Prędzej czy później zrozumie, że to już koniec i odpuści.
Faceci ciężko znoszą porażki i zawody miłosne. Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze urażona męska duma. Z tego co piszesz to twój były zachowuje się jak dziecko, które nie może dostać upragnionej zabawki. Tu już nie chodzi o uczucia, tylko zaspokojenie zachcianki.
Jedyne co możesz zrobić to go ignorować, nie odpisywać na gg, mail czy sms.
Twoja odpowiedź na jego posty jest zachętą do dalszej walki, nawet jeżeli odpisujesz mu żeby się odp.... Jak przestaniesz reagować to w końcu zrozumie i odpuści.
Trzeba przeczekać trudny okres. Będzie dobrze
Problemy.. po rozstaniu
Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy
-
- Doświadczony ❃
- Posty: 1741
- Rejestracja: 28 sie 2006, 19:13
- Choroba: CU
- województwo: łódzkie
- Lokalizacja: Łódź/Piaseczno
Re: Problemy.. po rozstaniu
Kota...
to zwykle jest to samo:
po drugie - nie musisz go mieć cały czas na ogonie, jeśli wyczuje, że już nic nie wskóra, powinien dać ci spokój......ale skoro masz miękkie serce, to musisz mieć twarde cztery litery....
piszesz:
Kota....jakoś to tak zawsze jest, że niektóre kobiety ciągnie do ostatnich drani.....i ranią przy tym tych, którzy są tzw porządnymi facetami....to jakiś atawizm, dobrze by było nad tym zapanować...inaczej zawsze będzie Tobą tak miąchać od ściany do ściany, a skutki, w dorosłym życiu mogą być opłakane....
już kiedyś był taki wątek, osoby inne, ale zachowania podobne....
recepta jest jedna - skoro wiesz kim jest ten człowiek - nie oglądaj się za siebie, inaczej będziesz miała przechlapane na własne życzenie.....
[ Dodano: 17-04-2009 ]
tak jak rajan napisał, nie będzie ani łatwo, ani szybko......trzeba wytrwać....
to zwykle jest to samo:
toksyczni ludzie świetnie wyczuwają wyrzuty sumienia, wątpliwości i wahanie...na tym żerują.....po obietnicach poprawy, następuje powrót i sytuacja już nie jest taka sama, tylko gorsza....kota pisze:Czuję się trochę źle, że tak szybko nastąpiła "zmiana", ale gdyby nie on.. Zmiękłabym i wróciła do Marcina.
po pierwsze - to nie jest zdrowe uczucie....poza tym jesteście młodzi i on znajdzie niejedną jeszcze "ofiarę"...kota pisze:Nie mogę mieć go całe życie na ogonie, bo on mnie kocha i musi mieć.
po drugie - nie musisz go mieć cały czas na ogonie, jeśli wyczuje, że już nic nie wskóra, powinien dać ci spokój......ale skoro masz miękkie serce, to musisz mieć twarde cztery litery....
nie ukrywaj się, dlaczego masz to robić, funkcje - ignoruj, zablokuj są tak samo dobre...kota pisze:A nie mogę się ukrywać
na zdrowie taka szlachetność ci nie wyjdzie.....patrz powiedzenie o miękkim sercu....kota pisze:zresztą nie chcę go okłamywać nawet teraz.
piszesz:
kota pisze:***Dodatkowo ma charakter trudny i upierdliwy.......
trochę sprzeczności.....co tu gadać...kota pisze:Posunął się nawet do tego, (...) Uwierzyłam, bo zawsze mówił mi prawdę.
Kota....jakoś to tak zawsze jest, że niektóre kobiety ciągnie do ostatnich drani.....i ranią przy tym tych, którzy są tzw porządnymi facetami....to jakiś atawizm, dobrze by było nad tym zapanować...inaczej zawsze będzie Tobą tak miąchać od ściany do ściany, a skutki, w dorosłym życiu mogą być opłakane....
już kiedyś był taki wątek, osoby inne, ale zachowania podobne....
recepta jest jedna - skoro wiesz kim jest ten człowiek - nie oglądaj się za siebie, inaczej będziesz miała przechlapane na własne życzenie.....
[ Dodano: 17-04-2009 ]
tak jak rajan napisał, nie będzie ani łatwo, ani szybko......trzeba wytrwać....
choruję od 96 roku, diagnoza od 98, remisja: od 2004 z 3 miesięczną przerwą:) bez leków (nie polecane)
- magda281
- Znawca ❃❃
- Posty: 2474
- Rejestracja: 20 gru 2007, 11:55
- Choroba: CD
- województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: okolice warszawy
Re: Problemy.. po rozstaniu
Zdecydowanie nie odpisuj,w końcu da sobie spokój-wystarczy że mu wyjaśniłaś,że nie ma szans , jeszcze na gg jest taka opcja zablokuj -więc zrób to, chociaż na komunikatorze będziesz miała luzik
Kto nadzieje w innych pokłada,celu nie osiąga.
- Miska Ryżu
- Doświadczony ❃
- Posty: 1475
- Rejestracja: 03 lip 2008, 10:38
- Choroba: CD
- województwo: śląskie
- Lokalizacja: Śląsk
- Kontakt:
Re: Problemy.. po rozstaniu
Moim zdaniem, tak jak poprzedników, najlepiej będzie jak się od niego odetniesz całkowicie. Nie będziesz odpisywać na żadne maile, wiadomości na gg, smsy. Jak nie chcesz by Cie kusilo by odpisać po przeczytaniu, to nie czytaj. Jest oczywiście jeszcze inny sposób na nie dochodzenie wiadomości. Na gg można dać bana, adres mailowy można umieścić na czarnej liście i kierować go bezpośrednio do spamu, a nr kom również można zablokować, jednakże to chyba wymaga odpowiedniego modelu telefonu.
Z czasem powinno mu samo przejść, jednakże całkowicie to zapewne przejdzie mu dopiero kiedy znajdzie sobie kogoś innego.
Nie przejmuj się tym, pomyśl sobie że Ty się nie możesz stresować, bo stres Ci nie służy i dla własnego zdrowia musisz się poprostu od niego odciąć na jakiś czas W miedzy czasie czerp radość z bycia z Łukaszem i nawet nie zaprzątaj sobie myśli przeszłością
Z czasem powinno mu samo przejść, jednakże całkowicie to zapewne przejdzie mu dopiero kiedy znajdzie sobie kogoś innego.
Nie przejmuj się tym, pomyśl sobie że Ty się nie możesz stresować, bo stres Ci nie służy i dla własnego zdrowia musisz się poprostu od niego odciąć na jakiś czas W miedzy czasie czerp radość z bycia z Łukaszem i nawet nie zaprzątaj sobie myśli przeszłością
Smutno Ci? A może budyń?
-
- Doświadczony ❃
- Posty: 1741
- Rejestracja: 28 sie 2006, 19:13
- Choroba: CU
- województwo: łódzkie
- Lokalizacja: Łódź/Piaseczno
Re: Problemy.. po rozstaniu
jeśli wiesz, a się wahasz....to jak to nazwać?...kota pisze:mnie nic do niego nie ciagnie juz, po prostu przeszło mi, ale przywiązuję się do ludzi bardzo mocno i to sprawia, że się waham.. a wiem, ze nie powinnam..
skoro wiesz.....to chyba nie rozumiem.....jakich rad oczekujesz?
jesteś na progu życia....rób swoje, myśl o sobie, a życie wokół zacznie się zmieniać....nie rób innym krzywdy, jemu już nie zrobisz, sam sobie robi, ale myśl o sobie...
z tego co opisałaś, to ja tam nie widzę przyjacielskich stosunków......a jakieś sprzeczności...może najpierw sobie uporządkuj, czy zweryfikuj swoje myśli, wartości, priorytety...kota pisze:w koncu to dla mnie największy przyjaciel
choruję od 96 roku, diagnoza od 98, remisja: od 2004 z 3 miesięczną przerwą:) bez leków (nie polecane)
- magda281
- Znawca ❃❃
- Posty: 2474
- Rejestracja: 20 gru 2007, 11:55
- Choroba: CD
- województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: okolice warszawy
Re: Problemy.. po rozstaniu
to chyba będzie najlepsze rozwiązanie-bo z tego co czytam kota to sama sobie zaprzeczasz-najpierw piszesz jaki on jest zły itd a pózniej że to przyjaciel zastanów się najpierw,bo dla mnie zachowanie twojego ex z tego jak pisałaś to nie wyglądało na stosunki przyjacielskieexa pisze:z tego co opisałaś, to ja tam nie widzę przyjacielskich stosunków......a jakieś sprzeczności...może najpierw sobie uporządkuj, czy zweryfikuj swoje myśli, wartości, priorytety...
Kto nadzieje w innych pokłada,celu nie osiąga.