Moj chłopak i Crohn,czy może mi ktoś pomoc?myśle o rozstaniu

czyli o problemach damsko-męskich, o przyjaźni w różnych odcieniach, a także o rodzinie.

Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy

ODPOWIEDZ
alicja234
Debiutant ✽
Posty: 23
Rejestracja: 27 sie 2013, 13:35
Choroba: CD u partnera
województwo: dolnośląskie
Lokalizacja: z Polski

Moj chłopak i Crohn,czy może mi ktoś pomoc?myśle o rozstaniu

Post autor: alicja234 » 27 sie 2013, 13:54

Witajcie, jestem tu po raz pierwszy, mam straszny problem przede wszystkim psychiczny, prosze o obeiktywną opinie. Nie chce abyście odebrali to też negatywnie.
Mam 21 lat, mój chłopak 23. Chodzimy ze sobą już rok, w związku układa sie rewelacyjnie, naprawde chłopak jest w porzadku, zrobiłby dla mnie wszystko, w łożku również sie dobrze układa. 5 lat temu dowiedział sie ze ma Crohna, natomiast nie powiedział mi tego na początku znajomosc,i a dopiero po kilku miesiacach. Nigdy nie słyszalam o takiej chorobie, moja cała rodzina i ja jesteśmy zdrowi więc czlowiek rzadko myśli o takich rzeczach, gdyby On mi o tym nie powiedział nigdy bym nie zauważyla ze coś jest nie w porzadku. Od momentu wykrycia tej choroby jest w stanie remisji, je wszytko, nawet razem chodzilismy na pizze. Mowi że w trakcie tego badania widział jak wyglada jego jelito, było widać dwie takie malutkie plamki, lekarz powiedział że to jest nawet za małe żeby wyciąć, mieli problem z pobraniem wycinka. z tego co czytam w internecie są tu opisane naprawde "straszne" przypadki, mojemu chłopakowi nic sie nie dzieje. Słuchajcie czy to możliwe zeby jemu nie było już nic do końca życia? Ja jestem osobą strasznie wrażliwą, przejmuje sie wszystkim, jeśli moj chłopak trafiłby kiedyś do szpitala moge tego nie przeżyc, nie wiem jak mu pomoc wtedy. Myśle ze stac go na kogoś silnego psychicznie. Nie mam pojecia nawet jak rozpoczac ten temat, nie chce go zranić. ale nie wiem czy podołam temu w przyszosci. Przeciez to niemozliwe że on tak łagodnie przechodzi tą chorobe, z tego co czytałam nikt nie miał tak lekkiego przypadku. Czy to cisza przed burzą? Myślimy poważnie o tym związku ale ja sie po prostu boje.

Prosze o jakieś opinie, porady. nie wiem co mam ze sobą zrobić.

Awatar użytkownika
Mocca
Początkujący ✽✽
Posty: 96
Rejestracja: 15 lis 2013, 02:05
Choroba: CD
województwo: śląskie
Lokalizacja: Czeladź

Re: Moj chłopak i Crohn,czy może mi ktoś pomoc?myśle o rozstaniu

Post autor: Mocca » 31 gru 2013, 01:25

Jeśli w czasie jego dobrego samopoczucia myślisz żeby się z nim rozstać to to zrób! Nie chce Cie oceniać, ale pomysł co byłoby gdyby w przyszłości miał ostre zaostrzenie, trafiły na stół operacyjny i obudził się ze stomia? Odeszlabys wtedy od niego. Pomysk co on by wtedy przeżył.
Zastanow się dobrze czy jesteś w stanie żyć z kimś takim, ale szczerze? Według mnie nie.
Mój chłopak choruje na Crohna od 6 lat, jestem z nim 4, a sama choruje od 2 lat. Za każdym razem kiedy miał zaostrzenie to po prostu byłam przy nim i pomagalam mu jak tylko mogłam- tez jestem wrażliwa, ale kocham go, a jak się kogoś kocha to pomaga mu się kiedy tego potrzebuje.

Awatar użytkownika
Robertos
Początkujący ✽✽
Posty: 59
Rejestracja: 03 sie 2013, 16:57
Choroba: CD
województwo: wielkopolskie
Lokalizacja: Wielkopolska
Kontakt:

Re: Moj chłopak i Crohn,czy może mi ktoś pomoc?myśle o rozstaniu

Post autor: Robertos » 31 gru 2013, 13:01

podobne wątpliwości już kiedyś jakaś dziewczyna przedstawiała na forum...
i też zasłaniała się swoją wrażliwością i tym że nie przeżyje jakby partnerowi się zaostrzyło...

bez obrazy ale to takie :cenzura: , moim zdaniem.
Jakby chodziło o wrażliwość to tym bardziej chciałabyś Go wspierać i być przy nim a nie próbować się zgrabnie zmyć!

życie jest nieprzewidywalne, w każdej chwili los człowieka może się zmienić w wyniku wypadku, urazu, zatrucia. Dziś jesteś zdrowy, jutro umierający lub kaleki...
Remisja potrafi trwać lata, a nie znajdziesz takich przypadków opisanych w necie bo zwyczajnie Ci chorzy korzystają z życia i nie myślą o chorobie <i dobrze>.
Ludzie z natury dzielą się swoimi problemami i pytają o rady innych równie chorych bo uzupełniają dzięki temu luki w doświadczeniu. Mi samemu forum wiele razy pomogło poprzez zapoznanie się z podobnymi przypadkami.
Coś się kończy, coś się zaczyna...
--------------------------------------------
Operacja 17.XII.2013:
usunięcie przetoki jelitowo-pępkowej oraz jelita grubego od zastawki aż po zagięcie wątrobowe...

Leki
pentasa 2x2, azatiopryna 1,5 , pantopraz, tardyferon fol, wit. pp, multilac

ODPOWIEDZ

Wróć do „Miłość, Przyjaźń, Rodzina”