Kazanie - szok

Pytania i odpowiedzi na temat wiary, moralności oraz etyki.

Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
magda281
Znawca ❃❃
Posty: 2474
Rejestracja: 20 gru 2007, 11:55
Choroba: CD
województwo: mazowieckie
Lokalizacja: okolice warszawy

Re: Kazanie - szok

Post autor: magda281 » 02 sty 2011, 17:54

moim zdaniem kościół powinien być z daleka od polityki i tyle :) A księża jak i inni ludzie sa różni ;P
Kto nadzieje w innych pokłada,celu nie osiąga.

Awatar użytkownika
Grzyb333
Doświadczony ❃
Posty: 1075
Rejestracja: 10 mar 2008, 13:49
Choroba: CU
województwo: zachodniopomorskie
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Re: Kazanie - szok

Post autor: Grzyb333 » 02 sty 2011, 19:11

Torvik pisze:nie rozumiem co jest szokującego w tym co mówi ksiądz.
Niewłaściwe jest to, że ksiądz wygłasza z ambony manifest polityczny opowiadając się po jednej ze stron. Polityki mamy nadmiar w mediach, wielu z nas w ogóle nie interesuje się polityką, wielu bardzo się nią przejmuje. Idąc do kościoła mamy nadzieję, że kapłan uszanuje to, że wielu wiernych do których przemawia ma inne poglądy niż on, jednak są katolikami. Niedobre jest to, że wierni uprawiają turystykę mszalną i jadą wiele kilometrów do innego kościoła tylko po to, żeby nie wysłuchiwać zabarwionych politycznie jednostronnych kazań.
GrzybaBlog - http://graforoman.wordpress.com/ Darwin się mylił. Ja nie pochodzę od małpy. Ja pochodzę od Purchawki :E

Awatar użytkownika
CatAnn
Znawca ❃❃
Posty: 2318
Rejestracja: 20 sty 2009, 19:24
Choroba: CD
województwo: pomorskie
Lokalizacja: Wejherowo
Kontakt:

Re: Kazanie - szok

Post autor: CatAnn » 02 sty 2011, 20:36

[cytat usunięty na prośbę użytkownika]Co do Kościołów i religii samych w sobie, to się wypowiadać nie będę, ale weźmy takie Wejherowo - niecałe 50tys. mieszkańców, 5 kościołów (+ cmentarny, kaplica, no i oczywiście Kalwaria) i chcą budować następne. Czy nie jest to aby przesada...?
Ulepimy dziś bałwana, Cudusiu...?
Rozpoznanie: czerwiec 2003 - CD. Stan: remisja, anemia, depresja, zab. adaptacyjne. Wzrost, waga: 166 cm, 52 kg. Leczenie: CSK MSW. Leki: adalimumab, mesalazyna, wenlafaksyna, lamotrygina.

marcin87
Początkujący ✽✽
Posty: 281
Rejestracja: 23 paź 2008, 22:29
Choroba: CU
województwo: mazowieckie
Lokalizacja: Warszawa

Re: Kazanie - szok

Post autor: marcin87 » 02 sty 2011, 20:49

CatAnn pisze:Co do Kościołów i religii samych w sobie, to się wypowiadać nie będę, ale weźmy takie Wejherowo - niecałe 50tys. mieszkańców, 5 kościołów (+ cmentarny, kaplica, no i oczywiście Kalwaria) i chcą budować następne. Czy nie jest to aby przesada...?
Nie. Wychodzi jakieś 10tys średnio na parafię. To bardzo dużo. Można spokojnie jeszcze ze dwa zbudować :)

Olimpijka

Re: Kazanie - szok

Post autor: Olimpijka » 02 sty 2011, 20:55

tola pisze:CatAnn napisał/a:
Czy nie jest to aby przesada...?
wg mnie jest... u nas w ost latach powstał nowy (i wykończenie go kosztuje i pochłania ogromne ilości pieniędzy) .Nie zmienia to faktu,że i tak ludzie chodzą do tego starego w którym i mnie modli się "lepiej" o ile mogę się na takie stwierdzenie porwać.
Doslownie obok mojego bloku za mojego dziecinstwa postawili kosciol. Do starego mielismy piechota okolo 15 minut... Dzis obok tego nowego, ktory powstal blisko moich okien wybudowano kolejny "nowy" i na swieta zaczely bic w nim dzwony. Nie potrafie okreslic swych uczuc jesli chodzi o ten temat, ale nie jest to poczucie radosci. Upraszczajac - jestem cholernie wsciekla :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:

Awatar użytkownika
Coralie
Aktywny ✽✽✽
Posty: 535
Rejestracja: 12 lip 2010, 16:23
Choroba: niesklasyfikowane NZJ
województwo: pomorskie
Lokalizacja: z piekła

Re: Kazanie - szok

Post autor: Coralie » 03 sty 2011, 11:39

Corleone, masz prawo do swojego zdania - tyle mogę powiedzieć w tej kwestii. W pewnym sensie Cię rozumiem, bo przez wiele lat byłam osobą niewierzącą.
New beginning :)

Olimpijka

Re: Kazanie - szok

Post autor: Olimpijka » 03 sty 2011, 12:43

martita pisze:nie myślałam , że dożyję tego dnia ale w większości zgadzam się z Corleone :lol:
ale myślę, że Pawłowi chodziło o to, że takie rzeczy wygadywał zamiast wygłosić normalne kazanie omijając politykę pojechał po bardzo kontrowersyjnych tematach mam rację?
a powinien jednoczyć lud w Domu Bożym a nie dzielić, tak Pawle? :wink:
O to chodzi. To, ze ksiadz ma swoje zdanie na temat polityki to nie znaczy, ze ma je wypowiadac z ambony. Juz dawno biskup i papiez powiedzieli, ze kosciol ma sie nie mieszac do polityki. Tak tez powinno byc i nie powinny w ogole sie wypowiadac, wiec nie wiem jak mozna sie nie dziwic, ze ksiadz zamiast zajac sie msza to zajal sie politycznymi przepychankami. Z takich tez powodow moja noga w kosciele nie postanie.
Ostatnio zmieniony 03 sty 2011, 13:43 przez Olimpijka, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Natuśka
Ekspert ✿✿
Posty: 5135
Rejestracja: 29 kwie 2009, 12:58
Choroba: CD
województwo: małopolskie
miasto: Kraków
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Kazanie - szok

Post autor: Natuśka » 03 sty 2011, 16:02

Olimpijka pisze:O to chodzi. To, ze ksiadz ma swoje zdanie na temat polityki to nie znaczy, ze ma je wypowiadac z ambony. Juz dawno biskup i papiez powiedzieli, ze kosciol ma sie nie mieszac do polityki. Tak tez powinno byc i nie powinny w ogole sie wypowiadac, wiec nie wiem jak mozna sie nie dziwic, ze ksiadz zamiast zajac sie msza to zajal sie politycznymi przepychankami.
Polityka w Kościele to bardzo trudna kwestia... :neutral:
Niektórzy uważają, że Kościół w pewnych okolicznościach MUSI zająć stanowisko dotyczące spraw świeckich. Jeśli sam Chrystus nie "musiał", to dlaczego nagle Kościół "musi"? Księża niekiedy zachowują się jak gdyby byli mądrzejsi od samego Boga ;/ Ja jestem zdania, że jak mają jakieś "halo", co do decyzji, zamierzeń niektórych partii dotyczących, m.in. aborcji, rozwodów, eutanazji to niech naprowadzają lud w sposób inny, a nie poprzez wytykanie, wręcz atakowanie tych partii. Niepotrzebnie ludzi odpychają od Kościoła,wiary, zbędnie skłócają poszczególne osoby.

Ja jak idę ma mszę i słyszę, że "coś się święci" to stosuję selekcyjność uwagi :razz: Co sobie będę zaprzątać jakimś widzimisię jakiegoś księdza- ja idę do Kościoła Bożego, a nie "księdzowego" :wink:
Olimpijka pisze:Z takich tez powodow moja noga w kosciele nie postanie.
Księża nie zdają sobie chyba sprawy jaką mają siłę rażenia- jeden za wszystkich i pozamiatane :wink:
Na zawsze razem... :*

Podpisano:Twój Crohn :flowers:

Aktualnie: Szczęśliwsza, bo krótsza :smile: + Methypred 8 mg na jelita, Humira na stawy.
W planach : Realizacja punktu 2 :E

1. 19.11.2012- hemikolektomia prawostronna metodą laparoskopową :D
2. Normalne życie...
3. ZZSK mam, ale nikomu nie oddam :razz:

Awatar użytkownika
Grzyb333
Doświadczony ❃
Posty: 1075
Rejestracja: 10 mar 2008, 13:49
Choroba: CU
województwo: zachodniopomorskie
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Re: Kazanie - szok

Post autor: Grzyb333 » 03 sty 2011, 18:09

Kościół jest molochem organizacyjnym o bardzo skostniałych strukturach. Te struktury są tak skostniałe, że kościół nie widzi, że sam sobie strzela w kolano. Strzela sobie w kolano politycznymi kazaniami księży, strzela sobie w kolano tuszowaniem przerażającej liczby afer seksualnych. Strzela sobie w kolano udziałem w aferach finansowych (komisja majątkowa). Ile jeszcze strzałów to kolano wytrzyma? Pewnie jeszcze wiele.

Ale jest nadzieja. Idzie nowe pokolenie księży. http://www.youtube.com/watch?v=oDoBu4zwITw
GrzybaBlog - http://graforoman.wordpress.com/ Darwin się mylił. Ja nie pochodzę od małpy. Ja pochodzę od Purchawki :E

Awatar użytkownika
Natuśka
Ekspert ✿✿
Posty: 5135
Rejestracja: 29 kwie 2009, 12:58
Choroba: CD
województwo: małopolskie
miasto: Kraków
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Kazanie - szok

Post autor: Natuśka » 03 sty 2011, 20:16

Grzyb333 pisze:Ale jest nadzieja. Idzie nowe pokolenie księży. http://www.youtube.com/watch?v=oDoBu4zwITw
Jezusowy Woodstockowy Ksiądz jest spoko :wink: Miałam okazję Go osobiście poznać- nic dodać, nic ująć :roll:

Przepraszam za OT :neutral:
Na zawsze razem... :*

Podpisano:Twój Crohn :flowers:

Aktualnie: Szczęśliwsza, bo krótsza :smile: + Methypred 8 mg na jelita, Humira na stawy.
W planach : Realizacja punktu 2 :E

1. 19.11.2012- hemikolektomia prawostronna metodą laparoskopową :D
2. Normalne życie...
3. ZZSK mam, ale nikomu nie oddam :razz:

Awatar użytkownika
tom-as
Ekspert ✿✿
Posty: 6438
Rejestracja: 22 lut 2006, 14:49
Choroba: CD
województwo: śląskie
Lokalizacja: Oberschlesien / Las

Re: Kazanie - szok

Post autor: tom-as » 03 sty 2011, 20:31

swego czasu we Władysławowie ksiądz grzmiał z ambony o szatańskiej gazecie wyborczej i czymś tam jeszcze.

zawsze jak trafiam na takie kazania to mam uśmiech od ucha do ucha. śmieszy mnie właśnie tak mocne łączenie wiary i polityki.

ale poniekąd rozumiem. polityka to kawałek naszego życia jest (jedni się nią nie interesują a inny interesują i to bardzo) i to rzutuje też na kościół.

do wielu rzeczy podchodze z dystansem i tego typu kazania też się w to wliczają. wartościowe fragmenty kazań biore do siebie. resztą po prostu zapominam. i tyle. po mszy żyje się dalej.

Awatar użytkownika
Coralie
Aktywny ✽✽✽
Posty: 535
Rejestracja: 12 lip 2010, 16:23
Choroba: niesklasyfikowane NZJ
województwo: pomorskie
Lokalizacja: z piekła

Re: Kazanie - szok

Post autor: Coralie » 03 sty 2011, 22:12

magdalene pisze:Kazania, jak to, o którym wspomniał Paweł, słucham (albo i nie) z politowaniem.
Ja kazań słucham z wielkim zainteresowaniem i są one dla mnie praktycznie najważniejszą częścią mszy odkąd chodzę do dominikanów.
New beginning :)

Awatar użytkownika
Coralie
Aktywny ✽✽✽
Posty: 535
Rejestracja: 12 lip 2010, 16:23
Choroba: niesklasyfikowane NZJ
województwo: pomorskie
Lokalizacja: z piekła

Re: Kazanie - szok

Post autor: Coralie » 03 sty 2011, 23:18

elwirka, ja też - akurat u tych dominikanów jest msza akademicka o 19 i ksiądz, który ją odprawia... no naprawdę bez komentarza. Chyba najbardziej mnie wyprowadził z równowagi, jak zaczął prawić coś na temat bycia pełnowartościowym człowiekiem, idea była chyba taka, że trzeba być otwartym na Boga i na ludzi, a wyszło mu coś takiego, że "pełnowartościowym człowiekiem jest tylko ten, który widzi, słyszy i czuje" i kilkukrotnie powtarzał coś na kształt, że "człowiek, który nie widzi, nie jest prawdziwie człowiekiem" - w tym momencie powiedziałam do mojego chłopaka, że za chwilę mnie szlag trafi a ciśnienie myślałam, że mi rozsadzi bębenki :mad: Szczególnie, że do tego kościoła przychodzą często ludzie niepełnosprawni, niewidomi itd. Miałam ochotę do niego podejść po mszy i powiedzieć co o tym myślę, ale się powstrzymałam (może niepotrzebnie?). Jednocześnie jest jeden zakonnik, który do niedawna był tam przeorem i odprawia mszę o 21 - i to właśnie na nie zawsze chodzę, jego kazania naprawdę pomogły mi dojrzeć. Także jak widać nawet w obrębie jednego kościoła mogą być takie kwiatki...
New beginning :)

Awatar użytkownika
Coralie
Aktywny ✽✽✽
Posty: 535
Rejestracja: 12 lip 2010, 16:23
Choroba: niesklasyfikowane NZJ
województwo: pomorskie
Lokalizacja: z piekła

Re: Kazanie - szok

Post autor: Coralie » 04 sty 2011, 09:55

stefanmalek pisze:Te skuteczniejsze, to dać sobie na spokój i omijać...
Dziwne podejście, kiedy się jest wierzącym :)
New beginning :)

Awatar użytkownika
Lemaq
Początkujący ✽✽
Posty: 128
Rejestracja: 27 maja 2011, 00:41
Choroba: nie ustalono
województwo: mazowieckie
miasto: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa

Re: Kazanie - szok

Post autor: Lemaq » 31 maja 2011, 00:42

Luz malina, z moich doświadczeń wynika że co kościół (proboszcz) to inna parafia :P

A tak serio - sam miałem złe doświadczenia w swojej parafii, proboszcz był był hmm... despotyczny z lekka. Ci księża, którzy mieli własne zdanie i nie chcieli się podporządkować na własne życzenie przenosili się do innej parafii. Pamiętam jak mój brat szedł do komunii, proboszcz uparł się na Panią X (tak ją nazwijmy) znajomą jego krawcową która uszyje wszystkim piękne sukienki. Właściwie nie tyle się uparł tylko postawił warunek - albo zamawiacie, albo szukajcie innego kościoła. Nikt nie miał zamiaru walczyć, więc koniec końców wyszło że wszyscy zainteresowani zamówili (za nie małą kwotę) dzieła Pani krawcowej. Same uszyte ubrania okazały się marne (nie warte na pewno ceny) ale fakt że proboszcz był zadowolony załatwiało temat.

Jeszcze jeden autentyk - byliśmy z Żoną w ów parafii (u Nas msze są o 18:00, tam o 18:30 więc jak czasem nie zdążymy to z racji tego że jest blisko idziemy, raczej chodziliśmy własnie tam). Spóźniliśmy się może z 15 minut, tak się zdarzyło że własnie proboszcz prowadził kazanie. Poza standardowym wskazywaniem kto jest prawdziwym polakiem, co jest dobre a co złe, co Nam wolno a czego nie, chwilę po naszym wejściu zrobił mały OFF TOPIC i powiedział: "jeśli niektórzy mają zamiar się spóźniać, to może lepiej żeby nie przychodzili w ogóle". Było to nie tylko do Nas (poza Nami w tym czasie weszło jeszcze kilka osób) jednak przyznam że zrobiło Nam się lekko nieswojo. Zostaliśmy do końca, wysłuchując monologu umoralniającego. Po tym incydencie jakoś nie spieszno Nam tam przychodzić (nawet nie spóźniając się ) co było ewidentną zasługą proboszcza :mrgreen:

Obecnie Nasza parafia (w której braliśmy ślub) jest takim kościołem którego zawsze szukałem. Takim bez polityki, pouczania, moralizowania, miejscem do rozmowy, chwili zadumy kiedy trzeba bez wytykania palcami i robienia wyrzutów. Takim trochę azylem :)
Obrazek

ODPOWIEDZ

Wróć do „Etyka/Religia”