Toksyczni ludzie....
Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy
- ewkunia
- Doświadczony ❃
- Posty: 1030
- Rejestracja: 05 kwie 2008, 12:53
- Choroba: niesklasyfikowane NZJ
- województwo: pomorskie
- Lokalizacja: z Nibylandii:)
Re: Toksyczni ludzie....
Trochę Wam pomarudzę:)
Zakończyłam właśnie z mojej inicjatywy związek z facetem. Odkryłam, że wyssał ze mnie wszystkie dobre chęci budowania tejże relacji. Starałam się - nie będę wymieniać jak i co,bo dużo by opowiadać o półtora roku. W pewnym momencie okazało się, że to ja głównie pytam 'co u ciebie?', bo on nie lubi zadzwonić w ciągu tygodnia, a jedynie wystarczy mu spotkanie w weekend ( mieszkamy w tym samym mieście), nic mu się nie podoba ( mój wygląd, ewentualny wspólny wynajem mieszkania). Inne przykłady: rocznica została nazwana stypą, prośba o pozmywanie naczyń terroryzowaniem. Wszystko zwalałam na jego pracę, facetowatość, itp., ale coś we mnie pękło. Zauważyłam, że nagle po zerwaniu wróciła mi życzliwość do ludzi, może i cierpię, ale nie wkurza mnie tak otoczenie jak byłam z nim. Mam wrażenie, że pochłonął całą moją energię,a i tak nie spełniałam jego oczekiwań. Dawno mnie nikt tak nie 'wyprał'. Może kiedyś zabłyśnie dla mnie jakaś lepsza gwiazda:)
Zakończyłam właśnie z mojej inicjatywy związek z facetem. Odkryłam, że wyssał ze mnie wszystkie dobre chęci budowania tejże relacji. Starałam się - nie będę wymieniać jak i co,bo dużo by opowiadać o półtora roku. W pewnym momencie okazało się, że to ja głównie pytam 'co u ciebie?', bo on nie lubi zadzwonić w ciągu tygodnia, a jedynie wystarczy mu spotkanie w weekend ( mieszkamy w tym samym mieście), nic mu się nie podoba ( mój wygląd, ewentualny wspólny wynajem mieszkania). Inne przykłady: rocznica została nazwana stypą, prośba o pozmywanie naczyń terroryzowaniem. Wszystko zwalałam na jego pracę, facetowatość, itp., ale coś we mnie pękło. Zauważyłam, że nagle po zerwaniu wróciła mi życzliwość do ludzi, może i cierpię, ale nie wkurza mnie tak otoczenie jak byłam z nim. Mam wrażenie, że pochłonął całą moją energię,a i tak nie spełniałam jego oczekiwań. Dawno mnie nikt tak nie 'wyprał'. Może kiedyś zabłyśnie dla mnie jakaś lepsza gwiazda:)
Ewkunia; biorę: nic; brałam :Asamax Imuran, Pentasę, Metronizadol, Encorton, Salofalk, Jucolon, wlewki z hydrokortyzonem,..., and many more ważę 60kg/169cm, mam notorycznie stany podgorączkowe;/ Moje jelita źle znoszą mesalazynę.
-
- Aktywny ✽✽✽
- Posty: 863
- Rejestracja: 28 kwie 2010, 10:31
- Choroba: CD
- województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: kobyla łąka
Re: Toksyczni ludzie....
Na pewno zabłyśnie. I gratuluję mądrej decyzji .
- ewkunia
- Doświadczony ❃
- Posty: 1030
- Rejestracja: 05 kwie 2008, 12:53
- Choroba: niesklasyfikowane NZJ
- województwo: pomorskie
- Lokalizacja: z Nibylandii:)
Re: Toksyczni ludzie....
no, wszystko fajnie, ale najgorsze są chwile pt. 'przypomina ciebie mi' bywało przecież fajnie
Ewkunia; biorę: nic; brałam :Asamax Imuran, Pentasę, Metronizadol, Encorton, Salofalk, Jucolon, wlewki z hydrokortyzonem,..., and many more ważę 60kg/169cm, mam notorycznie stany podgorączkowe;/ Moje jelita źle znoszą mesalazynę.
- Baby
- Moderator
- Posty: 4179
- Rejestracja: 30 mar 2011, 12:19
- Choroba: mikroskopowe zap. j.
- województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Toksyczni ludzie....
Związku nie można budować na chwilowym uniesieniu, pożądaniu czy wspomnieniu o samych dobrych chwilach. Najważniejsze jest to jak radzicie sobie w trudnych sytuacjach. Czy na co dzień był dla Ciebie oparciem, wspierał Cię, pomagał a nie tylko wykorzystywał. Wg mnie świetnie zrobiłaś jeśli było tak jak piszesz. Gratuluje!!! Ja z moim mężem jesteśmy razem 10 lat i mam wrażenie że kochamy się z roku na rok coraz bardziej. Owszem kłócimy sie mamy gorsze i lepsze dni ale tworzymy jedno i nie wyobrażamy sobie życia bez siebie. Ty także znajdziesz kogoś takiego. Ja z kolei miałam mnóstwo toksycznych znajomych których się pozbyłam. Żałuję tylko że tak długo to trwało i tyle ze mnie energii wyssali. Teraz jestem bardzo ostrożna, nie ufam ślepo ludziom, mam swoich przyjaciół i nie szukam na siłę nowych (jak mają przyjść to sami przyjdą . I szczerze - dobrze mi z tym.
,,Jeśli chcesz zmienić świat, zacznij od siebie." Gandhi
,,Jeśli życie rzuca Ci kłody pod nogi - zrób sobie z nich tratwę."
,,Jeśli życie rzuca Ci kłody pod nogi - zrób sobie z nich tratwę."
- Ala57
- Aktywny ✽✽✽
- Posty: 873
- Rejestracja: 05 lis 2010, 20:19
- Choroba: CU
- województwo: zachodniopomorskie
- Lokalizacja: Koszalin
Re: Toksyczni ludzie....
Mam koleżankę,która latami doprowadzała mnie do szału a ja pozwałam jej na to.Np telefon w środku nocy z jej szlochem sprawiał,że ja nie spałam do rana zachodząc w głowę jakie nieszczęście ją spotkało.Po jakimś czasie kiedy miała się wytłumaczyć z tego mówiła, że tak jej ulżyło ,że zasnęła jak dziecko(!)Tak mnie to rąbnęło,ze próbowałam sobie przypomnieć czy ona kiedyś podzieliła się ze mną miłą chwilą,radością i co?nic!byłam jej potrzebna do zrzucania smutków,wypłakiwania się w rękaw.Ona to nazywała przyjaźnią a ja....poprosiłam by nie dzieliła się ze mną smutkami jeżeli nie może cieszyć się ze mną swoimi małymi i dużymi radościami.Na jakiś czas na stosunki zamarły ale teraz zaczyna od przyjemności i stopniowo dawkuje smutki.Można ?można!
- ewkunia
- Doświadczony ❃
- Posty: 1030
- Rejestracja: 05 kwie 2008, 12:53
- Choroba: niesklasyfikowane NZJ
- województwo: pomorskie
- Lokalizacja: z Nibylandii:)
Re: Toksyczni ludzie....
Może po prostu facet mnie nie kochał I kolejno przestawały mu pasować moje cechy przy częstszym pobycie z sobą. Niestety, czasami i tak bywa.Baby pisze:Związku nie można budować na chwilowym uniesieniu, pożądaniu czy wspomnieniu o samych dobrych chwilach. Najważniejsze jest to jak radzicie sobie w trudnych sytuacjach. Czy na co dzień był dla Ciebie oparciem, wspierał Cię, pomagał a nie tylko wykorzystywał. Wg mnie świetnie zrobiłaś jeśli było tak jak piszesz. Gratuluje!!! Ja z moim mężem jesteśmy razem 10 lat i mam wrażenie że kochamy się z roku na rok coraz bardziej. Owszem kłócimy sie mamy gorsze i lepsze dni ale tworzymy jedno i nie wyobrażamy sobie życia bez siebie. Ty także znajdziesz kogoś takiego. Ja z kolei miałam mnóstwo toksycznych znajomych których się pozbyłam. Żałuję tylko że tak długo to trwało i tyle ze mnie energii wyssali. Teraz jestem bardzo ostrożna, nie ufam ślepo ludziom, mam swoich przyjaciół i nie szukam na siłę nowych (jak mają przyjść to sami przyjdą . I szczerze - dobrze mi z tym.
Zaczęłam myśleć o wsparciu mnie-było falami. Niby miło, zapraszał na weekend do siebie, ale jak go prosiłam o telefon, bo będę miała trudny dzień w pracy to już gorzej.
Myślę, że najgorsze było, że nie dało się z tą osobą rozmawiać - albo afera od razu, albo wrzucanie, że to ja chcę rządzić i się nie da ze mną pogadać. A przecież to ja proponowałam dialog Cóż, introwertyzm introwertyzmem, ale jak w takim razie razem żyć? Każdy zamknie się ze swoją frustracją? No i tak, po braku rozmów, okazało się, że on uważa, że nie mamy żadnej wspólnej płaszczyzny w relacji - nie dziwię się;p
Ewkunia; biorę: nic; brałam :Asamax Imuran, Pentasę, Metronizadol, Encorton, Salofalk, Jucolon, wlewki z hydrokortyzonem,..., and many more ważę 60kg/169cm, mam notorycznie stany podgorączkowe;/ Moje jelita źle znoszą mesalazynę.
- rosalyn
- Początkujący ✽✽
- Posty: 169
- Rejestracja: 26 sty 2011, 19:13
- Choroba: CU
- województwo: łódzkie
- Lokalizacja: Łódź
Re: Toksyczni ludzie....
Jeżeli teraz czujesz się szczęśliwsza, nawet tylko w swoim towarzystwie, to znaczy, że była to najlepsza decyzja. Sama miałam takiego kleszcza przez 3 lata i z początku niezauważalnie wysysał ze mnie krew, aż w końcu nie byłam pewna czy będę miała siłę żeby go wyrwać. Dodam jedynie, że przy próbach zerwania straszył mnie samobójstwem.
A teraz czuje się jak nowonarodzona. Nawet nie chce sobie wyobrażać co by było, gdyby zabrakło mi sił.
A teraz czuje się jak nowonarodzona. Nawet nie chce sobie wyobrażać co by było, gdyby zabrakło mi sił.
- obyty.z.cu
- Doradca CU
- Posty: 7790
- Rejestracja: 28 lis 2008, 13:48
- Choroba: CU
- województwo: wielkopolskie
- Lokalizacja: wielkopolska- Leszno
Re: Toksyczni ludzie....
przed chwilą czytałem ten tekst :rosalyn pisze:Sama miałam takiego kleszcza przez 3 lata i z początku niezauważalnie wysysał ze mnie krew, aż w końcu nie byłam pewna czy będę miała siłę żeby go wyrwać. Dodam jedynie, że przy próbach zerwania straszył mnie samobójstwem.
http://www.tvn24.pl/0,1737275,0,1,siada ... omosc.html
czasem nie można być zamkniętym w takim związku,bo przeradza się w patologie.
Straszne,z drugiej strony czekanie na zmiany ,to najgorsze co może być."Siadał na mnie okrakiem
i bił, gdzie popadnie"
Lepiej szybciej kończyć takie związki,niż w nim tkwić licząc ,że uczucie zwycięży.
„Przytulanie jest zdrowe. Wspomaga system immunologiczny, utrzymuje człowieka w dobrym zdrowiu, leczy depresje, redukuje stres, przywołuje sen, odmładza, orzeźwia, nie ma przykrych skutków ubocznych, jest więc po prostu cudownym lekiem ..."Każda droga zaczyna się od pierwszego kroku" . https://senmaluszka.pl
- ewkunia
- Doświadczony ❃
- Posty: 1030
- Rejestracja: 05 kwie 2008, 12:53
- Choroba: niesklasyfikowane NZJ
- województwo: pomorskie
- Lokalizacja: z Nibylandii:)
Re: Toksyczni ludzie....
Ja dziś miałam spotkanie z pracownikiem MOPS na temat przemocy i powiem szczerze, że dużo przyjmuje ofiar przemocy jako prawnik i chyba też wiele się nauczyłam z tych porad-że zawsze na początku było pięknie, a później zaczynało piekło. Nie mówię, że mnie spotkał aż taki skrajny przypadek jak w artykule, ale coraz pewniejsza jestem w tym ,że ludzie traktują nas tak jak sobie na to pozwolimy... W pewnym momencie trzeba powiedzieć stop, bo sobie człowiek życie zniszczy.
No nic, dziękuję za wsparcie Wam wszystkim i oczywiście zapraszam do dalszej dyskusji
No nic, dziękuję za wsparcie Wam wszystkim i oczywiście zapraszam do dalszej dyskusji
Ewkunia; biorę: nic; brałam :Asamax Imuran, Pentasę, Metronizadol, Encorton, Salofalk, Jucolon, wlewki z hydrokortyzonem,..., and many more ważę 60kg/169cm, mam notorycznie stany podgorączkowe;/ Moje jelita źle znoszą mesalazynę.
- Baby
- Moderator
- Posty: 4179
- Rejestracja: 30 mar 2011, 12:19
- Choroba: mikroskopowe zap. j.
- województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Toksyczni ludzie....
Święte słowaewkunia pisze: ludzie traktują nas tak jak sobie na to pozwolimy... W pewnym momencie trzeba powiedzieć stop, bo sobie człowiek życie zniszczy.
,,Jeśli chcesz zmienić świat, zacznij od siebie." Gandhi
,,Jeśli życie rzuca Ci kłody pod nogi - zrób sobie z nich tratwę."
,,Jeśli życie rzuca Ci kłody pod nogi - zrób sobie z nich tratwę."
- ewkunia
- Doświadczony ❃
- Posty: 1030
- Rejestracja: 05 kwie 2008, 12:53
- Choroba: niesklasyfikowane NZJ
- województwo: pomorskie
- Lokalizacja: z Nibylandii:)
Re: Toksyczni ludzie....
Tak sobie jeszcze myślę, że nie do końca wiem, jak rozróżnić człowieka toksycznego od potrzebującego pomocy. Ja generalnie jestem Matka Teresa i chciałabym,aby wszyscy byli szczęśliwi, stąd może trafiam na 'kleszcze'
Kontynuując - każdy ma czasami doły i dołki, więc skąd mogę wiedzieć, że ten akurat zdołowany człowiek chce ze mnie soki 'wyssać'?
Jeszcze odnośnie stwierdzenia, że lepiej czuję się w swoim towarzystwie - wiadomo, tęsknię Zżyłam się z moją eksmarudą, co tu dużo mówić Nie będę udawać, że aż taki chojrak jestem:D Próbuję jednak sobie to wszystko poukładać w głowie.
Kontynuując - każdy ma czasami doły i dołki, więc skąd mogę wiedzieć, że ten akurat zdołowany człowiek chce ze mnie soki 'wyssać'?
Jeszcze odnośnie stwierdzenia, że lepiej czuję się w swoim towarzystwie - wiadomo, tęsknię Zżyłam się z moją eksmarudą, co tu dużo mówić Nie będę udawać, że aż taki chojrak jestem:D Próbuję jednak sobie to wszystko poukładać w głowie.
Ewkunia; biorę: nic; brałam :Asamax Imuran, Pentasę, Metronizadol, Encorton, Salofalk, Jucolon, wlewki z hydrokortyzonem,..., and many more ważę 60kg/169cm, mam notorycznie stany podgorączkowe;/ Moje jelita źle znoszą mesalazynę.