Seks a nasze jelitka...
Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy
- aleksandra12
- Aktywny ✽✽✽
- Posty: 959
- Rejestracja: 07 lut 2006, 22:09
- Choroba: CD
- województwo: wielkopolskie
- Lokalizacja: Poznań
Re: Seks a nasze jelitka...
lederka - pogadaj z nim... może pomoże. jak nie za bardzo, to ja bym się zastanawiała...
Pozdrawiam, Aleksandra
Re: Seks a nasze jelitka...
LADERKA...Trudna sprawa. Moim zdaniem to nie jest "miłość".
Z drugiej strony...nie czuję się na tyle kompetentny, żaby Tobie w tak
prywatnych sprawach doradzać. Zwłaszcza, że nigdy się nie dowiem
jak ja bym się zachowywał, gdybym to ja był tym zdrowym, a partner
chorym. Mogę tylko przypuszczać, że zachowałbym się OK.
Z drugiej strony...nie czuję się na tyle kompetentny, żaby Tobie w tak
prywatnych sprawach doradzać. Zwłaszcza, że nigdy się nie dowiem
jak ja bym się zachowywał, gdybym to ja był tym zdrowym, a partner
chorym. Mogę tylko przypuszczać, że zachowałbym się OK.
fell deeds awake
now for wrath
now for ruin
...and a red dawn!
now for wrath
now for ruin
...and a red dawn!
Re: Seks a nasze jelitka...
hehe a moj facet myslal ze juz cos nie tak sie miedzy nami dzieje sama sie zastanawialam bo wczesniej(przed sterydami)nie mialam zadnych problemow z seksem. W momencie przyjmowania sterydow odechcialo mi sie totalnie hmmm takze to wszystko wina sterydow uffff a juz myslalam ze naprawde cos nie tak sie miedzy nami dzieje pozdrawiam a ha na szczescie odstawilam sterydy...ale jak na zlosc nawrot choroby wiec znowu nie mam ochoty i mysle tylko o tym gdzieby tu przymknac oczko
zawsze moglo byc gorzej
- manka
- Aktywny ✽✽✽
- Posty: 682
- Rejestracja: 13 kwie 2006, 19:34
- Choroba: CU
- województwo: kujawsko-pomorskie
- Lokalizacja: torun
Re: Seks a nasze jelitka...
nie wiem czy to przez sterydy ale mi tam ostatnio bardziej sie chce nie wiem moze jakas z kosmosu jestem
RAZ JEST DOBRZE RAZ JEST ŹLE ALE ZAWSZE JEST JAKOŚ
- podblond
- Początkujący ✽✽
- Posty: 307
- Rejestracja: 19 cze 2006, 21:50
- Choroba: CU
- województwo: pomorskie
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
Re: Seks a nasze jelitka...
Ja też mam zdecydowanie większą ochotę
Ale pewnie wpływ ma też to, że z powodu choroby odstawiłam antykoncepty i już mi nic nie hamuje libido
Ale pewnie wpływ ma też to, że z powodu choroby odstawiłam antykoncepty i już mi nic nie hamuje libido
Nie bój się cieni. One świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło...
- manka
- Aktywny ✽✽✽
- Posty: 682
- Rejestracja: 13 kwie 2006, 19:34
- Choroba: CU
- województwo: kujawsko-pomorskie
- Lokalizacja: torun
Re: Seks a nasze jelitka...
no tak nawet o tym nie pomyslalam mnie tez to moze dotyczyc . tylko jak tu sobie teraz radzic bo pracy w rekawiczkach nie znosze
RAZ JEST DOBRZE RAZ JEST ŹLE ALE ZAWSZE JEST JAKOŚ
- aleksandra12
- Aktywny ✽✽✽
- Posty: 959
- Rejestracja: 07 lut 2006, 22:09
- Choroba: CD
- województwo: wielkopolskie
- Lokalizacja: Poznań
Re: Seks a nasze jelitka...
idzie się przyzwyczaić byle takie, którym ufasz i które dobrze leżą ;>
ja też musiałam wybrać takie rozwiązanie, bo tabletki mi rozwaliły wątrobę ciut
i jakoś jest ok
a po dziecku spirala
ja też musiałam wybrać takie rozwiązanie, bo tabletki mi rozwaliły wątrobę ciut
i jakoś jest ok
a po dziecku spirala
Pozdrawiam, Aleksandra
Re: Seks a nasze jelitka...
Rozumiem was dziewczyny. Umnie najgorsze jest wlasnie bulgotanie i najrozniejsze inne dziwne odglosy. Ale moj kamil jakos sie do tego przyzwyczail. Wiec najczescie parskamy smiechem. Najwazniejsze miec oparcie w tej drugiej osobie. Na poczatku sie tego wstydzilam. Ale teraz marsz kiszek to normalka
heheheeh. Pozdrawiam was dziewczynki
heheheeh. Pozdrawiam was dziewczynki
-
- Debiutant ✽
- Posty: 24
- Rejestracja: 01 lip 2006, 11:19
- Choroba: CD
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Re: Seks a nasze jelitka...
a u mnie po sterydach jest większe zapotrzebowanie na sex.i taka siła mnie rozpiera ale tylko po sterydach
Re: Seks a nasze jelitka...
A mi sie nie chce po sterydach:((masakra wogole to zapominam o sexsie:(((To jakies chore. Wkurzam sie bardzo bo to nie jest normalne buuuu..((Mam tylko wielka nadzieje ze jak przestane brac te swinstwo to wszystko wroci do normy... NIE MOZE BYC INACZEJ!!!!!!!!!! Bo to sie tak nie da Pozdrowionka. Dobrze ze moje kochanie wyrozumiale jest ale wiem ze sie po cichu wkurza i szkoda mi go jak widze jak co wiecor robi podchody a ja ...buuuu bezsensu:(Bidulek:((( Ale damy rade:))
zawsze moglo byc gorzej
- manka
- Aktywny ✽✽✽
- Posty: 682
- Rejestracja: 13 kwie 2006, 19:34
- Choroba: CU
- województwo: kujawsko-pomorskie
- Lokalizacja: torun
Re: Seks a nasze jelitka...
kaleczka - napewno dacie rade bo inaczej byc nie moze
olu- ja tez myslalam o spirali ale cos nie moge sie przekonac a to poza "rekawiczkami" chyba jedyne wyjscie. moze dziewczyny cos mi poradzicie?
olu- ja tez myslalam o spirali ale cos nie moge sie przekonac a to poza "rekawiczkami" chyba jedyne wyjscie. moze dziewczyny cos mi poradzicie?
RAZ JEST DOBRZE RAZ JEST ŹLE ALE ZAWSZE JEST JAKOŚ
- JustinT
- Debiutant ✽
- Posty: 35
- Rejestracja: 25 lip 2006, 11:27
- Choroba: CU
- Lokalizacja: Opole
- Kontakt:
Re: Seks a nasze jelitka...
Ja nie mam problemów-ochotę mam prawie "zawsze i wszędzie" Nawet ostatnio-musze przyznać-mój chłopk zainteresował się moją drugą dziurką....i nie wiem......wpuścić go TAM? Przypominam, że żadnych parć nie mam-nawet podczas zaostrzenia wystepuje u mnie tylko krwawienie podczas wizyt w WC-poza tym nic. Co sądzicie?
Mam w sobie to CUś ;-P
- niunia
- Początkujący ✽✽
- Posty: 366
- Rejestracja: 27 cze 2006, 21:12
- Choroba: CU
- województwo: wielkopolskie
- Lokalizacja: Gostyń (Poznan)
- Kontakt:
Re: Seks a nasze jelitka...
Mnie to strasznieeeeeeee bolało....Ale to twój wybór. Nie chce Cię straszyć,bo każdy napewno ma inne odczucia.
-
- Debiutant ✽
- Posty: 12
- Rejestracja: 09 lis 2006, 21:56
- Choroba: CD
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
Re: Seks a nasze jelitka...
ach, my to się mamy.
szczerze mówiąc to ja mam taki problem, że ochotę mam, ale akurat jestem w , więc jak tylko jelita się uspokoją to wykorzystuję każdą chwilę
a w momencie, gdy źle się czuję to właśnie bliskość narzeczonego pomaga mi to znieść
największym problemem jest dla mnie mój brzuch - po operacji została mi blizna -ponad 20 cm i teraz miejsce blizny jak i cały brzuch są tak wrażliwe, że nie można mnie tam dotknąć a co dopiero pocałować ciekawe czy z czasem to jakoś się zmniejszy?
ps. nie dajmy chorobie zabrać nam wszystkich przyjemności z życia
szczerze mówiąc to ja mam taki problem, że ochotę mam, ale akurat jestem w , więc jak tylko jelita się uspokoją to wykorzystuję każdą chwilę
a w momencie, gdy źle się czuję to właśnie bliskość narzeczonego pomaga mi to znieść
największym problemem jest dla mnie mój brzuch - po operacji została mi blizna -ponad 20 cm i teraz miejsce blizny jak i cały brzuch są tak wrażliwe, że nie można mnie tam dotknąć a co dopiero pocałować ciekawe czy z czasem to jakoś się zmniejszy?
ps. nie dajmy chorobie zabrać nam wszystkich przyjemności z życia
- Alishia
- Aktywny ✽✽✽
- Posty: 728
- Rejestracja: 12 sty 2007, 19:34
- Choroba: CD
- województwo: opolskie
- Lokalizacja: Opole
- Kontakt:
Re: Seks a nasze jelitka...
Hej Wszystkim!
Też kiedyś miałam problemy z libido,wstydziłam się do tego swoich blizn i praktycznie sexu nie uprawiałam,co zakończyło się rozejściem z ówczesnym partnerem. Aktualnie mam takiego partnera,który doskonale mnie rozumie i przy którym się nie krępuje .On sam nie zwraca uwagi na moje blizny,a gdy podczas sexu zaburczy mi w brzuchu potrafimy się z tego śmiać.Jedyna dolegliwość to ból blizn,kiedy jakoś nasze ciała się nie dopasują,ale wtedy wystarczy zmienić pozycję,lub ułożyć się inaczej i wszystko gra:)
Po prostu dobrze się przy nim czuję i to jest gwarancją udanego związku i sexu.Każdemu z Was tego właśnie życzę!
Też kiedyś miałam problemy z libido,wstydziłam się do tego swoich blizn i praktycznie sexu nie uprawiałam,co zakończyło się rozejściem z ówczesnym partnerem. Aktualnie mam takiego partnera,który doskonale mnie rozumie i przy którym się nie krępuje .On sam nie zwraca uwagi na moje blizny,a gdy podczas sexu zaburczy mi w brzuchu potrafimy się z tego śmiać.Jedyna dolegliwość to ból blizn,kiedy jakoś nasze ciała się nie dopasują,ale wtedy wystarczy zmienić pozycję,lub ułożyć się inaczej i wszystko gra:)
Po prostu dobrze się przy nim czuję i to jest gwarancją udanego związku i sexu.Każdemu z Was tego właśnie życzę!