ciśnie mi się na klawiaturę pytanie... a co było bezpośrednio przed tą nagłą miłością... ? bo skoro wielka ta miłość a nawet zwyczajna mieszcząca się w normach unijnych to chyba jakoś musiało do niej dojść...Deniro_RS pisze:Miłość jak sraczka przychodzi z nienacka na nic wtedy wygląd zasobność portfela i et cetera. Slepniemy głupiejemy i nic do nas nie dociera.
wiesz co mam na myśli? załóżmy na potrzeby tego posta, że gdzieś w Zamalku ( http://pl.wikipedia.org/wiki/Zamalek ) mieszka sobie kobieta... natomiast gdzieś w Okolicach Oświęcimia (a może nawet w nim) mieszka sobie kawaler (oczywiście tylko dla potrzeb tego posta) co go Deniro_RS wołają... czy Deniro_RS i tak kobieta zakochają się w sobie? nigdy sie nie widząc na oczy... nigdy nie wymienili się choćby jednym słowem (nawet pisanym).. w ogóle nie wiedzą o swoim istnieniu... czy napeweno się zakochają w sobie?
a może najpierw musi być jakiś impuls... widzisz ją lub słyszysz.. i cos Ci w środku mówi.. Ooo! To jest ta w której się zakocham i to robisz?
ołówki kredki mazaki markery długopisy pióra klawiatura kamyki kreda etc etc etc...Gwiazdozaur pisze:Deniro_RS - święta racja podpisuje się pod Twoimi słowami wszystkim czym się da.
jak Ty to mieścisz w rękach na raz ?
nie mogłem sie powstrzymać