x

czyli o problemach damsko-męskich, o przyjaźni w różnych odcieniach, a także o rodzinie.

Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
ewa1325
Początkujący ✽✽
Posty: 113
Rejestracja: 15 sty 2013, 08:42
Choroba: CD
województwo: zachodniopomorskie
miasto: Koszalin
Lokalizacja: wybrzeże

x

Post autor: ewa1325 » 17 maja 2013, 10:50

Hejka!
Ostatnio zmieniony 20 maja 2013, 06:25 przez ewa1325, łącznie zmieniany 1 raz.
Be happy

Agga
Debiutant ✽
Posty: 48
Rejestracja: 15 gru 2012, 14:39
Choroba: CD
województwo: łódzkie
Lokalizacja: Zduńska Wola
Kontakt:

Re: x

Post autor: Agga » 17 maja 2013, 11:40

Cześć. A jakie zdanie na temat Twojej obecności na mszy ma Twój narzeczony? Myślę, że w takiej kwestii jak msza za zmarłą, nie powinno się licytować, robić problemów etc. Według mnie miło mu będzie jak uszanujesz pamięć po osobie, którą kochał i będziesz mu towarzyszyć na mszy, na cmentarzu... Nie warto robić kłopotu sobie myśleniem typu - jestem niewierząca, nie chodzę do kościoła w ogóle, więc nie wiem po co jestem potrzebna tam... To jeden ważny dla niego i rodziny zmarłej dzień, więc naprawdę czasami warto przemilczeć, przeczekać, zagryźć zęby i iść. Zwłaszcza, że tak jak wspomniałam - należy się szacunek i uszanowanie tego, że jest to dzień rocznicy. Ktoś zmarł, nie ma go, więc nie chciałby na pewno, abyście się przez to kłócili, kto ma iść do kościoła a kto nie. Natomiast jeśli traktujesz związek na poważnie i wiesz, że to Ty jesteś dla narzeczonego najważniejszą kobietą, to będziesz przy nim i mu okażesz tym zrozumienie i miłość.
Zalecam zrozumienie...
Pozdrawiam!

Awatar użytkownika
kasia38
Doświadczony ❃
Posty: 1053
Rejestracja: 16 lut 2008, 18:49
Choroba: CD
województwo: mazowieckie
Lokalizacja: Płock
Kontakt:

Re: Rocznica śmierci 1 żony

Post autor: kasia38 » 17 maja 2013, 12:22

ewa1325 pisze: Bo nie podoba mi się ta msza bez uzgodnienia ze mną i stawianie mnie w tej sytuacji... Co sądzicie
a z jakiej racji Twój narzeczony miałby uzgadniać zamówienie Mszy Świętej z Tobą? Może jeszcze pytać o pozwolenie? To sprawa jego, jego rodziny i jego dzieci.
Seronegatywne zapalenie stawów, Ch L-C , stan po Helikolektomi prawostronnej, Centalna Retinopatia Surowicza, zmiany w kręgosłupie lędźwiowym (naczyniak?), 2 x przebyta zakrzepica, guzki w tarczycy, torbiel endometrialny na jajniku, jersinioza.
Biorę: Azotioprynę 100 mg ,Salofalk 500 mg 3x2, Calperos 1000, Alfadiol, Contrsahist, Alvesco, Alergodil, Magnez

Awatar użytkownika
Munia1989
Początkujący ✽✽
Posty: 211
Rejestracja: 27 lut 2013, 14:57
Choroba: CD
województwo: dolnośląskie
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: x

Post autor: Munia1989 » 17 maja 2013, 13:00

Ja tez uważam że lepiej jak pójdziesz do Kościoła i na cmentarz, oraz będziesz w tym dniu z narzeczonym, pokażesz mu w ten sposób że go wspierasz i rozumiesz.

Awatar użytkownika
obyty.z.cu
Doradca CU
Posty: 7790
Rejestracja: 28 lis 2008, 13:48
Choroba: CU
województwo: wielkopolskie
Lokalizacja: wielkopolska- Leszno

Re: x

Post autor: obyty.z.cu » 17 maja 2013, 13:51

Agga pisze:To jeden ważny dla niego i rodziny zmarłej dzień, więc naprawdę czasami warto przemilczeć, przeczekać, zagryźć zęby i iść.
Agga pisze: Według mnie miło mu będzie jak uszanujesz pamięć po osobie, którą kochał i będziesz mu towarzyszyć na mszy, na cmentarzu...
ewa1325 pisze: Ja jestem rozwiedziona i niewierząca
przecież sama sobie odpowiadasz,jako niewierząca bez sensu iść na msze i dołować się z "rodzinką" na cmentarzu.
Inna sprawa,gdy we dwoje pójdziecie na cmentarz,to rozumiem,intymnie....
a co innego rodzinne rozpamiętywanie zmarłej.
Ja nie wziąłbym udziału ani w mszy,ani w wyprawie na cmentarz,a i zastanawiał bym się nad udziałem w wspólnej uroczystości "ku czci" .

Na spotkania z rodziną będą pewnie inne okazje .
W ogóle dziwie się jak twój facet mógł coś takiego wymyślić,nie pytając ciebie co ty o tym myślisz i czy wezmiesz udział w tych "obchodach".

Pewnie najmądrzejsze by było,gdybyś się pojawiła "po wszystkim" na spotkaniu,
no ale to twój facet powinien o to ciebie poprosić.
Z drugiej strony trudno komentowac twoje pytanie,jesli nie znamy panujących w rodzinie zwyczajów.
Dla katolików rozwodnicy nie są kandytatami do małżeństwa.
Rodzinka może to wypunktować,oczywiście w ramach dobrych rad :wink:
„Przytulanie jest zdrowe. Wspomaga system immunologiczny, utrzymuje człowieka w dobrym zdrowiu, leczy depresje, redukuje stres, przywołuje sen, odmładza, orzeźwia, nie ma przykrych skutków ubocznych, jest więc po prostu cudownym lekiem ..."Każda droga zaczyna się od pierwszego kroku" . https://senmaluszka.pl

Awatar użytkownika
Baby
Moderator
Posty: 4179
Rejestracja: 30 mar 2011, 12:19
Choroba: mikroskopowe zap. j.
województwo: mazowieckie
Lokalizacja: Warszawa

Re: x

Post autor: Baby » 17 maja 2013, 13:54

ewa1325, wg mnie wszystko zależy od tego, jakie relacje masz z rodziną narzeczonego, czy chcą abyś była z nimi tego dnia (przede wszystkim chodzi o dzieci). Jeśli narzeczony i dzieci chcą abyś z nimi była a Tobie jest to obojętne to idź. Jeśli nie chcą to nie ma co się narzucać. Z drugiej strony jeśli masz iść i robić coś wbrew sobie, na siłę, czuć się źle to możesz wybrnąć z tego zwalając winę na złe samopoczucie. Jeśli narzeczony jest wierzący to powinniście kiedyś porozmawiać o takich sytuacjach i ustalić wspólnie pewne sprawy abyś potem nie musiała tłumaczyć się ze swoich decyzji a on ze swoich.
,,Jeśli chcesz zmienić świat, zacznij od siebie." Gandhi
,,Jeśli życie rzuca Ci kłody pod nogi - zrób sobie z nich tratwę."

Awatar użytkownika
ewa1325
Początkujący ✽✽
Posty: 113
Rejestracja: 15 sty 2013, 08:42
Choroba: CD
województwo: zachodniopomorskie
miasto: Koszalin
Lokalizacja: wybrzeże

Re: x

Post autor: ewa1325 » 17 maja 2013, 14:23

Popatrzcie jakie rozbieżne zdania sa także w tym temacie.
Odpowiadam po kolei:
kasia38, jeżeli żyjemy razem - obojętnie ze ślubem czy tez bez slubu - to wydaje mi się, że nie ma mowy o tym żeby jakaś sprawa była tylko moja czy tylko jego. Razem to razem.
Dziwi mnie trochę to, że niektórzy uważają, ze mam pytać sie?domyślać? czy dzieci narzeczonego życzą sobie mojej obecnosci na cmentarzu. Nie mam pojęcia czy sobie życzą i nie zastanawiam się nad tym tak jak one nie pytają nas ( ani mnie ani swojego ojca) o zdanie jakie mamy na temat ich partnerów, czy nam się podobają.No myślę, ze bez przesady.
Partner oczywiscie chce abym przyszła i była jeśliby tak nie było nie byłoby nic miedzy nami.
obyty.z.cu, chłop wymyślił tę mszę chcąc dogodzić babci, siostrze i synowi - reszta rodziny z pewnoscią nie odczułaby straty nie będąc w kościele. Trochę jestem zła na niego a trochę go rozumiem.
Baby, tak całkiem obojętne czy pójde do koscioła czy nie to mi nie jest - dlaczego mam się naginać....do cudzych sposobów na życie.
Zapowiada się piękny weekend- miłego spędzenia czasu wam zyczę :roll:
Be happy

Awatar użytkownika
Baby
Moderator
Posty: 4179
Rejestracja: 30 mar 2011, 12:19
Choroba: mikroskopowe zap. j.
województwo: mazowieckie
Lokalizacja: Warszawa

Re: x

Post autor: Baby » 17 maja 2013, 14:39

ewa1325, w takim razie nie idź. Narzeczony sie nie pogniewa, zdanie dzieci Cię nie interesuje a Ty będziesz sie czuła się lepiej :) Nie ma co robić czegoś na siłę. Ten kto ma potrzebę pójścia do kościoła to pójdzie ;) Ja w niedzielę mam komunię synka mojej siostry. Jeden z członków rodziny zapowiedział, że do kościoła nie przyjdzie ale na impreze owszem i ok. Sprawę postawił jasno i nikt na siłe nie będzie go namawiał ani też nie obraził się za to.
,,Jeśli chcesz zmienić świat, zacznij od siebie." Gandhi
,,Jeśli życie rzuca Ci kłody pod nogi - zrób sobie z nich tratwę."

Awatar użytkownika
Mala_Mi
Aktywny ✽✽✽
Posty: 751
Rejestracja: 18 lut 2013, 22:54
Choroba: CU
województwo: dolnośląskie
Lokalizacja: Wrocław

Re: Rocznica śmierci 1 żony

Post autor: Mala_Mi » 17 maja 2013, 16:24

ewa1325 pisze:Bo nie podoba mi się ta msza bez uzgodnienia ze mną i stawianie mnie w tej sytuacji...
A dlaczego miałby z Tobą uzgadniać Twój narzeczony jak ma czcić swoją zmarłą żonę?
Nie jesteś jeszcze jego żoną, a nawet jakbyś była to myślę, że jest to tak delikatna sprawa, że nie powinnaś się w nią mieszać....
Jeśli Twój narzeczony chce, byś była z nim w trakcie mszy i na cmentarzu, to ja na Twoim miejscu bym poszła i nie robiła fochów.
A cały Twój post mi brzmi jak histeria małej dziewczynki.
29 września 2012r. - pierwszy objaw
24 października 2012r. - diagnoza CU
30 listopada 2012r. - resekcja jelita grubego, wyłonienie ileostomii
17 grudnia 2012r. - reoperacja z powodu ropnia w miednicy mniejszej, usuwanie zrostów
29 kwietnia 2013r. - operacja z powodu niedrożności jelita cienkiego spowodowana licznymi zrostami

Co dalej nie wiem, ale mam dość :(

W przyszłości planowane wytworzenie j-poucha.

Dżordż
Aktywny ✽✽✽
Posty: 635
Rejestracja: 09 lut 2011, 18:54
Choroba: osoba zainteresowana
województwo: lubelskie
Lokalizacja: lubelskie

Re: x

Post autor: Dżordż » 17 maja 2013, 20:12

Zenobius pisze:Wiesz, ja jestem niewierzacy a generalnie do kosciola przy okazji jakichs uroczystosci chodze - po prostu nie uczestnicze w mszy, jestem jakby "z boku".

Mysle, ze i Twojemu narzeczonemu i Tobie na dluzsza mete, lepiej bedzie jak bedziecie tam razem :-)

Nikt Ci nie bedzie kazac klekac, spowiadac sie czy przyjmowac komunii przeciez :-)
Byłoby to najbardziej dyplomatyczne, czasem się trzeba poświęcić.

Awatar użytkownika
Natuśka
Ekspert ✿✿
Posty: 5135
Rejestracja: 29 kwie 2009, 12:58
Choroba: CD
województwo: małopolskie
miasto: Kraków
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: x

Post autor: Natuśka » 17 maja 2013, 20:35

ewa1325, ja bym poszła, bo to nie chodzi o uczestniczenie w pełni, a o zwykłą obecność...
Ale wiadomo- decyzja należy do Ciebie, bo nic na siłę.
Na zawsze razem... :*

Podpisano:Twój Crohn :flowers:

Aktualnie: Szczęśliwsza, bo krótsza :smile: + Methypred 8 mg na jelita, Humira na stawy.
W planach : Realizacja punktu 2 :E

1. 19.11.2012- hemikolektomia prawostronna metodą laparoskopową :D
2. Normalne życie...
3. ZZSK mam, ale nikomu nie oddam :razz:

Awatar użytkownika
Mala_Mi
Aktywny ✽✽✽
Posty: 751
Rejestracja: 18 lut 2013, 22:54
Choroba: CU
województwo: dolnośląskie
Lokalizacja: Wrocław

Re: x

Post autor: Mala_Mi » 17 maja 2013, 21:15

martita pisze:
Mala_Mi pisze:A dlaczego miałby z Tobą uzgadniać Twój narzeczony jak ma czcić swoją zmarłą żonę?
Nie jesteś jeszcze jego żoną, a nawet jakbyś była to myślę, że jest to tak delikatna sprawa, że nie powinnaś się w nią mieszać....
Może dlatego, że teraz tworzą parę i planują razem przyszłość? Chyba troszkę masz dziwne podejście.
No właśnie - przyszłość. Zmarła żona należy do przeszłości i skoro chce jej pamięć w rocznicę jej śmierci uczcić tak a nie inaczej, to jego sprawa i nie musi tego z nikim uzgadniać.
29 września 2012r. - pierwszy objaw
24 października 2012r. - diagnoza CU
30 listopada 2012r. - resekcja jelita grubego, wyłonienie ileostomii
17 grudnia 2012r. - reoperacja z powodu ropnia w miednicy mniejszej, usuwanie zrostów
29 kwietnia 2013r. - operacja z powodu niedrożności jelita cienkiego spowodowana licznymi zrostami

Co dalej nie wiem, ale mam dość :(

W przyszłości planowane wytworzenie j-poucha.

Awatar użytkownika
ewa1325
Początkujący ✽✽
Posty: 113
Rejestracja: 15 sty 2013, 08:42
Choroba: CD
województwo: zachodniopomorskie
miasto: Koszalin
Lokalizacja: wybrzeże

Re: x

Post autor: ewa1325 » 18 maja 2013, 08:20

Gwoli ścisłości - to nie jest pierwsza rocznica śmierci ale kolejna. Nie znałyśmy się. Notabene zmarła na raka jelita grybego co mnie zainspirowało do zbadania się i wyszło jak w podpisie.Po prostu facet ma pecha do kobiet a chorym jelitem :neutral: .
Wszystkim dziękuję za posty chociaż niektóre były dość zjadliwe.Ale wiadomo, że w internecie tak jest i trzeba się z tym liczyć i z czymś o wiele gorszym.
Co do meritum sprawy to mam jeszcze parę dni do namysłu i jeszcze sie waham ale chyba pójde - tak jak radza niektórzy- do koscioła stojąc trochę z boku.
I jeszcze czeka mnie rozmowa na ten temat, to trzeba wyjasnić na przyszłość, bo dalej twierdze, że nie jest to tylko jego sprawa bo teraz my jesteśmy parą i wszystko dotyczy mnie też.
Pozdrawiam wszystkich i dzięki :)
Be happy

Awatar użytkownika
Mala_Mi
Aktywny ✽✽✽
Posty: 751
Rejestracja: 18 lut 2013, 22:54
Choroba: CU
województwo: dolnośląskie
Lokalizacja: Wrocław

Re: x

Post autor: Mala_Mi » 18 maja 2013, 08:59

Według mnie to jest kwestia braku rozmowy z Twoim narzeczonym. Na Twoim miejscu bym się spytała czy chce, byś była - jeśli tak, to bym poszła, jeśli zasugerowałby że to jest ich święto, a Ty jej nie znałaś - to bym nie szła.
Jest to godzina w Kościele i pewnie z godzina na cmentarzu, także można się przemęczyć w jedną czy w drugą stronę. Sprawa jest na tyle delikatna, że na Twoim miejscu nie robiłabym narzeczonemu żadnych wyrzutów, że czegoś ze mną nie uzgodnił, czy nie spytał. Warto tę kwestię uszanować, bo przecież chodzi o zmarłą osobę...
29 września 2012r. - pierwszy objaw
24 października 2012r. - diagnoza CU
30 listopada 2012r. - resekcja jelita grubego, wyłonienie ileostomii
17 grudnia 2012r. - reoperacja z powodu ropnia w miednicy mniejszej, usuwanie zrostów
29 kwietnia 2013r. - operacja z powodu niedrożności jelita cienkiego spowodowana licznymi zrostami

Co dalej nie wiem, ale mam dość :(

W przyszłości planowane wytworzenie j-poucha.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Miłość, Przyjaźń, Rodzina”