PMS zespół napięcia przedmiesiączkowego

[ewkunia]

Hej, Kobietki:) Postanowiłam założyć temat dotyczący naszych 'napadów' w słynnym zespole napięcia przedmiesiączkowego, zwanym pms Jak to przezywacie, co głupiego zdarza Wam się zrobić i czy płakałyście z powodu np. źle otwartego jogurtu właśnie w związku pms ?:D Jak sobie radzicie z pmskiem?:)

[eni80]

Nie radzę sobie wcale ... krzycze o byle co się złoszczę , czasami mam wrażenie ,że zaraz wybuchnę . Jem dziwne rzeczy np pączka z kabanosem , I też mam napady płaczu np z powodu , że autobus mi uciekł - a za parę minut następny . Albo ,że muszę iść do sklepu i zrobić zakupy Wszyscy mi wtedy schodzą z drogii iż nie chcą słuchać jak to mówia tych wrzasków ... Jak już nakrzyczę na wszystkich o wszystko , to potem płaczę i ich przepraszam

[KeyO]

Kiedy miałam PMS - a miałam go ogrooomnego - przeżywałam to strasznie. Moje stany depresyjne były naprawdę poważne i musiałam się wspomagać lekkimi uspokajaczami aby w ogóle spać.
Teraz, odkąd jestem na zastrzykach DEPO nie wiem co to PMS. Naprawdę sobie poszedł. Ale jak już pisałam w innym wątku jestem fuksiarą bo bardzo dobrze je znoszę.

[Jacquelina]

najgorszy przypadek? jak pogryzłam swojego faceta bo przedłużał z kimś rozmowę, a potem 15 minut płakałam w metrze bo mu zrobiłam krzywdę i standard dużo słodyczy i mieszania smaków

[ewkunia]

o cholerka;/ nieźle z tym pogryzieniem ja mam turbohumory - co pół h inny, ponadto odczuwam wszystkie krzywdy świata i swoje z całego roku,a może i życia;p, a także nakręcam rozmowę tak,żeby się pokłócić, a potem ryczę, bo mi ktoś coś niemiłego powiedział (dotyczy to zwł Lubego ) następnie zastanawiam się , czemu właściwie rozpoczynam dziwne rozmowy i oświeca mnie,że hormony szaleją
odkryłam jednak,że pms jest najgorszy, gdy np jest kumulacja,np pms i egzamin. wtedy zabijam:>

[maggie0278]

standard dużo słodyczy i mieszania smaków

taaak, to standard
a do tego : mega apetyt, wzdęty brzuchol, cyce jak donice, ogólne kurwosum=nervosum, że bez kija nie podchodż, czepialstwo o wszystko i najbardziej znienawidzone wtedy słowo świata - MAMO!

[subzero]

No ja też mam kurwus atakus przed okresem. Nie radzę sobie z własnymi humorami. Raz pamiętam jak wykopałam drzwi z łazienki, bo nie pojechaliśmy na urlop w piątek tylko zmuszeni byliśmy jechać w sobote i mnie to wielce nie pasowało. Ogólnie jestem bardzo agresywna wtedy, do tego bolą mnie piersi, puchnę, brzuch wzdęty, ale na to biorę Aqua Femin i nawet pomaga.
A na nastrój to jakieś psychotropy by się chyba przydały, bo mam wtedy same dołujące myśli i zerową wiarę w siebie.

[paula316]

chyba najbardziej należy współczuć naszym drugim połówkom:) One są najbardziej narażone na negatywne skutki naszego PMS-u:)

Co do moich reakcji to ogromna płaczliwość, huśtawki nastrojów i podjudzanie do kłótni:) oraz mega-ogromny apetyt na wszystko, co jest aktualnie w lodówce:) jak dobrze że do kolejnego pms-u jeszcze trochę czasu...

[justyna358]

Kurde ja w trakcie takich dni sama ze sobą nie moge wytrzymać
Doła mam okropnego wówczas.Wydaje mi się że mam najgorzej na świecie.Siedze i rycze.Dostaje się wtedy w kość całej rodzinie.Nikt mnie nie kocha,nikt mnie nie lubi,wszyscy myślą że jestem okropna-takie myśli tylko w głowie
Na szczęscie z chwilą gdy przychodzi @ wszystko mija jak ręką odjął

[KeyO]

Ależ macie odjazdy
A ja myślałam że moje niegdysiejsze total depresje i wycofanie ze świata były trudne do zniesienia dla otoczenia

[CAMPARI34]

Ja mam pms na ok 10-12 dni przed miesiączką.

a już myślałam że tylko ja mam tak długo bóle piersi i brzucha
a powiedzieli że po pierwszym porodzie bóle miną
a tu już 4 porody były i NIC
boli jeszcze bardziej

może po PIĄTYM by przeszło

[Lemoni]

ja nie miewam hardkorowego PMSu, brzuszek lekko mnie pobolewa/czasem mocniej, ale tuż przed okresem. huśtawki nastrójów to ja mam... i bez tego;), za to robię się płaczliwa i wszystko mnie wzrusza . potrafię się rozpłakać na reklamie

[Rozmeline]

Mam tak samo. Co miesiąc wpadam w kilkudniową( do tygodnia) depresję. Chorowałam na depresję i totalnie moje PMS to comiesięczna depresja. Wszystkie myśli negatywne, beznadziejne życie, beznadziejna praca, beznadziejna ja, brak motywacji do wstawania z łóżka, o sprzątaniu nawet nie wspomnę, czuję wtedy jednocześnie ogromną samotność. W ciągu pmsU raz wybucham płaczem. Staram się to monitorować w aplikacji (mój kalendarzyk i Daylio) i uświadamiać sobie że „o, ten stan to nie ja” ale często i tak niszczy mi to wyjazdy, wakacje no i oczywiście wszystko co negatywne wypływa ze mnie przy chłopaku, czuję potem mega wyrzuty sumienia, przepraszam go co miesiąc. U mnie tak samo, badania w normie, anty niehormonalne, bo skutki uboczne tabletek i plastrów uprzykrzały mi bardzo życie. Nie wiem jak to ogarnąć, więc podpinam się do pytania.
https://www.twojpsycholog.online/blog/z ... -go-leczyc

Zastanawiałam sie ostatnio nad terapią u psychologa.... Czy by pomogla.