zwiazek

czyli o problemach damsko-męskich, o przyjaźni w różnych odcieniach, a także o rodzinie.

Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
obyty.z.cu
Doradca CU
Posty: 7790
Rejestracja: 28 lis 2008, 13:48
Choroba: CU
województwo: wielkopolskie
Lokalizacja: wielkopolska- Leszno

Re: zwiazek

Post autor: obyty.z.cu » 13 sie 2012, 12:38

Czy warto zapomnieć o uczuciach dlatego,że się zmieniło partnera,wspomnień się nie da zapomnieć.
Czasem pozostaje przyjazń na całe życie !!
I to bez podtekstów i nie mających nic wspólnego z aktualnym partnerem.
A pogadać z kimś to nic złego,no mam nadzieje,co za różnica czy gada się na spacerze,w kawiarni czy przez telefon ?
Inna sprawa to "co z oczu, to z serca".
A w związku najważniejsza jest szczerość,tyle,że nie zawsze "szczerość do bólu" .
Ostatnio zmieniony 13 sie 2012, 12:43 przez obyty.z.cu, łącznie zmieniany 1 raz.
„Przytulanie jest zdrowe. Wspomaga system immunologiczny, utrzymuje człowieka w dobrym zdrowiu, leczy depresje, redukuje stres, przywołuje sen, odmładza, orzeźwia, nie ma przykrych skutków ubocznych, jest więc po prostu cudownym lekiem ..."Każda droga zaczyna się od pierwszego kroku" . https://senmaluszka.pl

Awatar użytkownika
Alfea
Początkujący ✽✽
Posty: 190
Rejestracja: 07 cze 2012, 22:02
Choroba: CU
województwo: małopolskie
Lokalizacja: Klecza Dolna

Re: zwiazek

Post autor: Alfea » 13 sie 2012, 12:40

Mnie się nie zdarzyło, póki co. Ale ukrywanie tego przed swoim aktualnym chłopakiem, wydaje mi się, że zależy od tego jaki jest chłopak. Jeśli spotykasz się z eks, bo go lubisz jako przyjaciela, a Twój aktualny jest chorobliwie zazdrosny o każdy Twój uśmiech, to... cóż... dziwnego masz chłopaka.
A jeśli nie jest zazdrosny i rozumie, że to są zwyczajne wypady z dawnym znajomym to mu powiedz. Dzięki temu będziesz mogła poopowiadać jak było jak się spotkacie - będzie temat do rozmowy.

Awatar użytkownika
nataliak71
Doświadczony ❃
Posty: 1034
Rejestracja: 30 sty 2011, 13:01
Choroba: CD
województwo: dolnośląskie
Lokalizacja: wrocław

Re: zwiazek

Post autor: nataliak71 » 13 sie 2012, 13:48

nie chodzi o mnie tylko właśnie o niego...
przypadkowo dzisiaj dowiedziałam się że za moimi plecami parę razy spotkał się z byłą która była jego pierwszą miłością a gdy pytałam czy mają kontakt przysięgał, że nie. Ona jego i jeszcze jednego kolegę na film zaprosiła więc poszedł, dołączył do niej i do tego kolegi na spacer, a mi nigdy o tym nie wspomniał.
Ta dziewczyna bardzo go zraniła i to ja mu pomogłam się ogarnąć po niej i między nami zrodziło się uczucie więc wiem dokładnie co do niej czuł i jak mocne to było więc co do tych potajemnych ich spotkań mam dziwne odczucia.
„Kobiety i koty zawsze robią, co chcą, więc mężczyźni i psy niech się z tym pogodzą”

"każdą istotę, którą bierzemy w ramiona, możemy utulić lub udusić. to boska chwila decyzji." :hyhy:


Salofalk 2x2x2 Imuran 1x50mg

martinez
Debiutant ✽
Posty: 30
Rejestracja: 03 lip 2012, 06:05
Choroba: CD
województwo: śląskie
Lokalizacja: Katowice

Re: zwiazek

Post autor: martinez » 14 sie 2012, 06:38

nataliak71 pisze:Czy spotykacie się ze swoimi byłymi partnerami? Wasi obecni o tym wiedzą? proszę o szczerość.
To jakiś sondaż, czy szukanie usprawiedliwienia dla swoich działań? Rozmawiałem o tym kiedyś długo z przyjaciółmi. Bardzo rzadko się zdarza żeby istniało coś takiego jak czysta przyjaźń między chłopakiem a dziewczyną. Zawsze w ich związku, kontaktach jest jakaś chemia. Oczywiście mówię tu o częstych kontaktach, wywnętrzaniu się ze swoich problemów, chęci bycia razem i dzielenia się radościami i smutkami. Zazwyczaj taki związek w naturalny sposób ewoluje. Jak więc można mówić o przyjaźni z byłym skoro taki związek był już na wyższym etapie a my oszukujemy się, że chodzi nam tylko o przyjaźń? Polecam film "To tylko seks" o przyjaciołach na HBO, którzy decydują się na niewiążący układ...
choroby: CD zaostrzenie, astma oskrzelowa remisja,
wzrost: 188 cm, waga: 98 kg,
leki: Pentasa 500 3x2 szt. , Immuran 3 szt., odstawiłem Entocort 3x1 szt., Leśniowski-Crohn zdiagnozowany w czerwcu 2012

Awatar użytkownika
ex-bros
Początkujący ✽✽
Posty: 82
Rejestracja: 02 sie 2012, 02:02
Choroba: CD
województwo: -- poza Polską --
Lokalizacja: Obywatel Świata

Re: zwiazek

Post autor: ex-bros » 14 sie 2012, 12:22

nataliak71 minal rok od Twoich zeszlorocznych rozterek i znowu pojawiasz sie w tym watku? Widze, ze kompletnie olalas wszystkie opinie i rady i nadal tkwisz w jakims toksycznym pseudo-zwiazku z tym samym nieudacznikiem ... odpowiedz mi, czy Ty jestes masochistka???

Po co pytasz, skoro kompletnie ignorujesz odpowiedzi? Nie wierze, ze poswiecilas 15 minut na spokojna i trzezwa ocene sytuacji w zeszlym roku, bo by Cie tu nie bylo z kolejnym banalnym problemem i (zeby nie powiedziec) smiesznym pytaniem [no offence! musisz po prostu przejzec na oczy!]

Dziewczyno, zrozum to w koncu - lepiej poplakac 3 dni, tydzien a nawet miesiac niz trwac w jakims g* i plakac cale zycie! Gdybys posluchala szczerych rad juz dawno byla bys poza - a nawet ponad - tym. A tak rok minal i dalej to samo bagno, rozpacz i ciagle rozterki :(

Odpowiadajac na twoje ostatnie pytanie: goscio wali Cie po rogach az sie dymi, jak to sie mowilo w czasach mojej mlodosci. On Cie nie szanuje i oklamuje - na co Ty czekasz?... moze Ci sie wydawac ze jest z Toba ale tak nie jest i ide o zaklad ze nigdy nie bedzie, nigdy nie stworzycie zwiazku i nie zalozycie rodziny - wczesniej czy pozniej i tak zostaniesz sama! Po prostu zwiazek oparty na klamstwie, bez szacunku, nie istnieje i nie ma prawa bytu, no chyba ze - ale tu wracamy do pytania #1 - to Cie kreci, to moze sie udac pociagnac takie cos przez chwile...

Zrozum, on Cie caly czas oklamuje. Nie wazne co robil na tym filmie i czy robil cokolwiek, nie wazne czy to spotkanie rzeczywiscie bylo zaaranzowane przez osoby trzecie czy tez nie, wazne jest tylko to ze klamie przy tej okazji, przy wielu innych okazjach o ktorych (jeszcze) nie wiesz i bedzie to robil caly czas.

+1 dla osob twierdzacych, ze nie ma czegos takiego jak czysta przyjazn z bylym/byla

Zrobisz co zechcesz, ale moze w koncu przejrzysz na oczy i posluchasz rad osob postronnych (nie koniecznie moich!), osob patrzacych z pewnej perspektywy i potrafiacych troche trzezwiej niz Ty ocenic sytuacje.



P.S. Z gory przepraszam jesli moje opinie i osady wydadza sie komus zbyt radykalne, na usprawiedliwienie powiem tylko, ze sa oparte na wlasnych przezyciach, doswiadczeniach, przejsciach i przygodach :czerwona:
Przepraszam za brak ogonków

"Wszyscy mi mowia, ... przestan pic i rzuc palenie. ... straszy, ze jak nie przestane, to odejdzie, lekarz straszy, jak nie przestane to szybko zejde. Wszyscy dookola nic tylko strasza, a czlowiek jak ma silna wole, to i tak zapali i sie napije." J.H.

Awatar użytkownika
ewkunia
Doświadczony ❃
Posty: 1030
Rejestracja: 05 kwie 2008, 12:53
Choroba: niesklasyfikowane NZJ
województwo: pomorskie
Lokalizacja: z Nibylandii:)

Re: zwiazek

Post autor: ewkunia » 15 sie 2012, 21:26

Na obronę przychodzi mi tylko jedna myśl - być może ta była faktycznie jest już była przebyłą:),a facet boi się powiedzieć z kim się spotyka ze względu na obawę przed wybuchem zazdrości? Nie można go po prostu zapytać go, czemu o tym nie mówi? Jak będzie kręcił, do widzenia z Panem:)
Ewkunia; biorę: nic; brałam :Asamax Imuran, Pentasę, Metronizadol, Encorton, Salofalk, Jucolon, wlewki z hydrokortyzonem,..., and many more ;p ważę 60kg/169cm, mam notorycznie stany podgorączkowe;/ Moje jelita źle znoszą mesalazynę.

Awatar użytkownika
nataliak71
Doświadczony ❃
Posty: 1034
Rejestracja: 30 sty 2011, 13:01
Choroba: CD
województwo: dolnośląskie
Lokalizacja: wrocław

Re: zwiazek

Post autor: nataliak71 » 15 sie 2012, 22:34

ex-bros, masz rację kolejna moja rozterka w tym temacie... mój "toksyczno-pseudo związek z tym nieudacznikiem" przeszedł od zeszłego roku wiele zmian. Wszyściutkie rady wzięłam sobie wtedy głęboko do serca po to by zdecydować co robić dalej. Przeprowadziłam również poważna rozmowę, która poskutkowała bardzo długim okresem pozytywnym gdzie czułam się szczęśliwa! Przedstawiłam opinie innych ludzi na ten temat ( w tym CuDakow). "Nieudacznik" zakończył rozmowy z dziewczynami, zaczął prace w banku- odkłada na pierścionek, planujemy, marzymy, spędzamy codziennie ze sobą czas nie nudząc się, momentami jest naprawdę bosko, ogarnął się! zdarzają się tez kiepskie dni, ale przede wszystkim wspieramy się! Z jego rodzicami mi się układa. Błędem było nie napisanie tego tutaj bo został niesmak po przednim wpisie. Stąd rozumiem Twój nie uprzejmy styl pisania.

Jeśli przypadek Ciebie nie dotyczy to mało mnie obchodzi czy to pytanie jest wg Twojej opinii śmieszne - dla mnie nie jest! omiń je i nie komentuj lepiej w ten sposób :!:
ex-bros pisze:klamie przy tej okazji, przy wielu innych okazjach o ktorych (jeszcze) nie wiesz i bedzie to robil caly czas.
:neutral: znasz go, ze wiesz w jakich sytuacjach kłamie?

Żałuje ze tu napisałam... wyjaśniłam z nim sytuacje i okazuje się ze bal mi się o tym powiedzieć po tym co przechodziliśmy przez moja zazdrość. Nie chciał mnie zranić, tylko do teraz nie rozumiał ze kłamstwo i generalnie samo spotkanie z nią było dla mnie tak wielka krzywda bo dla niego ona nic nie znaczy. Wytłumaczyłam mu pewne sprawy, ze powinien przyjść z tym do mnie od razu. Szczerość jest dla mnie najważniejsza i teraz on o tym wie. Czy okłamie mnie jeszcze kiedyś? nie wiem, ale rozmowa z osobą zainteresowaną jest czasami najważniejsza w ocenie sytuacji. Czas pokaże. Wiem na pewno ze na forum już nie napisze nic w watkach ( o swoich rozterkach), które nie dotyczą wyłącznie naszych chorób. Jest tu parę osób do których prywatnie mogę się odezwać.


magdalene,
chyba swoją opinie wyraziłaś już wcześniej. Nie rozumiem dlaczego pod wiekszoscia moich postów pojawiają się Twoje uszczypliwe. :neutral:

możne już jestem przez ten temat tak przewrażliwiona... brzuch i nerwy mi wysiadaj. Chyba od tego miałam uciec na tym forum ale wydawało mi się tylko...

+ dziękuje tym, którzy powyżej wypowiedzieli się normalnie na ten temat próbując mi pomoc :)
Ostatnio zmieniony 15 sie 2012, 22:41 przez nataliak71, łącznie zmieniany 1 raz.
„Kobiety i koty zawsze robią, co chcą, więc mężczyźni i psy niech się z tym pogodzą”

"każdą istotę, którą bierzemy w ramiona, możemy utulić lub udusić. to boska chwila decyzji." :hyhy:


Salofalk 2x2x2 Imuran 1x50mg

Awatar użytkownika
ex-bros
Początkujący ✽✽
Posty: 82
Rejestracja: 02 sie 2012, 02:02
Choroba: CD
województwo: -- poza Polską --
Lokalizacja: Obywatel Świata

Re: zwiazek

Post autor: ex-bros » 16 sie 2012, 00:39

@nataliak71
... ... ... <- tu byl obszerny komentarz ale usunalem go juz po napisaniu bo uznalem ze jest on zbyteczny i i tak nie zostanie odebrany w zamierzony przeze mnie sposob :bla:

Niewazne! Wazne jest tylko to, ze Ci sie poukladalo!

Nawet nie wiesz jak bardzo sie ciesze, ze sie pomylilem w ocenie sytuacji! Mam nadzieje, ze Ty sie nie pomylilas...
Przepraszam za brak ogonków

"Wszyscy mi mowia, ... przestan pic i rzuc palenie. ... straszy, ze jak nie przestane, to odejdzie, lekarz straszy, jak nie przestane to szybko zejde. Wszyscy dookola nic tylko strasza, a czlowiek jak ma silna wole, to i tak zapali i sie napije." J.H.

Awatar użytkownika
cordo
Aktywny ✽✽✽
Posty: 932
Rejestracja: 01 wrz 2007, 18:53
Choroba: CU
województwo: małopolskie
Lokalizacja: Kraków

Re: zwiazek

Post autor: cordo » 05 kwie 2013, 00:35

owszem, jeżeli nie widać po nas oznak choroby tj. łysienie, grube policzki, brak zębów :twisted: czy czegokolwiek innego to z powodzeniem możemy poznawać dziewczyny i relacje krótkoterminowe są ok, poznawanie nowych ludzi, seks etc. ale jeżeli w grę wchodzi związek to prawda jest taka że jest kiepsko, albo trzeba długo szukać, bo jak dotąd a poznaje dużo dziewczyn, około 3 miesięcznie z którymi mam potem jakiś kontakt dłuższy to prawda jest taka że natura kobiety (tak samo i mezczyzny) jest bądź co bądź taka że szuka ona jak najlepszego partnera, najzdrowszego, który ma po prostu dobre geny i wszelaka wzmianka o chorobie powoduje że już nie jest tak samo, tym bardziej ze zyjemy w swiecie w ktorym "przetrwają najpiękniejsi", gorzka prawda, no ale nie oklamujmy sie, takie prawo natury, polecam wszystkim książki trochę z psychologii ewolucyjnej
- Przetrwają najpiękniejsi - Nancy Etcoff
- Wojny plemników - Robin Baker
- Naga Małpa - Desmond John Morris

jezeli ktos ma parntnera ktory akcpetuje chorobe, wspomaga w ciężkich chwilach i jest na dobre i na zle to szczerze zazdroszcze :) bo takich ludzie którzy kochają "za nic" jest już coraz mniej, imho

Awatar użytkownika
cordo
Aktywny ✽✽✽
Posty: 932
Rejestracja: 01 wrz 2007, 18:53
Choroba: CU
województwo: małopolskie
Lokalizacja: Kraków

Re: zwiazek

Post autor: cordo » 06 kwie 2013, 10:06

Czytałem wszystkie pozycje Grzesiaka, też wypisywałem na kartce, w samorozwój też się bardzo bardzo dużo bawiłem, ale przestałem i dobrze

co do tematu to każdy facet gdzieś tam podświadomie dąży do związku. ja też po prostu szukam tej drugiej połówki, nie ze strachu przed samotnością, tylko tak po prostu. chciałbym ja wybrać dziewczynę. nie chcę żeby to było na zasadzie takiej że wszystko samo przyjdzie, bo nie przyjdzie. z jedną dziewczyną chodziłem cały rok, też był temat choroba, trochę narzekała, jak chorowałem to była strasznie obojętna, w końcu poszła do innego. jeszcze innej dawałem sygnały do zwiazku to też dziwnym trafem się spłoszyła... wczoraj tak samo, dziewczyna ewidentnie była mną zainteresowana ale jeżeli zacząłem wchodzić na temat związku to klapa. coś jest ze mną nie tak, tylko nie wiem co i to boli coraz bardziej kiedy z dziewczyną który masz bardzo dobre relacje i wszystko "wydaje sie isc w dobrym kierunku" i zaczynasz wchodzić na temat zwiazku to dziwnym przypadkiem zaczyna się dystansować... ahhhh, mad world
Ostatnio zmieniony 06 kwie 2013, 10:58 przez cordo, łącznie zmieniany 1 raz.

loczek
Początkujący ✽✽
Posty: 488
Rejestracja: 14 lis 2012, 19:00
Choroba: CD
województwo: lubelskie
Lokalizacja: prawie lublin

Re: zwiazek

Post autor: loczek » 06 kwie 2013, 10:21

A po co wchodzić w temat związku ? Nie lepiej po prostu spędzać czas z daną osobą, bez sytuacji, kiedy pewnego dnia mówisz jej: od dzisiaj jesteś moją dziewczyną/czy chcesz być moją dziewczyną?
Jak im tak mówisz, to nic dziwnego, że się płoszą i uciekają.

Najlepiej spędzać wspólnie czas, spotykać się, a trzymanie się za rekę, pocałunki, związek będzie naturalną koleją rzeczy bez żadnych dziwnych rozmów :roll:

Awatar użytkownika
Alfea
Początkujący ✽✽
Posty: 190
Rejestracja: 07 cze 2012, 22:02
Choroba: CU
województwo: małopolskie
Lokalizacja: Klecza Dolna

Re: zwiazek

Post autor: Alfea » 06 kwie 2013, 17:43

Nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że chodzenie za rączkę, pocałunki itd to dobry pomysł jeśli nie zmierza to do jakiegoś związku. Prędzej czy później, któraś ze stron poczuje coś więcej, a jeśli się okaże, że druga osoba wcale nie potrzebuje bycia w związku, no to cóż... serduszko leży w strzępach, a człowiekowi ciężko się pozbierać po takim dłuugim spacerowaniu za rączkę.
Owszem nie mówię też, że związek trzeba zbudować po trzech randkach. Raczej chodzi mi o to, że jeżeli Wasz spacerek trwa już z pół roku, to trzeba się zrobić ten jeden krok w kierunku rozmowy.
Przeprowadzenie rozmowy na temat związku to wcale nie zaręczyny. Raczej pewnego rodzaju stabilizacja emocjonalna. Owszem każdy związek może wpaść w na tyle poważny kryzys, że się rozpadnie. Jednak ja uważam, że takie postawienie sprawy jasno "jesteśmy ze sobą" to pewien komunikat, że ja jestem jego, a on jest mój i staramy się być dla siebie, nie poszukiwać kogoś innego. To nie jest 100% pewność trwałości związku, bo takiej pewności nie ma, ale (przynajmniej mnie) dawałaby jakiś taki spokój wewnętrzny.

sasia
Początkujący ✽✽
Posty: 118
Rejestracja: 19 lip 2011, 19:32
Choroba: CU
województwo: dolnośląskie
Lokalizacja: Wałbrzych/Wrocław
Kontakt:

Re: zwiazek

Post autor: sasia » 06 kwie 2013, 20:05

Corleone pisze: Najlepiej zastanowić się z jakiego powodu chcesz wejść w związek.
Jedynym dobrym i słusznym powodem jest wg mnie chęć bycia z kimś, pójścia z nim przez życie pomimo wszystko no i oczywiście kiedy się coś czuje do danej osoby. Ale ja jestem idealistką :P
cordo pisze:i zaczynasz wchodzić na temat zwiazku to dziwnym przypadkiem zaczyna się dystansować...
Bo z tego co zauważyłam ludzie nie chcą/boją się wchodzić w głębsze relacje. Takie spotykanie bez zobowiązań jest łatwiejsze, zapewnia zaspokojenie potrzeb chociażby seksualnych, ma się z kim wyjść do kina czy na kolację, ale nie trzeba brać za drugiego człowieka odpowiedzialności. Większość niestety idzie na łatwiznę i nie chce podjąć się nawet próby uformowania czegoś głębszego.

Alfea podpisuję się pod Twoim postem rękami i nogami!! :D
Never a failure, always a lesson.

Awatar użytkownika
cordo
Aktywny ✽✽✽
Posty: 932
Rejestracja: 01 wrz 2007, 18:53
Choroba: CU
województwo: małopolskie
Lokalizacja: Kraków

Re: zwiazek

Post autor: cordo » 06 kwie 2013, 21:13

Corleone pisze:Dlaczego dobrze? Z tego co napisałeś dalej wynika, że właśnie nie dobrze
w zbyt młodym wieku, nie mając jeszcze swojego zdania na dany temat, wkręciłem się w społeczność pua, jeździłem na szkolenia, spotykałem się ludźmi, wszystko chłonąłem jak gąbka, potrafiłem codziennie wychodzić do galerii, dyskoteki i zbierać numery telefonów, umawiałem się z dziewczynami, w pewnym momencie byłem uzależniony od podrywania, karmiłem swoje ego, gdy przespałem się z dziewczyną to po prostu czułem się dowartościowany(?), trzymałem zawsze ramę i stawiałem jasno sprawę "chcę Cię" , działem z automatu, zatraciłem swoją osobowość a stałem się automatem który traktował dziewczyny przedmiotowo. wszystko się skończyło kiedy po prostu chciałem być z jakąś dziewczyną na dłużej, nie potrafiłem być naturalny, za dużo myślałem o wszystkim, przestałem wierzyć w "prawdziwą" miłość

tak wiem o tym, że ta "prawdziwa" miłość przychodzi sama, z czasem, bez żadnych słów.

potrafię z jedną dziewczyną, która mi się podoba chodzić do kina, na spacer, pomóc w czymś, podwieźć, staram się też równolegle nie wpaść do szufladki przyjaciela,
no wszystko idzie w dobrym kierunku, ale kiedy np chcę do niej przyjechać do domu rodzinnego, czy razem do moich rodziców, wyjechać gdzieś razem, porozmawiać o czymś "głębszym" typu choroba, przyszłość, to nagle czar pryska... to już czwarta dziewczyna tak się oddaliła, o jednej myślę do teraz...jestem młody bo 20 lat na karku, no ale to były te na których najbardziej mi zależało i łączyło coś więcej, jedno wiem na pewno, że nadal jestem napruty chorymi przekonaniami typu "jestem chory więc nie mogę mieć dziewczyny", nie przejmuję się tym, bo wszystko jest relatywne, no ale człowiek chciałby coś zmienić
Ostatnio zmieniony 06 kwie 2013, 21:42 przez cordo, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
cordo
Aktywny ✽✽✽
Posty: 932
Rejestracja: 01 wrz 2007, 18:53
Choroba: CU
województwo: małopolskie
Lokalizacja: Kraków

Re: zwiazek

Post autor: cordo » 06 kwie 2013, 21:51

no niestety ja już przestałem wierzyć, samoocenę miałem wysoką, ale ostatnie dwa miesiące to porażka, pobyt w szpitalu, odrzucenie ze strony dziewczyny na której mi zależało, dążę do naturalności... no ale ciągle coś nie wychodzi, taki kryzys...

ODPOWIEDZ

Wróć do „Miłość, Przyjaźń, Rodzina”