Ślub cywilny vs kościelny

czyli o problemach damsko-męskich, o przyjaźni w różnych odcieniach, a także o rodzinie.

Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Mala_Mi
Aktywny ✽✽✽
Posty: 751
Rejestracja: 18 lut 2013, 22:54
Choroba: CU
województwo: dolnośląskie
Lokalizacja: Wrocław

Re: Ślub cywilny vs kościelny

Post autor: Mala_Mi » 09 kwie 2013, 00:43

malaperelka pisze: A i nienawidzę słowa konkubinat, obrzydliwe, przestarzałe i zalatuje patologią. Partner, chłopak, narzeczony jest ok. W cywilizowanych krajach zazwyczaj używa się określenia partner.
Mój wujek kiedyś kupował peugota w salonie partner. Partnera tez można mieć w brydżu, ale jeśli mieszkacie ze sobą bez ślubu jesteście konkubinatem :D
Żaneta pisze:Ja jestem mężatką od 15 lat i pewnie dlatego uważam, że małżeństwo to świetna sprawa :D Zresztą przecież każdy na wybór-związek formalny czy nieformalny. Tylko pamiętajmy, że dany związek przyjmujemy z "dobrodziejstwem inwentarza", jeśli wybiorę małżeństwo, to ze wszystkimi jego obowiązkami i prawami. Nie rozumiem więc żądań, by związki nieformalne zrównać z tymi zawieranymi w urzędzie czy kościele. W ogóle dziwi mnie trochę, że część z Was postrzega małżeństwo tylko, albo głównie jako papierek niepotrzebny do szczęścia. Dla mnie ślub był świętem a nie zlotem rodzinnym i na pewno nie wychodziłam za mąż bo bałam się ludzkich języków. To coś znacznie głębszego, ale faktycznie, jeśli ktoś tego nie rozumie, to lepiej by ślubu nie brał.
Brawo! świetnie napisane :)
martita pisze: niestety mam takie samo zdanie co do tego tematu, chrzty, śluby i pogrzeby powinny być za free, wystarczy, że z tacą latają przy każdej możliwej okazji...
A niby z jakiej racji mają dawać za free? Ja za swoją pracę też każę sobie płacić. A dawanie na tacę z tego co się orientuję jest "co łaska" i nie każdy musi dawać.
martita pisze: Komunia to też koszty i jakoś nikogo nie interesuje , że nie każdego na to stać, a ubrania są bardzo drogie...ale musi być dziecko po Komunii bo go wytkną paluchami, to mnie wkurza,zaściankowość.
Nie chcesz to nie płać. Zaściankowość to właśnie takie myślenie, że dziecko będą wytykać palcami. I po co utyskiwać. Ja nie jestem jakąś fanką Kościoła, ale oni też jakieś koszty ponoszą. Też muszą dzieci przygotować do Komunii. Też muszą poświęcić czas tej uroczystości. A nawet jeśli nie ponosiliby żadnych kosztów to jest popyt to jest i cena. Prawo ekonomii.

martita pisze:Zauważcie też, że np za cywilny się płąci, niby niedużo, ale jednak, a kasa idzie gdzie? do Państwa...
I dlatego jesli nie masz ślubu, nie możesz się rozliczać np razem, bo nie dajesz Państwu zarobić, coś za coś mam wrażenie jest
Myślę, że państwo "zarabiając" ok 80zł na ślubie cywilnym straci więcej na wspólnym rozliczaniu się... Poza tym, nie wiem czy wiesz, ale ślub cywilny to nie tylko wspólne płacenie podatków... Fakt, ta niebagatelna suma idzie do Państwa, ale to Państwo płaci socjal, to Państwo opłaca szkoły... i długo można wymieniać. Państwo to MY. (chociaż mi bliżej konserwatywnemu liberalizmowi, ale póki państwo opłaca wszystkie instytucje pożytku publicznego to i my musimy płacić państwu)

Awatar użytkownika
Mala_Mi
Aktywny ✽✽✽
Posty: 751
Rejestracja: 18 lut 2013, 22:54
Choroba: CU
województwo: dolnośląskie
Lokalizacja: Wrocław

Re: Ślub cywilny vs kościelny

Post autor: Mala_Mi » 09 kwie 2013, 03:31

WrednaTubisia pisze:
Mala_Mi pisze:A niby z jakiej racji mają dawać za free? Ja za swoją pracę też każę sobie płacić. A dawanie na tacę z tego co się orientuję jest "co łaska" i nie każdy musi dawać.
Zanim coś napiszesz sprawdź. Szanowni księża otrzymują miesięczne wynagrodzenie, czasem o wiele większe niż niejeden z nas. Do tego dochodzi taca co tydzień i "ukryty podatek" na Kościół.
No i co, że otrzymują miesięczne wynagrodzenie? Ślub, chrzty, pogrzeby itp. odprawiają "po godzinach" więc otrzymują wynagrodzenie za "nadgodziny" :roll:

WrednaTubisia pisze:
Mala_Mi pisze:Fakt, ta niebagatelna suma idzie do Państwa, ale to Państwo płaci socjal, to Państwo opłaca szkoły... i długo można wymieniać. Państwo to MY. (chociaż mi bliżej konserwatywnemu liberalizmowi, ale póki państwo opłaca wszystkie instytucje pożytku publicznego to i my musimy płacić państwu)
I tu kłania się podstaw wiedzy ekonomicznej i politycznej, nie Państwo, tylko MY płacąc podatki. Amen

http://demotywatory.pl/4102285/Margaret-Thatcher
I tu kłania się czytanie ze zrozumieniem. Napisałam przecież "Państwo to MY".

Dżordż
Aktywny ✽✽✽
Posty: 635
Rejestracja: 09 lut 2011, 18:54
Choroba: osoba zainteresowana
województwo: lubelskie
Lokalizacja: lubelskie

Re: Ślub cywilny vs kościelny

Post autor: Dżordż » 09 kwie 2013, 07:12

W jakich nadgodzinach. Oni nawet z tymi 'nadgodzinami' 40 godzin nie pracują. U nas cały prawie tydzień kościół zamknięty. W niedzielę tylko otworzą po 12 znów zamknięty więc o jakich nadgodzinach mowa. Może mają limit 40 godz ale na miesiąc, wtedy to by weszły w grę te 'nadgodziny'. Pozdrawiam i więcej sensownych argumentów.

Awatar użytkownika
kasia38
Doświadczony ❃
Posty: 1053
Rejestracja: 16 lut 2008, 18:49
Choroba: CD
województwo: mazowieckie
Lokalizacja: Płock
Kontakt:

Re: Ślub cywilny vs kościelny

Post autor: kasia38 » 09 kwie 2013, 10:42

WrednaTubisia pisze: No i to jest dobrze powiedziane. Poza tym czemu mam płacić księdzu za ślub skoro to jego powinność? Płacimy podatki na Kościół (czy wierzymy w Boga czy też nie - taki mały ukryty podatek..).
A czemu płacisz za jazdę pociągiem, przecież to powinność maszynisty by Cię wiózł.
Możesz szerzej o tym podatku? Kiedy go płacimy, gdzie jest ukryty?

[ Dodano: 09-04-2013 ]
WrednaTubisia pisze:
Zanim coś napiszesz sprawdź. Szanowni księża otrzymują miesięczne wynagrodzenie, czasem o wiele większe niż niejeden z nas. Do tego dochodzi taca co tydzień i "ukryty podatek" na Kościół.

Od kogo otrzymują to wynagrodzenie? Ci co uczą religii to normalne, jak każdy nauczyciel, ale nie mówimy chyba o szkole. Od kogo otrzymuje wynagrodzenie proboszcz? Nie twierdzę że nie mają kasy, ale skoro tak piszesz to uściślij, jeśli możesz

[ Dodano: 09-04-2013 ]
WrednaTubisia pisze:Idea ideą, każdemu coś tam przyświeca :) Ale co innego manipulować społeczeństwem, by dawało więcej pieniędzy za posługi, za które już mają płacone. Kiedyś kościoły były czynne cały czas, ksiądz na tacę nie krzyczał jak teraz, "po kolędzie" jak przychodził, to pogadać,a nie po kasę. W głowach się poprzewracało panom w sutannach.

Mala_Mi, skoro uważasz, że pensja od 2500 PLN wzwyż to za mało dla księdza za miesięczne czynności, to wierz tak dalej. Kościół ma tereny za psie pieniądze, podatki tak samo, ceny za prąd też mają inne i długo by wymieniać, więc powiedz mi za co mamy im jeszcze płacić?
Jestem osobą wierzącą i praktykującą (nie fanatyczką), chodzę do kościoła z własnej i nie przymuszonej woli. Nigdy nie czułam by ktoś mną tam manipulował. Nikt też nie przymusza mnie do dawania pieniędzy, ani na tacę, ani "po kolędzie". Chce to daję, nie chcę to nie dają. Wkurza mnie to, że najgłośniej krzyczą o tych pieniądzach ci, którzy nic nie dają.
Co masz na myśli pisząc : " ...by dawało więcej pieniędzy za posługi, za które już mają płacone.." Już ktoś im zapłacił np. za Twój ślub i od Ciebie weźmie jeszcze raz?
Co znaczy kiedyś kościoły były czynne cały czas? Kościół to nie super market. On nie jest czynny. Jak chcesz pogadać z księdzem to się umów na spotkanie, kolęda to nie czas na pogadanki, nie ma to po prostu czasu. I zapewniam Cię, że to ciężki kawałek chleba i nie przychodzą tylko po Twoją kopertę.
Panowie w sutannach nazywają się Księżmi.
Mają swoje ziemie, owszem, a dlaczego mają nie mieć skoro zawsze było to ich własnością. Jakbyś była właścicielką jakiejś posiadłości i miała możliwość ją odzyskać to, tak lekką ręką byś zrezygnowała z tego, nie sądzę.
I w koło Twoje powtarzanie o tych podatkach, które niby lecą im jak deszcz z nieba, pytam skąd? I prąd pewnie pół darmo.... Śmieszne jest to powtarzanie takich informacji, nie mając o tym pojęcia.
Tylko zawsze mnie irytuje brak konsekwencji u ludzi którzy tak krytykują Kościół i księży a ostatecznie:
- dziecko ochrzczę i nawet skłamię, że będę je wychowywać w wierze ( a nie w nienawiści do kościoła i księży)
- dziecko wyślę do komunii bo będą je wytykać palcami?
- no księdza też przyjmę, bo a nóż widelec przyda się do czegoś....
- jak odejdzie ktoś bliski, to też pójdę do tego złego kościoła i usiądę za trumną itd.

Nie twierdzę, że księża są jakimiś biedakami i nie mają kasy, pracują więc mają i wydają ją na co chcą bo są wolni. Ale to oni płacą dużo więcej podatków niż każdy z nas...

[ Dodano: 09-04-2013 ]
a moje zdanie w temacie to:
podpisują się pod wszystkim co napisała tu Mala_Mi i nawet ciesze się, że większości z Was słowo KONKUBINA kojarzy się z patologią. Bo to właśnie jest patologia jeśli osoba wierząca żyje bez ślubu kościelnego.
Seronegatywne zapalenie stawów, Ch L-C , stan po Helikolektomi prawostronnej, Centalna Retinopatia Surowicza, zmiany w kręgosłupie lędźwiowym (naczyniak?), 2 x przebyta zakrzepica, guzki w tarczycy, torbiel endometrialny na jajniku, jersinioza.
Biorę: Azotioprynę 100 mg ,Salofalk 500 mg 3x2, Calperos 1000, Alfadiol, Contrsahist, Alvesco, Alergodil, Magnez

Awatar użytkownika
Baby
Moderator
Posty: 4179
Rejestracja: 30 mar 2011, 12:19
Choroba: mikroskopowe zap. j.
województwo: mazowieckie
Lokalizacja: Warszawa

Re: Ślub cywilny vs kościelny

Post autor: Baby » 09 kwie 2013, 11:33

magdalene pisze:Ja nie brałam ślubu kościelnego tylko dlatego, że miałam na niego pieniądze, a jakbym nie miała, to bym wzięła cywilny. Jakąś wyższą ideę w tym wszystkim widzę. I to tyle ;)
Dokładnie tak,zgadzam sie z Tobą w 100%. Ja także brałam ślub z innych powodów - na pewno nie przeprowadzałam kalkulacji...
,,Jeśli chcesz zmienić świat, zacznij od siebie." Gandhi
,,Jeśli życie rzuca Ci kłody pod nogi - zrób sobie z nich tratwę."

Awatar użytkownika
Cinimini
Znawca ❃❃
Posty: 2451
Rejestracja: 27 maja 2006, 10:25
Choroba: CD
województwo: łódzkie
Lokalizacja: łódź
Kontakt:

Re: Ślub cywilny vs kościelny

Post autor: Cinimini » 09 kwie 2013, 11:44

Ja wzięłam cywilny, bo mój mąż jest niewierzący, a i ja nie do końca wierzę w "instytucję kościoła". Natomiast kwestia samego ślubu nie była mi obojętna, od początku była mowa, ze się pobierzemy.
A mówienie o Piotrku - "mój mąż" sprawia mi ogromną przyjemność, a ym bardziej teraz jak spodziewamy się dziecka :)

Wcześniej pisałam o kredycie, ale to oczywiście było z "przymrożeniem oka" i po prostu przyśpieszyło naszą decyzję. Zamiast być narzeczeństwem 10 lat, byliśmy nim...miesiąc :)
Certolizumab od lipca'08 do lutego'11 -
Była zakwalifikowana do resekcji j. grubego na 12/04/2011, ale zwiała spod noża :D
Remicade od 24/02/2012 - 07/01/2013 - odstąpiono od leczenia ze wzg. na CIĄŻĘ !! :D

JELITKO JESTEŚ ZDROWE !!

Obrazek

Awatar użytkownika
Mala_Mi
Aktywny ✽✽✽
Posty: 751
Rejestracja: 18 lut 2013, 22:54
Choroba: CU
województwo: dolnośląskie
Lokalizacja: Wrocław

Re: Ślub cywilny vs kościelny

Post autor: Mala_Mi » 09 kwie 2013, 13:34

A co do tego:
WrednaTubisia pisze: Zanim coś napiszesz sprawdź. Szanowni księża otrzymują miesięczne wynagrodzenie, czasem o wiele większe niż niejeden z nas. Do tego dochodzi taca co tydzień i "ukryty podatek" na Kościół.
Ty sprawdź. Ta pensja pochodzi właśnie z tacy to po pierwsze a ten ukryty podatek - fundusz kościelny, został niedawno zlikwidowany. Myślisz, że posiadłaś wiedzę tajemną?

Awatar użytkownika
kasia38
Doświadczony ❃
Posty: 1053
Rejestracja: 16 lut 2008, 18:49
Choroba: CD
województwo: mazowieckie
Lokalizacja: Płock
Kontakt:

Re: Ślub cywilny vs kościelny

Post autor: kasia38 » 09 kwie 2013, 14:20

WrednaTubisia pisze:Nie wierzę w "instytucję kościoła" ani ludzi go tu przedstawiających, grzebiących i zmieniających Biblię 33 razy, bo tak im pasowało. Uczenie się w seminarium technik manipulacji, grożenie z ambony, daleko dzisiejszym księżom do tego co było dawniej.
kasia38 pisze:. Jak chcesz pogadać z księdzem to się umów na spotkanie, kolęda to nie czas na pogadanki, nie ma to po prostu czasu. I zapewniam Cię, że to ciężki kawałek chleba i nie przychodzą tylko po Twoją kopertę.
nie wiem ile masz lat, ale ja bardzo dobrze pamiętam, że mogłam spokojnie przyjść do kościoła i pomodlić sie, ot tak dlatego, że chcę. Teraz masz wszędzie napisane "czynne" "albo godziny urzędowania" (w sekretariacie to zrozumiałe).

Ludzie pomyliło Wam się coś...kolęda od samego początku miała i powinna mieć założenie osobistej rozmowy z parafianinem, a nie "co pani tylko 10 zł daje?".
Bardzo dobrze, bo człowiek wierzący ma wierzyć w Boga a nie w żadne instytucje.
Kto zmienia biblię? jeszcze nie słyszałam by Ksiądz głosił coś niezgodnego z biblią.
Byłaś w seminarium, że wiesz, że uczą tam manipulacji?, dawno nie słyszałam większej niedorzeczności. Piszesz tak jakby jedynym celem księży była manipulacja nas w celu wyciągnięcia od nas biedaczków jak największej kasy. Straszne.
Tak jak w każdej profesji tak i wśród księży są wspaniali i beznadziejni, co nie przekreśla całej "instytucji kościoła".
Mam trochę więcej lat od Ciebie i dalej twierdzę, że NIGDY nie widziałam na kościele napisu "czynny od ... do", a godziny urzędowania to chyba dotyczą się kancelarii parafialnej a nie kościoła. Nie wierzę by w Krakowie wszystkie kościoły były pozamykane przez cały dzień. Jak się chce to zawsze można iść się pomodlić. A niektóre ze względów bezpieczeństwa muszą być zamknięte.
Głównym celem kolędy jest wspólna modlitwa i pobłogosławienie domu. Oczywiście zawsze można zamienić wtedy kilka słów, ale nie ma czasu na długą rozmowę. Często zdarza się, ze taka rozmowa w ogóle się nie klei, ksiądz nie taki głupi i dokładnie wyczuwa czy jest miłym gościem, czy rodzina czeka aż już wreszcie sobie pójdzie. Nie wymyślaj sytuacji, że ksiądz powiedział komuś, że za mało dał kasy. Ja znam raczej sytuacje, że widząc trudną sytuację wcale nie brał koperty.
Seronegatywne zapalenie stawów, Ch L-C , stan po Helikolektomi prawostronnej, Centalna Retinopatia Surowicza, zmiany w kręgosłupie lędźwiowym (naczyniak?), 2 x przebyta zakrzepica, guzki w tarczycy, torbiel endometrialny na jajniku, jersinioza.
Biorę: Azotioprynę 100 mg ,Salofalk 500 mg 3x2, Calperos 1000, Alfadiol, Contrsahist, Alvesco, Alergodil, Magnez

Dżordż
Aktywny ✽✽✽
Posty: 635
Rejestracja: 09 lut 2011, 18:54
Choroba: osoba zainteresowana
województwo: lubelskie
Lokalizacja: lubelskie

Re: Ślub cywilny vs kościelny

Post autor: Dżordż » 09 kwie 2013, 14:23

Kult pisze:
Mężczyźni w czerni są bardziej pazerni
Mężczyzn w bieli nic nie dzieli
Mężczyzn bez ubrań nie trudno jest ubrać
Kobiety w ciąży są gorące

Jatne
Jatne
Jatne
Jatne

Żona proboszcza spadła ze schodów
Potłukła się przy tym dotkliwie
Teraz powoli kuśtyka o lasce
Proboszcz zaś żyje szczęśliwie
A ja leżę na wyrze, przerzucam kanały
Lektury już dawno olałem
Gapię się tępo zjadając but w sosie
I patrząc na dramat w kosmosie
A tu jeden piosenkarz znany i gruby
Wystąpić chciał kiedyś z playbacku
Głos mu odjęło i upadł zemdlony
Bóg go oduczył tego

Jatne
Jatne
Jatne
Jatne

Przyszedł raz Breżniew w dzień do fryzjera
A fryzjer :cenzura: mu rękę
Tyle jest spraw na tym świecie poważnych
By o nich napisać piosenkę
Słowa piosenki Jatne Kult jatne tym raz jest przy fryzjer proboszcz głos tego bóg nich chciał wystąpić kiedyś playbacku piosenkę gruby znany patrząc sosie dramat kosmosie piosenkarz jeden napisać odjęło rękę spraw breżniew dzień fryzjera przyszedł świecie zemdlony upadł poważnych zjadając oduczył :cenzura: dawno żona gorące proboszcza spadła potłukła schodów ciąży kobiety bieli mężczyzn dzieli ubrań ubrać trudno tępo dotkliwie przerzucam teraz kanały lektury gapię olałem leżę wyrze kuśtyka powoli szczęśliwie lasce żyje zaś czerni bardziej mężczyźni pazerni

Awatar użytkownika
Mala_Mi
Aktywny ✽✽✽
Posty: 751
Rejestracja: 18 lut 2013, 22:54
Choroba: CU
województwo: dolnośląskie
Lokalizacja: Wrocław

Re: Ślub cywilny vs kościelny

Post autor: Mala_Mi » 09 kwie 2013, 14:32

Cinimini pisze:
A mówienie o Piotrku - "mój mąż" sprawia mi ogromną przyjemność, a ym bardziej teraz jak spodziewamy się dziecka :)

No właśnie, jak to ładnie brzmi :) :miłość:
Chociaż Narzeczony też ładnie :)

A jednak większość woli mieć konkubenta ;) Zastanawiające ;)

Awatar użytkownika
Natuśka
Ekspert ✿✿
Posty: 5135
Rejestracja: 29 kwie 2009, 12:58
Choroba: CD
województwo: małopolskie
miasto: Kraków
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Ślub cywilny vs kościelny

Post autor: Natuśka » 09 kwie 2013, 16:01

Ech, nie będę teologizować, bo to nie temat na to, ale... No generalizujemy.
W każdej społeczności znajdą się tzw. czarne owce, także wśród kleru...
martita pisze:Wszystko jest dla ludzi, ale wolałabym, żeby mówiono o tym otwarcie tzn:
tak, ksiądz pije browce,
tak, ksiądz nie żyje w celibacie=uprawia sex
tak, ksiądz pali fajki
tak, wielu księzy ma dzieci i jest w stałych związkach
martit, kwestia jest taka, że ludzie sami utarli sobie obraz księdza jako "świętego", więc ukazanie na publikę wszelkich nałogów (nikotynizm np.), "nieprawidłowości" w powszechnym obrazie księdza mogłoby być gorszące.

Wszak ksiądz z ludzi pochodzi:
martita pisze:tak, ksiądz pije browce,
A pewnie, że pije :D Nawet raz byłam- co prawda z kuzynem-księdzem, ale byłam :p A mój proboszcz z parafii oficjalnie u nas na religii powiedział, że latem też browara się napije :wink:
martita pisze:tak, ksiądz nie żyje w celibacie=uprawia sex
Hmm... Nie sprowadzajmy pojedynczych przypadków do ogółu, ale owszem niektórzy mają z tym problem. Tutaj wychodzi i nielojalność wobec Kościoła, bo przecież ślubowali. Ale nie mnie to oceniać.
martita pisze:tak, ksiądz pali fajki
A pewnie, że pali. Wszystko dla ludzi. Znów powszechnie przyjęty model "świętego księdza".
martita pisze:tak, wielu księzy ma dzieci i jest w stałych związkach
Czy wielu... To trudno ocenić. No, ale tak jak napisałam- brak lojalności i posłuszeństwa, które przysięgali.

Dobra, jak już napisałam to już napisałam, ale nie będę się już wypowiadać a ten temat. Nie z racji tego, ze brak mi argumentacji, ale z mojego lenistwa... Mogłabym pisać i pisać o tym, ale ...

Na OTowałam teraz, bo o związkach nic nie napisałam...
Na zawsze razem... :*

Podpisano:Twój Crohn :flowers:

Aktualnie: Szczęśliwsza, bo krótsza :smile: + Methypred 8 mg na jelita, Humira na stawy.
W planach : Realizacja punktu 2 :E

1. 19.11.2012- hemikolektomia prawostronna metodą laparoskopową :D
2. Normalne życie...
3. ZZSK mam, ale nikomu nie oddam :razz:

Awatar użytkownika
Natuśka
Ekspert ✿✿
Posty: 5135
Rejestracja: 29 kwie 2009, 12:58
Choroba: CD
województwo: małopolskie
miasto: Kraków
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Ślub cywilny vs kościelny

Post autor: Natuśka » 09 kwie 2013, 16:11

martita pisze:to już jest OT, więc można pisać do woli :wink: wydzielone jest ze związków zauważ :wink:
No racja- można moje podciągnąć :p
Na zawsze razem... :*

Podpisano:Twój Crohn :flowers:

Aktualnie: Szczęśliwsza, bo krótsza :smile: + Methypred 8 mg na jelita, Humira na stawy.
W planach : Realizacja punktu 2 :E

1. 19.11.2012- hemikolektomia prawostronna metodą laparoskopową :D
2. Normalne życie...
3. ZZSK mam, ale nikomu nie oddam :razz:

Awatar użytkownika
Cinimini
Znawca ❃❃
Posty: 2451
Rejestracja: 27 maja 2006, 10:25
Choroba: CD
województwo: łódzkie
Lokalizacja: łódź
Kontakt:

Re: Ślub cywilny vs kościelny

Post autor: Cinimini » 09 kwie 2013, 16:42

Mala_Mi pisze:Cinimini napisał/a:

A mówienie o Piotrku - "mój mąż" sprawia mi ogromną przyjemność, a ym bardziej teraz jak spodziewamy się dziecka :)


No właśnie, jak to ładnie brzmi :) :miłość:
Chociaż Narzeczony też ładnie :)

A jednak większość woli mieć konkubenta ;) Zastanawiające ;)
A swoją drogą jaka jest różnica, między 10-cio letnim narzeczeństwem, a konkubinatem ? Fakt posiadania pierścionka na palcu i obietnica ślubu w terminie bliżej nieznanym?
Czyli pierścionek, powoduje, że nie jesteś już w "patologicznym konkubinacie", a w narzeczeństwie?
Głupie to ...
Jeśli jest dwoje ludzi, którzy się kochają, maja takie same poglądy to co komu do tego w jakim związku żyją...


A co do pobożności księży, miałam swego czasu taką sytuację:

Liceum, uczy nas bardzo charakterystyczny Ksiądz - rudy, niewymawiający litery "R".
Sobota, jesteśmy w najmodniejszym wówczas klubie w Łodzi, przy barze...jakby nasz ksiądz, obejmujący w pół dwie młode damy. Na to niewiele myśląc podchodzi do niego nasz kumpel i mówi "Niech będzie pochwalony". A ksiądz - "Ale to pomyłka to mój bŁat bliźniak" :D (zwracam uwagę na literkę "R' w słowie brat ;) )
Certolizumab od lipca'08 do lutego'11 -
Była zakwalifikowana do resekcji j. grubego na 12/04/2011, ale zwiała spod noża :D
Remicade od 24/02/2012 - 07/01/2013 - odstąpiono od leczenia ze wzg. na CIĄŻĘ !! :D

JELITKO JESTEŚ ZDROWE !!

Obrazek

Awatar użytkownika
Cinimini
Znawca ❃❃
Posty: 2451
Rejestracja: 27 maja 2006, 10:25
Choroba: CD
województwo: łódzkie
Lokalizacja: łódź
Kontakt:

Re: Ślub cywilny vs kościelny

Post autor: Cinimini » 09 kwie 2013, 17:12

martita pisze:a srebrny też się liczy, czy tylko jak to zawsze było, złoty? :lol:
Złoty z brylantem - jako jedyny i słuszny!!!

A jako ciekawostkę powiem, że my z mężem obrączki nosiliśmy przez tydzień, a nazwisko zmieniłam po 2 latach. I ten kto nie wiedział, że jesteśmy małżeństwem sądził, żeśmy KONKUBINAT - powiewało mi to :D

Ślub był dla nas, obrączką chwalić się nie muszę, a nazwisko po prostu było "moje" i nie chciałam się z nim rozstawać :)
Certolizumab od lipca'08 do lutego'11 -
Była zakwalifikowana do resekcji j. grubego na 12/04/2011, ale zwiała spod noża :D
Remicade od 24/02/2012 - 07/01/2013 - odstąpiono od leczenia ze wzg. na CIĄŻĘ !! :D

JELITKO JESTEŚ ZDROWE !!

Obrazek

Awatar użytkownika
Cinimini
Znawca ❃❃
Posty: 2451
Rejestracja: 27 maja 2006, 10:25
Choroba: CD
województwo: łódzkie
Lokalizacja: łódź
Kontakt:

Re: Ślub cywilny vs kościelny

Post autor: Cinimini » 09 kwie 2013, 17:27

magdalene pisze:Cinimini napisał/a:
a nazwisko zmieniłam po 2 latach

ahaaaaaaaaaa.... bo nigdy nie wiedziałam jak to jest z tym Twoim nazwiskiem :P
Ale to i tak tylko w papierach, bo na FB jestem nadal Leder, po panieńsku.
Certolizumab od lipca'08 do lutego'11 -
Była zakwalifikowana do resekcji j. grubego na 12/04/2011, ale zwiała spod noża :D
Remicade od 24/02/2012 - 07/01/2013 - odstąpiono od leczenia ze wzg. na CIĄŻĘ !! :D

JELITKO JESTEŚ ZDROWE !!

Obrazek

ODPOWIEDZ

Wróć do „Miłość, Przyjaźń, Rodzina”