Toksyczni ludzie....

czyli o problemach damsko-męskich, o przyjaźni w różnych odcieniach, a także o rodzinie.

Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Linda123
Aktywny ✽✽✽
Posty: 652
Rejestracja: 30 kwie 2007, 15:54
Choroba: CD
województwo: mazowieckie
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Toksyczni ludzie....

Post autor: Linda123 » 04 mar 2009, 09:29

Ewkunia a może on sobie wyobrażał, że sie jakoś zaangażowałaś w to trochę. Chciał skończyć tą znajomość na amen, bo mu nieodpowiadałaś jako dziewczyna/ kumpel i daltego takie szorstki sms? Co nie zmienia faktu, że beznadziejnie postąpił, wysłał głupiego sms-a zamiast spotkać się i wyjaśnić wszystko w rozmowie.
biore: pentasa 2x2, sulfasalazyna 1x2
IBS u dziecka

exa
Doświadczony ❃
Posty: 1741
Rejestracja: 28 sie 2006, 19:13
Choroba: CU
województwo: łódzkie
Lokalizacja: Łódź/Piaseczno

Re: Toksyczni ludzie....

Post autor: exa » 05 mar 2009, 05:23

ewkunia pisze:Wiesz, chodziło mi o opisanie swoistego braku wychowania ze strony faceta. Smsem powiadomić prawie obcą osobe, że to koniec znajomości :P ?? ? Abstrakcja:)
wiem i tym bardziej się dziwię, że w jakikolwiek sposób kontynuowałaś tę znajomośc dalej... :mrgreen:
choruję od 96 roku, diagnoza od 98, remisja: od 2004 z 3 miesięczną przerwą:) bez leków (nie polecane)

Awatar użytkownika
ewkunia
Doświadczony ❃
Posty: 1030
Rejestracja: 05 kwie 2008, 12:53
Choroba: niesklasyfikowane NZJ
województwo: pomorskie
Lokalizacja: z Nibylandii:)

Re: Toksyczni ludzie....

Post autor: ewkunia » 05 mar 2009, 07:55

A o to chodzi;p Ja wybuchowa jestem. Musiałam jakoś się uzewnętrznić :P To, w sumie, moja wada. Rzadko kiedy umiem po prostu nie reagować na dziwne zachowania, które po prostu powinno się olać. Cóż, taka natura:)
Ewkunia; biorę: nic; brałam :Asamax Imuran, Pentasę, Metronizadol, Encorton, Salofalk, Jucolon, wlewki z hydrokortyzonem,..., and many more ;p ważę 60kg/169cm, mam notorycznie stany podgorączkowe;/ Moje jelita źle znoszą mesalazynę.

exa
Doświadczony ❃
Posty: 1741
Rejestracja: 28 sie 2006, 19:13
Choroba: CU
województwo: łódzkie
Lokalizacja: Łódź/Piaseczno

Re: Toksyczni ludzie....

Post autor: exa » 06 mar 2009, 08:09

ewkunia pisze:Cóż, taka natura:)
po to ludźmi jesteśmy i mózgi większe nam dano, by nad naturą nauczyć się panować :wink: ...jeśli niespełna rozumu był, to nie ma co z nim dyskutować, bo nie ma z kim...nie partner do rozmowy, bo logicznych argumentów nie przyjmie....to po cóż? ...co mu chcesz wytłumaczyć?....żeby sobie ulżyć?...to na drugi raz, zamiast sms-ów, lepiej nam tu opisz :wink:
choruję od 96 roku, diagnoza od 98, remisja: od 2004 z 3 miesięczną przerwą:) bez leków (nie polecane)

Awatar użytkownika
andzka
Początkujący ✽✽
Posty: 485
Rejestracja: 21 lut 2009, 07:47
Choroba: CU
województwo: zachodniopomorskie
Lokalizacja: Stargard Szcz.
Kontakt:

Re: Toksyczni ludzie....

Post autor: andzka » 06 mar 2009, 08:24

ewkunia pisze:ale ja samych takich trafiam jestem selekcjonerem najgorszych
Skąd ja to znam? POwinnam napisać powiesć w odcinakch lb scenariusz telenoweli... hehe ale nic to, wierzę, że gdzieś tam czeka TEN ODPOWIEDNI :) :lol:

Olimpijka

Re: Toksyczni ludzie....

Post autor: Olimpijka » 06 mar 2009, 10:40

andzka, ja to juz nawet nie wierze :mrgreen: :wink:

Awatar użytkownika
andzka
Początkujący ✽✽
Posty: 485
Rejestracja: 21 lut 2009, 07:47
Choroba: CU
województwo: zachodniopomorskie
Lokalizacja: Stargard Szcz.
Kontakt:

Re: Toksyczni ludzie....

Post autor: andzka » 06 mar 2009, 11:27

Olimpijka , tylko ta wiara mi została :) :) Jesteś trochę młodsza to szanse masz więsze :D

gregtech

Re: Toksyczni ludzie....

Post autor: gregtech » 27 paź 2010, 09:02

Piciu pisze:Choroba zniszczyła mi dosłownie wszystko.
Natomiast poprzez chorobę zobaczyłem jacy są ludzie wredni,
Święte słowa Piciu zgadzam się w pełni z tym co napisałeś. Mi choroba też niszczy dosłownie wszystko, i zgadza się ....... dzięki chorobie widzę jacy ludzie są wredni, egoistyczni i samolubni.... niestety większość ludzi na tej ziemii... smutne to ale prawdziwe......

Awatar użytkownika
Ania16
Początkujący ✽✽
Posty: 496
Rejestracja: 25 mar 2004, 14:27
Choroba: CD
województwo: pomorskie
Lokalizacja: Gdansk-Przymorze
Kontakt:

Re: Toksyczni ludzie....

Post autor: Ania16 » 27 paź 2010, 12:30

ludzie potrafia byc wredni... ale ja dla takich tez jestem wredna... jak zaczelam chorowac stracilam wszystkich znajomych.. zostala przy mnie tylko moja przyjaciolka ktora znam od pieluch hehe i kolezanka ktora jest mlodsza 7 lat, ale przynajmniej to sa dwie osoby na ktore moge liczyc. niby sa jacys tam znajomi ale jakos ciezko mi z nimi utrzymywac regularne kontakty, bo nie mam tak na prawde o czym z nimi rozmawiac...
http://magdamroczkowska.pamietajmy.com.pl/
Moj Aniołek (*)

Obrazek

Ileostomia od 7.03.2013

Piciu
Znawca ❃❃
Posty: 2059
Rejestracja: 02 wrz 2006, 02:13
Choroba: CU
województwo: wielkopolskie
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Toksyczni ludzie....

Post autor: Piciu » 27 paź 2010, 13:09

Ania16 pisze:ale ja dla takich tez jestem wredna...
- uważam, że takich ludzi powinno się ich ignorować i nie utrzymywać z nimi kontaktów , po co się męczyć i szarpać nerwy. Gorzej gdy w życiu tak się ułożyło i trzeba z nimi żyć....
Przykre gdy okazało się, że tak na prawdę, nie ma się przyjaciół, a ci nie liczni którzy okazali się "normalni" mieszkają setki , tysiące kilometrów od nas ... Pozostaje jednak nasze forum :smile: , i przy dobrym układzie, gdy się nam polepszy jako tako ze zdrówkiem ,pojechać na jakiś zjazd i się zapoznawać :smile:

gregtech

Re: Toksyczni ludzie....

Post autor: gregtech » 27 paź 2010, 13:19

Piciu pisze:gdy się nam polepszy jako tako ze zdrówkiem
o niczym innym nie marze, ale ciężko z tym :/

genus
Początkujący ✽✽
Posty: 378
Rejestracja: 26 lis 2007, 10:04
Choroba: niesklasyfikowane NZJ
województwo: -- poza Polską --
Lokalizacja: Poznan

Re: Toksyczni ludzie....

Post autor: genus » 27 paź 2010, 14:10

Macie racje, czesto w obliczu choroby pozostaje niewiele osob, na ktorych przyjazn mozna liczyc. U mnie np. oznaczalo to tez porazke w wieloletnim zwiazku. Ale, ale. Kazdy kij ma dwa konce. Ludzie sie od nas moze i odwracaja, ale tak szczerze, my tez ponosimy czesc winy, jesli sie tak dzieje.
A z drugiej strony, ja tam wole choc i jedna osobe na koncu swiata, ale taka, co do ktorej jestem pewna, ze mozemy na sobie polegac.
Wychodzi na to ze przyjazn wymaga i pokory, i cierpliwosci. Niezaleznie, czy ktos chory, czy zdrowy, wymagamy od innych, wiec wymagac musimy tez od siebie.

Piciu
Znawca ❃❃
Posty: 2059
Rejestracja: 02 wrz 2006, 02:13
Choroba: CU
województwo: wielkopolskie
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Toksyczni ludzie....

Post autor: Piciu » 27 paź 2010, 15:07

genus pisze:Wychodzi na to ze przyjazn wymaga i pokory, i cierpliwosci. Niezaleznie, czy ktos chory, czy zdrowy, wymagamy od innych, wiec wymagac musimy tez od siebie.
- dokładnie tak myślę .
Natomiast swój poprzedni post napisałem w takim kontekście,że jestem osobą na którą można liczyć, i jeżeli wymaga tego chwila, pomagam ile mogę ,takim jestem człowiekiem.
Przykro mi jednak, gdy ja potrzebuje wsparcia , to nie otrzymuje go....
genus pisze:ja tam wole choc i jedna osobe na koncu swiata, ale taka, co do ktorej jestem pewna, ze mozemy na sobie polegac.
- czasami gdy człowiek sam i szuka bliskości , to chciałby z tą osobą być blisko ,by nie dzieliło nas tyle kilometrów....

genus
Początkujący ✽✽
Posty: 378
Rejestracja: 26 lis 2007, 10:04
Choroba: niesklasyfikowane NZJ
województwo: -- poza Polską --
Lokalizacja: Poznan

Re: Toksyczni ludzie....

Post autor: genus » 27 paź 2010, 15:24

Mnie choroba nauczyla, niestety, i to dosc brutalnie, ze liczyc mozna przede wszystkim na siebie. Bo w chwilach cierpienia zawsze pozostajemy sami, taka jest prawda.
Ale paradoksalnie tym bardziej doceniam sobie bliskosc innych ludzi, jesli tylko mam mozliwosc.
Piciu pisze:czasami gdy człowiek sam i szuka bliskości , to chciałby tą osobę blisko , a nie na innym kontynencie....
Racja. Tak jest najlepiej, ale w zyciu to roznie bywa. Akurat w moim przypadku tak sie zycie potoczylo, ze nie mam takich mozliwosci zbyt czesto, te najwazniejsze osoby obecne w moim zyciu od lat widze moze z 2razy na rok jak dobrze pojdzie, ale nie uwazam, ze nalezy sie tym zalamywac czy dolowac, wrecz przeciwnie - trzeba podejsc do tego optymistycznie, ze po pierwsze wazne, ze ktos taki w ogole jest, nawet jesli daleko, a po drugie, obecnie mamy tyle mozliwosci technicznych, ze kontakt i tak jest stosunkowo latwy niz chocby 20lat temu.

A poza tym radosc, gdy sie widzi kogos takiego po dluuugim czasie nie ma sobie rownych :-)

Awatar użytkownika
mgiełkaa
Doświadczony ❃
Posty: 1414
Rejestracja: 24 mar 2010, 19:44
Choroba: CU
województwo: mazowieckie
Lokalizacja: Warszawa

Re: Toksyczni ludzie....

Post autor: mgiełkaa » 27 paź 2010, 15:34

Ja również straciłam grono znajomych ale bardziej z własnej winy. Teraz też jestem jakaś zamknięta w sobie i ostrożna na nowe znajomości. Szczerze mówiąc to rzadko wychodzę do ludzi. Nasze forum na razie mi wystarcza ale bardzo chętnie spotkałabym się w realu z ludźmi przed którymi nie muszę udawać.
Wzrost 167cm, waga 64kg, ASAMAX 500mg 3x2tabl. AZATHIOPRINE 75mg

Leczenie: MSWiA Warszawa

ODPOWIEDZ

Wróć do „Miłość, Przyjaźń, Rodzina”