zwiazek

czyli o problemach damsko-męskich, o przyjaźni w różnych odcieniach, a także o rodzinie.

Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy

ODPOWIEDZ
niepewny

zwiazek

Post autor: niepewny » 08 cze 2005, 13:00

czesc. mam 22 lata,a choruje na crohna juz 5. moj stan nie nalezy niestety do najlepszych,ale staram sie byc optymista ;). ale ostatnio zaczelem sie zastanawiac (co juz ten optymizm troche zniszczyl),czy taka osoba jak ja,ma szanse z kims byc? to co innego jak zachoruje sie juz po slubie. kto sie zdecyduje na taka osobe? a zreszta,czy nie zostawi jej po jakims czasie znudzony choroba i wyrzeczeniami? chcialbym z kims byc juz na stale,ale jakos nie wierze,ze to mozliwe. czy wy w to wierzycie? ze mozna kogos takiego pokochac? czy moze ktos z was jest w zwiazku gdzie ktos zakochal sie przed slubem,wiedzac o chorobie?

Awatar użytkownika
Lawenda
Początkujący ✽✽
Posty: 253
Rejestracja: 26 sty 2005, 11:52
Choroba: CD
województwo: mazowieckie
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: zwiazek

Post autor: Lawenda » 08 cze 2005, 13:36

Niepewny - spoko! Ja od 11 lat prawie mam m??a i 7-letniego syna a choruj? od 13 lat. Jako? daj? rad? i nawet s? zadowoleni :) Grunt to spotka? kogo? komu si? ufa i kto nas akceptuje takimi jacy jeste?my :)

Rozumiem Ci?, ?e masz w?tpliwo?ci i takie my?li chodz? Ci po g?owie. Ja tez takie mia?am kiedy przez pó?tora roku tu?a?am sie po szpitalach z operacji na operacj? i nawet nie mog?am porz?dnie syna przytuli? nie mówi?c ju? o graniu w pi?k? czy co? takiego. Ba?am si?, ?e b?d? mnie mieli do??. Ale na szcz?scie to wszystko by?y tylko strachy :)

G?owa do góry! Optymizmu nigdy za wiele.

Zenobius - b?dzie lepiej napewno :)

Ch?opaki nie dajci? si?.
Ostatnio zmieniony 08 cze 2005, 13:38 przez Lawenda, łącznie zmieniany 1 raz.
Twardym trzeba być nie miętkim...

niepewny

Re: zwiazek

Post autor: niepewny » 08 cze 2005, 13:38

fakt malo to optymistyczne. w tym caly problem ze kazda dziewczyna jaka znam moze byc moja kumpela. oczywiscie poki nie wie ze jestem chory w sumie jest wszystko ok-flirtujemy,bawimy sie. ale nie musze wam tlumaczyc ze nie zawsze moge wszedzie pojsc itd. dziewczyna ktora wie ze jestes chory nie zdecyduje sie na cos powaznego. nie ma chyba takich dziewczyn. a przynajmniej ja takich nie znam. niestety teraz inne rzeczy sa wazne.

niepewny

Re: zwiazek

Post autor: niepewny » 08 cze 2005, 14:31

a z facetow komus sie udalo byc i nie rozstac?przynajmniej przez chorobe.
zenobius sorry ze to mowie ale to co ci zrobila tamta laska to szczyt wszystkiego

niepewny

Re: zwiazek

Post autor: niepewny » 08 cze 2005, 16:53

no mi az tak bezposrednio jeszcze nikt nic nie powiedzial (gdyby to zrobil,to pewnie bym sie jeszcze bardziej podlamal)... ale to sie wyczuwa. tym bardziej jesli wszystko jest spoko,poki nie powiesz,ze jestes chory. wtedy nagle telefony coraz zadsze, o spotkaniach nie wspominajac.
a ja chcial bym spotkac taka jakas fajna dziewczyne ktora potrafila by kochac mnie i akceptowac to chorobsko durne :( bo jakos nie wyobrazam sobie siebie z psem ;)

Awatar użytkownika
kamil86
Początkujący ✽✽
Posty: 81
Rejestracja: 19 mar 2005, 10:43
Choroba: nie ustalono
Lokalizacja: Włocławek

Re: zwiazek

Post autor: kamil86 » 08 cze 2005, 19:17

Najlepsza opcja to wziasc sobie dziewczyne z ta sama chorob?. Wtedy jest napewno ?atwiej i bez zadnego ukrywania itd :wink: s?dze ze taki zwiazek napewno mialby duze szanse powodzenia.
Ja ostatnio tez sie zastanawialem jak by to bylo jakbym siedzial z dziewczyna w domu i przed obiadem piksy przd kolacj? piksy itd. Ja w sumie to wszystko ukrywam i nie chce by ludzie wiedzieli ze na cos choruje. I ciezko by mi bylo powiedziec dziewczynie z ktora bym chodzil ze jest tak a nie inaczej.... Bo wtedy by sie cos skonczylo bo ktora ladna dziewczyna chciala by byc z chlopakiem ktory raz na jakis czas ma zaostrzenie i jest wtedy nie do zycia?
Brak roweru powoduje raka i choroby serca !

niepewny

Re: zwiazek

Post autor: niepewny » 08 cze 2005, 19:48

no wlasnie...sa takie dziewczyny? ladne madre ktore by chcialy i sie zdecydowaly z nami byc?

zenobius ja sie na to nie pisze... desperacja odstrasza jeszcze bardziej :P
a swoja droga kamil nie wiem czy to tak dobrze,ze przed wszystkimi ukrywasz choc w sumie po moich doswiadczeniach to sie nawet nie dziwie.

Awatar użytkownika
kamil86
Początkujący ✽✽
Posty: 81
Rejestracja: 19 mar 2005, 10:43
Choroba: nie ustalono
Lokalizacja: Włocławek

Re: zwiazek

Post autor: kamil86 » 09 cze 2005, 00:03

Dok?adnie nei powinnienes sie dziwic. wiesz jacy sa ludzie w tych czasach. O mojej chorobie w pelni wieca tylko moi najblizsi przyjaciele ereszta mysli ze keidys mialem jakis problem z jelitami i teraz jest norma.

Bo niby po co maja wiedziec cos wiecej? Moze nawet nie chodzi o to ze by sie odwrocili odemnie... ale mogli by wlasnie patrzec na mnie jak na takiego biedego czlowieka ktoremu cos dolega... A to jest wedlug mnei najgorsze i strasznie mnie denerwuje jezeli ktos np. oszczedzi mnie w czyms wiedzac ze jestem choryyy. BLE
Brak roweru powoduje raka i choroby serca !

Awatar użytkownika
szefspeed
Początkujący ✽✽
Posty: 71
Rejestracja: 01 cze 2005, 00:44
Choroba: CD
województwo: pomorskie
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: zwiazek

Post autor: szefspeed » 09 cze 2005, 00:21

Mnie prawie pó?tora roku temu rzuci?a narzeczona, do tej pory nie jestem pewien czy to przez chorobe ale jednak po jakim? czasie zwi?za?a sie z moim przyjacielem i teraz s? zar?czeni wi?c w 25% wykluczy?em chorobe jako powód, mo?liwe ?e by?a jednym z wielu. Jednak do tej pory nie wiem DLACZEGO :?: :?: Ale no có? niedawno stwierdzi?em ?e samotno?? jest nie do zniesienia. Pomy?la?em, ?e zaloguje sie na "Sympatii", nie chcia?em i nie chce szukac kobiety na si?e. Zaocz?em rozmawia? z jedn? dziewczyn?, nast?pnie po jakims czasie si? spotkali?my. By?o fajnie, mi?o i w ogóle, jednak gdy wróci?em do domu i zaczelismy rozmawiac na GG to walne?a mi tekstem: "sorki ale ja nie mam czasu na inwalidów" kumacie jaka qu.... Wkurzy?o mnie to jak cholera ale i jednoczesnie zdo?owa?o i to na maksa. Postanowi?em sie nie poddawa? ale co mi z tego jak ka?da znajomo?? ko?czy?a sie po pierwszym spotkaniu i to w?asnie przez chorobe. Ja nie potrafie k?ama? ?e nic mi nie jest bo i tak jak tylko trafie do szpitala to sie wyda, my?le Kamil ?e tak i z Toba bedzie a je?li nie bedziesz szczery ze swoja dziewczyn? to dla mnie oznacza, ?e nie szanujesz kobiet i masz je za nic a to sie bedzie m?ci?o.
Obecnie tez bym przypuszcza?, ?e obie tak samo chore osoby ?wietnie da?y by se rade w zwi?zku. Jednak jest jedno "ale". Co bedzie jak oboje zachoruja a b?da mieli ma?e dzieci?? co wtedy z nimi bedzie?? kto bedzie utrzymywa? rodzine kiedy oboje b?da w bezruchu?? wiem ?e mi?o?? mo?e wszystko i przetrwa wszystko jednak trzeba tez i tak my?le? bo niestety dziesiejsze czasy nas do tego zmuszaj?.
Ja osobi?cie mam do?? bycia samotnym, szukam i bede szuka? a? do utraty tchu, ona gdzies tam jest i ja to wiem.

Awatar użytkownika
szefspeed
Początkujący ✽✽
Posty: 71
Rejestracja: 01 cze 2005, 00:44
Choroba: CD
województwo: pomorskie
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: zwiazek

Post autor: szefspeed » 09 cze 2005, 00:35

Prawda, szczerym trzeba byc inaczej k?amstwa z czasem wystapia przeciwko nam. Ja czasem jestem szczery az do bólu :wink:
Na sympatii mam op?acone konto tylko do ko?ca tego miesi?ca i chyba wyniose si? z tamt?d, mo?e dla co poniektórych to jest dobry sposób na szukanie partnera bo widac, ?e s? z tego zwi?zki ale ja juz wiem, ?e to nie dla mnie. Jestem do?? mocno wierz?cym cz?owiekiem i staram si? jak najcz??ciej doprasza? w modlitwach o ta jedyna bo mi ta samotno?? juz naprawde nie?le dokucza. Ci, którzy s? w tej chwili samotni chyba wiedz? czego brakuje innym samotniakom.

Kinga
Początkujący ✽✽
Posty: 122
Rejestracja: 13 lis 2004, 09:58
Choroba: CD
województwo: mazowieckie
Lokalizacja: Warszawa

Re: zwiazek

Post autor: Kinga » 09 cze 2005, 06:48

Hej chlopaki, nie dajcie sie zdolowac! Jak spotkacie ta wlasciwa osobe to nie bedzie mialo znaczenia to, ze jestescie chorzy. Nie robcie z tego tajemnicy ale tez nie mowcie o tym na pierwszym spotkaniu, bo to tak jakbyscie od razu zakladali, ze macie przed soba przyszla zone. w miare poznawania po prostu wspomnijcie, ze macie problemy z jelitami np. przy okazji przyjmowania lekow. Ale przede wszystkim nie czujcie sie gorsi z powodu choroby :!: jesli komus to nie pasuje to jego (jej) strata, przeciez sa o wiele gorsze choroby od naszych a mimo to ludzie potrafia byc szczesliwi w zwiazkach, najwazniejsze to znac swoja wartosc :)
I szczerze mowiac troche mnie dziwi to co piszecie o dziewczynach bo ja jeszcze do niedawna mialam takie samo zdanie ale o facetach... hm widac w tej kwestii mamy rownouprawnienie :wink:

Awatar użytkownika
szefspeed
Początkujący ✽✽
Posty: 71
Rejestracja: 01 cze 2005, 00:44
Choroba: CD
województwo: pomorskie
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Re: zwiazek

Post autor: szefspeed » 09 cze 2005, 11:09

No a jak, mi?dzy facetami solidarno?? plemników panuje 8)

niepewny

Re: zwiazek

Post autor: niepewny » 15 cze 2005, 16:53

no i jak? ;) ruszylo sie cos u was? ja wlasnie mialem probke jak fajnie mozna zgnojic kogos tylko dlatego bo jest chory.

Adam

Re: zwiazek

Post autor: Adam » 15 cze 2005, 18:15

Zenobius pisze:Heh.. sam sobie to pytanie zadaje. Chociaz mlodszy jestem, ale zyciowo kilka lat do przodu.

Nawet pojsc na spacer sie nie da.
Ani polezec rano w lozku, bo mnie rano goni co 10 minut.
Do tego ciagle spoznienia na spotkania..

Stwierdzilem, ze ewentualna kandydatka musi byc: pielegniark?-domatork? z zacieciem masochistycznym ;-)

Ja mam za soba dwa zwiazki w chorobie, jeden zakonczyl sie ewidetnie przez nia, dowiedzialem sie, ze "Nie bede Twoja pielegniarka." ;-)
Drugi troche inaczej.. ale tez chorobowo miedzy innymi.

Malo atrakcyjny jest czlowiek uzalezniony od toalety ;-)

Mi napewno trudno bylo by uwierzyc, ze to tak na stale.
Ze jak sie pogorszy, to taka osoba bedzie dalej trwala w zwiazku.

Ble.. dolujacy temat.
Jak sie jeszcze dojdzie na czas :P to cool...

Adam

Re: zwiazek

Post autor: Adam » 15 cze 2005, 18:20

Gorzej jak przez crohna ma sie 160 cm...

ODPOWIEDZ

Wróć do „Miłość, Przyjaźń, Rodzina”