Koronawirus a nasze samopoczucie
Moderatorzy: Anette28, Moderatorzy
-
- Początkujący ✽✽
- Posty: 65
- Rejestracja: 13 lis 2012, 18:28
- Choroba: CD
- województwo: dolnośląskie
- miasto: Wrocław
- Lokalizacja: Wrocław
Koronawirus a nasze samopoczucie
Kochani, zakładam ten wątek żebyśmy mogli wspólnie dzielić się swoimi odczuciami, lękami odnośnie tego co teraz się dzieje w Polsce. Może ktoś z nas potrzebuje wsparcia, pocieszenia piszmy proszę i wspierajmy się
Mama nadzieję, że jesteśmy wszyscy w domu
Mama nadzieję, że jesteśmy wszyscy w domu
-
- Początkujący ✽✽
- Posty: 477
- Rejestracja: 28 sie 2018, 15:51
- Choroba: CU
- województwo: mazowieckie
- miasto: warszawa
Re: Koronawirus a nasze samopoczucie
Ja codziennie wychodzę na rower Ruch dla naszych jelit jest niezbędny. jeździłem całą zimę i nie widzę powodu, żeby przestać teraz. Ludzi dużo nie ma, a tych co są staram się omijać szerokim łukiem.
W zaleceniach: "nie wychodź z domu" chodzi o to, żeby unikać skupisk ludzkich, a nie świeżego powietrza. Przecież okna chyba należy otwierać i wietrzyć mieszkania
W zaleceniach: "nie wychodź z domu" chodzi o to, żeby unikać skupisk ludzkich, a nie świeżego powietrza. Przecież okna chyba należy otwierać i wietrzyć mieszkania
- deth
- Mistrzunio ❃❃❃
- Posty: 3130
- Rejestracja: 02 lut 2011, 16:33
- Choroba: CD
- województwo: pomorskie
- Lokalizacja: Reda
Re: Koronawirus a nasze samopoczucie
Jakieś badanie, lecz nie potwierdzone z Wuhan, pokazuje zależność między zachorowalnością jak i przebiegiem a grupą krwi. I tak najwięcej hospitalizowanych według grup krwi zaczyna się od grupy A, przez AB po B a kończąc na 0.
Artykuł do odnalezienia w necie.
Artykuł do odnalezienia w necie.
-
- Początkujący ✽✽
- Posty: 65
- Rejestracja: 13 lis 2012, 18:28
- Choroba: CD
- województwo: dolnośląskie
- miasto: Wrocław
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Koronawirus a nasze samopoczucie
Ja mam małe dziecko i przez weekend nie wychodziliśmy nawet na spacer, ale szybko uznaliśmy, że mija się to z celem rzeczywiście wychodzenie na zewnątrz jest wskazane tylko musimy się wzajemnie omijać.
Każdy z nas się obawia tego wirusa, bo nie wiemy jakby nasz organizm się zachował, ale musimy być dobrej myśli
Każdy z nas się obawia tego wirusa, bo nie wiemy jakby nasz organizm się zachował, ale musimy być dobrej myśli
-
- Początkujący ✽✽
- Posty: 238
- Rejestracja: 23 gru 2017, 22:52
- Choroba: CU
- województwo: małopolskie
- miasto: kraków
Re: Koronawirus a nasze samopoczucie
spacer owszem wskazany ,ale przeraża mnie każde wyjście np.po pieczywo nawet jeśli zakupy robi mąż,do pracy narazie nie wychodzę korzystam z opieki nad dzieckiem.
-
- Początkujący ✽✽
- Posty: 114
- Rejestracja: 08 gru 2017, 22:10
- Choroba: CD
- województwo: śląskie
- miasto: Bytom
Re: Koronawirus a nasze samopoczucie
Ja również wychodzę na spacery unikając skupisk ludzi. Do pracy póki co nie chodzę, korzystam z opieki na dziecko choć nie wiem jak długo jeszcze. Niestety stres robi swoje. Mam częściej biegunki, bóle żołądka. Mam nadzieję, że na tym się skończy. Szczerze to obawiam się zachorowania, boję się zamknięcia na oddziale, albo kwarantanny w pracy (szpital). Czas pokaże co będzie dalej.
-
- Początkujący ✽✽
- Posty: 65
- Rejestracja: 13 lis 2012, 18:28
- Choroba: CD
- województwo: dolnośląskie
- miasto: Wrocław
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Koronawirus a nasze samopoczucie
Przy naszych jelitkach to stres jest najgorszy a sytuacja niestety temu sprzyja też się martwię tym wszystkim i raz mam lepszy dzień raz gorszy, ale wciąż sobie powtarzam, że to w końcu MINIE i damy radę. Na pewne rzeczy nie mamy wpływu, ale jak zachowamy wszelką ostrożność to się nasza szansa zwiększa żeby nie zachorować:)
-
- Początkujący ✽✽
- Posty: 258
- Rejestracja: 24 wrz 2018, 14:04
- Choroba: w trakcie diagnozy
- województwo: śląskie
Re: Koronawirus a nasze samopoczucie
Koronawirus ma póki co zerowy wpływ na moje samopoczucie, prawdopodobieństwo, że go złapię wychodząc gdzieś jest póki co wielokrotnie mniejsze niż to, że złapię przeziębienie. Jak będzie 100 tysięcy zdiagnozowanych przypadków w Polsce, to zacznę się martwić.
-
- Początkujący ✽✽
- Posty: 65
- Rejestracja: 13 lis 2012, 18:28
- Choroba: CD
- województwo: dolnośląskie
- miasto: Wrocław
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Koronawirus a nasze samopoczucie
Niedawno przeczytałam artykuł na WP. Wynikało z niego, że Pani Agata Młynarksa, która choruje na Crohna uważa, że nie "uda jej się wygrać z wirusem". Przeraziło mnie to bardzo...Napisałam do Pani Agaty na Instagramie. Rozumiem, że każdy z nas prócz tej choroby może mieć inne, ale zrobiło mi się bardzo przykro, bo każdy z nas teraz przez takie wypowiedzi może się jeszcze bardziej stresować. Kobiety z naszą chorobą przecież są w ciąży i co mają powiedzieć. Ludzie mają inne choroby i co też mają powiedzieć. Proszę wspierajmy się a nie straszmy.
- Marekk
- Początkujący ✽✽
- Posty: 260
- Rejestracja: 28 kwie 2009, 21:55
- Choroba: CD
- województwo: mazowieckie
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Koronawirus a nasze samopoczucie
Ja od dwóch i pół tygodnia pracuje zdalnie, żona pracująca przedszkole od 2 tygodni ma wolne więc zamknęliśmy się z nią i córką (5 lat) w domu i praktycznie nie wychodzimy. Zakupy jeśli już to małe w sklepu na osiedlu raz na 3-4 dni, większe robi mi siostra, która nie jest w grupie ryzyka i jakoś to leci. Dla mnie zamknięcie w domu nie jest problemem, w weekend pierwszy raz pojechaliśmy na działkę do lasu gdzie nie było praktycznie nikogo innego. Większy stres będę czuł kiedy zostanie ogłoszone, że "wracamy do normy", bo wtedy trzeba będzie zmierzyć się z dużą liczbą ludzi i ryzyko złapania wtedy moim zdaniem będzie o niebo większe.
-
- Debiutant ✽
- Posty: 30
- Rejestracja: 16 mar 2020, 11:44
- Choroba: ch. Behceta
- województwo: śląskie
Re: Koronawirus a nasze samopoczucie
U mnie tez praca zdalna i zakupy 1-2 razy na tydzień. Mieszkanie wietrzymy i staramy się ćwiczyć regularnie przez tv lub na rowerku.
- deth
- Mistrzunio ❃❃❃
- Posty: 3130
- Rejestracja: 02 lut 2011, 16:33
- Choroba: CD
- województwo: pomorskie
- Lokalizacja: Reda
Re: Koronawirus a nasze samopoczucie
Od początku pandemii pracuję w kontakcie z innymi, swoimi i klientami. Nie ćwiczę przed tv, bo na codzień mam sporą gimnastykę.
-
- Debiutant ✽
- Posty: 1
- Rejestracja: 30 wrz 2020, 20:10
- Choroba: nie ustalono
- województwo: małopolskie
Re: Koronawirus a nasze samopoczucie
Ja zaczęłam pracować zdalnie i nie odczułam jakoś mocno skutków tej narodowej kwarantanny. Może dlatego, że jestem raczej domatorką i nie ciągnie mnie do częstego wychodzenia. Mój mąż z kolei jeszcze przed pandemią pracował zdalnie i wcale nie potrzebuje kontaktów z innymi, więc dla niego ta sytuacja niewiele w tym względzie zmieniła. Jednak mam w rodzinie osoby ekstrawertywne, które zwyczajnie nie mogły usiedzieć i strasznie męczyły się w tym okresie. Sądzę, że te różnice w samopoczuciu zależą od naszych cech osobowości.
Martwi mnie jednak jak to będzie jesienią, ponieważ liczba zachorowań stopniowo wzrasta. Tym, którzy ciężko przeżywają tę sytuację polecam poczytać o sposobach radzenia sobie ze stresem np. tu https://perso.in/blog/jak-radzic-sobie- ... sobowosci/
Mam nadzieje, że to coś pomoże
Martwi mnie jednak jak to będzie jesienią, ponieważ liczba zachorowań stopniowo wzrasta. Tym, którzy ciężko przeżywają tę sytuację polecam poczytać o sposobach radzenia sobie ze stresem np. tu https://perso.in/blog/jak-radzic-sobie- ... sobowosci/
Mam nadzieje, że to coś pomoże
- Brawurka
- Doświadczony ❃
- Posty: 1085
- Rejestracja: 16 kwie 2014, 20:16
- Choroba: CU
- województwo: warmińsko-mazurskie
- Lokalizacja: Żuławy
Re: Koronawirus a nasze samopoczucie
Mnie się udało, a też byłam pewna przez to straszenie, że się nie uda.Kasia_Rz pisze: ↑19 mar 2020, 11:13Niedawno przeczytałam artykuł na WP. Wynikało z niego, że Pani Agata Młynarksa, która choruje na Crohna uważa, że nie "uda jej się wygrać z wirusem". Przeraziło mnie to bardzo...Napisałam do Pani Agaty na Instagramie. Rozumiem, że każdy z nas prócz tej choroby może mieć inne, ale zrobiło mi się bardzo przykro, bo każdy z nas teraz przez takie wypowiedzi może się jeszcze bardziej stresować. Kobiety z naszą chorobą przecież są w ciąży i co mają powiedzieć. Ludzie mają inne choroby i co też mają powiedzieć. Proszę wspierajmy się a nie straszmy.
Teraz nie noszę żadnych maseczek, mam wszystko gdzieś i żyję normalnie