę Bożą. Z tym, że owo przekazywanie jest mocno uzależnione od człowieka, od jego wolnej woli. Czuwa oznacza, że jest, że nigdy nie śpi, nawet na moment Cię nie zostawi. Czuwanie - jest w czasie boskim, to znaczy, że miało swój początek, a nigdy się nie skończy. Anioł jakby patrzy Ci na ręce, odczytuje myśli, czasem zna Twoją przyszłość, o ile taka jest wola Boga. To taka cicha obecność kogoś, kogo nie widać. Do końca nie wiem jaki mozesz miec kontakt z Aniołem w Twoim obecnym stanie. Myśle, że to nie jest tak, że podpowiada Tobie, gdy tego potrzebujesz... ale jak coś, to musze o tym doczytać.

Pytasz też po co jest Anioł- otóż został powołany do istnienia z miłości Boga. Każdy Anioł ma do spełnienia jakąs misje, zadanie do wykonania. Bóg powołał Aniołów najprawdopodobniej przed powołaniem człowieka i stworzył ich tyle, że nigdy ich już nie zabraknie.

Na kolejne pytania odnośnie pomocy nie odpowiadam, bo nie są kierowane do mnie.
Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą !

Obrazek

Aniijjaa
Początkujący ✽✽
Posty: 469
Rejestracja: 27 sty 2007, 14:49
Choroba: CU
województwo: opolskie

Re: Rozmowy o Aniołach

Post autor: Aniijjaa » 19 sie 2007, 18:27

Ciekawy temat :roll:
Wiele lat temu odpowiedziałabym szybko co sądzę na temat Anioła ale dziś jest zupełnie inaczej. Moja wiara była fundamentem mojego życia. Troszkę się zmieniło od tamtej pory ale wracając do tematu :roll:
Patrząc na tragedie, nieszczęścia jakie spotykają ludzi trudno mówić, o istnieniu Anioła który wychodzi do nas z pomocna dłonią. Trudno jest odpowiedzieć na pytanie ile razy mogłoby dojść do gorszych tragedii, które w wyniku czegoś, "cudu" ominęły nas, bliskich, znajomych.
Nie myślę o "kręceniu interesu" z Aniołem w postaci: skoro jesteś przy mnie Aniele mój to podpowiedz mi jaką mam wybrać drogę życia skoro tyle złego doświadczam i nie wiem co dalej mam robić.
Niestety nie potrafię znaleźć odpowiedzi tam, gdzie człowiek mimo swojej wiary odbiera sobie życie. Gdzie jest Jego Anioł?? gdzie??! co robił w tak strasznej chwili, kiedy człowiek, młody człowiek stracił nadzieje, wiarę mimo miłości bliskich swoich przy swoim boku, mimo ogromnych talentów jakie posiadał? nie potrafię tutaj znaleźć odpowiedzi i wytłumaczenia. Dlatego byłabym wdzięczna za odpowiedź.




Aniu mam nadzieję, że szybko do nas wrócisz i będziesz lepiej się czuła. Pozdrawiam i życzę zdrówka.
Ostatnio zmieniony 27 lis 2007, 13:22 przez Aniijjaa, łącznie zmieniany 1 raz.
Aniijjaa

Krzycho
Początkujący ✽✽
Posty: 131
Rejestracja: 23 sty 2007, 21:55
Choroba: CU
województwo: lubelskie
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Re: Rozmowy o Aniołach

Post autor: Krzycho » 19 sie 2007, 18:54

Jestem wyznania rzymsko-katolickiego i podziwiam wielu duchownych, chociażby ś.p. ks. Tischnera, a nie chodzę do kościoła, bo bardzo jestem zbulwersowany jego postawą jako instytucji. Jest bardzo wiele rzeczy, z którymi się nie zgadzam i długo mógłbym tu wymieniać, ale szczególną rolę w tym odgrywają tacy ludzie jak prałat Jankowski, czy ojciec dyrektor. Mam wrażenie czasami, że Kościół zajmuje się wszystkim, tylko nie tym do czego jest powołany. Boleję nad tym, ale nie mogę uczestniczyć w czymś, do czego nie jestem przekonany w 100%, szczególnie jeżeli dotyczy to wyznania i wiary. Jestem jednak osobą wierzącą i w pewnym sensie praktykującą, chociaż na swój sposób. Poszukuję cały czas odpowiedzi na wiele pytań, szukam drogi by zbliżyć się do prawdy i może akurat Anioł jest tu kluczem. Dlatego ten wątek z Aniołami traktuję bardzo poważnie i czekam z niecierpliwością na Twoją Aniu pracę na ten temat. Pozdrawiam.
Boże spraw żeby mi się tak chciało, jak mi się nie chce.

Awatar użytkownika
Raysha
Weteran ✿
Posty: 4274
Rejestracja: 06 sie 2006, 12:44
Choroba: CD
województwo: dolnośląskie

Re: Rozmowy o Aniołach

Post autor: Raysha » 19 sie 2007, 19:36

Krzycho bardzo dobrze napisał.
Ja jestem wyznania katolickiego, lecz to co wyprawia kościół, zburzyło moje wyobrażenie o religii i nawet zachwiało moja wiarę... momentami się zastanawiam czy ja nadal wierzę w Boga i w to wszystko co mówią. Głównie mam zastrzeżenia do księży, ojca dyrektora i innych. Jako małe dziecko wyobrażałam sobie Boga jako normalnego człowieka ale o nadludzkiej mocy. Anioły natomiast nie zastanawiałam sie nad tym mocno, bo jakos mało sie wspomina o tych istotach. Ale zawsze jak było mi źle w szpitalu odmawiałam "Aniele Boży Stróżu mój..." - wewnętrznie lepiej sie czułam że mogłam go poprosić o coś dobrego.
Ostatnio nie modlę się, nie chodze do kościoła, nie wiem po prostu czy jest sens...tyle mam wątpliwości, ale wiem że Jezus napewno istniał...
Co do Aniołów to bardzo lubię je rysować i mieć swoje wyobrażenie, może kiedys dla was narysuje...

Pozdrawiam i życze zdrówka :*

Misia

Re: Rozmowy o Aniołach

Post autor: Misia » 19 sie 2007, 21:15

treść wpisu została usunięta na prośbę użytkownika

ESka

Re: Rozmowy o Aniołach

Post autor: ESka » 19 sie 2007, 21:31

Zenobius pisze:Twoj umysl stwierdzil, ze internecie na pewno cos jest o chorobie i tu trafilas? :-)
No to prawda, ale przecież mój umysł mógł tego nie stwierdzić więc czemu to stwierdził? co sprawiło, że właśnie tak pomyślałam :?:
Zenobius pisze:Tzn. wszystkie wydarzenia ktore zdarzyly sie w ich i moim zyciu [ a pewnie i w dawnym ] sprawily, ze poznalem akurat tych ludzi.
No właśnie, ale z jakiegoś powodu to przydarzyły Ci się akurat te sytuacje, a nie inne. Więc może jednak ktoś tym "steruje".
Zenobius pisze:Bo ciagle nie rozumiem po co wlasciwie Anioly sa w naszym zyciu? :-)
Jak to po co choćby po to żeby człowiek nie był sam i żeby pomagać :wink:

Awatar użytkownika
-Ania-
Admin
Posty: 4331
Rejestracja: 06 lis 2003, 15:04
Choroba: CD
województwo: śląskie
Lokalizacja: Jaworzno

Re: Rozmowy o Aniołach

Post autor: -Ania- » 19 sie 2007, 23:27

Kochani (czyli wszyscy tu wypowiadający się)!
Nie zdąże już odpowiedzieć na Wasze pytania przed hospitalizacją.

Cieszę się, że z tego wątku niektórzy czerpią wiele dobrego, a z drugiej strony jest mi smutno, że są tu "wtrącenia" o Kościele i o ojcu dyrektorze. Bardzo Was prosze, żeby nie mieszać sacrum z profanum, szczególnie w tak pięknym sacrum, w jakim istnieją (bytują) Anioły.

Misia - bardzo dziękuję za post... nie wyobrażasz sobie, jak bardzo cenię P. Bosmansa i jego poglądy na świat.

pozdrawiam i zostawiam pod opieką Aniołów (i moderacji, jesli zajdzie taka potrzeba, oby nie)
ania
Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą !

Obrazek

Aniijjaa
Początkujący ✽✽
Posty: 469
Rejestracja: 27 sty 2007, 14:49
Choroba: CU
województwo: opolskie

Re: Rozmowy o Aniołach

Post autor: Aniijjaa » 20 sie 2007, 01:44

Drogi Zenobiusie moje pytanie skierowałam do Ani i chciałabym otrzymać odpowiedź od Ani.
Ostatnio zmieniony 27 lis 2007, 13:24 przez Aniijjaa, łącznie zmieniany 1 raz.
Aniijjaa

ODPOWIEDZ

Wróć do „Etyka/Religia”