ja tez od pol roku to stosuje ale nie dlatego ze chce uniknac dziecka bo i tak nie mam mojego polowka terazW kwestii metod naturalnych znam kalendarzową, kwestię temperatury i obserwację śluzu.
w tym celu zakupilam termometr elektroniczny i codziennie o 6 rano mierze temperature,przy okazji dowiedzialam sie ze sluzu plodnego nie mam prawie albo go nie widze bo w sumie nawet nie jest to wymogiem.
dzieki mierzeniu tempek wiem ze prawdopodobnie mam owulacje,wiem ze jestem nisko temperaturowcem i ladnie widac jak zachowuja sie w naszym organizmie hormonki
natomiast trzeba spelniac wymogi,odpowednia ilosc snu sobie zapewnic,wszelki stres i choroba moga zmieniac wykres i tym samym byc niewiarygodnym.
ale warto ,mysle.
Aniu,niestety goraczki i stany podgoraczkowe raczej dyskwalifikuja metody naturalne bo kazda goraczka powoduje skok temperatury co mozna omylnie interpretowac jako skok progesteronu np. ,zwlaszcza jesli jest to na granicy owulacji i lutealnej.