OT z Encorton

Forum poświęcone wszelkim innym tematom

Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy

Zablokowany
Jacekx
Znawca ❃❃
Posty: 2717
Rejestracja: 29 lip 2006, 21:24
Choroba: CU
województwo: pomorskie
Lokalizacja: Gdańsk

Re: OT z Encorton

Post autor: Jacekx » 02 cze 2016, 12:22

Beata-92 pisze:
Kolonka z 5 maja.

Pytam o sterydy dożylne,ponieważ wczoraj na grupie wsparcia na fb pewna osoba stwierdziła,że lecze się u dziwnego lekarza,bo skoro sterydy w tabletkach nie pomogły to trzeba dawac dożylne i te na pewno pomogą.

Teraz mija dwa tygodnie odkąd czekam na wyniki badan do leczenia biologicznego,a ja mam coraz większe bóle brzucha. :smutny:
sorry za OT ale
ja raczej radzę wierzyć lekarzom niż Internetowi
chociaż bym sobie sam trochę przez książki medyczne wyjaśnił czy zapytał gastro delikatnie przy najbliższej wizycie...

Delikatnie bo Lekarze w Polsce bardzo często są wrażliwi na takie pytania ( ja się o tym przekonałem :smutny: są wrażliwi na pytanie dlaczego jestem leczony x terapią lekową ).

Czy miałaś terapię Salofalkiem ?
Mi ta terapia od kilku miesięcy pomaga :idea:
a mam za sobą kilkuletnią terapię Encortonem.

Beata-92
Początkujący ✽✽
Posty: 222
Rejestracja: 23 cze 2014, 14:30
Choroba: CU
województwo: lubelskie
miasto: Lublin
Lokalizacja: Lublin

Re: OT z Encorton

Post autor: Beata-92 » 02 cze 2016, 12:32

Jacekx, powiem Ci,że nie mam wątpliwości co do wiedzy mojej Doktor. Wiem,że zna się na rzeczy,ale po prostu chciałam zapytać jak postępują inni lekarze. Może jednak coś robi źle i mogłabym jej coś podpowiedzieć.
Salofalk stosowałam dawno temu. Dziwną reakcje po nim miałam. Po pierwsze nie umiałam nigdy go utrzymać. Strasznie mnie bolałooo i nawet jak próbowałam zacisnąć i trzymać,to i tak puszczało :smutny:

Jacekx
Znawca ❃❃
Posty: 2717
Rejestracja: 29 lip 2006, 21:24
Choroba: CU
województwo: pomorskie
Lokalizacja: Gdańsk

Re: OT z Encorton

Post autor: Jacekx » 02 cze 2016, 12:43

Ja nie jestem uparty ja 2 lata na początku choroby byłem leczony mesalazyną i niestety nic

( były trochę inne wlewki i trudniej je się aplikowało więc niestety żona musiała mi pomagać - je dawkować :smutny: ).

Mało efektów pozytywnych było tej terapii więc około 8 lat zaleczałem Encortonem ale stałem się od niego uzależniony.

Wejdź jak chcesz w mój wątek - jest w moim poście na marginesie link do niego.

Od kilku miesięcy czuję się jak niewierny Tomasz bo teraz zaskoczyło przynajmniej objawowo.
Jest Ok ale po kilkunastotygodniowej terapii wlewkami Salofalkiem (4g mesalazyny na dobę) z dołu i Sulfasalazyną EN 500 ( 4,5 g na dobę ) z góry.
Obecnie jestem na czopkach Salofalku (2g mesalazyny - 1 czopek rano + 1 czopek wieczór a jak nie utrzymam bo i tak się zdarza to powtarzam nowym czopkiem ) oraz Sulfie ( 4,5 g) i też jest OK.

Zablokowany

Wróć do „Off Topic”