CD - tak postawiona diagnoza rozwaliła mi życie, z początku było jeszcze dobrze, byłem w szczęśliwym związku od 4rech lat(powoli zaczynaliśmy myśleć o wspólnym życiu) i dzięki temu w miarę pozytywnie patrzyłem w przyszłość (z resztą jak przez całe życie) ..jednak coś poszło nie tak, w środę całkowicie wszystko się posypało, dziewczyna mnie zostawiła, z początku wyglądało na to, że powodem wszystkiego jest CD(że nie dawała sobie z tym rady), dzisiaj okazało się że to jeden z powodów, który spowodował parę innych mniejszych rzeczy ale to nie wszystko ..więc obecnie jestem w rozsypce i nie jestem w stanie myśleć.
Takie niestety jest jednak życie, usłane różami to ono na pewno nie jest, ale zastanawia mnie coś innego, czy ktoś z Was zaczynał poważny związek po tym jak wiedział o swojej chorobie? czy od razu stawiał jasno sprawę co jest jak to wygląda czy dopiero po jakimś czasie - nie mówie tutaj żeby zaraz po poznaniu, ale nim rozwinie się coś więcej, niestety (albo stety) jestem taką osobą, która każdy związek chce traktować jak coś poważnego, dlatego nawet nie mam zamiaru na siłę kogoś szukać, chodzi mi bardziej o to jak zachować się jak się kogoś spotka w kim się zakochamy ..choć na razie wątpię w takie bajki:( ..
Nowy związek po diagnozie
Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy
- paubom
- Początkujący ✽✽
- Posty: 140
- Rejestracja: 22 sty 2009, 06:35
- Choroba: nie ustalono
- województwo: pomorskie
- Lokalizacja: Gdynia
Re: Nowy związek po diagnozie
Wydaje mi się, że jesteś jeszcze młodym człowiekiem i nawet kiedy związek traktowany jest poważnie (jak to nazywasz) to nie zawsze on przetrwa. I nie ma tu znaczenia czy osoba jest zdrowa czy chora... Poza tym jeżeli masz kogos odpowiedniego "dla siebie" spotkać na swej drodze to tak bedzie. Ludzie są ze sobą w związkach "bardziej obciążonych chorobami". Jeśli uczucie jest silne to przetrwa wszystko, a jeśli nie to nawet będąc okazem zdrowia nie utrzymasz go.
"a nadzieja budzi się i zasypia..."
-
- Znawca ❃❃
- Posty: 2059
- Rejestracja: 02 wrz 2006, 02:13
- Choroba: CU
- województwo: wielkopolskie
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Nowy związek po diagnozie
Marekk młody jesteś i wszystko a raczej wszystkie ha ha ha dziewczyny przed Tobą . A jest ich co nie miara, i jest w czym wybierać . Ale nic na siłe, wszystko w swoim czasie.
Nie zabrzmi to ładnie, lecz generalnie lepiej że dziewczyna odeszła teraz, aniżeli po małżeństwie.
W sumie to podpisuje się pod tym co napisał adamus.
Nie zabrzmi to ładnie, lecz generalnie lepiej że dziewczyna odeszła teraz, aniżeli po małżeństwie.
W sumie to podpisuje się pod tym co napisał adamus.
- Miska Ryżu
- Doświadczony ❃
- Posty: 1475
- Rejestracja: 03 lip 2008, 10:38
- Choroba: CD
- województwo: śląskie
- Lokalizacja: Śląsk
- Kontakt:
Re: Nowy związek po diagnozie
Przyłączam się do poprzedników, nie łam się chłopie, tego kwiatu to pół światu i jak nie ta to inna! Młody jesteś i znajdziesz sobie kogoś, kto zaakceptuje Cię z Twoją chorobą, napewno! Tym bardziej, że jesteś facetem a kobiety zazwyczaj są bardziej wyrozumiałe w tej kwestii niż mężczyźni (teraz czekam na gromy od męskiej części forum ) a oprócz tego, ta choroba to nie jest aż taka tragedia! Przecież mogłeś gorzej trafic nie?
Ponadto jeżeli ktoś Cię będzie kochał, to zapewne razem z Twoją chorobą i nie będzie mu ona przeszkadzać. Przecież nawet jeżeli żenisz się/wychodzisz za mąż za okaz zdrowia, to po np pół roku może się okazać ze ta osoba nieuleczalnie zachoruje. tego nie da się wyczuć (chyba że pójdziesz do jakiegoś jasnowidza ) Nie wiem, ja mam takie podejście.
Kiedy o chorobie powiedzieć? Hmmm no ta kwestia jest trudna i moim zdaniem takie wiadomości należy miarkować. Napewno nie wykładać ich na pierwszym spotkaniu, by się biedaczka nie przestraszyła i nie uciekła tak stopniowo napominać bym zalecała.
Ponadto jeżeli ktoś Cię będzie kochał, to zapewne razem z Twoją chorobą i nie będzie mu ona przeszkadzać. Przecież nawet jeżeli żenisz się/wychodzisz za mąż za okaz zdrowia, to po np pół roku może się okazać ze ta osoba nieuleczalnie zachoruje. tego nie da się wyczuć (chyba że pójdziesz do jakiegoś jasnowidza ) Nie wiem, ja mam takie podejście.
Kiedy o chorobie powiedzieć? Hmmm no ta kwestia jest trudna i moim zdaniem takie wiadomości należy miarkować. Napewno nie wykładać ich na pierwszym spotkaniu, by się biedaczka nie przestraszyła i nie uciekła tak stopniowo napominać bym zalecała.
Ostatnio zmieniony 16 kwie 2013, 21:12 przez Miska Ryżu, łącznie zmieniany 1 raz.
Smutno Ci? A może budyń?
- leila
- Doświadczony ❃
- Posty: 1262
- Rejestracja: 18 mar 2008, 18:24
- Choroba: CU
- województwo: zachodniopomorskie
- Lokalizacja: ....
Re: Nowy związek po diagnozie
miałam dotychczas tylko 2 zwiazki i juz po diagnozie.teraz jestem bardziej dyplomatka.przedtem powiedziałam chłopakowi o ty m przez telefon nawet kiedy mnie jeszcze nie znał w realu.
- Marekk
- Początkujący ✽✽
- Posty: 260
- Rejestracja: 28 kwie 2009, 21:55
- Choroba: CD
- województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Nowy związek po diagnozie
Ogromne dzięki wszystkim za słowa otuchy i przepraszam, że są to tak spóźnione podziękowania musiałem wszystko sobie na spokojnie przemyśleć i poukładać, teraz zaczyna baardzo powoli jakoś lepiej to wyglądać więc zaczynam być dobrej myśli, głównie dzięki przyjaciołom, którzy gdy tylko dowiedzieli się co i jak nie dali mi siedzieć w domu tylko co chwile gdzieś wyciągali