Ślub cywilny vs kościelny

[Natuśka]

Na szczeście to nie moja bajka, bo dzieci mieć nie chcę. A jak jakimś cudem zmienię zdanie, to nie bedę się rejestrować jako samotna matka, jeśli będę w związku z ojcem tego dziecka. Do tego nie trzeba ślubu. Wkurzają mnie te mamusie, co to udają, że ich dziecko wzięło się z kapusty i nie ma ojca, tymczasem facio mieszka z nimi i też udaję, że to ok, że się zwyczajnie kłamie i odbiera miejsca tym, którym faktycznie one mogą pomóc.

Ano właśnie - Katolicy, co tydzień do kościoła chodzący....

To mi się nie spodobało Generalizujesz, a właściwie przypisujesz przedstawione wyżej cechy i postawy Katolikom, co tydzień chodzącym do kościoła... Pytanie: czy tak robią tylko oni, w szczególności oni, czy jak?

"postaw się, a zastaw się", bo "co ludzie powiedzą..."

Zależy od podejścia

poprawiłam cytowanie

[Żaneta]

Ja jestem mężatką od 15 lat i pewnie dlatego uważam, że małżeństwo to świetna sprawa Zresztą przecież każdy na wybór-związek formalny czy nieformalny. Tylko pamiętajmy, że dany związek przyjmujemy z "dobrodziejstwem inwentarza", jeśli wybiorę małżeństwo, to ze wszystkimi jego obowiązkami i prawami. Nie rozumiem więc żądań, by związki nieformalne zrównać z tymi zawieranymi w urzędzie czy kościele. W ogóle dziwi mnie trochę, że część z Was postrzega małżeństwo tylko, albo głównie jako papierek niepotrzebny do szczęścia. Dla mnie ślub był świętem a nie zlotem rodzinnym i na pewno nie wychodziłam za mąż bo bałam się ludzkich języków. To coś znacznie głębszego, ale faktycznie, jeśli ktoś tego nie rozumie, to lepiej by ślubu nie brał.

[Ania406]

To coś znacznie głębszego, ale faktycznie, jeśli ktoś tego nie rozumie, to lepiej by ślubu nie brał.

Twoim zdaniem, a moim to nie jest kwestia "rozumiem-nie rozumiem", tylko kwestia tego wg jakich ideei i przekonań się żyje. Bo ja rozumiem Twoją idee małżeństwa i szanuję Twój pogląd, ale mam swój i wg niego żyję, nie wmawiam nikomu, że ma zmienić swoje podejście, a staram się uświadomić, że punkt widzenia każdy ma inny i nic w tym złego czy gorszego/lepszego nie ma. Ja nie wyznaję żadnej religii, nie wierzę w żadnego boga, więc nie jest dla mnie ważna religijna ceremonia, ślubów cywilnych też już widziałąm kilka i w ogóle do mnie nie przemawia te 15min przed jakimś znudzonym urzędnikiem. Super, że dla Ciebie małżeństwo to świetna sprawa, taką miałaś potrzebę i takiego dokonałaś wyboru Ale dla mnie związek bez ślubu jest świetny, jestem szczęśliwa i nie czuję potrzeby potwierdzania tego jakąś ceremonią

[Żaneta]

Ania406 ja również szanuję Twoje poglądy oraz poglądy wszystkich ludzi, niezależnie czy są podobne do moich czy zupełnie inne. Mam nadzieję, że nie odebrałaś mojego wpisu jako narzucanie swojego zdania
Pisząc

Kod: Zaznacz cały

 To coś znacznie głębszego, ale faktycznie, jeśli ktoś tego nie rozumie, to lepiej by ślubu nie brał.
________________

miałam na myśli, że bez sensu jest ślub brany pod publiczkę, bo "co ludzie powiedzą", albo z powodu nacisku rodziny.

[Żaneta]

Wredna, bo płacisz za usługę po prostu
Kupując w sklepie płacisz za towar, nie ekspedientce, tak samo w banku, na poczcie itd.

[Dżordż]

No tak jak śpiewał kazik że mężczyzni w czerni są bardziej pazerni...A poza tym to za wesela nic nie powinni brać tylko się cieszyć że ktoś chce skorzystać z ich usług. Wystarczy im z pogrzebów tyle już mają i coraz więcej.

[Żaneta]

Znów się OT robi, tym razem o pazernych księżach tym razem :d
Tu na forum już czytałam coś na ten temat, jednak pozwolę sobie na małe wtrącenie. Jasne, że są księża, którzy są łasi na kasę, ale są i tacy, którzy osobom w trudnej sytuacji materialnej udzielają ślubu za darmo. Podobnie z chrztem czy pogrzebem. Ja za komunię swoich dzieci nie płaciłam i też nie było problemu.

Marta, u nas też zimno w kościele, więc moja córka była jeden dzień tylko. Syn, gimnazjalista, jest w okresie buntu, więc nie chodzi na religię (jego wybór), więc w rekolekcjach nie brał udziału

[Żaneta]

Bo to jest coś za coś. Chcesz korzystać z przywilejów małżeństwa-weź ślub (nie jest to personalnie do Ciebie, Marta). To chyba dość proste i logiczne. Trudno, żeby księgowy nie będąc górnikiem domagał się jego przywilejów

Wredna Tubisia, mieszkam w małej miejscowości, ale naszego proboszcza dobrym księdzem bym nie nazwała Po prostu, nie zapłaciłam i tyle. Może przy tej uroczystości jest o tyle łatwiej, że odbywa się grupowo. Nie musiałam więc kwestii opłaty ustalać z księdzem.

[Żaneta]

Mamy konkordat, ale to jest odwrotnie: kościelny= cywilny

[Żaneta]

Nie na jedno, biorąc ślub w kościele, ksiądz ma obowiązek zgłosić ów fakt w USC, więc masz jakby 2 w 1. Biorąc ślub cywilny, masz sam ślub cywilny

[Cinimini]

Ja mam tylko cywilny i wg. mnie była to bardzo dobra decyzja. A tak poważnie, to gdyby nie "kuszący" kredy Rodzina na swoim, to pewnie do dziś nie byliśmy małżeństwem .
W ślub zainwestowaliśmy 36 zł, a zarobiliśmy 8 lat dopłat do kredytu ... Rozwód już trochę droższy, bo ok. 600 zł no i min. 8 lat musimy ze sobą wytrzymać, bo inaczej dopłaty zabiorą

[ Dodano: 08-04-2013 ]

Żaneta napisał/a:
Nie na jedno, biorąc ślub w kościele, ksiądz ma obowiązek zgłosić ów fakt w USC, więc masz jakby 2 w 1.

tyle ze za minimum 5-krotną wyższą cenę w kościele

Wiesz, za czas liczą - w Kościele 45 min. w USC zaledwie 15 ...

[Żaneta]

tyle ze za minimum 5-krotną wyższą cenę w kościele

Drogo tam u Was Martita.

W ślub zainwestowaliśmy 36 zł

wow, dla odmiany u Ciebie Cinimini ewidentnie jakaś promocja była

[Cinimini]

Cinimini, "Rodzina na Swoim" później też dawała możliwość wzięcia kredytu ludziom bez obrączek

Wiem, ale jak my się pobieraliśmy to tylko dlamałżeństw były - ponad 3 lata temu.

[Cinimini]

Ja słyszałam,że cywilny kosztuje 86zl

Jak pisałam, to było 3 lata temu, ale chyba, aż tak by nie zdrożał... Możliwe, że pomyliłam z oplata za zmianę nazwiska (nie zmieniałam przy ślubie-wówczas jest za free).

[Orzelek]

84 zł - stawka opłaty skarbowej za sporządzenie aktu małżeństwa, wynikająca z załącznika do ustawy o opłacie skarbowej ( i to od razu na samym początku ).