Ślub

czyli o problemach damsko-męskich, o przyjaźni w różnych odcieniach, a także o rodzinie.

Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
aleksandra12
Aktywny ✽✽✽
Posty: 959
Rejestracja: 07 lut 2006, 22:09
Choroba: CD
województwo: wielkopolskie
Lokalizacja: Poznań

Re: Ślub

Post autor: aleksandra12 » 27 sie 2007, 16:36

sylwusia4114 pisze:no właśnie. jeśli już miałabym pokochac kogoś do tego stopnia, że byłabym gotowa przysięgać miłość aż do śmierci
lekko zbaczając z tematu: A przepraszam, cywilnie przysięgając to nie jest się małżeństwem do śmierci?
Pozdrawiam, Aleksandra

ESka

Re: Ślub

Post autor: ESka » 27 sie 2007, 17:05

aleksandra12 pisze:A przepraszam, cywilnie przysięgając to nie jest się małżeństwem do śmierci?
dla mnie nie zawsze można wziąć rozwód czyli rozwiązać małżeństwo

Awatar użytkownika
aleksandra12
Aktywny ✽✽✽
Posty: 959
Rejestracja: 07 lut 2006, 22:09
Choroba: CD
województwo: wielkopolskie
Lokalizacja: Poznań

Re: Ślub

Post autor: aleksandra12 » 27 sie 2007, 17:10

Ślub kościelny też można unieważnić, albo po prostu się rozstać.
I co komu po złączeniu przed obliczem Boga, skoro jako człowiek żyje z kimś innym.

Jedyne, co łączy aż do śmierci to miłość i szacunek, nic więcej.
Pozdrawiam, Aleksandra

ESka

Re: Ślub

Post autor: ESka » 27 sie 2007, 17:18

aleksandra12 pisze:Ślub kościelny też można unieważnić
Bardzo ciężko jest unieważnić muszą ku temu być poważne powody
aleksandra12 pisze:po prostu się rozstać

choć się rozstaniesz to i tak dalej jest się małżeństwem
aleksandra12 pisze:Jedyne, co łączy aż do śmierci to miłość i szacunek, nic więcej.
w sumie to racja

Awatar użytkownika
aleksandra12
Aktywny ✽✽✽
Posty: 959
Rejestracja: 07 lut 2006, 22:09
Choroba: CD
województwo: wielkopolskie
Lokalizacja: Poznań

Re: Ślub

Post autor: aleksandra12 » 27 sie 2007, 17:50

Edyta83 pisze:choć się rozstaniesz to i tak dalej jest się małżeństwem
Tak, są małżeństwem. W kościelnych papierach. Bo papiery swoje, życie swoje
Oczywiście mam świadomość, że osoba która jest małżonkiem po ślubie kościelnym w innym związku popełnia cudzołóstwo, więc jest pewna konsekwencja tego małżeństwa.
Ale w życiu, w miłości, w byciu z innym człowiekiem - tak jak po cywilnym. Kiedy rozstają się ludzie nie powstrzymają ich papiery.
Pozdrawiam, Aleksandra

Awatar użytkownika
goniusia
Aktywny ✽✽✽
Posty: 650
Rejestracja: 10 cze 2007, 21:06
Choroba: CU
województwo: dolnośląskie
Lokalizacja: okolice Wrocławia

Re: Ślub

Post autor: goniusia » 27 sie 2007, 18:03

Dla mnie bezsensu jest to że nie można dostać rozwodu kościelnego.Skoro ludzie nie mogą ze sobą żyć to po co im to utrudniać.Lepiej niech się biją,poniewierają ale muszą w świetle Kościoła być małżeństwem bo rozwód jest be.Nie chodzą póżniej do spowiedzi bo ksiądz i tak im nie da rozgrzeszenia.Zresztą w świetle Kościoła cudzołożą i nic im póżniej nie wolno :!:

Awatar użytkownika
aleksandra12
Aktywny ✽✽✽
Posty: 959
Rejestracja: 07 lut 2006, 22:09
Choroba: CD
województwo: wielkopolskie
Lokalizacja: Poznań

Re: Ślub

Post autor: aleksandra12 » 27 sie 2007, 21:51

Zenobius pisze:nie widze potrzeby przyciegania takich rzeczy przed swiadkami czy Bogiem. Po co?
Dla mnie ślub jest ułatwieniem formalno-prawnym (spadek, dzieci, informacje w szpitalu) a także sposobem na podzielenie się moją radością z rodziną i znajomymi.
Pozdrawiam, Aleksandra

ESka

Re: Ślub

Post autor: ESka » 27 sie 2007, 22:02

Zenobius pisze:Dlatego ja w ogole nie widze potrzeby przyciegania takich rzeczy przed swiadkami czy Bogiem. Po co? Moja druga polowka ma w to wierzyc i mi ufac, tak samo jak ja jej.
A dla mnie to ważne bo uspakaja mnie i sprawia, że mogłabym bardziej uwierzyć w obietnicę drugiej połówki. Dlatego nawet gdyby ten ktoś był niewierzący to ślub kościelny i tak by musiał być, a jak nie no to niestety pożegnalibyśmy się. Poza tym ja chcę fajną suknię ślubną i wesele i w ogóle wszystko co z tym związane :razz:

ESka

Re: Ślub

Post autor: ESka » 27 sie 2007, 22:21

Zenobius pisze:Nie obraz sie, ale.. nie ufasz jego slowom?
nie ma się co obrażać bo na dzień dzisiejszy nie ma osoby z którą planowałabym dłuższą przyszłość czy ślub :lol: Ale w sumie to nawet gdyby taka osoba była to pewnie i tak bym nie zaufała ja już tak mam jeszcze nigdy nikomu do końca nie ufałam :neutral: A przecież jeśli ten ewentualny przyszły ktoś będzie mnie kochał to zgodzi się na ślub kościelny, a jak się nie zgodzi to znaczy, że mu nie zależy i mnie nie kocha. W sumie nawet jeśli by nie wierzył to co mu zależy ślub kościelny może wziąć dla mnie :wink:

lucypah
Początkujący ✽✽
Posty: 399
Rejestracja: 08 wrz 2006, 15:49
Choroba: CU
województwo: zachodniopomorskie
Lokalizacja: stargard

Re: Ślub

Post autor: lucypah » 27 sie 2007, 22:28

Edyta83 pisze:A przecież jeśli ten ewentualny przyszły ktoś będzie mnie kochał to zgodzi się na ślub kościelny, a jak się nie zgodzi to znaczy, że mu nie zależy i mnie nie kocha.
pachnie mi tu szantarzem emocjonalnym, milosc nie jest jednostrnna, i nie mozna tak zrobic, ze jesli nie wezmie slubu to jest juz be, ze nie kocha i nie zalezy odrazu

ESka

Re: Ślub

Post autor: ESka » 27 sie 2007, 22:38

Zenobius pisze:A bedziesz wierzyc jego slowom, jak bedziesz wiedziec, ze mowil je bez przekonania, a tylko dlatego, ze Ty tego chcialas?
Tak wtedy wierzyłabym bo robiłby to dla mnie i wiedziałabym, że robi to (choć nie chce) bo mnie kocha
On moze rownie dobrze myslec, ze skoro Ty go kochasz, to nie bedziesz mu kazac robic czegos wbrew jego woli? ;-)
No niby tak, ale w takim wypadku ktoś musi ustąpić a, że ja jestem uparta to na pewno nie ja.
Zenobius pisze:A strojenie sie itd. uwazac za szopke [ spotkalem takich ;-) ].
no bo to jest szopka, ale fajna i zgodna z tradycją
Zenobius pisze:wiem ze takie teoretycznie gadanie jest puste, ale ciekaw jestem
wcale nie takie puste bo dzięki temu mogę niektóre rzeczy lepiej zrozumieć. Chyba jednak będę szukała osoby wierzącej, a ateistów i tam innych odpuszczę sobie :lol: Przynajmniej żadnych problemów mieć nie będę :razz:

Awatar użytkownika
Devil
Początkujący ✽✽
Posty: 168
Rejestracja: 07 gru 2004, 16:26
Choroba: CD
województwo: małopolskie
Lokalizacja: Małopolska

Re: Ślub

Post autor: Devil » 27 sie 2007, 23:10

Ślub to papier tylko nic nie daje a potem daje koszty rozwodowe :mad:
[you] cześć :))

Awatar użytkownika
Shima
Doświadczony ❃
Posty: 1262
Rejestracja: 29 lis 2004, 20:10
Choroba: CD
województwo: łódzkie
Lokalizacja: Zdunska Wola
Kontakt:

Re: Ślub

Post autor: Shima » 27 sie 2007, 23:56

Zenobius pisze:Ja jestem niewierzacy, bierzmowania nie mam, slubu koscielnego brac nie bede.
Powiedz mi co zrobisz w takim wypadku(teoretyczne rozważania ale wystąpienie ich w rzeczywistości możliwe):
Spotykasz tą jedyną...wspaniałą..cudowną.
Zakochujecie sie w sobie na śmierć i życie(nie mówię że od 1szego wejrzenia)
Postanawiacie sie pobrać i.....tu pojawia sie problem bo ONA jest głeboko wierząca i małżeństwo bez ślubu kościelnego jest nieważne...jest cudzołóstwem...zmusiłoby ją do życia w grzechu.

Co wtedy robisz :?:
Zaznaczam że nie chodzi tu o brak zaufania i wiary w twoją miłość.
Zawsze służę rozmową [you] :)
Choroba:CD, astma, alergia, łuszczyca, ginekologiczne powikłania w trakcie leczenia immunosupresyjnego, podobno przebyta gruźlica jelit Stan:Lewostronna hemikolektomia,resekcja zwężenia w miejscu zespolenia i jeszcze dodatkowych kawałków jelit, zaostrzenie Leki:asamax3x1000mg,helicid2x1, metotreksat i parę innych paskudztw Waga/wzrost 99/173

Awatar użytkownika
Kleopatra
Początkujący ✽✽
Posty: 99
Rejestracja: 27 cze 2007, 00:16
Choroba: CU u partnera
województwo: kujawsko-pomorskie
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Re: Ślub

Post autor: Kleopatra » 28 sie 2007, 00:53

Zenobius pisze:
Moja byla byla, mimo, ze nie wierzy, chciala brac slub koscielny "bo to fajnie wyglada" ;-) wiec tacy ludzie tez sie zdarzaja.
Cóż...ja też nie wierzę..do kościoła nie chodzę...ale ślub kościelny wezmę..wprawdzie nie dlatego że 'fajnie wygląda' ale dlatego że przysięga jest dla mnie bardzo ważna...
Słowa : 'Ślubuję Ci Miłośc...wierność i uczciwość małżeńską' są dla mnie najważniejszą obietnicą...

Nie ma niczego złego w braniu ślubu kościelnego,nawet jeśli się nie wierzy..
Jeśli odrzuca się te wszystkie religijne dogmaty jest to po prostu ceremonia zawarcia małżeństwa...przysięga...obietnica...
Nie przysięgamy niczego Bogu...tylko sobie...wzajemnie...i wiara nie jest tu niezbędna..
<b>Jestem szczęśliwa</b>
Spełniają się moje marzenia...

<b>Starosta roku!!!</b>
Studentka...pedagogiki o specjalizacji resocjalizacja z profilaktyką społeczną..

Obrazek - Zobacz mnie na GoldenLine

Awatar użytkownika
Daga
Początkujący ✽✽
Posty: 241
Rejestracja: 05 kwie 2007, 11:04
Choroba: CD u partnera
województwo: śląskie
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Kontakt:

Re: Ślub

Post autor: Daga » 28 sie 2007, 07:22

kiedys marzył mi się slub kościelny, piękna suknia, welon, dużo kwiatów, ale to było dawno, byłam małą dziewczynką, zrezygnowałam i mamy z mężem tylko ślub cywilny. Ale niestety, mając tylko ślub cywilny są problemy z chrztem dziecka i takie właśnie mieliśmy, już lepiej nie być małżeństwem wtedy nie ma się takich problemów, z bycia chrzestną też są problemy poniewaz kościół nie chce wydać zaświadczenia ze można nią być, bo takie mają prawo kanoniczne, żenujące. Księża są bezczelni, jeden stwierdzi ze "jaka z pani matka nie mając ślubu kościelnego", "jak pani wychowa to dziecko". Tak ze stwierdzam ze tak naprawde ślub, obojętnie jaki do niczego się nie przydaje bo nawet kredyt lepiej wziąć jak nie jest się małżeństwem :grin:

ODPOWIEDZ

Wróć do „Miłość, Przyjaźń, Rodzina”